Kryzys zażegnany? Koncertowa gra i ważna wygrana w derbach. Tottenham 0:1 Chelsea
Dodano: 04.02.2021 22:51 / Ostatnia aktualizacja: 04.02.2021 22:51Po kolejnym dobrym występie pod wodzą Thomasa Tuchela Chelsea odniosła drugie z rzędu zwycięstwo. W 22. kolejce Premier League podopieczni niemieckiego szkoleniowca pokonali w derbowym spotkaniu Tottenham 1:0, a bramkę na wagę trzech punktów strzelił z rzutu karnego Jorginho.
Już od pierwszych minut piłkarze Chelsea byli zdecydowanie lepiej dysponowani, grali pewnie, ambitnie, szybko i byli niezwykle skoncentrowani. Podopieczni Thomasa Tuchela szukali nietypowych rozwiązań, by stworzyć sobie dogodną sytuację do strzelenia bramki i niekiedy ich akcje mogły się podobać.
Tottenham przez zdecydowaną większość pierwszej połowy był cofnięty w pobliże własnego pola karnego, a grę ofensywną opierał na nielicznych kontratakach. The Blues wyraźnie dominowali nad lokalnym rywalem i konsekwentnie dążyli do strzelenia pierwszej bramki.
Otwarcie wyniku nastąpiło w 24. minucie. Timo Werner został sfaulowany w polu karny Spurs przez niefrasobliwie interweniującego Erica Diera i sędzia przyznał Chelsea rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Jorginho, który pewnym mocnym uderzeniem pokonał Hugo Llorisa.
W kolejnych minutach Chelsea w pełni kontrolował grę i mądrze broniła dostępu do swojej bramki. Koguty miały duże problemy z zawiązaniem składnej akcji na połowie przeciwnika, a ich gra była zbyt stateczna i przewidywalna.
Taki obraz utrzymywał się do końca pierwszej części gry. Na przerwę podopieczni Thomasa Tuchela schodzili przy skromnym, choć w pełni zasłużonym prowadzeniu.
Po zmianie stron spotkanie nieco się wyrównało. Tottenham zaczął częściej utrzymywać się przy piłce i budować ataki pozycyjne. Koguty starały się przejąć inicjatywę i stworzyć sobie okazję, która dałaby im wyrównującą bramkę, jednak ich starania były dalekie od powodzenia.
Z czasem jednak Chelsea odzyskiwała inicjatywę, trzymała rywali z dala od własnej bramki i szukała drugiego trafienia, które dałoby jej zdecydowanie więcej komfortu w grze. Bardzo dobrą okazję bramkową miał Christian Pulisic, jednak Hugo Lloris w ostatniej chwili zdołał zaliczyć skuteczną interwencję.
Kolejne minuty upływały, a rezultat nie zmieniał się. Chelsea prowadziła grę, jednak ani na moment nie mogła stracić koncentracji, gdyż jej przewaga była minimalna. Koguty w każdym momencie mogły doprowadzić do wyrównania i liczyły, że któryś z ich kontrataków zakończy się powodzeniem.
Tak się jednak nie stało. Édouard Mendy zachował czyste konto, a Chelsea utrzymała prowadzenie, które dało jej niezwykle cenne derbowe zwycięstwo nad bezpośrednim rywalem w tabeli Premier League.
Tottenham 0:1 Chelsea (0:1). Bramki: Jorginho 24'
Tottenham: Lloris (c); Aurier, Alderweireld, Dier, Davies; Højbjerg, Sissoko, Ndombele (Lucas Moura 69'); Bergwijn (Lamela 69'), Son, Vinicius
Chelsea: Mendy; Azpilicueta (c), Rüdiger, Thiago Silva (Christensen 36'); James, Kovačić (Kanté 74'), Jorginho, Alonso; Mount, Werner, Hudson-Odoi (Pulisic 65'_
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
szkoda że pózniej był mecz nie mogłem oglądać ale mouncik na tym swojim szybkim krótkim technicznym wjezdzie jak chodził pięknie chwile thiaguśia widziałem aż za ładnie raz poszedł nie no wkoncu jest tak jak ma być i wie tuchel że troszke sie bronic musimy a ataki i tak beda szly caly czas jest suuper jest pewnosc jest wszystko jest pizda i jest poukładane wszystko po niemiecku i solidnie ...
Co wy ta się czepiacie tego Lamparda? Głupszych porównań od początkowej fazy pracy Tuchela, do końcowej Lamparda, gdzie chłop wiedział, że czego by nie zrobił to i tak leci, to chyba nie da się wymyślić. Jedyne póki co się zmieniło do tej pory to formacja, która ma swoje mocne strony przy naszej kadrze i zaangażowanie. Szczury grają, bo na włosku wisi ich przyszłość. Kto przy zdrowych zmysłach chciałby kupić takiego Jorginho, Kovacicia czy Rudigera za takie pieniądze, jakie sobie nasz zarząd za nich życzy? Nikt, więc trzeba harować. Mówiłem na początku zakontraktowania Tuchela, żeby dać mu trochę popracować z tą grupą zawodników i za pewien czas zobaczymy czy uda mu się wszystkich uszczęśliwić, bo już teraz wiemy, że władze nie pozbędą się póki co nikogo z kadry. Przypominam, że ta sama zgraja grajków, kilka tygodni temu, pod komendą tego "nieudacznika" trenera, była na szczycie ligi, notując kilkanaście meczów bez porażki. Ci sami ludzie. To taka sama sytuacja, jak z Conte, gdzie również ci sami kopacze w jednym sezonie wygrali ligę, a w drugim bez jednego zawodnika zajmowali dziesiąte miejsce i znowu to trener był zły. Ta ekipa zwolniła już niejednego managera, więc bądźcie spokojni, że i teraz sobie spokojnie poradzą, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Przechodząc do meczu, zagraliśmy dobre spotkanie. Pewnych rzeczy wygląda na to, że nie jesteśmy w stanie póki co przeskoczyć, bo ofensywnie jesteśmy bardzo mierni. Gdyby nie kretyński faul Diera, to mogliśmy nawet z tym nędznym Tottenhamem przegrać, bo w końcówce Azpi dał się przeskoczyć Viniciusowi i to powinno skończyć się bramką dla Kogutów, no i później również nasz kapitan faulował przed naszym polem karnym, na szczęście Dier znowu udowodnił swoją klasę. Z gry tak naprawdę nie stworzyliśmy sobie niczego ciekawego. Typowe dla nas granie po obwodach i zwalnianie akcji z niewiadomego powodu. Dwa celne strzały na szesnaście oddanych dobitnie o tym świadczą. Werner jest na ten moment beznadziejny. Nie wydaje mi się, żeby konsekwentne stawianie na niego w jakikolwiek sposób mu pomagało z nabieraniem pewności siebie, a mamy przecież jeszcze dwóch kandydatów do gry, którzy wczoraj nawet nie powąchali murawy. I nie chodzi mi nawet o brak bramek z jego strony, ale jak widzę kilkukrotnie w każdym z jego występów, że chłopak nie potrafi przyjąć piłki w pełnym biegu i każde takie zagranie kończy się odbiciem futbolówki od drewna i stratą, to aż mi przykro patrzeć na to nasze letnie wzmocnienie. Słabszy mecz zagrał wczoraj również Mount, bo oprócz jednego dobrego strzału, niewiele miał do zaoferowania. Na plus na pewno obrona, za minusem na koncie Azpilicuety, Odoi, Kovacic, Jorginho i o dziwo Alonso, bo w przeciwieństwie do meczu z Burnely nie zanotował trafienia, za to był aktywny i nie raz pomógł drużynie. Bardzo dobrze wykonał również swoje zadanie Christensen, gdzie na poczekaniu musiał być gotowy do zastąpienia naszego najlepszego obrońcy i wywiązał się z swoich zadań znakomicie. Dobrą zmianę dał też Pulisic. Kante zagrał zbyt krótko żeby coś więcej o nim powiedzieć. Warto zaznaczyć również, że od pewnego czasu Mendy ma bardzo duże problemy z celnością podań i raz nawet byliśmy blisko podarowania gola Spursom, gdyby tylko Jorginho dobrze się nie zastawił i nie dał sfaulować, to bodaj Son lub Vinivius mieli autostradę do naszej bramki. Mimo wszystko, tak długo, jak Mendy broni co ma do wybronienia, można przymknąć oko na ten mankament. Póki co nie wygląda to wszystko źle, tym bardziej, że punkty się zgadzają. Konsekwentnie walczyć o pełną pulę w każdym spotkaniu i kto wie, może jeszcze uda się coś wycisnąć z tego sezonu? Oby.
Lampard to trenerskie dno i było widac to totkami ,mimo ze go juz nie ma ale brak zgrania wernera z pozostalymi graczami to jego zasluga. Wczoraj wygralismy tylko dlatego ze tuchel wie co to taktyka. A werner to kwestia czasu kiedy zacznie strzelac.
myślę, że mimo ostatniego miesiąca Lampsa w roli trenera Chelsea, twierdzenie że jest trenerskim dnem to lekka przesada, zwłaszcza że takie kryzysy zdarzały się już nie jednemu trenerowi, Mourinho też jest trenerskim dnem? Conte? pierwszy sezon Lampsa był jednak oceniany pozytywnie, w trudnym sezonie zajęliśmy 4 miejsce w lidze i finał FA Cup, w Derby też pokazał się z dobrej strony, więc teraz jechanie po nim z perspektywy jednego fatalnego miesiąca to jednak mały nietakt
natomiast zachwyt nad Tuchelem i jego geniuszem po zaledwie 3 meczach wydaje mi się na wyrost, zwłaszcza ze z reguły przy zmianie szkoleniowca zawodnicy bardziej się starają, bardziej im się chce, zobaczymy jak to będzie gdy ten entuzjazm opadnie i przyjdzie pierwszy kryzys i jakieś tarcia w zespole, czy znowu po roku dwóch nie będziemy zmuszeni zmienić trenera, zobaczymy jak będziemy punktować za miesiąc, za dwa...
na razie zmiana trenera przyniosła pierwsze efekty, oby tak dalej, ale zachowałbym spokój i obserwował jak sytuację się rozwinie,
osobiście mam nadzieje na top 4 i może FA Cup, ponieważ zmiany trenerów w trakcie sezonu dawały nam trofea, ale nie będę teraz pisał jak to świetnie nie wygląda po 3 meczach
zachowajmy spokój i powściągliwość, wiem że ostatni okres pracy Lampsa mógłby frustrujący i stresujący, ale nie wydaje mi się konieczne odreagowywać teraz przy każdej okazji pisząc jaki to Lamps był beznadziejny a teraz Tuchel to taki wspaniały
Robert Robret pokajał się publicznie i jest ok. Sprawę uważam za zamkniętą ;) A teraz reszta. Jest tu jeszcze jakiś
obrońca Lamparda jako trenera? Jak jest to niech się pokaże :D
Andre Onana, zawodnik łączony m.in z Chelsea, bramkarz Ajaxu Amsterdam został zdyskwalifikowany za zażywanie dopingu i nie będzie grał w piłkę przez rok. Pomyślcie sobie co by się stało, gdybyśmy go kupili....
W mojej opinii mecz bardzo ładny, szczególnie pierwsza połowa. Bardzo szkoda ze Thiago doznał kontuzji. Środek pola bardzo dobrze. Mówcie co chcecie ale Kova i Jorgi bardzo zdominowali środek pola. Byłem przeciwny wystawiania Jorginho za Lampsa, ale za Thomasa jakby dostał drugie życie. Trochę martwi brak skuteczności, ale myślę że to będzie poprawione.
Teraz zobaczyłem że Lingard zagrał jedno spotkanie w premier League i ma więcej goli od Havertza który zagrał meczy 18 mam nadzieję że się obudzi kai
Chciałem aby Lampard został do końca kontraktu, bo wierzyłem że poukłada drużyne. Byłem gotowy nawet poświęcić ten sezon. Po tym co wczoraj zobaczyłem na boisku, musze przyznać że myliłem się bardzo. Teraz mam przed oczami jedynie obrazy naburmuszonego Lamparda, za którymi nie tęsknie, oraz bicie głową w mur przez drużyne. Lampard w tych szachach nie ma żadnych szans na zwycięstwo z Tuchelem.
Zagraliśmy dobrze w obronie i fajnie wyglądał pressing. Mount najlepszy na boisku. Co do Jorginho to gra powyżej poziomu do którego nas wcześniej przyzwyczaił za to Kante po wejściu troszkę słabo. Po zmianie Silva/Christensen (oby kontuzja nie była poważna) byłem przerażony ale na szczęście Duńczyk zagrał dobre spotkanie. Powolutku nawet zaczynam mieć nadzieję ze jest szansa na top4 :)
Wow:)mamy ważne 3 pkt.sądzę że doda to drużynie dużo pewności siebie.
Przed meczem wspomniałem że kluczem do zwycięstwa będzie dominacja środka pola i w tym elemencie byliśmy najlepsi..
Teraz czeka nas kolejny mecz w niedzielę i TEŻ będzie ciężko,żadna drużyna nie odda łatwo punktów.
Będę uważam zmiany na niedzielny mecz ponieważ Tuchel musi zarządzać umiejętnie siłami drużyny..
Z tą niedzielą to bez przesady ;) To za Lamparda mogliśmy mieć problemy z takimi ogórami a nie teraz :)
Środek pola zagrał wczoraj bardzo dobrze, szkoda że Kovacic zmarnował setke która powinna być bramka na 2-0 i wtedy byłoby po meczu ale i tak Kovacic zagrał świetnie, Jorginho też na wielki plusik , strzelony karny ( pierwszy raz wykonał innaczej karny) Mount czy z Lampardem czy z Tuchelem to dalej ten sam zawodnik, przy odrobinie szczęścia mógłby wczoraj wpisać się na listę strzelców . Prawie przez cały mecz zdominowaliśmy grę szególnie środek pola, jak Spurs byli przy piłce to po paru sekundach to Chelsea ją odzyskiwała ( podobnie jak z Burney) Werner wywalczył karnego i był aktywny, wogóle dobrze że Tuchela go wystawił na N , zastanawia mnie czemu w około 80 minuty nie prowadził Giroud ( Abraham) albo Ziyecha. Alonso zagrał też dobrze i zastanawia mnie czy postawi na Chinwella na mecz vs Sheffild Utd. Kante zagrał nie najlepiej ale wrócił dopiero z kontuzji więc będzie trzeba poczekać aż wróci do regularnej gry na najwyższym poziomie. Hadson wczoraj zrobił kolejne solidne wrażenie , chłopak jest aktywny, umi się ustawić i rozpędzić . Chiristensen godnie zastąpił Silvę wczoraj . Jesteśmy na 6 miejscu i następny mecz to gramy z Sheffild i musimy wygrać . Niesamowity start Tuchela , 3 mecze, 2 zwycięstwa i jeden remis, 3 bramki strzelone 0 straconych . Jestem bardzo szczęśliwy ;) . Man pytanie a czy ktoś wie jak wygląda sytuacja z Tiago Silvą ?
Bardzo dobry mecz, gorsza skuteczność, bo mogliśmy wygrać wyżej z lokalnym rywalem, ale z lepszą grą przyjdzie i bramkostrzelność. Cieszy postawa środka pola i to, że Kova pokazywał swój atut, czyli przejęcie piłki w środku pola i przyspieszenie akcji minięciem rywali. Dominacja, czyste konto i pewne zwycięstwo, brawo. Idziemy w górę tabeli.
Panowie jeszcze przyjdą lepsze dni :) lecz dalej twierdzę brakuje nam niestety takiego kogoś kim był Didier Drogba gościa czołgu w polu karnym
Mieliśmy kogoś podobnego, niestety odszedł - Diego
Mecz był dobry lecz brakuje szybkości polotu i zaskoczenia, akcję są trochę w słabym tempie rozgrywane ale 3=7 więc narzekać nie możemy myślę że do Ligi Mistrzów będziemy gotowi :)
Łyknęliśmy ich jak beniaminka. Szkoda, że stresik był do końca bo przy odrobinie precyzji w ofensywie powinno być 0-2 wcześniej i po meczu.
Dobra robota Tuchela. Świetny mecz Jorginho, Mounta, Kovacica. Niestety mamy całą gromadę piłkarzy bez formy i to jest minus.
No w końcu !!
Uwielbiam Franka ale Tomek go bije na głowę. Rozpracował Żoze i jego koguty na łopatki, ale do pewnego momentu. Kovakson grał cały mecz perfekto, ale co do pójścia na samoluba to przesadził. Reszta na spokojnie, 3pkt zarobione, można iść spać, a rano
*A rano, kolegom z pracy którzy kibicują totkom powiedzieć "dzięki za mecz chłopaki" ;)
Ja bym jeszcze nie powiedział że kryzys zupełnie zażegnany.Niby jakaś przewaga była w tej 2 połowie,jednak brak skuteczności strzeleckiej nadal w polu karnym rywali i nie oszukujmy się,to kurczaki byli bliżej wyrównania,niż Chelsea strzelenia 2 gola i zamknięcia meczu.Mendy dziś na bramce przypominał mi drugiego Kepe,stał tylko na linii bramkowej i tylko gapił się gdzie spada piłka.Natomiast najlepiej podobał mi się Mejson,jako jedyny się wyróżniał.Reszta jakoś nadal bez zachwytu i skuteczności.
Co Ty pierdaczysz o Mendym? Wyjął strzał Lameli, a że nie miał nic do roboty to nie jego wina.
FanTheBlues Dobrze prawi, pamiętajcie że to był Tottenham bez Kane, a Tottenham bez Kane to jak Bayern bez Lewandowskiego. Jedno jest pewne, jeżeli Tuchel nie znajdzie sposobu na poprawę skuteczności Wernera, to w przypadku skuteczniejszego przeciwnika jak np Atletico w LM na pewno kolorowo nie będzie.
Co mnie obchodzą Kurczaki. Z Kejnem, czy bez, zostali zdominowani, co wynikało z dobrej, zorganizowanej gry naszego zespołu. Już widać kompletna zmianę stylu gry. Wyglądamy na prawdę dobrze. Jedynym minusem jest oczywiście skuteczność. Mount, Kova, Odoi itd., powinni być bardziej dokładni. Nie wiem, czy jakakolwiek klarowna sytuacja [ a było ich kilka...] zakończyła się w wczoraj strzałem w światło bramki. Sam Mount 3-krotnie kopnął piłkę w kosmos....
Tuchel przyszedł ze dwa miesiące za późno.
Gdybyśmy mieli go od początku sezonu, dzisiaj walczylibyśmy o mistrza. A przynajmniej spokojne miejsce w pierwszej 4. Projekt z Frankiem Lampardem trenerem był utrzymywany przy życiu zbyt długo. Jeszcze trochę, a trup zacząłby sie rozkładać....
Jorginho Kovacić Mount dzisiaj zjedli środek Totków. Szczególnie fajna ostatnio jest postawa Jorginho który w dwóch ostatnich meczach był kluczowy.
Brawoooooooooooo Chleseaaaaaaaa! Koniec tego horroru, jakiego ja miałem strefa masakra , Kovacic gdyby nie zmarnował setki byki by po meczu. Większość i ja bali się co będzie z Mountem a gość gra na razie perfekcyjnie. Świetny start Tuchela. Blue is The color football od The game. Najważniejsze jest zwycięstwo
Pełna dominacja przez 80 minut [do zejścia Kovy]. Do pełni szczęścia zabrakło drugiego gola, który powinien wpaść. Niestety skuteczność to nasza pięta achillesowa. Poza tym mankamentem gra dobra. Będzie tylko lepiej....
Dokładnie, do zejścia Kovy, który z Jorginho grał świetny mecz. Kante niestety słabiutko i bez formy.
3 mecz bez straty bramki i 3pkt to duży plus
Brawo panowie