Bezzębne Koguty wyrzucone z Carabao Cup – mamy finał krajowego pucharu! Tottenham 0:1 Chelsea
Dodano: 12.01.2022 22:42 / Ostatnia aktualizacja: 12.01.2022 22:42Mniej efektownie niż przed tygodniem na Stamford Bridge, ale równie skutecznie zagrała Chelsea w drugim półfinałowym meczu Carabao Cup z Tottenhamem. Podopieczni Thomasa Tuchela pokonali Koguty 1:0 (3:0 dwumeczu) i dzięki temu zapewnili sobie udział w finale krajowych rozgrywek.
Spotkanie na Tottenham Hotspur Stadium przebiegało w wolniejszym i mniej atrakcyjnym tempie niż spotkanie przed tygodniem na Stamford Bridge. Było tak głównie za sprawą Chelsea, która postanowiła spokojnie kontrolować wynik, nie podejmowała ryzyka i skupiała się przede wszystkim na obronie dostępu do swojej bramki. Gracze Spurs nie wykazali zbyt dużego pragnienia odwrócenia losów dwumeczu, za wyjątkiem pierwszych minut spotkania, podczas których przeprowadzili kilka szybkich akcji.
Chelsea jednak szybko przejęła inicjatywę, długo utrzymywała się przy piłce i rozgrywała ataki pozycyjne. W 18. minucie The Blues zdołali wyjść na prowadzenie. Po dobrym dośrodkowaniu Masona Mounta z rzutu rożnego piłkę do bramki gospodarzy skierował Antonio Rüdiger. Niemiec wykorzystał złe zachowanie Japheta Tangangi oraz Pierluigiego Golliniego.
Po tej bramce Koguty jeszcze bardziej straciły nadzieję na awans do finału Carabao Cup, a w ich grze widać było zniechęcenie i brak zaangażowania. Chelsea w bardzo mądry sposób wykorzystywała swoją sytuację, gdyż nie narzucała zbyt wysokiego tempa i prowadziła grę.
Pod koniec pierwszej połowy serca kibiców Niebieskich mogły zabić nieco szybciej, gdy po zdecydowanym wejściu Antonio Rüdigera sędzia przyznał gospodarzom rzut karny. Po interwencji VAR-u arbiter zmienił jednak swoją decyzję i zasądził rzut wolny, bowiem przewinienie obrońcy Chelsea miało miejsce tuż przed polem karnym.
Do końca pierwszej części spotkania wynik nie zmienił się. Chelsea prowadziła 1:0 (3:0 w dwumeczu) i pewnie zmierzała w kierunku awansu do finału Carabao Cup.
Po zamianie stron obraz gry początkowo nie zmieniał się, ale z czasem zawodnicy Spurs coraz częściej zaczęli dochodzić do głosu. Podopieczni Antnio Conte podjęli ryzyko i stworzyli kilka bardzo groźnych okazji.
Gospodarze mogli jednak mówić o braku szczęścia. Po jednym z kontrataków Harry Kane minimalnie za mocno podał do Lucasa Moury, przez co Kepa Arrizabalaga zdążył wybić piłkę wślizgiem. Sędzia uznał, że Brazylijczyk był faulowany przez bramkarza Chelsea i przyznał gospodarzom rzut karny. Po ponownym sprawdzeniu całej sytuacji arbiter uznał jednak, że do przewinienia nie doszło.
Niedługo później Tottenham przejął piłkę po niezbyt dobrym wybiciu przez Kepę. Futbolówka trafiła do Harry'ego Kane'a, który co prawda umieścił piłkę w bramce, ale po interwencji VAR-u trafienie Anglika zostało anulowane z uwagi na pozycję spaloną.
W kolejnych minutach Chelsea wróciła do gry z pierwszej połowy i w pewnym stopniu odzyskała inicjatywę. The Blues powoli rozgrywali ataki pozycyjne, utrzymywali piłkę z dala od własnej bramki i skutecznie bronili czystego konta.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Mecz został przedłużony o kilka minut, bowiem jeden z kibiców gospodarzy potrzebował pomocy medycznej i gra została wstrzymana. Po kilkuminutowej przerwie sędzia wznowił rywalizację, Chelsea utrzymała skromne prowadzenie, dzięki czemu pokonała Tottenham 3:0 w półfinałowym dwumeczu w Carabao Cup i zapewniła sobie awans do finału krajowych rozgrywek.
Tottenham 0:1 Chelsea (0:1). Bramki: Rüdiger 18'
Tottenham: Gollini; Davies, Sánchez, Tanganga; Royal, Doherty (Sessegnon 65'), Højbjerg, Winks (Skipp 82'); Lucas, Lo Celso (Gil 71'), Kane (c)
Chelsea: Kepa; Christensen (Thiago Silva 66'), Sarr, Rüdiger; Azpilicueta (c), Jorginho (Loftus-Cheek 82'), Kovačić (Kanté 77'), Hudson-Odoi; Mount (Ziyech 66'), Lukaku, Werner (Alonso 66')
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
A ja coś mam dobre przeczucie jutro i wierze ze wygramy, a nawet strzelimy 2 bramki. Tylko ciekawy jestem czy wyjdziemy tak jak ostatnio 4 obrońcami, zgaduje ze na City jednak 3 z wahadlowymi
Przewiduje wygraną,inaczej bym tutaj nie wchodził i nie udzielał się nie mając wiary C pokonanie City.
Oczywiście są faworytem tego spotkania,sędzia i var w takim meczu muszą być na 100% gotowi na bardzo dobrą pracę..
Tylko liczę na wygraną,City też ma w drużynie covida,czytałem że ma Foden i Zinczenko no i Mahrez jest na PNA.
Czyli jak widać City przed mecz nie jest w pełnym składzie:)
+1
Jak Panowie jutro z City przewidujecie ??
Będzie ciężko z tymi problemami jakie mamy, coś mi podpowiada że będzie remis ale wiadomo najlepiej wygrana by nam dała przynajmniej cień nadziei na walkę o mistrza jeszcze
Ja wierzę w zwycięstwo ale to będzie bardzo trudne zadanie. Jutro obstawiam taką jedenastkę: Kepa,Sarr, Rudiger, Tiago Silva, Azpi, Kante, Kovacic, Werner, Mount, Hadson Odoi i Lukaku. Tuchel jest geniuszem faktycznym więc na pewno coś wymyśli. Jutro zwycięstwo da nam nadzieję by dogonić Man City w tabeli natomiast porażka przybliży Man City do obrony tytułu. Naszą drużynę stać na sprawienie nam pięknego prezentu w sobotni dzień. Do boju Chelsea!!!
Z ostatniej chwili,Christensen ma pozytywny wynik testu na covid...
Niestety..
To tylko pokazuje jak Liverpool jest uzależniony od salaha i mane
Arsenal mi zapomniał w meczu z Liverpoolem. Podobnie jak The Blues dali radę wyrwać remis na Anfield. Czekam na rewanż. Liverpool chciał przełożyć mecz to przełożyli i karma wróciła. Zmienię temat co sądzicie o powrocie Kenediego do Chelsea? Kiedy możemy się spodziewać jego występu i na jakiej pozycji ustawi go Tuchel.
Kenedy wraca do nas z wypożyczenia jak wiadomo,oczywiście jest brany pod uwagę na lewe wahadło z tym że media podają że może być ponownie wypożyczony do innego klubu,wymienia się też uwaga klub Lyon.
Dlatego że jak uda się Emerson z powrotem wrócić z wypożyczenia to mogą zaoferować Kenedego do Lyonu,oczywiście będzie to słaby ruch dla Lyonu.
Ale taki scenariusz może być,odnośnie meczu Arsenal-Liverpool to nie ma dla mnie z kim zagramy w finale Carabao Cup,finał to finał,rządzi się swoimi prawami,w finale trzeba zagrać na 110% możliwości..
Mecz bardzo spokojny w naszym wykonaniu jest kilka plusów ale i minusy się znajdą :
Jest awans i czekamy na rywala .
Na plus na pewno gra w obronie zwłaszcza że formacja jest eleastyczna nawet w meczu bo jak prowadziliśmy atak pozycyjny to Azpi był bliżej środka by zagrać 3 w razie kontrataku rywala .
Na plus Kepa - miał jeden bład ale 0 z tyłu może mu pomóc
Sarr na LO to spore zoskoczenie i poradził sobie ok tu trzeba wspomieć o jednym minusie a mianowicie Saul który był brany pod uwagę na tą pozycje ale też przegrał to rywalizację.
Brak kontuzji to spory plus a dodatkowo kilku zawodników wróciło i dostało kilka minut .
Na minus kreatywność w ataku bo wyglądało to dość blado zwłaszcza gdy rywal miał już podcięte skrzydła .
Słabu mecz Mounta - przyzwyczaił że szrpie i z przodu go pełno tu tego zabrakło a szkoda mam nadzieje że szybko się odbuduje .
Mamy awans , 2 zwycięstwa z totkami w półfinale ale martwi mnie to że nie potrafimy zabić takich meczy prowadzimy 1-0 i zamiast ich dobić to odbijamy się jak od ściany dając nadzieję przeciwnikowi , że jeszcze coś może ugrać...
Mecz bez fajerwerków. Szybki gol i po zawodach. Chociaz gdyby nie var, Spurs mieliby 2 karne i gola... Widać, że się oszczędzaliśmy przed meczem sezonu z MC. Najważniejsze, iż na spokojnie i bez kontuzji. Jak dla mnie zawodnik meczu Sarr. Teraz dobrze przygotować się na sobotę i tu już nie będzie odpuszczania.
Dzisiaj uważam wszyscy wraz z Tuchelem zasługują na brawa bo pokazaliśmy w tym dwumeczu kto rządzi w Londynie. Mamy finał Carabao Cup YES!!! London is blue !!!!
Finał stał się faktem.Teraz czekamy do jutra żeby poznać rywala.Chciałbym żeby to 4senal był
Jak to do jutra? Przecież to dopiero będzie pierwszy mecz Arsenal - Liverpool. Oni nie grają rewanżu czy co?
Zgadza się mój błąd Sorry.Oni grają z opóźnieniem,więc niestety trochę dłużej będziemy musieli poczekać