Popisowy powrót The Blues na pozycję lidera w grupie H. Chelsea 4:0 Juventus
Dodano: 23.11.2021 22:53 / Ostatnia aktualizacja: 23.11.2021 22:57Chelsea zdeklasowała Juventus w przedostatniej kolejce fazy grupowej UEFA Champions League. Spotkanie rozgrywane w zachodnim Londynie zakończyło się wynikiem 4:0, a gole dla gospodarzy strzelali Trevoh Chalobah, Reece James, Callum Hudson-Odoi i Timo Werner.
Thomas Tuchel zdecydował się na dwie zmiany w podstawowym składzie w porównaniu do poprzedniego meczu ligowego z Leicester City. Od pierwszej minuty rozpoczęli Hakim Ziyech i Christian Pulisic kosztem Kaia Havertza oraz Masona Mounta. Niemiecki pomocnik narzekał na drobny dyskomfort mięśniowy. Na ławce rezerwowych pojawili się Timo Werner, a także Romelu Lukaku powracający do pełni formy po przerwie spowodowanej kontuzją.
Już w pierwszych chwilach meczu, przy odrobinie szczęścia, gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, lecz zamieszania w polu karnym Juve nie wykorzystał Ben Chilwell, który nieczysto uderzył w piłkę. Kolejna próba lewego wahadłowego z dystansu również okazała się niecelna. W 9. minucie do strzału głową po rzucie rożnym Reece'a Jamesa doszedł Trevoh Chalobah, jednak wyrażnie chybił. Pod koniec pierwszego kwadransa groźną sytuację starali się utworzyć goście, ale Jorginho popisał się świetną interwencją przecinając podanie w pole karne The Blues. W połowie pierwszej części gry James mógł mocno zaskoczyć Wojciecha Szczęsnego uderzeniem z rzutu wolnego z lewej strony boiska, jednak polski golkiper czujnie pilnował krótszego słupka i sparował piłkę do boku.
Przełamanie nastało w 25. minucie meczu. Hakim Ziyech dośrodkował z lewego narożnika, Antonio Rüdiger odbił futbolówkę, ta trafiła do Chalobaha, który z półwoleja nie dał szans bramkarzowi Starej Damy. Przez krótki moment sędziowie VAR analizowali sytuację pod kątem potencjalnej ręki niemieckiego stopera, ale ostatecznie główny arbiter Srđan Jovanović uznał trafienie po stałym fragmencie jako prawidłowe. Kilka chwil później ekipa przyjezdnych miała wielką szansę na wyrównanie stanu rywalizacji. Álvaro Morata podciął piłkę nad Édouardem Mendym w sytuacji sam na sam, jednak Thiago Silva w ostatniej chwili wybił ją tuż sprzed linii bramkowej w heroiczny sposób. Przez chwilę Brazylijczyk był opatrywany przez sztab medyczny po tej interwencji i, na szczęście, mógł kontynuować udział w grze.
Radość Trevoha z pierwszej bramki w swoim debiucie od pierwszej minuty w Lidze Mistrzów - fot. Getty Images
Chelsea nie ustawała w atakach. Kolejna dogodna okazja ze strony podopiecznych Tuchela to strzał Jamesa z narożnika pola karnego. Szczęsny był zmuszony do interwencji, zbijając piłkę na rzut rożny. Ze stałego fragmentu do głosu doszedł Rüdiger, jednak nieznacznie się pomylił. W międzyczasie N'Golo Kanté musiał opuścić boisko wskutek urazu, ustępując miejsca Rubenowi Loftusowi-Cheekowi. Jorginho zademonstrował piękne miękkie podanie w pole karne, tam wbiegał Callum Hudson-Odoi, a przed nim był tylko bramkarz. Utracie drugiej bramki zapobiegł jednak Leonardo Bonucci. Tuż przed gwizdkiem na przerwę zagrozić bramce Mendy'ego próbował Rodrigo Bentancur, który miał dużo wolnego miejsca przed "szesnastką" londyńczyków. Strzał poszybował jednak obok lewego słupka. To było bardzo dobre 45 minut w wykonaniu mistrzów Europy, przede wszystkim pod kątem siły ataku i solidności w obronie. Pełna kontrola ze strony domowników.
Start drugiej połowy, podobnie jak pierwszej, przebiegał pod dyktando Chelsea. Hudson-Odoi ładnie zgrał się z Ziyechem na jeden kontakt, angielski skrzydłowy wszedł w pole karne, po czym jego uderzenie zostało zablokowane przez Matthijsa de Ligta. Później groźne dośrodkowanie z rzutu wolnego posłał James, piłkę głową w stronę bramki posłał Thiago Silva, jednak Szczęsny ponownie stanął na wysokości zadania. Polak nie był już jednak w stanie wybronić potężnego strzału Jamesa w 56. minucie. Chilwell zagrał w "szesnastkę" gości, De Ligt nieczysto wybił futbolówkę, która w efekcie trafiła do niepilnowanego reprezentanta Anglii, a ten kropnął na dłuższy słupek i podwyższył prowadzenie. Trzeci gol to już popis całego zespołu. James znalazł podaniem Ziyecha, Marokańczyk dostarczył piłkę Loftusowi-Cheekowi, ten szybko odegrał do Hudsona-Odoia i skrzydłowy uderzył z krótkiej odległości pakując futbolówkę do siatki. Obrońcy tytułu Ligi Mistrzów naprężyli swoje muskuły.
Hudson-Odoi finalizujący akcję na 3:0 - fot. Getty Images
Choć liderzy Premier League odgrywali swój wybitny koncert, pojawił się kolejny smutny obrazek. Groźnego urazu doznał Chilwell przy walce o piłkę z Adrienem Rabiot. Ben nie mógł zejść o własnych siłach, a na jego pozycji zobaczyliśmy Césara Azpilicuetę. Po dłuższym przestoju i pogodzeniu się z ostatecznym rozstrzygnięciem przez obie strony, bramkę honorową mógł zdobyć Weston McKennie, lecz Mendy zachował czujność i świetnie obronił strzał Amerykanina. O zdobycie bramki starał się także Ziyech, ale jego podkręcone uderzenie wybronił Szczęsny. Na sekundy przed końcowym gwizdkiem na listę strzelców wpisał się Timo Werner, który dostał ponad dwadzieścia minut od Tuchela. James świetnie przeniósł ciężar gry na lewą stronę, Ziyech dośrodkował w pole karne, aż w końcu do piłki dopadł Timo i z pierwszej piłki przypieczętował okazałe zwycięstwo.
Dzięki bardzo udanemu rewanżowi za ostatnią porażkę w Turynie, Chelsea stała się liderem w swojej grupie Ligi Mistrzów. Jeśli The Blues pokonają Zenit w ostatniej kolejce UEFA Champions League to zostaną rozstawieni przed losowaniem 1/8 finału elitarnych rozgrywek.
Chelsea FC 4:0 Juventus FC
Chalobah 25', James 56', Hudson-Odoi 58', Werner 90+5'
Żółte kartki: Cuadrado
Sędzia: Srđan Jovanović
Stadion: Stamford Bridge
Chelsea (3-4-3): Mendy; Chalobah, Thiago Silva, Rüdiger; James, Kanté (Loftus-Cheek 37'), Jorginho (c) (Saúl 76'), Chilwell (Azpilicueta 71'); Ziyech, Pulisic (Werner 72'), Hudson-Odoi (Mount 76').
Niewykorzystane zmiany: Kepa, Bettinelli, Alonso, Christensen, Sarr, Barkley, Lukaku.
Juventus (4-4-2): Szczęsny; Cuadrado (De Winter 80'), Bonucci (c), De Ligt, Alex Sandro; Rabiot, Bentancur (Dybala 59'), Locatelli (Arthur 67'), McKennie; Morata (Kean 67'), Chiesa (Kulusevski 80').
Niewykorzystane zmiany: Pinsoglio, Perin, Dybala, Rugani.
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Co do jutrzejszego meczu to licze na wystep Christensena. Po przerwie reprezentacyjnej nie powachal murawy i to mnie troche martwi, bo moze wplynac na jego decyzje dotyczaca przedluzenie kontraktu. Moze zagrac za Chalobacha, albo za Silwe, zeby troche odpoczal
*Silve
Chilwell wypadł na 6 tygodni podobno nie zerwał tylko naciagnal i zachowawcze leczenie bez operacji takze myślę że po nowym roku wróci dobra wiadomość ?
Z powodu kontuzji Chilwella Chelsea ma rozważać skrócenie wypożyczenia Maatsena-sądzę że to dobre rozwazanie,tym bardziej kolejny zawodnik z akademii gralby w naszej drużynie:)!
Nasz zarząd w obecnym momencie gdzie drużyna gra na wysokim i bezbłędnym momencie muszą koniecznie rozwiązać sprawę kontraktu dla Rudigera i Christensen,czym bliżej stycznia będzie w trakcie sezonu zacznie się wedialny szum wokoło tych zawodników jak i całej drużyny a to może złe wpłynąć na drużynę.
Też to tyczy się Azpiego i Silvy,nie wolno tego tak w nieskończoność odkładać w czasie.
Chilwell wypada nam na dłuższy okres,będziemy grać tam Alonso i sądzę że że przymusu może tam też grywać Callum,wiem że to nie jest taka jakość jak gra wyżej ale tylko prócz Alonso widzę Calluma,teraz ciekawi mnie jak będzie wyglądała gra Rudigera który gra po lewej stronie,z Chilwell swietnie współpracował mógł wychodzić wyżej z obrony ale już raczej z Alonso tak nie będzie,mecz z MU pokaże nam to idealnie jak będzie to wyglądało.
Mam dobrego znajomego którego znam od przedszkola i który jest kibicem MU od młodych lat,rozmawiamy o tym meczu i Premier League i dziś mówił mi że obawia się Chelsea,że są w niesamowitej formie.
Oczywiście wierzy w MU i ich mecz doskonały który pozwoli wygrać im to spotkanie ale mówił mi że MU będą grać tylko n kontry,w obecnej sytuacji bez trenera z wielkim szumem wokół klubu nie mają innej taktyki jak gra z kontry.
A wy jak widzicie ten mecz? Kto może zgrać a kto nie?
To dzisiaj jeszcze parę słów na zimno...
W mojej ocenie zagraliśmy perfekcyjny mecz. Nawet jeśli uznamy sytuację Moraty za jeden drobny błąd, to Thiago ten błąd świetnie naprawił, więc wychodzimy na zero. Ta jego interwencja to była kwintesencja umiejętności, woli walki i poświęcenia. Nie sądziłem, że kiedykolwiek to napiszę: Tak, wiek to tylko liczba. Thiago Silva udowadnia mi to w każdym meczu.
Zdobycie aż 4 bramek to jest coś niesamowitego. Wreszcie zobaczyliśmy ofensywną, dominującą, ale i skuteczną Chelsea. Gry obronnej w sumie nie ma sensu szerzej komentować, bo było tak jak zwykle - niebieski mur nie do przebicia, a jak trzeba to ofiarna interwencja, tak jak wymieniona wyżej albo skok Czarnej Pantery w bramce i po sprawie.
Mi jednak bardziej od bramek zaimponowały zaangażowanie, intensywność i ten niezwykły pressing. Przecież The Blues tak doskakiwali do graczy Juve, że to momentami aż wzbudzało politowanie. Fajnie ktoś napisał (już nie wiem czy tutaj, czy na FB), że chyba gramy dzisiaj z Newcastle i faktycznie to wyglądało na ligowe pstryczki z jakimś średniakiem, a nie na Ligę Mistrzów. Juventus nie jest w najlepszej formie, ale tak zdominować jedną z największych europejskich firm, to jednak wyczyn wysokich lotów.
Wreszcie nie musimy nikomu zazdrościć. Wreszcie gramy jak drużyna z najwyższej półki. Wreszcie na Stamford Bridge mamy wszystko, żeby zbudować potęgę co najmniej na kilka lat. Kto dzisiaj powie, że ten klub to tylko kasa Abramowicza, kiedy w szlagierze LM największe wrażenie robią wychowankowie? James, Chalobah, Loftus-Cheek i Hudson-Odoi byli wczoraj genialni. Pierwszy z szeregu chyba śmiga na jakichś dopalaczach, bo jego liczby w tym sezonie są trudne do pojęcia. Drugi ledwo wszedł do składu, a już gra jak weteran. Trzeci, do niedawna trapiony kontuzjami i skreślany, wczoraj regularnie ośmieszał rywali w środku pola, a ostatni z ekipy w końcu gra na miarę talentu.
Jedna tylko sprawa smuci i nie pozwala się cieszyć na maksimum wyobraźni. Chyba wszyscy mamy podobnie... O Kante jestem spokojniejszy, bo do końca grał w miarę intensywnie i nie sądzę, by to miało być coś poważnego. O Chilwella boje się bardziej, bo to źle wyglądało. Dopóki nie będzie oficjalnego komunikatu ze strony klubu uparcie trzymam się nadziei, że nie będzie tak źle jak niektórzy przewidują. Kadrę niby mamy szeroką, ale brak Bena to byłaby poważna strata, bo przecież wahadła są dla nas kluczowe
Tak czy inaczej, czapki z głów przed niebieską siłą !!!
Szcerze powiem ,że gdy Tuchel przychodził do Chelsea to bałem się ,że nie będzie dawał szans młodzieży z Cobham. Na szczęście tak się nie stało i widać że ta nasza ukochana młodzież będzie rządzić futbolem , Już teraz Reece James prezentuję WYŚMIENITY poziom a jeszcze widzę co wyprawia Hadson, Chalobah i Mount to aż się chce cieszyć :)
Mecz zagraliśmy dosłownie idealny,wychodzimy na boisko tak głodni gry,tak nastawieni pozytywnie że wręcz widać przed ekranem telewizora:)
Ja to tak odczuwam,co do zawodników i wygrania meczu z Juventusem 4:0 to widzę że jesteśmy przygotowani fizycznie dobrze do biegania za przeciwnikiem,lub z piłką przy nodze,Tuchel wiele razy powtarza że trzeba wychodzić na boisko skoncentrowany w 100%..
Nasza gra fizyczna jest bardzo istotna,dodam że we wczorajszym spotkaniu kolejny raz nie było widać dużo strat piłek przez wlasne bledy na rzecz przeciwnika,jak już tracilismy piłkę od razu przy zawodniku Juventusu było naszych dwóch zawodników aby ja odebrać.
Teraz czeka nas kolejne spotkanie ważne i prestiżowe bo z MU,nie widzę innej taktyki jaką wczoraj przeciwko Juventusu zastosował Tuchel,z pewnością MU będą bronić się głęboko w defensywie po to aby czekać na odebranie piłki i wyjść z kontry,tak będzie wyglądała ich gra.
Jak zagramy tak jak z Juventusem,z takim zaangażowaniem,podejściem do meczu to już teraz śmiało mówię że MU nie mają większych szans z nami:)!..
Jaki był mecz każdy widział, panowie po prostu byli na intensywnym treningu :) Mendy jakie skupienie przez cały mecz mimo braku pracy, Thiago co zrobił wybijając piłkę z Lini bramkowej to nie mam pytań, Trevoh kolejny debiut i kolejna bramka. Reece to jest po prostu potwór śmiem twierdzić że to ścisły TOP 3 na świecie, szkoda Bena bo nie wyglądało to dobrze... Fajnie funkcjonował przód chociaż uważam że Puli nie sprawdza się na szpicy, Hakim schodził troszkę niżej i to było dobre. KTBFHH! :)
Piękny mecz. Dzięki Tomek za takie ułożenie zespołu. RLC, piękny drybling w polu karnym. Wszyscy TOP klasa. Ciekawe co Benem, mam nadzieję, że nie wypadnie na długo. Oczywiście bramka Timo cieszy potrójnie. Oby się chłopak odblokował po tej kontuzji wreszcie.
Zapomniałem o Tiago - gość co wybił piłkę z linii bramkowej, prawie jak Terry kiedyś
No szma.. specjalnie już faulowały z wkurwienia Achillesa cziliemu specjalnie przetarł mocniej
Co za mecz, Juve nie istniało , bardzo dobry mecz Jamesa :)
Wojtuś i jego Juve pozamiatane. Elegancko. Taka Chelsea, grająca do przodu i naciskająca (kill the mach) chcemy oglądać. James, Ziyech = super. Thiago, Rudiger, Chalobah tytani obrony póki co. Chciałbym abyśmy związali kontraktami długimi tych zawodników. Mam nadzieje ze starczy całej drużynie ambicji i są głodni sukcesów. Jedziemy dalej, nie ogaladamy się za siebie a możemy wygrać w tym roku sporo.
Wow! To wielkie święto dla fana The Blues. Jestem zachwycony wynikiem, grą, stylem i występem kilku zawodników.
Jest długa lista zawodników zasługujących na wyróżnienie ale napiszę o dwóch:
1. James - dla mnie ten gość w obecnej formie jest najlepszym zawodnikiem na świecie na swojej pozycji i jest obecnie moim ulubionym piłkarzem Chelsea. A on ma dopiero 22 lata i wielkie pole do rozwoju. To jest po prostu szok co ten gość gra :)
2. Ziyech - już go skreśliłem i myślałem, że przesiedzi na trybunach do stycznia a potem out... Jednak widać, że gość walczy jeszcze a Tomek daje mu szansę i dalej w niego wierzy. Dziś zagrał super i muszę to przyznać.
Mam podobne odczucia. Również uwielbiam Jamesa, a Ziyech ma za sobą drugi dobry mecz. Co prawda z Leicester wszedł w trakcie gry, a wczoraj miał gorsze początki, ale jest jakiś progres w jego wykonaniu.
Co z Kante i Chilwellem?
Piękny wieczór na Stamford Bridge :D czyli teraz wystarczy wygrać z Zenitem i mamy gwarantowane 1 miejsce niezależnie od tego co zrobi Juventus? Dobrze rozumiem?
Dla mnie wystarczy wybrać nawet 2-0 i mamy pierwsze miejsce. Dzisiaj pokazaliśmy Juvetusowi kto jest liderem grupy. Chelsea Forever!!
Wystarczy tylko wygrać w dwomeczu jesteśmy lepsi od Juve
Piękny występ pozamiatali Juventus teraz w pełni relaksu można iść spać:)))
To zwycięstwo smakuję jeszcze lepiej gdy oglądasz Chelsea tyle lat, obserwujesz rozwój tych wszystkich wychowanków, ich pierwsze kroki w zespole, a oni pewnego dnia zamiatają Juventus pod dywan. Coś pięknego. Głęboko wierzę, że Reece zostanie legendą na Stamford. Jak ja bym chciał żebyśmy obronili tytuł....
Dziękuję za wieczór panowie. Blue is The colour ! Perfekcyjnie rozegrany mecz. Czekam na mecz z Man Utd by zrobić im tortury.
Niebiescy szapo ba dla Chelsea za to co dziś zrobiła z Juve.To był nokaut na całego,Stara Dama nie miała nic do powiedzenia.Pokazaliśmy im kto jest triumfatorem LM.Mamy zasłużone 1 miejsce w grupie,tylko trzeba jeszcze dobrze zakończyć ostatni mecz z,Zenitem.Na koniec dodam że niesamowicie ucieszył mnie gol Timo na sam koniec meczu ;)
Piękniej się ułożyć nie mogło , Jamesik rozpierdoli.
Teraz już nie ma wątpliwości, kto był najlepszy w grupie. Dziękuję Niebiescy za piękny mecz i wysokie zwycięstwo. Dzisiaj grał prawdziwy obrońca tytułu LM.
Cobham FC zdeklasowało Juve. To się po prostu samo komentuje. Występ perfekcyjny.
ps. oby tylko uraz Bena nie był poważny...
Pięknie zagrali a dodać trzeba, że 4:0 to najniższy wymiar kary dla Juve bo Szczęsny jednak parę dobrych piłek obronił.
4 0 dziękuje dobranoc
Chapeau bas, piękny występ.
Juve popamięta przyjazd na SB.Perfectoooo!!!!!!