Nerwowa gra, brak kreatywności i bolesna porażka. Everton 1:0 Chelsea
Dodano: 12.12.2020 22:55 / Ostatnia aktualizacja: 12.12.2020 22:59W meczu 12. kolejki Premier League Chelsea poniosła porażkę w wyjazdowym spotkaniu z Evertonem. The Blues dominowali na Goodison Park pod względem posiadania piłki, ale nie potrafili tego wykorzystać i mieli ogromne trudności z dochodzeniem do sytuacji strzeleckich. Zwycięską bramkę dla The Toffees strzelił z rzutu karnego Gylfi Sigurðsson.
Od pierwszych minut spotkanie przebiegało w dobrym szybkim tempie. Chelsea starała się narzucić swój rytm gry, zdominować przeciwnika, ale mimo usilnych starań, nie była w stanie tego zrobić ze względu na zbyt dużą liczbę niecelnych zagrań. Zespół Franka Lamparda był bardzo aktywny, choć nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe.
Everton bardzo dobrze bronił dostępu do swojej bramki, a także szukał swoich szans w ofensywie. W 22. minucie podopieczni Carlo Ancelottiego objęli prowadzenie. Édouard Mendy zbyt pochopnie wyszedł bramki chcąc wybić piłkę i zrobił to na tyle niefrasobliwie, że sfaulował Calwerta-Lewina. Przewinienie bramkarza Chelsea nie budziło wątpliwości i sędzia bez wahania podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Sigurðsson.
Niebiescy błyskawicznie zabrali się do odrabiania strat, grali z jeszcze większym zapałem, a ambitną postawą wyróżniał się Reece James. Anglik wywalczył rzut wolny, który mógł zamienić na bramkę, ale jego uderzenie bardzo dobrze obronił Jordan Pickford. Chwilę później angielski bramkarz po raz kolejny uchronił swój zespół od utraty gola, ponownie po strzale Jamesa. Prawy obrońca Chelsea oddał bardzo mocny strzał, a Pickford zdołał musnąć piłkę, która dzięki tej interwencji trafiła w słupek, a następnie wyszła poza linię końcową.
W kolejnych minutach Chelsea nadal grała w szybkim tempie, ale miała problem z pokonaniem defensywy rywali. Niebiescy nie byli w stanie przedrzeć się przez dobrze zorganizowane zasieki obronne drużyny z Liverpoolu i zazwyczaj ich ataki kończyły się przed polem karnym rywali. Taki obraz utrzymywał się do gwizdka kończącego pierwszą część gry.
Już w drugiej minucie po zmianie stron Chelsea miała bardzo dobrą okazję na strzelenie bramki dającej wyrównanie. Jordan Pickford wyszedł z bramki na skraj pola karnego chcąc wybić piłkę, ale zrobił to w taki sposób, że ta po chwili trafiła do Masona Mounta. Anglik chciał efektownym lobem pokonać goalkeepera rywali, ale piłka spadła na górną siatkę.
W kolejnych minutach Chelsea podejmowała kolejne nieudane próby, a upływający czas powodował coraz większe zdenerwowanie w szeregach londyńskiej drużyny. Everton cierpliwie bronił dostępu do swojej bramki i czekał na odpowiedni moment, by wyprowadzić kontratak. Po nieco ponad godzinie gry The Toffees zdołali zgubić krycie, a szarżującego w polu karnym Dominica Calverta-Lewina na ziemię powalił Ben Chilwell. Początkowo sędzia przyznał gospodarzom drugą jedenastkę, ale po chwili cofnął swą decyzję, (interwencja VAR-u) gdyż w momencie podania angielski napastnik znajdował się na pozycji spalonej.
Minuty upływały, a Chelsea nadal biła głową w mur i starała się zaskoczyć rywali tymi samymi środkami. Kolejne dośrodkowania do Oliviera Giroud były zazwyczaj niecelne lub defensywa Evertonu odpowiednio je neutralizowała. W grze The Blues widać było coraz większą frustrację, co dodatkowo pogarszało ich sytuację.
W końcówce spotkania obraz gry nie zmieniał się. Chelsea powoli traciła siły i chęci do dalszej walki. Zespół Carlo Ancelottiego mądrze prowadził grę i praktycznie nie dopuszczał do zagrożenia pod swoją bramką. Ostatecznie mecz zakończył się skromnym zwycięstwem gospodarzy, gdyż The Blues nie udało się strzelić wyrównującej bramki.
Everton 1:0 Chelsea (1:0). Bramki: Sigurðsson 22' (kar.)
Everton: Pickford; Holgate, Keane, Mina, Godfrey; Iwobi (Davies 86'), Allan, Sigurðsson (c); Doucouré, Richarlison (Kenny 90'), Calvert-Lewin
Chelsea: Mendy; James, Thiago Silva (c), Zouma, Chilwell; Kovačić (Gilmour 82'), Kanté, Mount; Havertz (Abraham 68'), Giroud, Werner
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Trafiliśmy bardzo trudno bo na Atletico
Będzie bardzo ciężko
Ja to panowie już przestałem kibicować przeciwnikom Arsenalu, są tak nisko w tabeli, że nam nie zagrożą w żaden możliwy sposób :D
A tymczasem 4senal to już bije rekordy porażek.Dno coraz to bliżej ;)
Nie mam pytań Arsenal 15 w lidze ! :), Już nie mogę się doczekać poniedziałku losowania LM , we wtorek Chelsea meczu i środę hitowego starcia Liverpool vs Toterham
Jak przyjemnie się ogląda mecze Arsenalu
Niech ten Arteta jak najdłużej zostanie w tym 4senalu :D
Szczęśliwa niedziela dla nas.Teraz Fulham ratują nam skórę tym remisem.Choć Loserpul na fuksie ten remis ma,mogli przegrać ten mecz gdyby nie ręka i karny.
Matko jak blisko był Areoa niestety 1-1
Upłynęło już kilkanaście godzin od meczu niestety przegranego więc i ja coś napisze.
Zły za mecz nie jestem tylko wspominałem przed że nie wolno patrzyć na mecze Evertonu i w jakiej są formie, zwracałem uwagę na koncentrację od samego początku meczu,liczyłem że będziemy ponownie grać swoją piłkę, cóż każdy wie jak zagraliśmy.
Nie chce tu za jedną porażkę winić czy obwiniać kogoś z drużyny, po części musiałam w końcu przyjść porażka kiedyś.
Chcemy zawsze aby nasze orły wygrywały mecz za meczem ale to jest nie tak łatwe jak widać.
Wczoraj przegraliśmy,za mecz mamy 0 pkt, następny mecz możemy wygrać i chce tego a ktoś inny może przegrać.
Dostała nasza ekipa kubeł zimnej wody, może i to dobrze bo poczuliśmy się za pewnie?
Lampard uważam wie to doskonale.
Na koniec powiem jeszcze to, a to co mówię dość często się sprawdza:)baa nawet w pracy mam tak że coś powiem i to staje się faktem za kilka godzin np. lub na drugi dzień.
Uważam że największym przeciwnikiem moi drodzy dla naszej drużyny będzie kto......???
Kontuzje, tak kontuzje, to trzeba w miarę możliwości zniwelować do zera wręcz choć to nie jest zależne od sztabu czy trenera.
Wczoraj mając Ziyecha do dyspozycji to być może gra inaczej by wyglądał ale to takie gdybanie.
Jest chwilą na trening i zastanowienie co poszło nie tak..
Wszyscy teraz za ekipą Loftusa dzika jesteśmy ;)
Dawać fulham na całe spotkanie jestem waszym fanem
Hahahah Reid Fulham 1-0 Liverpool , a śmiali się z nas wczoraj inni , ale jeszcze sporo czasu Liverpool może odrobić, chociaż my też niby sporo minut mieliśmy a wiemy jak to się skończyło, podsumowanie tej ligi ,, nie wiesz czego się spodziewać w każdym meczu"
Hahaha Crystal Palace zremisował z Toterhamamem , brawo brawo ( meczu nie oglądałem) Może Loctus Check i spółka zatrzymają Liverpool, skoro dali radę z Leicester to może i Liverpool dadzą radę , chociaż wątpię. Mam pomysł na mecz z Wilkami w Środę i zdaję sprawę że niektórzy mogą być zdziwieni ale myślę że może spróbować zagrać 3-4-2-1-Mendy Chinwell Zouma Silva Azpi James Kante Kovacic Mount ( albo Pulisic jak będzie zdolny do gry) Havertz ( albo jak Ziyech będzie też zdolny) a na ataku Wernera bym dał . Tylko nie wiem czy to byłby dobry pomysł ale tak myślę że skoro skrzydłowych nie mamy ( no chyba że Anjion a lubię chłopaka) to może warto spróbować. Ale to moje zdanie
Kolego źle nie mówisz co do formacji, ale czy po jednej porażce warto coś zmieniać?
Może to tylko wypadek przy pracy, lub warto coś zmieniać.
Możemy też zagrać w ustawieniu 4-1-2-1-2 np.Mendy-James-Silva-Zouma-Chilwell-Kante-Mount-Kovacic-Ziyech-Werner/Pulisic-Girou.
Bez skrzydłowych a Pulisica dałbym z przodu bo przypomina mi w grze Sona trochę..
Brawo CP,dobrze taką kurczakom.Chcieli murowaniem wygrać mecz przewagą tylko 1 gola,to mają nauczkę.Ale na koniec Guaita piękną paradą obronił strzał Diera,czapki z głów.
Potrzebujemy transferów. Jak chcemy osiągnąć coś w tym sezonie, to musimy mieć kolejnego skrzydłowego, nawet dwóch. Mamy Anjorina, ale nie jestem pewny, czy jest gotowy od razu do gry na takim poziomie.
Niby tak ale jak kupujesz za tyle pieniędzy i twoim najlepszym zawodnikiem z ofensywy jest po to xd
Nie zgadzam się. Akurat mamy kilka urazów chwilowo ale patrząc na skład to mamy chyba najszerszy w całej lidze. Lampard ma wiele opcji. Inni trenerzy mu zazdroszczą.
Można było na prawym ataku dać Wernera (moim zdaniem on tam lepiej się czuje niż na lewym) a wtedy na lewym ataku Mounta albo Anjorina.
Można było też Jamesa dać na prawy atak a Azpi na prawej opronie. Mourinho tak często robi że jak ma kontuzję na skrzydle to gra dwóch bocznych obrońców. James moim zdaniem super by sobie tam poradził. Można było zagrać 3-4-3 bo do tego mamy świetnych zawodników. Frank wybrał opcję Havertza na skrzydle co okazało się błędem.
Tak, można było....Frank musi reagować nie tylko na samego rywala, ale tez podczas meczu. Nie możemy grać jednym ustawieniem wobec drużyn nastawionych ofensywnie i defensywnie [ a tych z nami będzie więcej...].
To samo tyczy się ustawiania poszczególnych zawodników na boisku. Klepiemy to już od początku kadencji Franka, który ciągle i uporczywie podejmuje złe decyzje. Ostatnim przykładem jest tu Havertz [ abstrahując od jego formy, której jeszcze nikt nie widział...], który nie powinien grac na prawym skrzydle.
Jeszcze przed kupnem havertza pisalem ze moze byc niewypalem....ale.do tego jeszcze daleka.droga,choc pare meczow minelo i nic wielkiego naprawde nie pokazuje. Ruudi V gadka ze to jest najwiekszy talent niemieckiej pilki podbijal w ten sposob cene za niego. Niedawno przeszedl ciezko wirusa,moze jeszcze jest nieswoj,miejmy nadzieje ?na miejscu franka dalbym mu odpoczac
nie mamy jak mu dać odpocząć, nasi wszyscy skrzydłowi z dnia na dzień się połamali, magicznie. Kadra nie jest jeszcze gotowa na walki o najwyższe cele - pierwszy skład jest, brakuje zmienników.
Wróciły stare demony:
brak kreatywności, powolność, niedokładność (Kai zwłaszcza), brak prostopadłych podań i nic tylko wrzutki, wrzutki, wrzutki..
No i ten Kepa sorki pomyliłem :( Mendy...
Słabiutki Werner, Kai fatalny, Giroud ... sam nie wiem jak ocenić.
A gdyby tak.... z Jamesa i Chilwella zrobić ... skrzydłowych ??
Szkoda gadać ....
Dla mnie transfer Havertza to póki co tragedia, szczególnie patrząc na kwotę za jaką przyszedł. Nie mogę patrzeć na tego gościa i podania, które nie docierają do kolegi z drużyny, bo kopie je od niechcenia. Werner wczoraj też nie pokazywał tych swoich rajdów szybkościowych, a Chilwell także od kilku spotkań mniej produktywny, niż jeszcze 3-4 tygodnie temu. Teraz to 90% akcji idzie przez James'a. A brak strzałów zza pola karnego to już śmiech na sali. Lampard z tego słynął, a teraz grają na miliard wrzutek i niech coś wpadnie, ewentualnie wbiegnięcie do bramki z piłką... W meczu z Sevillą tak świetnie się ich oglądało, a wczoraj to miałem ochotę wyłączyć to przy tym faulu Chilwella po spalonym...
To samo chciałem wyłączyć jak by był ten karny
yarexq V2 ok przyznajne że przesadziłem z Mountem ale chodziło mi że dzisiaj według mnie było widać chęć i zaangażowanie , ale jak inaczej uważasz to spoko rozumiem , nie wszyscy muszą mieć takie same zdanie jak ja .
Strasznie słaby mecz w naszym wykonaniu. Defensywa Evertonu zagrała dobre spotkanie,dobrze ustawiali się przy wrzutkach,przez co napastnicy byli od nich kompletnie odcięci.
Havertz na boku to parodia piłkarza,on w środku jest mało dynamiczny,a co dopiero na skrzydle. Każdy nasz skrzydłowy jest kontuzjowany,ale aż prosiło się o zmianę na Anjorina,który po prostu jest bardziej ruchliwy. Nie skreślam Havertza,mam nadzieję że rozbuja się w Chelsea,ale środek pomocy to jedyna pozycja,na której wystawianie go ma sens.
Bramka dla Toffies na konto naszego bramkarza,zdarza się. Wiem,że wróci silniejszy,ale nie zrobiliśmy zbyt dużo w ofensywie żeby naprawić jego błąd.
Stadion Evertonu nam nie leży,ale zrobiliśmy dziś naprawdę niewiele żeby to zmienić. Zero składu i ladu,ale w końcu musiała zdarzyć się porażka. Jestem zły na zawodników,mam nadzieję że pokażą w następnej kolejce,że to był tylko wypadek przy pracy.
Niedługo zimowe okienko,wydaje się że sprowadzenie skrzydłowego to priorytet.
Frustrujący mecz, podobny do wielu z poprzedniego sezonu: tracimy bramkę po głupim błędzie obrony jako pierwsi, by potem walić głową w mur z zespołem, którego jedynym planem na mecz jest jak najczęstsze przerywanie gry.
Havertz musi w końcu zrozumieć, że wyprowadził się już od Mamusi z Niemiec i gra w poważnej lidze, gdzie trzeba myśleć dwa razy szybciej. Inaczej przeciwnik zabierze ci piłkę i pomknie w stronę bramki. Jeżeli Niemiec sie nie ogarnie presja i frustracje wśród kibiców będą coraz większe. W tym właśnie momencie oddzielamy chłopców od mężczyzn....
Biorąc pod uwagę powyższe, graliśmy dzisiaj bez ofensywnych, kreatywnych graczy, którzy mogli by dostarczać piłki bezrobotnemu Girou, czy Wernerowi.
Jak widziałem brak Pulisica to wiedziałem ze będzie ciężko. Niestety w tej chwili wypadło trzech skrzydłowych. Werner to nie jest skrzydłowy tylko napastnik i po to go ściągaliśmy. Giroud nie będzie naszym zbawcą co mecz. To samo Havertz jest pomocnikiem. Ma rozgrywać a nie dryblować po prawym sektorze boiska. Mieliśmy tez dużo pecha przez dwa słupki. Mimo wszystko taki mecz się zdarza i mam nadzieje ze w kolejnym będą już 3 punkty.
FanTheBlues czuje zupełnie tak samo. Jak komuś nie idzie, to na nas zawsze się przełamuje. Dziś faktycznie było widać za bez skrzydel nie istniejemy. Poza Mountem wszyscy dziś przeciętnie bardzo. Mendym z błędem, Werner nie widoczny a Kai... w mojej opinii fatalnie. Może jestem za ostry w ocenie, ale narazie chłop nie pokazuje magii.
Smutno mi się zrobiło , mieliśmy sytuacje ale Everton mądrze bronili , no dobra graliśmy bez skrzydłowych ale według mnie to nie jest usprawiedliwienie .Co do Mendiego, błędy się zdarzają tak , wydaję mi się że brakuje mu trochę doświadczenia i troszkę pewności siebie. Defensywnie nawet całkiem dobrze wypadliśmy , Mount był najlepszy . Mieliśmy trochę pecha przy słupku Jamesa i Mounta . Powiem tak mamy zdolnych świetnych napastników tylko brakuje reguralności , nie możemy się poddać no trudno zdarza się
Chciałem jeszcze powiedzieć że teraz hejt na Mendiego jest bezsensowny , doprawdy popełnił błąd ale on dopiero zaczyna grać dla Chelsea , przypominam że na środę gra Toterhamam z Liverpoolem i może któraś z drużyn stracić punkty więc w tym sezonie może się jeszcze sporo zmienić , ale Chelsea musi poprawić grę z mocnymi rywalami jeżeli chodzi o ofensywę.
Serio? Mount w pierwszej połowie był beznadziejny.
Jak to jest że prawie zawsze jak jakaś drużyna jest w dołku,to na meczu z naszą drużyną potrafi się zregenerować i wygrać mecz ?.Niech już wrócą,Puli i Ziyech bo bez nich atak Chelsea nie istnieje.
noo szkodaa a z tymi kontuzjami też masakra jakaś ...
No czekam na komentarze tych co pisali że łatwo 3 punkty dla nas