Fot. Chelsea FC - Media klubowe

Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z Brentford

Autor: Mikołaj Najdek Dodano: 27.10.2023 20:31 / Ostatnia aktualizacja: 28.10.2023 08:13

Mauricio Pochettino spotkał się z mediami przed starciem Chelsea z Brentford i omówił wigilijny mecz Chelsea, najnowsze wiadomości o kontuzjach i styczniowe okienko transferowe.

 

Armando Broja nadal przechodzi rehabilitację po kontuzji kolana, czy będzie dostępny przeciwko Brentford?

 

Nie.

 

Jak sobie radzi Christopher Nkunku?

 

Ma się naprawdę, naprawdę dobrze. Bardzo ciężko pracuje. Myślę, że jest już blisko [powrotu do gry]. Mam nadzieję, że będzie dostępny jak najszybciej. Jest dla nas ważnym graczem.

 

Siedem punktów w trzech ostatnich meczach. Czy uważasz, że drużyna jest na dobrej drodze?

 

Znajdujemy się w sytuacji, w której wciąż się poprawiamy. Wciąż jesteśmy daleko od tego, czego oczekujemy i gdzie chcemy. Tak, myślę, że to ważne, aby nabrać rozpędu po przerwie reprezentacyjnej. Jutro mamy kolejną szansę, szansę pokazać, że potrafimy utrzymać tempo.

 

Cole Palmer rzucił w ciebie butelką podczas ostatniego treningu… poza tym, jak bardzo jesteś szczęśliwy ze współpracy z nim?

 

Mam nadzieję, że tego nie nagrali, nie widziałem tego w żadnej telewizji. 

 

Nie zostanie powołany na mecz?

 

Oczywiście! Jutro odpada (śmiech). Cóż, myślę że to było niewiarygodne, byłem tak wściekły, nie spodziewałem się tego i nie widziałem, skąd to się wzięło. Kiedy się odwróciłem, powiedział: "Przepraszam!", a potem zobaczyliśmy to na naszych szerokokątnych kamerach i to było trochę niefortunne. Dobrze, że nie zrobił mi nią krzywdy.

 

Odrodzenie Mykhailo Mudryka i Marca Cucurelli było imponujące, jak bardzo jesteś zadowolony z ich postawy?

 

Tak, tego oczekujemy od naszych zawodników. Najważniejsza jest postawa i bycie zawsze dostępnym, aby dostarczyć to, czego nam trzeba. Bez odpowiedniego nastawienia nie da się dobrze grać. Bardzo się cieszę, że cały zespół pokazuje świetną postawę.

 

Wygrałeś tylko jeden z ostatnich 12 meczów u siebie, jak ważne jest zwycięstwo?

 

Naprawdę ważne. Myślę, że musimy stworzyć nasz bieg w domu. Musimy spróbować wygrać, musimy zacząć pokazywać naszym fanom, że jesteśmy solidni i konsekwentni. Bardzo chcemy pokazać naszym fanom, że jesteśmy w stanie zdobyć trzy punkty.

 

Jakiego wyzwania oczekujesz od Brentford?

 

To będzie trudny mecz, bo są bardzo dobrą drużyną. Myślę, że to bardzo trudny zespół. Używają dwóch różnych formacji, grają 1-4-3-3 lub 1-5-3-2. Zobaczymy. Jesteśmy gotowi zmierzyć się z nimi, są bardzo dobrą drużyną, mają dobrych zawodników. To dla nas niezłe wyzwanie.

 

Co myślisz o Thomasie Franku?

 

Wykonuje fantastyczną pracę w klubie, który pomaga mu realizować jego pomysł na grę. Myślę, że wykonuje fantastyczną robotę.

 

Czy Reece James jest gotowy?

 

Nie, nadal nie jest gotowy, by zagrać. Myślę, że dobrze sobie radzi, trenuje bardzo dobrze, ale na ten moment… jutro nadal będzie na ławce.

 

Jak daleko Chelsea jest od miejsca, w którym chcesz, żeby była?

 

Daleko… Zbyt daleko żeby zmierzyć w metrach, centymetrach lub kilometrach. Mówimy o wynikach, mówimy o skuteczności, musimy to poprawić, ciągle to robimy. Musimy odzyskać kontuzjowanych zawodników. Okoliczności od początku nie sprzyjały nam w poprawianiu różnych obszarów naszej gry tak, jak byśmy chcieli. To początek budowania mocnego zespołu, mamy dobrą mentalność, dużo lepszą niż na początku. Jesteśmy zadowoleni z tego, w jaki sposób rozwinęliśmy się w porównaniu z początkiem, ale wciąż daleko nam do tego, czego oczekujemy od naszego zespołu i od siebie samych. Jesteśmy Chelsea i wiemy, że nasza odpowiedzialność jest ogromna i dotyczy wygranej.

 

Dasz radę doprowadzić drużynę do miejsca, którego chcesz jeszcze w tym sezonie?

 

Mam nadzieję, że tak. Tego właśnie chcemy. Chcemy być dobrzy i osiągnąć poziom, którego chcemy i oczekujemy. Na pewno będzie ciężko, ale myślę, że postaramy się w tym sezonie znaleźć się w takiej sytuacji.

 

Nkunku zdrowieje szybciej niż myślałeś? W przyszłym tygodniu?

 

Może po kolejnej międzynarodowej przerwie będzie gotowy. Może, może, to nie jest pewne.

 

Fani niezadowoleni z gry w Wigilię, co o tym myślisz?

 

To potwierdzone? A nasi fani nie są zadowoleni? Ja też nie. Nie jestem szczęśliwy (śmiech). Również dlatego, że 23-go jest moja rocznica i muszę jechać do mojej żony i na Wolves jednocześnie. Nie zamierzam spędzić nocy 23-go w moim domu, a potem 24-go… dla Argentyńczyków to naprawdę ważna noc i mam nadzieję, że dotrę na czas, aby świętować.

 

W każdym razie, nasi fani są niezadowoleni, ja też.

 

Czy klub mógłby spróbować to zmienić?

 

Jest to trudne, bo myślę, że nie będzie to łatwe. Musimy zaakceptować, jesteśmy w Anglii i jest inaczej niż w innych miejscach na świecie, ale muszę się dostosować i nawet jeśli nie jestem zadowolony, muszę zrobić wszystko, aby być na najwyższym poziomie i zaakceptować, że jest to sytuacja, której nie można zmienić.

 

Po meczu Brentford, Tottenham, Man City, Brighton i Manchester United będą waszymi przeciwnikami. Większa presja, by wygrać?

 

Myślę, że Premier League jest zawsze trudna i każdy pojedynczy mecz jest trudny. Jeśli spojrzeć na mecze, które zagramy to wszystkie będą trudne, ale myślę, że dobrze jest grać w zespołach, które powinny być na tym samym poziomie co my. Dla mnie rywal nie jest ważny, musimy iść dzień po dniu i mecz po meczu.

 

Czym różni się gra Brentford od walki z Arsenalem?

 

Oczywiście, jest inaczej. Musimy zwrócić uwagę na różne cechy. Może użyją innej formacji, żeby grać przeciwko nam. Z pewnością są to dwie różne idee i filozofie i zawsze jest to inne wyzwanie.

 

Możesz potwierdzić, że Cole Palmer jest twoim strzelcem rzutów karnych? Czy rozmawiałeś z Raheemem Sterlingiem?

 

Cóż, jest kilku graczy, którzy mogą strzelać karne, chodzi o ich uczucia. Jesteśmy kadrą szkoleniową, która daje zawodnikom możliwość decydowania o tym na boisku. Nie chodzi tylko o jednego gracza, albo mówienie: "okej, ten gracz będzie rządził". Chodzi o uczucia wewnątrz. Myślę, że Cole jak dotąd był świetny w strzelaniu karnych, które wziął i oczywiście po rozmowie z Raheem lub Nicolasem Jacksonem lub kimś, kto był na boisku, można przedyskutować, kto jest bardziej pewny siebie do wykonania jedenastki. Jestem zadowolony z tej decyzji.

 

Więc jeśli będziecie strzelać jutro karnego, to będzie strzelał ten, kto będzie chicał?

 

Tak. Po prostu, przypuszczam, że to będzie on [Cole], jeśli będzie na boisku, a jeśli nie, to chętnie wybiorę Raheema, Nico, razem ze wszystkimi zawodnikami. Dla mnie najważniejsze jest, aby umieć podjąć decyzję i mieć silną osobowość, aby podejść do karnego i strzelić. Oczywiście można się pomylić, bo takie są rzuty karne, jest wiele błędów, które można popełnić. Dla mnie najważniejsza jest pewność siebie i właściwa postawa.

 

Jaką różnicę robi fakt, że Nkunku jest w pobliżu?

 

Myślę, że był tym zawodnikiem, jeśli spojrzeć na gole strzelone w zeszłym sezonie, tym zawodnikiem, który może dostarczyć gole i myślę, że tego nam brakuje. Dlatego myślimy, że to zawodnik, który może być dla nas bardzo ważny. Udowodnił, że potrafi strzelać gole w lidze takiej jak Bundesliga, a my mamy innych ofensywnych zawodników, gdybyśmy mieli dzisiaj 8-10 goli strzelonych przez Nkunku sytuacja byłaby zupełnie inna, bo to są bramki, których nam brakuje, aby być na innej pozycji. Tak, to pechowe, ale nie możemy narzekać, musimy pracować, takie rzeczy się zdarzają. Będziemy się starać odzyskać go jak najszybciej i zobaczyć, czy jest to możliwe, aby pomóc zespołowi zdobyć więcej goli i być w innej pozycji w tabeli.

 

Czy to oznacza, że nie będziesz musiał kupować nowych zawodników?

 

Piłka nożna jest bardzo dynamiczna. Może myśleliśmy inaczej dwa lub trzy tygodnie temu. Pracując z dyrektorami sportowymi i właścicielami, staramy się być gotowi, a kiedy okienko transferowe się otworzy, możemy sprawdzić, czy i kogo drużyna potrzebuje, czy drużyna musi dodać kilku zawodników na pozycji, o której mówimy, pozycji ofensywnej.

 

Powiedziałeś już żonie, że nie będzie cię w rocznicę? Czy ma ochotę na noc w Wolverhampton?

 

Chyba nie przekonam jej, żeby przyszła [śmiech]. Nie wierzę, nie wierzę. To będzie moja 31 rocznica.

Źródło: Football London

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close