Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z Newcastle

Autor: Maciej Stybel Dodano: 18.12.2023 21:45 / Ostatnia aktualizacja: 18.12.2023 21:45

Przed pucharowym starciem z Newcastle United, Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej, gdzie odpowiedział na pytania dotyczące kontuzjowanych zawodników, potencjalnego występu Christophera Nkunku oraz Klubowych Mistrzostwach Świata w 2025 roku.

 

Czy wiemy coś więcej na temat możliwej operacji Reece’a Jamesa?

- Na ten moment nie. Nic nie wiemy. Dziś jest poniedziałek i wciąż mamy wiele czasu. Zostanie przebadany w ciągu kilku najbliższych dni i wtedy poznamy ewentualne możliwości.

 

Czy Christopher Nkunku i Romeo Lavia dostaną jakieś minuty gry przeciwko Newcastle?

- Lavia dalej nie. Christoph znalazł się w kadrze na nasz ostatni mecz w sobotę i znajdzie się w niej też teraz. Dziś odbył dobry trening. Być może będzie miał możliwość zaangażowania się w to spotkanie.

 

Jak bardzo istotne jest Carabao Cup dla Chelsea?

- Dla Newcastle są to również bardzo ważne rozgrywki, ale dla nas od samego początku sezonu były jednym z naszych celów. To będzie bardzo ważny mecz, chcemy awansować, ale wiemy, że zmierzymy się z bardzo mocnym zespołem. To drużyna z Ligi Mistrzów, starcie z nimi będzie trudne.

 

Mamy nadzieję, że pójdzie lepiej niż miesiąc temu?

- Tak. Mogę być w okopach, bo wcześniej mnie w tych okopach nie było.

 

Ostatni raz, gdy Chelsea wygrała Carabao Cup był rok 2015. Ty znajdowałeś się wtedy po drugiej stronie barykady. Jak bardzo, w sferze personalnej, chciałbyś wznieść ten puchar?

- Oczywiście, to bardzo ważne trofeum w Anglii. Chciałbym teraz je zdobyć, w tegorocznych rozgrywkach, bo jest to w nich bardzo istotne. Moim marzeniem i pragnieniem jest zwycięstwo, a to są jedne z rozgrywek, w których bierzemy udział i wygrana w nich jest możliwa. Musimy szanować naszych rywali, Newcastle będzie trudnym rywalem. Musimy sobie zasłużyć na awans do półfinału.

 

Chelsea weźmie udział w Klubowych Mistrzostwach Świata w 2025 roku…

- Muszę spojrzeć na swój kontrakt… Jeżeli właściciele Chelsea przedłużą moją umowę, to być może odpowiem na to pytanie…

 

Przemyślenia o 32 zespołach jadących do Stanów Zjednoczonych w tym samym czasie?

- Jeśli to się wydarzy, a nie wiem czy tak będzie, bo jest to wciąż zbyt odległe. To nie jest sprawa trenerów. Decyzja FIFA, czy UEFA nie jest naszą decyzją, musimy to zaakceptować.

 

Każdy kto jest związany z piłką nożną myśli o Tomie Lockerze po incydencie z tego weekendu. Jaka jest twoja wiadomość do Toma i Luton?

Jest nam naprawdę przykro i wciąż jesteśmy zasmuceni tą sytuacją. To zawsze jest bardzo trudne z perspektywy zawodnika, gdy takie rzeczy dzieją się w futbolu. Wszystko co możemy teraz powiedzieć, to przekazać nadzieję, że powróci do zdrowia tak szybko jak jest to tylko możliwe. Życzymy jemu i całemu Luton jak najlepiej.

 

Czy coraz bardziej martwisz się tym co dzieje się w futbolu?

- Zawsze pojawia się zmartwienie, gdy dzieją się takie rzeczy. Podczas meczu transmitowanego w telewizji, gdzie każdy może to zobaczyć. To prawdziwy dramat dostępny do obejrzenia na żywo i w telewizorze. Takie rzeczy działy się już w przeszłości, jednak dalej są bardzo trudne do przewidzenia. Nauka próbuje to przewidzieć, dlatego właśnie robimy te wszystkie badania, aby tego uniknąć. Ale nieprzewidywalne sytuacje wciąż mogą się wydarzyć. Ciężko powiedzieć dlaczego. To część sportu, ale też część naszego życia.

 

Jak wiele znaczyłoby dla ciebie zdobycie swojego pierwszego trofeum w tym kraju?

- Dla ludzi to znaczy więcej niż dla nas. Jest to na tyle istotne, ponieważ my chcemy dowieźć dla klubu i dla naszych fanów. Najważniejsze jest zdobywanie trofeów. Trudno to określić, to bardzo istotne, to priorytet. Możliwość wygrania tytułu jest bardzo wana. Mamy to w naszych głowach, celach. Musimy być gotowi na jutrzejszą walkę, aby być o krok bliżej wygranej. Musimy walczyć, musimy być agresywni i musimy zachowywać się tak jak w ostatnim meczu, w taki sam sposób w jaki podeszliśmy do gry i staraliśmy się poprawić sposób w jaki gramy. Musimy podtrzymać te nastawienie mentalne i chęć walki o każdą piłkę.

 

Czy potrzebujesz wygrać jedno trofeum dla siebie, bo inni trenerzy na twoim poziomie już wygrywali?

- Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Musisz być w odpowiednim klubie, w odpowiednim momencie w swoim życiu ze wszystkimi elementami potrzebnymi do zwycięstwa. Żeby być elitarnym menadżerem wygrywanie trofeów nie jest koniecznością. Wielu trenerów z najwyższej półki wciąż niczego nie wygrało albo zmierzają do wygranej lub już coś wygrali. To ważne, by analizować każdy projekt z osobna, widzieć progres lub jego brak, bądź to, czy sprostał oczekiwanym wymaganiom. To ważne, bardziej dla klubów niż dla nas, ponieważ coś takiego dobrze podnosi energię i daje wiarę w projekt.

 

Klubowe Mistrzostwa Świata oczekują od zawodników zbyt wiele?

- Jedyne co możemy zrobić to poprzeć rozgrywki, ponieważ nic w nich się nie zmieni. Jeśli się wydarzą, będziemy musieli opracować strategię, aby być w jak najlepszej formie dla konkurencyjności. Spróbujemy uniknąć problemów. Jest zbyt wiele rozgrywek dla zawodników, ale być może musimy zmienić nasz sposób myślenia i zrozumieć to, że trzeba rotować graczami, korzystać z głębi składu. Ale kibice, nawet ty, ludzie którzy pytają: “dlaczego nie grasz?”. Po czterech, czy pięciu meczach z rzędu w przeciągu od 15 do 20 dni, “dlaczego nie grasz?”. Jeśli wygrywasz, nie ma problemu. Jeśli przegrywasz, to dlatego, że nie grasz. Być może musimy zaakceptować rotacje, dać więcej przestrzeni do wykorzystania całego składu.

- Nawet zawodnicy muszą to zaakceptować, bo oni chcą grać zawsze. Nawet gdy są zmęczeni próbują kłamać i mówią: “Jestem gotowy”. Potem jeśli nie grają najlepiej tłumaczą się słowami: “Nie miałem siły”. Proszę cię, mówiłeś mi, że wszystko jest okej. Zawodnicy muszą zmienić swój sposób myślenia. Balans jest w tym najważniejszy.

 

Czy to jeden z powodów przez który tak bardzo nękają was kontuzje w tym sezonie?

- Ciężko to wiedzieć. Zbyt wiele czynników przekłada się na kontuzję, profile w każdym klubie są inne, analiza odbywa się w różny sposób. Dzisiaj rozgrywki są bardzo napięte po Mistrzostwach Świata rozegranych zimą. Czasem to trudne, bo trenerzy czy kluby są pod wielką presją i koniecznie chcą grać swoimi najlepszymi zawodnikami, nawet wtedy gdy ci nie są w najlepszej kondycji, ponieważ jeśli nie, jest jutro, jeśli nie korzystasz z graczy, w których wierzysz powinieneś grać zawodnikami przez ich nazwiska, później słyszysz: “Oh Pochettino nie chce wygrać Carabao Cup”.

- Jak przekonuje, że zawodnicy są zmęczeni i nie są w stanie dobrze zagrać? To trudne, bo później musisz wygrać i pokazać, że miałeś rację. Jeśli przegrywasz, bo w piłce czasem możesz przegrać, jest powiedziane, że trener był w błędzie. Czasem problem jest w sposobie, w którym analizujemy dany przypadek i nakładamy sobie presję. Wszyscy jesteśmy pod jakimś napięciem i czasem nie potrafimy pozwolić sobie na grę w innym systemie. Staramy się być świadomi, tego czy ryzykować grę zawodnika, czy może lepiej nie. Po wszystkim musisz dowieść, że miałeś rację, bo jeśli byłeś w błędzie, ludzie spytają: “dlaczego nie dałeś szansy temu zawodnikowi?”. Jeśli zwykle z kimś przegrywasz jesteś bardziej chroniony. Najważniejszym jest być szczerym z zawodnikiem. Jeśli uznamy, że nie są w najlepszej kondycji i chcemy ponieść jakieś ryzyko, może to być nie najlepsze dla zawodnika, bądź drużyny.

 

Czy czekasz na odpowiedni moment dla Nkunku?

- Tak. Rzeczywistość ukazała, że nie był graczem, który musiał zagrać przy wyniku 2:0. Nie chciałem podjąć takiego ryzyka w jego przypadku. Jak to dziś widzę? Powiem, że być może zagra 20 minut. Przed Sheffield United w głowie miałem 1% być może 2% wątpliwości, dlatego nie podjąłem tego ryzyka. Tak mu to wytłumaczyłem. Muszę być pewny w stu procentach. Jeśli mam 1% wątpliwości… Dobrze dla niego było móc poczuć rozgrzewkę i być z zespołem. To było niesamowite. Dlaczego miałbym ponieść takie ryzyko, gdy prowadziliśmy 2:0, a ja wciąż nie wiedziałem, czy to właściwy moment?

 

Najważniejszy mecz jaki rozegrałeś z tym zespołem?

Nie wiem. Ten jest ważny, chcemy przejść do półfinału. Newcastle jest dobrym zespołem, mają świetnych zawodników, dobrych trenerów. To będzie trudny mecz. Teraz to najważniejsze spotkanie. Zawsze następny mecz jest najważniejszy.

 

Jak trudne było stworzenie zespołu bez Nkunku, prawdopodobnie najczęstszego zdobywcy bramek?

- To jest to czego się spodziewamy. Tak właśnie myślą ludzie. Myślę teraz o Jacksonie i Broji. Nknuku może grać jako dziewiątka, ale może też być dziesiątką, siódemką albo jedenastką. Był też znak zapytania, Nkunku, ze względu na ustawienie. Podczas okresu przygotowawczego ustawialiśmy go na różnych pozycjach. Teraz mamy kolejny proces, tylko w ostatnich tygodniach po czterech czy pięciu miesiącach bez niego, musimy znaleźć połączenie. W pre-sezonie było zupełnie inaczej, bo zespół ewoluował i sytuacja się zmieniała. Teraz [Christopher Nkunku] czuje to zupełnie inaczej. Jego priorytetem jest czuć się sprawnym w stu procentach, sprawdzić, która pozycja mu pasuje i gdzie będzie decyzyjny.

 

To ważne, aby nie oczekiwać zbyt wiele?

- Obawiam się, że nałożona została na niego zbyt duża presja Od samego początku jak do nas dołączył mówiono, że wygra nam każdy mecz i wszystko zmieni. Nie wierzyłem, że tak będzie bo musi mieć trochę czasu na oczyszczenie się ze swoich odczuć. Mam nadzieję, że zaczynając od jutra, może zagra, strzeli trzy gole i dalej będzie konsekwentny. Najważniejszym jest, aby nie nakładać na niego dodatkowej presji. Musi odnaleźć siebie samego, odnaleźć się w rozgrywkach i zaadaptować do zespołu, który grał bez niego w ostatnich czterech, czy pięciu miesiącach. Musimy być ostrożni. Jeszcze nie grał w Premier League, a jak wiadomo nie jest to łatwa liga dla zawodników, którzy przyjeżdżają spoza Anglii.

Źródło: Football London

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close