Szok i niedowierzanie! Kopciuszek zlał potentata. Chelsea 2:5 West Bromwich Albion
Dodano: 03.04.2021 15:26 / Ostatnia aktualizacja: 03.04.2021 15:34W pierwszym meczu 30. kolejki Premier League Chelsea nieoczekiwanie wysoko przegrała na swoim stadionie z West Bromwich Albion 2:5. The Blues objęli prowadzenie po trafieniu Christiana Pulisicia, ale następnie czerwoną kartkę otrzymał Thiago Silva, a w doliczonym czasie pierwszej połowy dwie bramki strzelił Matheus Pereira. Po przerwie The Baggies dołożyli trzy kolejne trafienia, na które Niebiescy odpowiedzieli jedynie jedną bramką Masona Mounta.
W początkowej fazie meczu Chelsea nieoczekiwanie miała problemy z uporządkowaniem gry i kilka razy dopuściła rywali pod własne pole karne. Piłkarze Thomasa Tuchela popełniali sporo prostych błędów i momentami nie radzili sobie z agresywną grą West Bromu.
The Blues mieli problemy w defensywie, a oprócz tego ich gra w ataku również nie wyglądała najlepiej. Przełamanie nadeszło w 27 minucie. Po bardzo dobrym uderzeniu Marcosa Alonso z rzutu wolnego piłka trafiła w słupek, a najszybciej dobiegł do niej Christian Pulisic, który zdołał oddać celny strzał, który wyprowadził Chelsea na prowadzenie.
Kibice Chelsea nie mogli jednak zbyt długo cieszyć się z tego trafienia. Zaledwie dwie minuty później Thiago Silva został wyrzucony z boiska za otrzymanie drugiej żółtej kartki. Pierwszą kartkę Brazylijczyk otrzymał zatrzymując rywala, który przejął piłkę po niecelnym zagraniu Jorginho, a drugą za wejście w nogi zawodnika West Bromu, który zdołał już oddać strzał.
Grając w osłabionym składzie Chelsea miała jeszcze większe trudności z prowadzeniem gry i często doprowadzała do nerwowych sytuacji pod własnym polem karnym. Mimo to, Édouard Mendy rzadko był zmuszany do podejmowania interwencji.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy obraz meczu uległ radykalnej zmianie. Po znakomicie wyprowadzonym kontrataku do wyrównania doprowadził Matheus Pereira. Asystę przy tym trafieniu zaliczył bramkarz WBA Sam Johnstone. Chwilę później ponownie zrobiło się bardzo niebezpiecznie pod bramką The Blues, gdyż w poprzeczkę trafił Phillips.
Zanim sędzia zarządził przerwę, Periera wpisał się na listę strzelców po raz drugi. Piłkarze Chelsea w bardzo niefrasobliwy sposób wyprowadzali piłkę z własnej połowy i stracili ją. Po kilku podaniach futbolówka trafiła do Matheusa Pereiry, który ze stoickim spokojem umieścił ją w bramce. Niebawem sędzia zarządził przerwę. Chelsea po przeciętnej grze i czerwonej kartce dla Thiago Silvy sensacyjnie przegrywała z West Bromwich Albion 1:2.
W drugiej połowie gra uspokoiła się. Chelsea stopniowo przejmowała inicjatywę nad rywalami, którzy skupiali się na utrzymaniu bardzo korzystnego dla siebie rezultatu. Bardzo bliski doprowadzenia do wyrównania był Marcos Alonso, ale po jego sprytnym strzale piłkę musnął Semi Ajayi, przez co ta trafiła w słupek.
W kolejnych minutach piłkarze West Bromwich Albion ponownie zaczęli sprawiać spore trudności Chelsea. Dobrą szansę bramkową miał Matheus Pereira, jednak nie udało mu się skompletować hat-tricka, gdyż dobrą interwencją popisał się Mendy.
Chwilę później The Baggies przeprowadzili akcję, która dała im trzecią bramkę. Po zagrani z prawej strony znakomite uderzenie z pierwszej piłki oddał Callum Robinson. Édouard Mendy nie miał w tej sytuacji szans na skuteczną interwencję.
Podopieczni Sama Allardyce'a nie zamierzali zwalniać tempa i nadal napierali na bardzo niepewną tego dnia Chelsea. Ambitna postawa przyniosła West Bromowi czwartą bramkę. Po precyzyjnie rozegranym ataku na listę strzelców wpisał się Mbaye Diagne.
Po tym trafieniu The Blues zdołali błyskawicznie odpowiedzieć. Marcos Alonso zagrał idealną piłkę do znajdującego się na czystej pozycji Timo Wernera. Niepewny swoich umiejętności Niemiec zdecydował się odegrać piłkę do Masona Mounta, który bez trudu umieścił ją w bramce. Dzięki tej bramce Niebiescy wciąż mogli mieć nadzieję, że uda im się nie przegrać tego meczu.
Chelsea dążyła do strzelenia bramki kontaktowej. Bardzo aktywny był Mason Mount, który nieustannie starał się wyprowadzać swoich kolegów na dobre pozycje. W kilku sytuacjach The Blues mogli myśleć o trzeciej bramce, jednak nieskuteczny Timo Werner marnował kolejne szanse.
Na początku doliczonego czasu gry West Brom zaatakował po raz kolejny i po raz kolejny mógł cieszyć się ze strzelonej bramki. Po dobraniu z głębi pola do pozycji strzeleckiej doszedł Callum Robinson, który techniczną podcinką umieścił piłkę w bramce i jednocześnie zaliczył drugie trafienie w tym spotkaniu, mimo, iż rozpoczął je na ławce rezerwowych.
Podopieczni Thomasa Tuchela walczyli, ale na walce się skończyło. Tego dnia nie było stać ich na nic więcej i po pełnym emocji meczu przegrali z West Bromwich Albion aż 2:5, przerywając tym samym imponującą serię meczów bez porażki oraz meczów bez straconej bramki.
Chelsea 2:5 West Bramowich Albion (1:2). Bramki: Pulisic 27', Mount 71' – Matheus Pereira 45', 45', Robinson 63', 90', Diagne 68'
Chelsea: Mendy; Azpilicueta (c), Thiago Silva, Zouma; James, Jorginho (Havertz 72'), Kovačić, Alonso; Pulisic (Mount 46'), Werner, Ziyech (Christensen 33')
West Bromwich Albion: Johnstone; O'Shea (Ivanović 24', Robinson 37'), Ajayi, Bartley (c), Furlong; Yokuslu, Maitland-Niles, Townsend; Phillips (Livermore 89'), Diagne, Pereira
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Dla zainteresowanych aktualnie proszę bardzo https://www.youtube.com/watch?v=8Kvr1xbb_e8..
:)
Panowie nie ma co lamentować. Zimny prysznic przyda się naszym. Lepiej teraz niż w dwumeczu z Porto. Mecz pomimo, że graliśmy w osłabieniu przez ponad godzinę zagraliśmy nieźle w dobrym tempie, co niestety boli od dłuższego czasu to wykończenie akcji. Mam od dłuższego czasu wrażenie, wykańczać akcje na dobrym poziomie z ofensywnych graczy potrafi Mount i Oli,.który nie zawsze odnajduje się w taktyce meczowej. Niestety ale ten element do poprawy i to natychmiast,bo gdybyśmy wykorzystywali akcję tak jak WBA w tym meczu to byśmy wywieźli 3 punkty
Panowie nie ma co lamentować. Zimny prysznic przyda się naszym. Lepiej teraz niż w dwumeczu z Porto. Mecz pomimo, że graliśmy w osłabieniu przez ponad godzinę zagraliśmy nieźle w dobrym tempie, co niestety boli od dłuższego czasu to wykończenie akcji. Mam od dłuższego czasu wrażenie, wykańczać akcje na dobrym poziomie z ofensywnych graczy potrafi Mount i Oli,.który nie zawsze odnajduje się w taktyce meczowej. Niestety ale ten element do poprawy i to natychmiast,bo gdybyśmy wykorzystywali akcję tak jak WBA w tym meczu to byśmy wywieźli 3 punkty
Czytam komentarze po meczu i już są teksty, że efekt nowej miotły Tuchela się skończył. WOW. Tuchel wygrywa 4 mecze na początku? Łeee, efekt nowej miotły. Tuchel przegrywałby 4 mecze na początku? Haha, ale partacz! Niektórzy ludzie są niesamowici.
Za bardzo każdy uwierzył że możemy w tym sezonie coś osiągnać:)?Nie mówię że tak nie będzie,jest szansa na trofea i wierzę że możemy coś w tym sezonie wygrać z Tuchelem na czele.
Taki mecz jak z WBA chce i będę traktował wypadkiem przy pracy,mimo że aż 5 bramek nam zdołali wcisnąć,ale może tak musiało być,takie ostrzeżenie dal zawodników jak i nas,nieee wwwwolnooo od tak myśleć przed meczem że 3 pkt są nasze,to jest uważam złe podejście..
Czytam komentarze i powiem że porażka każda boli,nie zwłocznie z kim się przegrywa,ale we wczorajszym meczu nawet grając w osłabieniu umieliśmy narzucić swój styl gry,były sytuacje bramkowe,nie wykorzystane niestety ale były.
Jeszcze pod czas meczu prowadząc 1:0 była minuta 39 i tak sobie zadawałem pytanie czy my dowieziemy taki wynik do końca spotkania,czy jednak w drugiej połowie będzie obrona Czestochowy?
Niestety po 45 min.już był wynik 1:2 w co aż nie dowierzałem choć brałem oczywiście pod uwagę że będziemy się w pewnym momencie bronić głęboko.
Taka porażka musi koniecznie być dla nas zimnym prysznicem,już w tym sezonie mieliśmy passę zwycięstw z Lampardem a po porażce z Evertonem wszystko się posypało.
Jesteśmy po pierwszej porażce po tylu meczach nie przegranych tylko obecnie za sterami jest Tuchel.
Pokaże miarodajnie mecz w LM z Porto czy to tylko wypadek był przy pracy czy jednak wpadam w kryzys po raz kolejny w sezonie?
Oczywiście wierzę że to tylko wypadek przy pracy:)!
A co do meczu wczorajszego Chelsea to uważam to za kompromitację i brawa biłem dla WBA bo zasłużyli , jest kryzys nie duży ale jest i pytanie jak Tuchel sobie poradzi , jak wygra z Porto w środę to zda egzamin bo pokaże że z kryzysu wyjdzie. To jest pierwszy niepełny sezon Tuchela i za rok to będzie nowy sezon i zobaczymy jak będzie szło, a teraz to i tak zrobił bardzo pozytywne zaskoczenie.
Kompromitująca porażka, która jednocześnie pokazuje, jak na granicy balansują nastroje wśród fanów Chelsea. Długi okres pełen zwycięstw oraz czystych kont nie był w stanie zbudować takiego poczucia komfortu, aby teraz na porażkę z West Bromwich można było machnąć ręką i z przekonaniem spoglądać w przyszłość. Na pewno w większości sympatyków The Blues pojawiła się wątpliwość, jak na to zareaguje Tuchel i miejmy nadzieję, że wrócimy na właściwe tory. Przykładowo po klęsce z Leicester, gdy pół Internetu wyśmiewało Guardiolę, ten pokazał swój trenerski talent i natychmiastowo przywrócił w drużynie Obywateli mentalność zwycięzców. Oby nie było inaczej w naszym przypadku.
Tuchel rozczarował mnie po raz pierwszy wyjściowym składem, ale uszanowałem jego wybór. Po czerwonej kartce dla Thiago Silvy jego decyzje były już jednak nie do przyjęcia. Podejrzewam, że wiele osób zaskoczę i wzbudzę kontrowersje takim stwierdzeniem, ale w momencie utraty brazylijskiego stopera zmieniłbym ustawienie na dwóch środkowych obrońców. Należało zakładać, że West Bromwich nam strzeli, co oznacza, że potrzeba było sporej jakości w ofensywie, aby bramki nadrabiać i to z nawiązką. Zejście Ziyecha spowodowało, że zostaliśmy z beznadziejnym Wernerem i słabym Pulisiciem. Uważam, że można było spokojnie zdjąć Alonso, na lewą stronę przesunąć Azpilicuetę, James powędrowałby na prawą, a Christen z Zoumą zostaliby na środku. Kovacic z Jorginho w centrum, wymiennie jeden z nich bardziej schowany, aby zabezpieczać tyły przy kontrach rywala, a w ataku Werner, Pulisić i Ziyech. Po przerwie natomiast zdjąć Wernera i Pulisicia/Ziyecha, a w ich miejsce delegować Giroud oraz Mounta.
Oczywiście ryzyko narażenia się na kontrataki mogłoby być nawet większe, ale nie ma co przesadzać - mimo wszystko graliśmy z zespołem ze strefy spadkowej i nawet przy graniu w osłabieniu nie można tracić przewagi psychologicznej, co w tego rodzaju meczach bywa sprawą kluczową. Mam wrażenie natomiast, że z jednej strony nasi walczyli do końca i starali się o punkty, z drugiej po czerwonej kartce dla Silvy nastroje podupadły, a powściągliwość, ospałość i pozostawione wolne przestrzeni (nie zawsze wynikające z grania w dziesiątkę) to wynik ogólnego zniechęcenia i jakiejś dekadenckiej postawy.
Bolesna porażka, choć bardziej pod kątem walki o TOP4 - za jakiś czas to, że dostaliśmy od West Bromwich będzie bowiem tylko ciekawostką, potencjalne wypadnięcie z czołowej czwórki zaś pozostanie odczuwalne.
Jak Tuchel nie ma zamiaru korzystać z Chilwella to niech korzysta z Emersona. Alonso się nie da oglądać.
To samo z Jorginho, zamiast niego niech gra Havertz albo Gilmour.
Sytuacja na początku meczu, kiedy Jorginho źle zagrał i Thiago Silva musiał zatrzymać Diagne za co obejrzał żółtą kartkę, gdyby nie ta sytuacja to myślę, że spokojnie byśmy wygrali.
Boje się myśleć co będzie z Porto i z Crystal Palace ...
Oczywiście o ile w pierwszym składzie wyjdzie ten "niesamowity" duet.
Jeżeli nie to damy radę.
Yarexq v2 :o kim piszesz śmietnik? Chyba o sobie.
Jestem fanem prawdziwej chelsea z przed 10 lat A nie tej karykatury chelsea z Mariną na czele.
Nie wiesz o czym piszesz to po co tu jesteś.
Śmieje się z tego że Alonso został wraz z jorginho i dzięki takim graczom mamy takie wyniki .
Lepiej się nie wypowiadaj bo sądzę że 15 lat temu gdy chelsea była potęgą to ty jadłeś mleko z cyca.
Jak to mamy w niechlubnym zwyczaju - naszą serię bez porażki i z czystymi kontami musiał przerwać główny kandydat do spadku, a nie drużyna z topu. Wpadki się zdarzają, graliśmy w osłabieniu, ale to jak gra się posypała i ile bramek straciliśmy jest nie do przyjęcia. Najgorsi Jorginho i Alonso. Myślę, że Tuchel to ogarnie i następny mecz wygramy.
Zobaczymy jak zareaguje drużyna w następnych meczach.
Z jednej strony Tuchel powinien powiedzieć kilka ostrych słów drużynie, a z drugiej jest obawa, że znowu zaczną się fochy...
Wygląda na to, że te śmieszne WBA będzie chyba naszym kolejnym koszmarem, coś jak Bournemouth. Dobrze, że oni spadli z ligi, a The Baggies pójdą w ich ślady.
Tak jak mówiłem od dawna Lampard chciał pozamiatac Alonso i Jorginho to chłop.juz nie jest trenerem bo nie grało Za Tuchela mówili wszyscy że odzyli a ja myślę że ,że nadal stoję w miejscu i od czasu do czasu blysna żeby w oczach Tuchela nie stracić miejsca w składzie.Ciekawie ile razy się Tuchel na to nabierze stawiając na takich zawodn8kow
Również się podpinać West Brom zagrał rewelacyjnie wypunktował Nas na tyle ile się dało.
Nareszcie Nasza obrona dała popis, a Tuchel się skompromitował. Alonso to kukła boiskowa jakich mało -rywale robią z nim co chcą już od miesięcy i przy każdej straconej bramce w tym meczy ten chłop nic nie zrobił tylko statystował albo nie nadążał. Musimy się go pozbyć bo ten gość nie potrafi grać na swojej nominalnej pozycji.
Mieliśmy również złe decyzje trenera i milenie mordą żując gumę zamiast żywiołowych reakcji.Oby tak dalej to szybciej się z nim pożegnamy, a co do Silvy to cóż z nim czy bez niego ten mecz i tak byłby raczej do zapomnienia choć inteligencją też nie zgrzeszył. Przerwa reprezentacyjna wyszła bokiem i dobrze.
Mecz koncertowo spyerdolony przez pana Silvę i synalka Sarriego.
celne oko ;] on nie może grać cały czas , silva jednak już nigdy nie bedzie z topu a dobrze gra jak forma siedzi ostatnio też pokazał że średniawka ;] ale co życie lecim dalej ;]
Wzystko posypalo sie dzieki temu, ze wrocil stary, chu_owy Jorginho. Tak jak pisalem w trakcie meczu to przez niego kartki zlapal Silva czego skutkii ogladalismy z trudem
Hahahahahahaha i niech teraz piszą ci którzy pisali że chelsea będzie druga w lidze wielcy znawcy.
Nie wiem czego się śmiejesz czerwona kartka ustawiła mecz gdyby nie ta setka wygralibyśmy z 3:0
Ja pisałem że możemy być drudzy w lidzę i się z tego nie wycofuję. Moim zdaniem dalej jest na to szansa. Prawda jest taka że jesteśmy lepsi od Lester i United. A dziś to pojedynczy występ fatalny i winę ponoszą piłkarze za amatorskie błędy i brak koncentracji.
Chyba Bóg cię opuścił i meczu nie oglądałeś widać że jesteś fanem Alonso i jorginho pff żałosny jesteś.
Serio ktoś jeszcze traktuje na poważnie tego trolla? Administracji się nie chce go banować to polecam traktować go jak powietrze. Widać, że to kibic ManU/Arsenalu. Proponuję śmietnika olać.
Myślę że kryzysu z tego nie będzie. Ale porażka 2-5 u siebie z najsłabszą drużyną ligi to po prostu wstyd.
Słabo to wyglądało z naszej strony, zwłaszcza, że rywal był taki, że nawet z tą czerwoną kartką powinniśmy jakieś punkty ugrać
Po kolei:
Ziyech -> fantastycznie się zaprezentował, najbardziej podobała mi się ta akcja gdzie wychodzili 4 na 2 i zamiast podać do któregoś z niepilnowanych zawodników to popisał się genialnym podaniem do Wernera. Niestety otaczająca go rzeczywistość nie była jeszcze gotowa na jego wspaniałość i nic z tego nie wyszło.
Nie wiem co z nim dalej, gdybym miał się określić "na gorąco" w tym momencie to powiedziałbym, że jest na sprzedaż , ale no...
Obrona -> poza tym, że dostaliśmy 5 bramek nie podobały mi sie ich długie zagrania do przodu. Tylko przez to traciliśmy piłkę i wybijaliśmy się z rytmu
Sędzia -> na początek, żeby było jasne czy by był idealny czy nie i tak byśmy przegrali, także nie ma co za bardzo po nim cisnąć. To nie było moim zdaneim drukowanie, ale i tak skoro są zasady to fajnie, żeby były przestrzegane i kilka fauli więcej powinien nam gwizdnąć (tutaj może jego pomocnicy zaspali).
Nie chce mi się pisać więcej, posypaliśmy się niestety strasznie. Myślę, że dobrze wiemy, że tę drużynę stać na dużo więcej. Mamy potencjał, żeby narzucić warunki spotkania, zdominować rywala i wcisnąć 2-3 bramki, ale niestety ten mecz był pod tym względem kompletnie inny i oby była to jednorazowa wpadka.
Kibicowałem im dzisiaj do końca, bo okazje naprawdę były, ale niestety to WBA miało dzisiaj zabójczą skuteczność a nie my...
I mamy kryzys ( nie duży ale jest) zobaczymy czy da radę, trzymam kciuki
WOW powiem tak co do nagłówka tego newsa;)czy jestem zły oglądając ten mecz gdzie po 45 min,było już 1:2 i to z WB grając jednego zawodnika.
Nieee,nie jestem zły,może bardziej zmartwiony że taki mecz przydażył nam się po przerwie na mecze reprezentacji,że straciliśmy dużo siły przed tak ważnym meczem w LM z Porto.
Nie jestem zły ponieważ ja przed meczem nie patrzę na tabelę i to z kim gramy,wiadomo że byliśmy faworytem tego meczu bez dwóch zdań ale czy Silva celowo wykonał faule w i dostał czerwoną kartkę?
Nie,wiem że ktoś może powiedzieć że nie wypada mimo wszystko tracić 5 goli z WB!..tak wiem ale zakładam że założenie Tuchela było na drugą połowę gonić wynik mimo wszystko to momentami to się udawało,biorąc pod uwagę że atakując narażamy się na kontry przeciwnika.
Tak było kto oglądał mecz cały,ja oglądałem nawet nie miałem zamiaru wyłączyć TV,baaa dodam że jak nas prowadził Sarri i przegraliśmy z MCity 6:0 też oglądałem cały mecz,ani na chwilę nie wyłaczyłem TV..
Nie wyszedł nam ten mecz i to po całości,są teraz w nas emocje,to naturalne i co takie jest nie zręczne że w jednym meczu tracimy ...AŻ..5 goli!...
Nasze morale,nasza ekipa teraz jest baaardzooo rozbita,może to zadziałać w obie strony biorąc pod uwagę mecz w LM z Porto.
Teraz Tuchel może zrobić jaaazdę taką że aż strach pomyśleć,i czy nasza ekipa wezmie to na klatę czy się odwrócą plecami do niego.
To pokażą najbliższe spotkania.
Koniec marzeń o top 4 może w następnym sezonie
Już pomijając fatalnie grającą w tym spotkaniu obronę i ogólnie granie w 10 przez ponad godzinę, ale taki mecz pokazuje bardzo dobrze jak bardzo przeciętnym bramkarzem jest Mendy, wg mnie 2 z tych 5 bramek powinny być obronione przez bramkarza z topu, którym Mendy na pewno nie jest.
A ogladales wczesniejsze spotkania czy tylko skroty zlozone ze strzelonych bramek? Mendy bramkarzem z topu nie jest, ale nazywanie go bardzo przecietnym to przegiecie. Zgodze sie z tym, ze dzisiaj sie nie popisal, kazdemu zdarzaja sie wylewy. Mendy wiele razy ratowal nam dupe, jest pewnym punktem zespolu i bardzo dobrym zawodnikiem
ASAP Kuba
Też tak myślę. Moim zdaniem cały zespół zagrał źle,defensywa w szczególności.
Mendy przed przerwą kilka razy ratował punkty,a tak jak w meczu pucharowym z Sheffield-awans. Nadal uważam, że powinien poprawić grę nogami,ale ogólnie jest dosyć pewnym punktem zespołu.
Błąd. W meczu pucharowym bronił Kepa,ale to nie zmienia faktu, że Mendy sporo piłek nam wybronił.
Dodam jeszcze że wszystko jak zawsze się psuje (kontuzje, wyniki) po tym spjerdol3nych na chuy potrzebnych meczach reprezentacji ;)
popieram
niestety jorginho juz od dluzszego czasu mówiłem nie może grać cały czas bo a lot of not good pass ;]]
Szczerze gratuluje WBA,nasi grali jakby nie grali.BRAWO
Zgadzam się brawa dla WBA , mimo tego meczu życzę wszystkim wesołych świąt
Dziękuję za spjerdol3nie humoru na święta ;)
HA HA Wesołych Świąt.Ale teraz Porto,damy rade :D
Tak jest gdy się lekcewazy przeciwnika no i ta czerwona kartka to dramat i w dodatku nie wykorzystane sytuacje mówię tu o dwóch kontrach i zouma do pustej bramki z rzutu rożnego
8 bramek w dwumeczu z WBA . No cóż życie
Spóźnione prima aprilis życzy londyjska Chelsea
Xd