Duma Londynu czy Królewscy z Madrytu? Po finał! Chelsea – Real [zapowiedź]
Dodano: 04.05.2021 20:09 / Ostatnia aktualizacja: 05.05.2021 11:01Przed nami jeden z najważniejszych meczów w najnowszej historii Chelsea. Zespół Thomasa Tuchela podejmie na Stamford Bridge 13-krotnego tryumfatora Ligi Mistrzów w rewanżowym spotkaniu półfinałowym obecnych rozgrywek. Choć jeszcze na przełomie roku nikt nie spodziewał się, że The Blues są w stanie przejść choćby Atletico w 1/8 finału, dziś apetyty są znacznie większe. Kibice szukają nawiązań do sezonu 2011/12, kiedy drużyna z Londynu sięgała po puchar, starając się zakląć los i wywróżyć swoim ulubieńcom wymarzony finał. Piłkarze jednak sami muszą o swój los zawalczyć, a przeciwnik, który staje na ich drodze to absolutny hegemon.
2012 vs 2021
Nawiązania są wszędzie. Mistrzostwo Conte z włoskim klubem, wtedy i teraz. Wyeliminowanie portugalskiej drużyny w ćwierćfinale, wtedy i teraz. Pojedynek z hiszpańskim gigantem w półfinale czy choćby realna szansa na podwójną koronę. Jeśli dołożymy do tego fakt zmiany trenera w trakcie sezonu to mamy pełen obraz nawiązań, który nastraja optymistycznie większość kibiców Chelsea. Trzeba jednak pamiętać jak heroiczny bój toczyła drużyna Roberto Di Matteo w tamtym czasie. Zespół rozbity przez Andre Villasa-Boasa był skazywany na pożarcie z Barceloną Guardioli. W zasadzie nikt nie upatrywał w nim faworyta do zwycięstwa w całych rozgrywkach. To nie zmieniło się nawet po wyeliminowaniu Katalończyków. Po przejściu Atletico i kapitalnej serii pod rządami Tuchela, zmieniła się narracja w obecnej edycji Champions League. Już nikt nie deprecjonuje The Blues, a wielu to właśnie ich wskazuje jako głównego kandydata do końcowego tryumfu.
Kobieca drużyna już w finale
W niedzielne popołudnie niespodziankę sprawiła żeńska drużyna Chelsea, pokonując w rewanżowym starciu Ligi Mistrzów Bayern. Podopieczne Emmy Hayes wygrały 4:1, odwracając losy dwumeczu na swoją korzyść. W finale czeka je pojedynek z Barceloną i w żadnym wypadku nie stoją na straconej pozycji. Obecny sezon już jest historyczny. Ktokolwiek wygra, przerwie hegemonię Olympique Lyon, który sięgał po puchar w ostatnich pięciu edycjach.
Udane przetarcie z Fulham, rotacja w ataku, sytuacja kadrowa
W ślad za Fran Kirby i spółką chcą pójść piłkarze Thomasa Tuchela, którzy w sobotę pokonali Fulham 2:0. W meczu z drużyną Scotta Parkera znakomicie współpracowała trójka Havertz – Mount – Werner. Pierwszy strzelił obie bramki, zaś pozostali podzielili się asystami. Biorąc pod uwagę przetrzebiony Real, który wciąż nie jest pewny formy znacznej części swoich graczy w rewanżu, próba zmiany składu przedniej formacji może okazać się kluczowa. Valverde jest poza rytmem meczowym z powodu przebytego zakażenia koronawirusem, Ramos nie grał od połowy marca, a Varane doznał urazu podczas meczu z Osasuną. Marcelo, który został powołany do komisji wyborczej w Madrycie, jednak pojawił się w kadrze na to spotkanie. Trudno jednak powiedzieć czy jego obecność jest dla Królewskich wzmocnieniem czy wręcz przeciwnie. W Chelsea niemal na pewno zabraknie Mateo Kovacicia. Chorwat miał być gotowy na mecz z Fulham, ale ponownie odczuł ból w nodze na treningu i jego występ z Realem to w zasadzie przegrana sprawa.
Antonio Rudiger, który doznał urazu twarzy w pierwszym spotkaniu z Los Blancos, prawdopodobnie zagra z maską ortopedyczną. Thomas Tuchel wyraźnie daje do zrozumienia, że Niemiec stanowi ważny punkt jego drużyny i jeśli tylko zdrowie mu na to pozwoli, zagra w podstawie w środę.
W sobotę kapitalne zawody zagrał ponownie Thiago Silva. Zaliczył asystę drugiego stopnia przy pierwszym golu Havertza, dogrywając fenomenalną długą piłkę do Masona Mounta. To nie była jedyna tego typu próba w całym meczu. Komentatorzy na Wyspach dostrzegli nowy koncept Thomasa Tuchela na rozegranie akcji. Długa piłka ze środka obrony, przeważnie za linię defensywną przeciwnika, czasem na walkę do środkowego napastnika, a tym samym pominięcie linii pomocy.
Na filar defensywy wyrósł także Andreas Christensen. Duńczyk fenomenalnie spisuje się w reprezentacji narodowej, a ostatnie mecze udowodniły, że nie ma w nim kompleksów i dawnych lęków. Pytania rodzi kwestia obsadzenia prawego wahadła. W pierwszym spotkaniu Tuchel powierzył tę rolę Cezarowi Azpilicuecie, ale w spotkaniu z Fulham wystąpił Reece James i to właśnie młody Anglik jest w tej chwili faworytem do występu w środę. Szybki, zwrotny i silny James może się okazać kluczowym elementem, choćby w przypadku odbioru piłki i wyprowadzenia szybkiej kontry.
Bojowe zadanie bocznych obrońców
W kwestiach defensywnych Niemiec miał sporo do zarzucenia swoim piłkarzom w starciu z Fulham. Słownie instruował zwłaszcza Bena Chilwella. Tuchel irytował się zbyt częstym dopuszczaniem do wrzutek przeciwnika z bocznych sektorów boiska. W spotkaniu z Realem ten problem musi zostać wyeliminowany. Pierwsze spotkanie pokazało, że chwila nieuwagi, kilka przebitek i spóźniony czas reakcji wystarczą żeby Benzema znalazł się w dogodnej sytuacji do strzelenia bramki. Na rewanż wraca także Sergio Ramos, który w powietrzu jest jeszcze bardziej niebezpieczny.
Sentymentalna podróż Edena Hazarda
Trudno zapowiadać ten mecz jako pojedynek Hazarda z Pulisicem czy Hazarda z Mountem. Belg, który większą część swojego pobytu na Santiago Bernabeu spędził u fizjoterapeutów nie jest w drużynie Królewskich pierwszoplanową postacią. Skrzydłowy wszedł na boisku w drugiej połowie pierwszego spotkania, ale niczym szczególnym się nie wyróżnił. Więcej w kontekście tego dwumeczu mówiło się o roli Thibaut Courtois, który rozstał się z Chelsea w dużo gorszej atmosferze.
Dla Hazarda będzie to pierwszy występ na Stamford Bridge od 9 maja 2019 roku, gdy zespół prowadzony przez Maurizio Sarriego mierzył się w półfinale Ligi Europy z Eintrachtem Frankfurt.
Przewidywany skład Chelsea:
Édouard Mendy; Andreas Christensen, Antonio Rüdiger, Thiago Silva; Reece James, Jorginho, N'Golo Kanté; Ben Chilwell; Mason Mount, Kai Havertz, Timo Werner
Chelsea – Real Madryt
Stamford Bridge, Londyn
21:00
Sędzia główny: Daniele Orsato (Włochy)
Wynik pierwszego spotkania: 1:1
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Jesteśmy w finale braaaaaaaaaawoooooo
Świetny mecz Hazarda xd brawa brawa
Chelseaaaaaaaaaaaaaaaaa w finale LM
Jeeeeeeeeest!!!!
Mamy ich i mamy to
Havertz kuźwa setke zmarnował
Kuźwa druga poprzeczka Havertza
Trzeba gryźć trawę do końca !!! Real dziś jest groźniejszy niż tydzień temu.
Madre slowa
Mendy na obecny moment zawodnik meczu. Jesteśmy bardzo blisko , panowie powiem tyle damy radę, musi tak być ;) !!!!!
Niebiescy po pierwszej połowie jesteśmy jeszcze bliżej finału.Gramy po prostu swoją dobrą piłkę.Brawo Werner,wyszedł do piłki i strzelił gola jak rasowy napastnik.Jedziemy z nimi w 2 połowie
Jak na razie jest dobrze, ale przed nami najdłuższe 45 minut w tym sezonie. Trzeba uważać, bo Benzema dwa razy ostro postraszył. Na szczęście Mendy pracuje na miano Man of the Match. No i Timothy z golem :)))
Mendy...a niektórzy i tak powiedzą ze jest słabym bramkarzem i wszystko zawdzięcza obronie...
Mendy I love you !!!
Werner w tak ważnym meczu strzela brawoooooooooooo
Brawo atak 1:0. Jeszcze wieksze brawa dla Mendego niecco wczesniej
brawo! :D
ale ten real jest nudnawy i miękki, dowalcie im, pozdro
Werner... jak może w takiej sytuacji spalić
Werner bardzo blisko ;(
Mamy znowu wielki wieczór i wielkie emocje :) Patrząc na pierwszy mecz to teoretycznie my jesteśmy faworytami do awansu. Ale Real to Real to nawet przez sekundę nie możemy ich lekceważyć.
Mam nadzieję, że Tuchel pokazywał naszym zawodnikom bramkę Iniesty na 1-1 w dramatycznym meczu za Hiddinka. To był jeden z najbardziej dramatycznych momentów w całym moim kibicowaniu. To nie może się powtórzyć. Musimy koniecznie strzelić bramkę albo 2 i nie kalkulować.
Panowie witam. Ogldam sdudio na wiecie na czym PSP. MAtko Bosko jacy oni sa stronniczy to az mnie uszy bola i zeby.
to przez 40 minut studzia na tvp ciagle pieprza o realu
Między innymi to dlatego przestałem oglądać te przeróżne studia przedmeczowe:) Kibic nic ciekawego się tam nie dowie, a stronniczość niektórych komentatorów rzeczywiście bywa irytująca aż nadto.
Dobrze ze ejakulacji nie dostali od gadki o tym Realu.
Przed pierwszym meczem wielcy ,,eksperci" skazywali nas na pożarcie, wykazując się totalną ignorancją i brakiem rozeznania w tym, jak dobrze CFC ostatnio się prezentuje. Dlatego dzisiaj mam nadzieję, że Tuchel i spółka zamkną wszystkim mordy i będzie angielski finał.
Dobrze że zagra Werner . Dzisiaj udowodni swoją klasę .
W Londynie już na mecz gotowi ;) https://www.youtube.com/watch?v=jZWTEGZFZl4
Oby doping chłopaków był słyszany na murawie :)
niby jesteśmy faworytami, bo z tego, co widze to w Totolotku na naszych 2.20, czyli mozna powiedziec, ze nie wyglada to najgorzej. obawiam sie jednak, ze moga byc male problemy. Real to jednak Real, maja doswiadczony sklad, sa w niezlej formie. oby, mimo wszystko, byl ten awans.
Co tu dużo pisać, czeka nas walka o awans do finału, z której mam nadzieję wyjdziemy zwycięsko. Liczę na dobry mecz, że pierwsi strzelimy bramkę i obrona znowu się spisze. Marzę o drugiej LM w gablocie i bycie na ustach wszystkich kibiców. Do boju The Blues!
BTW. Panowie chyba typer nie podliczył punktów do rankingu po meczu z Fulham.
Nie lubię PSG ale z punktu widzenia marketingowego finał z nimi byłby bardziej atrakcyjny.
PSG to dzbany roku zwolnili Tuchela bo niby nie umiał zapanować nad szatnią Thiago oddali bo za stary podobno zatrudnili Pochettino żeby dał im ligę mistrzów a tu zaraz nawet ligi swojej nie zdobędą
Brawo City,coraz bliżej jest ponownego Angielskiego finału LM.
Jeżeli zagramy tak dobrze i agresywnie jak w pierwszym meczu półfinałowym z Realem,to powinniśmy na spokojnie awansować do finału.Najważniejsze żeby od początku nie stawiać na obronę i nie liczyć że to 0:0 nam wystarczy żeby wyeliminować królewskich,bo to może szybko się dla Chelsea bardzo źle skończyć.Ja wciąż liczę że finał LM będzie znowu Angielski.Do boju,The Blues !
Man City po raz pierwszy zagra w finale LM , PSG nie ma już szans. Jutro Chelsea wygra i awansuje , musi tak być :)
Jasne że tak musi być.Jutro Chelsea musi zrobić tylko swoje i wyautować Real ;)
Uważam że warto na początku zagrać spokojnie , wiadomo że Real będzie chciał jako pierwszy zdobyć bramkę i naszym najważniejszym zadaniem będzie mocna defensywa która wytrzyma cały mecz ale nie można cały mecz liczyć na wynik 0-0 który da nam awans bo to będzie głupota. Kontrataki to uważam będzie nasza najlepsza broń . Mam nadzieję że ujrzę jutro powrót Hazarda na SB i niech najlepiej nie odpala fajerwerk. Mój skład jest taki sam jak w artykule i mam nadzieję że jutro będziemy mogli otwierać szampana . Ja jestem i tak bardzo dumny z chłopaków i z trenera . Ramos został powołany ale to nie znaczy że będzie w najlepszej formie . Wyniki Realu na Angielskich boiskach są słabiutkie i niech tak zostanie. #KTBFFH !!!!!!!
Wierzę w cud i nie ważne że zagramy z Kovaciciem czy bez to mam nadzieję że damy radę. Międzyczasie Man City prowadzi 1-0
Szansę stawiam 50/50 ponieważ wynik z pierwszego meczu 1:1 nas promuje do awansu,przed rozpoczęciem meczu nasza drużyna kooonieeecznieee musi wyłączyć z głowy wynik jako uzyskaliśmy w Madrycie.
Granie na 0:0 z Realem to jest strzał sobie w kolano,Real nas zaatakuje bez dwóch zdań,Zidan nie będzie chciał czekać na rozwój sytuacji więc dla nas koncentracja od pierwszych minut jest bardzo ważna.
Zaatakować Real od początku meczu to jedno a dwa to podejście do meczu fizycznie,w pierwszym meczu graliśmy dobrze przez 45 min.później doszło zmęczenie i druga połowa już wyglądała gorzej.
Ja jutro widzę naszą grę tak,obrona szczelna jak zawsze to priorytet ALE liczę na wychodzenie z kontratakow,wychodzi nam to całkiem dobrze no może wykończenie szwankuje,ale to może być klucz do zdobycia bramki lub bramek.
Mówię o bramkach bo uważam że mieć awans do finału to byłoby coś pięknego ALE ...samo nic się nie zrobi..więc bramka strzelona przez nas może to być za mało gdzie Real będzie miał swoje sytuacje a liczę że będą nie skuteczni.
Strzelając w naszym wypadku 1:0 tym bardziej na 2:0 to awans jest nasz:)!
Jestem dobrej myśli. Dawaj już ten mecz!! #KTBFFH
Czuję kolejny wieczór na podwyższonym ciśnieniu tętniczym i nieprzespaną noc, niezależnie od wyniku.
Tak jak kiedyś już pisałem, jeśli zagramy co najmniej tak dobrze jak tydzień temu, to awans będzie w zasięgu ręki. Rzecz w tym, że Real na pewno zagra z innym nastawieniem, bo oni wręcz muszą zaatakować. My teoretycznie możemy bronić, choć to byłoby podcinanie gałęzi, na której się siedzi. Głowa Tuchela w tym, aby dobrze to rozegrać. Można ostro wskoczyć na rywali jak ostatnio, ale może lepiej byłoby zacząć ten mecz nieco spokojniej? Oto jest pytanie, bo nie mam wątpliwości co do tego, że mamy potencjał i możliwości, aby wejść do finału. Obyśmy tylko dobrze je wykorzystali.
Tak czy inaczej liczę na dobry występ z naszej strony. Zaskoczyliśmy świat dochodząc tak daleko, więc zaskoczmy wszystkich jeszcze raz !!!