Konferencja prasowa Mauricio Pochettino po meczu z Tottenhamem
Dodano: 07.11.2023 10:06 / Ostatnia aktualizacja: 07.11.2023 10:06Zadowolony z występu?
— Moim zdaniem zasłużyliśmy na wygraną. Zmusiliśmy ich do popełnienia wielu błędów. Myślę, że Tottenham zagrał lepiej przez pierwsze 15 minut, ale później im dorównaliśmy i zarzuciliśmy na nich presję. Myślę, że każda decyzja podjęta przez sędziów w trakcie spotkania była uczciwa. Ten mecz możemy porównać ten mecz do spotkania Tottenhamu z Liverpoolem, tam być może The Reds mieli powody do narzekania, być może nie.
— My przystąpiliśmy do meczu z nieco innej pozycji, niż Tottenham, który był liderem i miał wiele pewności siebie. My przyjechaliśmy na stadion drużyny w jej najlepszym wydaniu. Myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo i nie mam nic więcej do dodania.
— Ostatecznie osiągnęliśmy to co chcieliśmy, skończyło się 1-4. Możemy analizować, rozmawiać o tym spotkaniu, ale koniec końców mamy trzy punkty. Gramy bardzo dobrze od początku sezonu, chociaż jak spojrzy się na tabelę to jesteśmy w środku. Można podejmować ryzyko, grać efektowną piłkę, ale na sam koniec liczą się punkty. To było dla nas ważne, by wygrać dziś z Tottenhamem na ich stadionie, szczególnie biorąc pod uwagę ich obecną formę. Te trzy punkty pomogą nam zbudować pewność siebie i zacząć piąć się w górę tabeli.
Czy byłeś mimo wszystko sfrustrowany, że chwilami sami utrudnialiście sobie zadanie?
— Myślę, że masz trochę błędne założenie. Przypomnij sobie mecz Tottenhamu z Liverpoolem, Spurs strzelili tam w ostatniej minucie, a to nigdy nie jest łatwe. To prawda, jeżeli grasz w dziewięciu, to zazwyczaj przegrywasz mecz, ale możesz przegrać go w pierwszej połowie, w drugiej, albo w ostatniej minucie. Ciężko jest to przeanalizować i rozmawiać w tym momencie o taktyce. Najważniejszy jest wynik 1-4 i trzy punkty.
Jesteś w stanie zrozumieć pretensje Postecoglou do pracy VARu?
— Myślę, że jest sfrustrowany tym co się stało, ale ja się z nim zgadzam. To jest piłka nożna jakiej chcemy, do której wprowadziliśmy technologię, nie możemy teraz narzekać.
— Wcześniej byłem przeciwnikiem VARu, ale teraz go popieram, musimy po prostu znaleźć najlepszy sposób, by się nim posługiwać. To zawsze ciężkie, każdą sytuację można widzieć na wiele sposobów i sprawdzać ją wiele razy. Mecze się wydłużają, dzisiaj zagraliśmy chyba 110, albo 120 minut i czuję się jakby była 1:00 w nocy.
— Nie chcę pamiętać ilu trenerów było za wprowadzeniem VARu, a teraz narzekają kiedy coś dzieje się nie po ich myśli. Nie mówię o Artecie. W piłce nożnej musimy pomagać sobie wzajemnie, by ulepszać tego typu technologie. Dziś pięć goli nie zostało uznanych. Nie jest to wszystko łatwe.
Jesteś zadowolony z tego, że twój zespół pozostał w dzisiejszym meczu zdyscyplinowany?
— Tak. Dziękuję ci za dobre pytanie. Chelsea to zespół z wieloma nowymi zawodnikami, nadal daleki od tego co chcemy ostatecznie osiągnąć. Potrzebujemy wiele czasu, by to zrobić. Zaczęliśmy mecz słabo, formacje nie łączyły się, byliśmy nerwowi. Wyszliśmy z tego wszystkiego. Zawodnicy zasługują na pochwałę, razem ze sztabem byliśmy spokojni, bo szansę zaczęły przychodzić i po strzeleniu pierwszej bramki kontrola leżała po naszej stronie.
— Zgadzam się, że pozwoliliśmy im na zbyt dużo i powinniśmy nad tym pracować. Musimy kontrolować lepiej sytuacje, takie jak Sona, czy Diera.
— W tym wszystkim chodzi o zbudowanie naszej pewności siebie, bycie bardziej zrelaksowanym w naszej grze. Czasami widzisz okazje na wygranie meczu i w emocjach popełniasz błędy, z czasem poprawimy ten aspekt. Mamy do tego jakość i warunki. Dziękuję za pytanie.
Teraz, gdy już po wszystkim, jak czujesz się po swoim powrocie [na stadion Tottenhamu]?
— Czuję się o wiele lepiej. Możliwość powrotu po czterech latach i przywitania się ze wszystkimi pracownikami, oraz pożegnania z tymi, z którymi nie miało się okazji pożegnać, jest darem. To było wzruszające.
— To było bardzo emocjonujące, zaciekłe spotkanie. Zdobyliśmy naprawdę ważne trzy punkty i był to dla nas fantastyczny dzień.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Koniec końców BRAWO CHELSEA!!
Nikt się tego nie spodziewał :)
Ciekawie zapowiada się mecz z City,czy im też będziemy w stanie się przeciwstawić?:)
Masz rację :)
Choć mimo, że bardzo nie lubię Łysego to trzeba przyznać, że stworzył maszynę, która rzadko się zacina.
Oby zacięła się w sobotę ;)
śmiem twierdzić że jakby totki drugiej czerwonej nie dostali to byśmy tego meczu nie wygrali.