Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z Tottenham Hotspur

Autor: Filip Olszewski Dodano: 03.11.2023 18:27 / Ostatnia aktualizacja: 03.11.2023 18:27

Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa z udziałem Mauricio Pochettino przed meczem z Tottenhamem. Szkoleniowiec dotychczas podchodził do tych derbów od drugiej strony, zazwyczaj jako underdog. Teraz pomimo zmiany zespołu, dalej nie jest faworytem do zwycięstwa.

 

Czy Reece James rozegra pełne 90 minut w poniedziałek?

– Nie wiem. Zobaczymy czy będzie dostępny. Później, czy moją decyzją będzie wystawienie go, czy nie.

 

Dobrze zniósł mecz w trakcie tygodnia?

– Tak, dobre było dla niego rozegrać spotkanie od pierwszej minuty po tylu miesiącach. Tak samo jak dla całej drużyny, jest naszym kapitanem. Teraz musimy sprawdzić, czy będzie dostępny zagrać w poniedziałek.

 

Jak wyjątkowe będzie dla ciebie spotkać się z Tottenhamem?

– Bardzo wyjątkowe. Wracam tam po czterech latach do miejsca w którym stworzyłem wiele wspaniałych wspomnień.

 

Nie miałeś okazji się pożegnać?

– Tak, to prawda. Jak opuszczałem klub, był w ciężkiej sytuacji. Teraz, mam szansę wrócić i zobaczyć ludzi którzy ciągle tam pracują.

 

Oczekujesz ciepłego przywitania? 

– Nie chcę teraz nic mówić, nie wiemy co się stanie w poniedziałek. Najważniejsze jest to, że nie możemy zapomnieć ludzi z którymi pracowaliśmy i przeżyliśmy tak dużo. Uszanuję to w jaki sposób będę przywitany i nie zmieni to moich wspomnień, emocji i uczuć do tego klubu.

 

Mogłeś tam wrócić?

– Nie. Po końcu współpracy z Paris Saint Germain chcieliśmy roku przerwy od piłki, a później znaleźliśmy się w Chelsea.

 

Wiadomość do Daniela Levy’ego? 

– Dla mnie, jest on najważniejszą osobą bo dał mi i mojemu sztabowi szansę bycia w Tottenhamie. Nie tylko mieliśmy relacje zawodowe ale też przyjacielskie. Bardzo dużo wspólnych wspomnień, pracowaliśmy prawie sześć lat razem. Chciałbym tylko mu podziękować za szansę jaką mi dał i za wspomnienia takie jak budowa nowego stadionu. Rozmawiałem z nim o tym podczas sezonu kiedy graliśmy na trzech stadionach w trakcie jednego sezonu, White Hart Lane, Wembley and MIlton Keynes. Trzy stadiony w jednym roku, mała część tego niesamowitego projektu, jedyne co mogę powiedzieć to dziękuję.

 

Co by znaczyło wygrać tam?

– Jeśli pamiętacie, kluby których nigdy nie będę trenował to Arsenal, bo są największym wrogiem Tottenhamu i Barcelona przez Espanyol. Dziwnie tam będzie wrócić po czterech latach ale będzie to szczęśliwy dzień. Takie jest życie, musimy iść do przodu. Jesteśmy profesjonalistami, ale też ludźmi. Czasami wzloty i upadki budują nasze historie.

 

Czy Tottenham jest pretendentem do mistrzostwa?

– Tak, wykonują tam fantastyczną robotę. Ange i reszta trenerów są niesamowici. Bardzo dobrzy zawodnicy i bardzo dobra drużyna która sprawia, że myślisz o nich kandydatach. Jest jeszcze wcześnie w sezonie, ale oni pokazują jakość.

 

W poniedziałek będziecie underdogami, jakaś wiadomość do kibiców?

– Jesteśmy w trakcie innego projektu. Historia Chelsea to wygrywanie. Jak mówiłem parę miesięcy temu, Chelsea jest z Manchesterem United i Liverpoolem największymi klubami w Anglii. Chelsea w ciągu ostatnich 15 lat wygrało tak dużo tytułów, że teraz znalazła się w innej sytuacji i konieczne jest budowanie czegoś na przyszłość. Może mamy małe problemy na początku i przez detale, nasze kierowanie zespołem nie było najlepsze. Dlatego zdobyliśmy tak mało punktów, może zasługiwaliśmy a więcej ale z tak młodą drużyną, ciężej było kierować dobrze. 

 

Tottenham jest w gazie, jaki plan masz aby ich zatrzymać?

– Jak zawsze, musimy zwracać uwagę na naszego przeciwnika, tak jak zrobiliśmy przeciwko Blackburn czy Brentford. Nie możemy nie doceniać naszego przeciwnika. Zawsze naszym nastawieniem jest znaleźć miejsce, gdzie możemy się poprawić. Będzie to bardzo ciężki przeciwnik.

 

Jak powstrzymasz Sona?

– Nie będę grał środkowymi obrońcami. Moi środkowi obrońcy muszą go zatrzymać. Wiemy, że to fantastyczny zawodnik, jeden z najlepszych w lidze. Mam nadzieję, że nie będzie to dla niego udany wieczór.

 

Zbudowałeś angielski rdzeń w Tottenhamie, chcesz zrobić to samo w Chelsea?

– Tak, ponieważ jesteśmy w Anglii. Dzisiaj piłka nożna jest globalna, ale ważne jest dbać o kulturę danego państwa. Ważne jest mieć angielskich zawodników i dbać o ich tożsamość. Uwielbiam zawodników z całego świata, ale wiem, że jesteśmy w Anglii i musimy szanować kulturę.

 

Czy jest to pierwsze spotkanie którego wyczekiwałeś?

– Nie mogę powiedzieć, że pierwsze ale był to wyjątkowy moment kiedy dowiedzieliśmy się, że zagramy przeciwko sobie.

 

Jak się czujesz idąc do swojej byłej dziewczyny?

– O boże! Bardzo trudno bo od 32 lat jestem z moją żoną i nie pamiętam czy miałem przed nią jakąś dziewczynę. Dlatego tak ciężko odpowiedzieć na to pytanie.

 

Są jakieś podobieństwa pomiędzy pracą którą wykonuje teraz Ange a tym co zrobiłeś w Tottenhamie?

– Nie znam go na tyle dobrze, ale jestem szczęśliwy, że on i klub tak dobrze sobie radzą. Tak jak mówiłeś, nie możemy zapomnieć co się tutaj stało. Jesteśmy bardzo pozytywnymi ludźmi i bardzo doceniamy to co dostaliśmy. Kiedy klubom gdzie pracowałeś idzie dobrze jesteś szczęśliwy, tak samo w przypadku Southamptonu i Espanyolu. 

 

Spotkasz wielu przyjaciól, ale czujesz ulgę, że Harry'ego Kane’a tam nie będzie?

– Będzie to dziwne bo po wielu latach oglądania Tottenhamu, Harry’ego tam nie ma. Jest wielką częścią historii tego klubu i będzie dziwnie bez niego.

 

Najnowsze informacje o Armando Broji?

– Rozmawialiśmy dzisiaj i może być dostępny na ławce w poniedziałek. Trenował dzisiaj i mam nadzieję, że będzie gotowy.

 

Czy w ogóle byłeś z powrotem w Tottenhamie?

– Nie. Myślałem o tym, założyć jakąś maskę i tam iść, ale było to zbyt ryzykowne.

 

Jak dużo czasu poświęcasz na przygotowanie ataku?

– Możesz pracować cały dzień i przeznaczyć na to wiele czasu ale poprawa tutaj zależy od pewności siebie i uczuć. Czasami zawodnicy potrzebują czasu aby odbudować zaufanie. Musisz mieć odpowiednie nastawienie i uspokoić się. Możesz trenować i trenować ale będzie tak samo jeśli twój umysł nie jest w odpowiednim miejscu. W tym momencie pracujemy nad odbudową zaufania między ofensywnymi zawodnikami. Najważniejsze jest znaleźć dobry balans. Możemy czuć, że się rozwijamy, to część projektu. To normalne, że młodzi zawodnicy którzy tu przybywają, mają na sobie dużą odpowiedzialność. Dlatego to nie o proces się boję ale o to czy dobrze sobie radzimy i jak przekształcić nasze występy w dobre wyniki.

 

Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close