Fot. Chelsea FC - media klubowe

Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z Brighton

Autor: Mikołaj Najdek Dodano: 27.09.2023 00:53 / Ostatnia aktualizacja: 27.09.2023 17:42

Mauricio Pochettino spotkał się z mediami i omówił formę The Blues, Carabao Cup, sytuację Bena Chilwella, Roberto De Zerbiego i wiele więcej przed starciem z Brighton.

 

Chelsea ma historię wielu sukcesów w tym turnieju... Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki, jak ważne jest to dla Ciebie?

 

– To jeden z naszych celów na ten sezon. Musimy myśleć, że to szansa na zdobycie trofeum. Oczywiście może uczucia nie są najlepsze po przegranej w niedzielę, ale chodzi o danie graczom pewności siebie i zaufania, aby zmienić nasz nastrój. Wczoraj i dziś dużo rozmawialiśmy i staraliśmy się zwiększyć zaufanie do zespołu, ale myślę, że jutro będziemy gotowi.

 

Jak wiele może wam dać jutrzejsza wygrana?

 

– Tak. Wiem, że jesteśmy w Chelsea i musimy rozmawiać o wielu rzeczach, ale myślę, że to łatwa analiza. Gramy dobrze, mamy wiele dobrych rzeczy, bardzo pozytywnych rzeczy, po prostu nie jesteśmy skuteczni przed bramką. Musimy to naprawić i spróbować dać więcej pewności naszym ofensywnym graczom. Jest to odpowiedzialność wszystkich. Myślę, że we wszystkich danych wyglądamy dobrze- tyle. Problemem jest to, że brakuje nam bramkostrzelności.

 

Czy Armando Broja jest w stanie zagrać?

 

– Nie, nie jest gotowy, by zacząć. Myślę, że pomaga drużynie i radzi sobie dobrze, ale potrzebuje czasu, aby wrócić do formy, aby móc rozpocząć grę. Myślę, że przez 20, 25, 30 minut może pomóc drużynie, ale nie jest gotowy.

 

Bruno Saltor odszedł?

 

– Myślę, że to sprawa między klubem a Brunem. To sytuacja, w której nie należał do mojej kadry trenerskiej i myślę, że to najlepsza decyzja dla niego i dla klubu.

 

Nie masz nic przeciwko, żeby Behdad Eghbali wchodził do szatni?

 

– Lubię, gdy właściciele przychodzą. Przez całą moją karierę w drużynach jak Espanyol, Southampton, Tottenham, PSG... Myślę, że to dobrze, że właściciel przychodził do szatni, to sposób, w jaki podchodzą do graczy jest najważniejszy. Jeśli robi się to w dobry, właściwy sposób- są bardzo mile widziane. Po mojej konferencji prasowej, po wszystkich mediach, meczu przeciwko Aston Villi, przyszli i spotkali się z nami.

 

– Zrobili to także po gdy graliśmy z Liverpoolem, Luton i Nottingham Forest. Przyjechali z Paulem i Laurence'em, Behdadem i czasami Toddem. Rozmawialiśmy o grze. Nie uważam tego za coś złego. Dla mnie to zawsze dobrze, gdy możemy porozmawiać, a potem mogą przywitać się z graczami. Jeśli przyszli na przemowę, to co innego. W sposób, w jaki przyszli, są bardzo mile widziani. Są właścicielami klubu, mogą robić, co chcą. Cieszymy się, że dzielili czas z nami. Kiedy wygrywamy i cieszymy się jak, i być razem, kiedy cierpimy jak w niedzielę.

 

Wygłosiłeś przemowę w niedzielę (w szatni)?

 

– Niezupełnie, ale w poniedziałek i wtorek dużo rozmawialiśmy z zawodnikami. Oczywiście to mój obowiązek, jeśli muszę coś zrobić, moja decyzja, przemówienie. Tylko ja albo zawodnicy, kapitan. To nie zadanie właściciela przychodzić do szatni i wygłaszać przemowę po meczu. Doskonale wiedzą, jak się zachować.

 

Jak odzyskać pewność siebie w zespole? 

 

– Pewność siebie to tylko jeden aspekt, który składa się na strzelanie bramek. Musimy być bardziej naturalni. Kiedy oglądasz mecz, za każdym razem, aby stworzyć szanse, nie chodzi tylko o grę pozycyjną. Sposób poruszania się, gdy grasz z jednym lub dwoma napastnikami, lub analizujesz różne cechy gry… najważniejsze jest, aby być naturalnym. We wszystkich aspektach zespół wykazuje zaufanie i wiarę w sposób, w jaki gramy, jak budujemy i naszą organizację, gdy nie mamy piłki, bo nie oddajemy zbyt wielu bramek i zbyt wielu szans. Zawsze w ataku musimy być bardziej naturalni.

 

– Przez ostatnie dwa dni dużo rozmawialiśmy i będziemy ciężko pracować i pozostaniemy pozytywnymi. Pomysł, kiedy zaczynasz sezon i wyznaczasz cel i drużynę, zawsze myślisz o najlepszym scenariuszu dla zespołu. W różnych okolicznościach nie jesteśmy w najlepszej sytuacji. Ważne jest, aby mieć doświadczenie, uspokoić się i kontynuować pracę. Najważniejszą rzeczą jest zidentyfikowanie problemu. Problem w tym, że nie jesteśmy skuteczni przed bramką. Brakuje nam tylko tego. Jeśli nie, to z pewnością rozmawialibyśmy w inny sposób.

 

Nie spodziewałeś się takiego startu?

 

– Jeśli spojrzysz na mecz z Liverpoolem, nikt nie spodziewał się takiej kontynuacji, ale okoliczności… czasami nie można sobie z nimi poradzić, oprócz tego mieliśmy trochę pecha. Nie mówię o wymówkach, ale takie są okoliczności i rzeczywistość. Najważniejsze teraz jest, aby zachować spokój, i musimy zidentyfikować problem, a analiza jest najważniejszą rzeczą, jaką jesteś w stanie zrobić, żeby uzyskać poprawę. Najważniejsze jest to, że mamy zawodników, których mamy. Teraz próbuje odzyskać zawodników, aby byli silniejsi i mieć więcej opcji również na ławce, zawodników, którzy mogą pomóc zespołowi przejść przez tę sytuację.

 

Ben Chilwell nie był ostatnio w podstawowym składzie?

 

– Jestem bardzo zadowolony z Levi'a i sposobu w jaki gra. Pokazuje charakter i zapewnia zespołowi bardzo dobrą równowagę. Myślę, że Chilly będzie miał okazję zagrać. Myślę, że jutro zagra. Zawsze powtarzam, że oczekiwania z zewnątrz i to, czego oczekujemy od zawodnika to często dwie inne sprawy. Wykorzystywaliśmy go może nie w jego najlepszej pozycji, bo grał jako skrzydłowy. Po tym, jak zaczęliśmy grać nominalnym skrzydłowym jak Mischa, gdy wrócił po kontuzji, myśleliśmy, żeby utrzymać Levi'a na tej pozycji.

 

Trudniejsza praca niż się spodziewałeś?

 

– Nie, nie jest gorzej niż myślałem. Od początku wiedzieliśmy, że coś takiego jak nowy projekt, lub rozliczenie poprzedniego projektu w klubie, jest zawsze trudne. Ten okres ostatnich tygodni jest być może gorszym scenariuszem, niż mogłoby się spodziewać. Wygląda na to, że wszystko jest przeciwko nam, bo kiedy widzisz wyniki drużyny, myślę, że zasługują na wiele więcej punktów, żeby odzwierciedlić naszą pracę. Wszystkie drużyny przechodzą przez różne okresy, może dla nas to zdarza się wcześnie, na pewno jesteśmy tak silni i myślę, że mamy możliwość, aby to zmienić na lepsze.

 

Dużo działo się na linii Brighton - Chelsea… Puchar Ligi ważniejszy od tych spraw?

 

– Myślę, że to ważne, bo Premier League jest równie ważna dla Chelsea, prawda? Jeśli chcesz zagrać w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Jest jeszcze wcześnie… to dziwne, ale taka jest piłka. Z mojego doświadczenia w Premier League, od ponad 10 lat zawsze jakiś klub na szczycie może upadać i jakiś klub, pamiętam Southampton lub Leicester, takie historie się zdarzają. Musimy być konsekwentni i stworzyć projekt, w którym możemy być konsekwentni.

 

Co myślisz o Roberto De Zerbim?

 

– Mam z nim bardzo dobre relacje, myślę, że jest świetnym trenerem i wykonuje fantastyczną pracę z Brighton. To przyjemność spotkać się z nim jutro.

 

Wspomniałaś, że Levi zapewnia równowagę, czy to jego cecha wspólna z Thiago? Martwisz się, że Thiago za dużo gra?

 

– Thiago już ma się dobrze. Sposób, w jaki chcemy grać i moment, w którym odzyskujemy niektórych ofensywnych graczy, takich jak Mudryk, jest bardzo dobry przy budowaniu akcji od tyłu. On jest silny, a w Premier League potrzebujesz silnej linii defensywnej. Statystyki, które mamy w sytuacjach defensywnych, myślę, że jesteśmy jednymi z najlepszych w lidze. Kiedy masz ofensywnego gracza z przodu, czasami nie potrzebujesz innego pełnego tyłu, który może atakować, ale myślę, że chodzi o równowagę i jestem z niego zadowolony, ponieważ zapewnia bardzo dobre występy w tej chwili. W piłce często można coś zmienić, dlatego cieszymy się, że tam gra.

 

Co najbardziej lubisz w swoim zespole?

 

– Myślę, że wiarę. Współpracujemy od niedawna, ale realistycznie rzecz biorąc, zaczęliśmy dopiero po zamknięciu okienka transferowego. Wcześniej było trochę niestabilnie. Myślę, że za kilka tygodni drużyna dostanie to, czego chcieliśmy i myślę, że pokazujemy pomysły i sposób, w jaki dominujemy w grach. Każdy piłkarz w tym kraju widzi, że Chelsea zasługuje na więcej, ale to, czego nam brakuje, to strzelanie goli, najważniejsza rzecz w futbolu, nie możemy o tym zapomnieć. Oczywiście musimy być krytykowani, ponieważ nie wygrywamy meczów, ale musimy pozostać silni w wierze. Myślę, że zespół jest dobrze zorganizowany. Wszyscy zawodnicy, których widzieliście przeciwko Aston Villi, jak walczyliśmy w 10. Graliśmy dobrze w przejściu 1 na 1; widzieliście to, jak strzelili i to, że dalej tworzyliśmy szanse z jednym graczem mniej. Nie możemy pokazać mniej niż pokazujemy i w ten sposób odmienimy nasze wyniki, ponieważ mamy jakość i wszystko, czego trzeba.

Źródło: Football London

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close