Po to są asy w rękawie! Chelsea dalej z kompletem punktów

Autor: Dodano: 01.09.2018 16:49 / Ostatnia aktualizacja: 01.09.2018 17:54

Mecz z poprzedniego sezonu, kiedy to przegraliśmy na własnym stadionie 0:3 był niejako symbolem nieudanej kampanii The Blues pod wodzą Antonio Conte. Tym razem Chelsea idzie lepiej, ale wciąż nie udokumentowała swojej przewagi. Dopiero w drugiej połowie, zmiennicy Pedro i Giroud wypracowali pierwszą, ale nie jedyną bramkę. Dobijające trafienie dołożył Eden Hazard!

 

W 4 minucie oba zespoły miały już zaliczone po jednej akcji, ale obie nie zakończyły się strzałem celnym. Podania Wilsona w pole karne nie udało się przejąć Kingowi. Z drugiej strony Willian oddał strzał tuż ponad bramką.

 

Pierwszy rzut rożny dla Chelsea w 7 minucie, Willian wykonuje stały fragment po czym oddawał jeszcze dwukrotnie strzał w kierunku bramki Begovicia, ale Bośniak obronił je choć z trudem. 

 

Cztery minuty później Rudiger po kolejnym rzucie rożnym wykonanym przez Brazylijczyka, doszedł do sytuacji strzeleckiej, ale jego strzał głową, minął bramkę.

 

David Luiz popełnia fatalny błąd, który chciał wykorzystać Ryan Fraser, ale N'Golo Kante i jego wspaniały powrót uniemożliwiły oddanie strzału Szkotowi. Tyle wydarzyło się w pierwszym kwadransie gry.

 

19 minuta, faul taktyczny Goslinga na Edenie Hazardzie, w efekcie został on ukarany żółtą kartką. Rzut wolny blisko linii pola karnego, próba Marcosa Alonso kończy się strzałem w mur.

 

Po 20 minutach gry, Bournemouth zaczyna przypominać Newcastle swoim murowaniem pola karnego, a czasami nawet zostali spychani w jego głębię. Po trzech minutach dominacji na połowie "Wisienek" mieliśmy akcję Alonso - Willian - Jorginho, po czym strzał tego ostatniego był obok bramki.

 

Przenosimy się na połowę gospodarzy. Po rzucie rożnym i rzucie z autu The Cherries próbowali zagrozić Kepie, ale obrona Chelsea nie pozwoliła nawet próbować interweniować młodemu bramkarzowi. Mamy 28 minutę meczu.

 

Po chwili sennej gry obu drużyn znowu do ataku przystąpiło Bournemouth. Diego Rico dalekim podaniem znalazł Wilsona, ale ten przerzucił piłkę ponad bramką. Strzał niecelny, ale akcja mogła się podobać.

 

Marcos Alonso w 33 minucie za niemądry faul otrzymał od sędziego Lee Masona żółtą kartkę.

 

Posiadanie piłki po 34 minutach - Chelsea 79% : 21% Bournemouth

 

Kovacić po dość przypadkowym kiwnięciu rywala, ale późniejszej pięknej indywidualnej akcji zakończył ją strzałem z dystansu, ale obrona Bournemouth odbiła go, co skończyło się rzutem rożnym, niewykorzystanym przez Chelsea.

 

41 minuta, a Bournemouth nadal nie osiągnęło liczby 100 podań (87). Piłkarze Chelsea wymienili ich już 307.

 

Końcówka pierwszej połowy znowu senna, chociaż w 45 minucie Kante podał do Edena Hazarda, Belg wyszukał niekrytego Marcosa Alonso, a ten był o włos od kolejnej bramki w tym sezonie, gdyż piłka po jego strzale odbiła się od słupka. Strzał mógł być lepszy. Bournemouth wybroniło się i z tej sytuacji.

 

Rzuty z autów Bournemouth są groźne, ale tym razem Wilsona powstrzymali na spółkę David Luiz z Marcosem Alonso. Koniec pierwszej połowy, wynik 0:0.

 

Drugą połowę rozpoczęliśmy tak, jak kończyliśmy pierwszą. Przejmujemy inicjatywę, czego owocem był rzut rożny już w 47 minucie. Nic konkretnego z tego jednak nie wynikło.

 

52 minuta, po raz kolejny gra ugrzęzła w środku pola, ale i tak z przewagą na pobyt Chelsea na połowie rywala. Minutę później goście zostali znowu zepchnięci do totalnej defensywy. Parcie The Blues na bramkę dalej trwa.

 

Eden Hazard rozkręca się z minuty na minutę. Tym razem dosłownie wkręcił w ziemię jednego z obrońców The Cherries i mógł mieć asystę w tej akcji, ale Marcos Alonso choć strzelił bardziej czysto niż wtedy w akcji ze słupkiem, ale jak najbardziej jeszcze był to strzał do obrony przez Asmira Begovicia.

 

N'Golo Kante dostał żółtą kartkę w 55 minucie za faul na Callumie Willsonie. Po tym rzucie wolnym Alonso wybija na rzut rożny. Kolejny stały fragment gry dla Bournemouth szczęśliwie nie skończył się golem dla gości, gdyż David Luiz nie zauważył byłego piłkarza Chelsea Nathana Ake jednak Holender marnuje dogodną sytuację kierując piłkę bardzo wysoko z bliskiej odległości od bramki.

 

Gra zaczyna się zaostrzać. Tym razem faulował Mateo Kovacić i spokojnie mógł za to zagranie obejrzeć żółtą kartkę. Lee Mason jednak oszczędził Chorwata. 

 

Kilka minut przewagi w grze piłkarzy Eddiego Howe'a. Kolejny rzut rożny, kolejna akcja dla Ake, ale przy okazji faulował bramkarza Chelsea.

 

Mamy pierwszą zmianę w tym meczu. W 61 minucie schodzi Alvaro Morata, a zastępuje go Olivier Giroud.

 

Po czterech minutach Willian opuszcza boisko, a na jego miejsce wchodzi Pedro.

 

638:289, tak się prezentuje statystyka kontaktów z piłką w 66 minucie meczu. Oczywiście korzyść po stronie Chelsea.

 

W 68 minucie mecz z czerwoną kartką mógł skończyć Marcos Alonso, ale sędzia nie zakwalifikował utrudniania wyrzutu z autu dla rywali jako zasługujące na drugą żółtą kartkę. Hiszpan miał tym razem furę szczęścia.

 

Faul taktyczny Jeffersona Lermy na Edenie Hazardzie nie mógł zakończyć się inaczej. Żółta kartka. Mamy za sobą już 70 minut spotkania.

 

GOL DLA CHELSEA! Nominowany do nagrody menedżera miesiąca sierpnia w Premier League, Maurizio Sarri miał nosa. Gola zdobyli mu rezerwowi. Podanie Pedro do Giroud, Francuz szybko odegrał piłkę zwrotną do podającego, a Hiszpan uderzył z poza pola karnego tuż przy lewym słupku, nie dając zbyt wielu szans na obronę dla bośniackiego bramkarza Bournemouth. 1:0 dla Chelsea!

 

Gol dla Chelsea wpadł dopiero po 20 próbie strzału. Jeśli po tylu samu próbach rywale mieliby wyrównać, to można by było spokojnie oglądać spotkanie na Stamford Bridge, gdyż mają dopiero zaliczone 4 strzały.

 

76 minuta, niefrasobliwość obrony The Blues doprowadziła do groźnej sytuacji dla przeciwników, ale Ryan Fraser zbyt bardzo podszedł pod piłkę, przez co po raz kolejny nie zagroził bramce Arrizabalagi.

 

Ruben Loftus-Cheek debiutuje w tym sezonie w Premier League. W 79 minucie zastępuje Mateo Kovacicia. Po przeciwnej stronie jest podwójna zmiana: Jordon i Mousset wchodzą kosztem Adama Smitha i Joshui Kinga.

 

Aż 34 razy (stan na 80 minut meczu) musieli przerywać akcje Chelsea piłkarze Howe'a. Zawodnicy Sarriego mają takich sytuacji aż o 20 mniej. 

 

Wdarcie się Rudigera w przepychankę z Fraserem, nie należało do najmądrzejszych, ale jeszcze mniej pomyślne było zagranie do tyłu, do Kepy, które tą przepychankę sprowokowało. 

 

GOL DLA CHELSEA! Chelsea cierpliwie czekała aż Bournemouth się otworzy, gdyż przy skomasowanej obronie jest ciężej o składną akcję w polu karnym rywala. Kontra, którą pięknie wykończyli Marcos Alonso z Edenem Hazardem przyniosła gola dla Chelsea. Asysta dla Alonso, który obrócił się z piłką w polu karnym i podał do kolegi, który chwilę wcześniej mu tą piłkę zagrał. Hazard strzela pod ręką Begovicia i mamy 2:0 dla Chelsea! 

 

Oddanie inicjatywy przez zawodników Chelsea. Bournemouth już w doliczonym czasie próbuje strzelić chociażby honorowego gola, ale ich ataki są nieskuteczne.

 

Na koniec meczu statystyka posiadania piłki prezentuje się następująco. Chelsea 75% : 25% Bournemouth. Chelsea wyciągnęła wnioski po meczu z Newcastle. Pozwalała na przeprowadzanie akcji rywali, by potem zadać szybką, zabójczą kontrę, cały czas kontrolując przebieg gry. Kolejne wspaniałe zwycięstwo, które daje komplet punktów przed przerwą reprezentacyjną. Wygrywamy 2:0 z Bournemouth!

 

Chelsea: Arrizabalaga - Azpillicueta, Rudiger, Luiz, Alonso - Kante, Jorginho, Kovacić (79' Loftus-Cheek) - Hazard, Morata (61' Giroud), Willian (65' Pedro)

Bournemouth: Begović - Francis, Ake, S.Cook - Rico, Gosling, Lerma (88' L. Cook), Smith (79' Jordon) - King (79' Mousset), Wilson, Fraser 

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close