Banner reklama

Chelsea wywozi 3 punkty z Cardiff City Stadium po słabym spotkaniu

Autor: Maciej Dreśliński Dodano: 31.03.2019 17:43 / Ostatnia aktualizacja: 31.03.2019 17:51

W ramach 32 kolejki Chelsea zmierzyła się na wyjeździe z Cardiff City. Wydawać by się mogło, że nie będzie to trudne spotkanie, gdyż beniaminek nie zdobył jeszcze punktu przeciwko zespołowi z top 6 Premier League, jednak zwycięstwo podopieczni Maurizio Sarriego zapewnili sobie dopiero w ostatnich minutach.

 

Już przed meczem kibice mogli czuć lekki niedosyt, kiedy to opublikowaniu składów dowiedzieliśmy się, że N'golo Kante i Eden Hazard rozpoczną mecz na ławce. Szansy nie dostał także Hudson-Odoi, tak bardzo chwalony za mecze reprezentacyjne. Pierwsza połowa to brak pomysłu i wiele niedokładnych zagrań piłkarzy Chelsea. Akcje często kończyły się na 30 metrze, a mnogość strat i błędów była rażąca. Zespół Cardiff konsekwentnie wypełniał plan Neila Warnocka i rozsądnie się bronił, próbując przy tym od czasu do czasu zagrozić kontrą. W Chelsea trudno było wyróżnić najlepszego gracza, cały zespół grał wolno, niedokładnie i nie widać było perspektyw na gola.

 

W drugiej połowie już na samym początku na listę strzelców wpisał się Camarasa po asyście Artera. Hiszpan po uderzeniu z pierwszej piłki zaskoczył rodaka tak, że ten nawet nie drgnął. 1:0 dla Blue Birds. Ta sytuacja zmusiła Chelsea do intensywniejszych ataków. w 53 minucie na boisku pojawił się Eden Hazard, który zastąpił Pedro. Gra uległa nieznacznej poprawie, jednak wciąż piłkarze The Blues mieli problem z kreowaniem sytuacji. Kolejne posunięcia Maurizio Sarriego to wprowadzenie Loftusa-Cheeka i Giroud w miejsce Jorginho i Higuaina kolejno w 64 i 77 minucie. Na bramkę Chelsea musieliśmy czekać aż do 84 minuty, kiedy to po rzucie rożnym uderzeniem głową wyrównał kapitan, Ceaar Azpilicueta. Jak pokazały powtórki, gol nie powinien zostać uznany ze względu na spalonego, błąd sędziów pozwolił Chelsea doprowadzić do wyrównania. Już w doliczonym czasie gry wynik ustalił wprowadzony z ławki Loftus-Cheek. Anglik podobnie jak Hiszpan, uderzeniem głową pokonał Filipińczyka stojącego między słupkami bramki Cardiff. W ostatnich chwilach spotkania stuprocentową sytuację zmarnował jeszcze Barkley, ale dwa gole wystarczyły, by triumfować. 

 

Po naprawdę słabym spotkaniu, Chelsea udało się wrócić z 3 punktami na Stamford Bridge. 21 strzałów przyniosło 2 bramki, wynik może cieszyć, jednak postawa piłkarzy włoskiego szkoleniowca pozostawia wiele do życzenia. Mecz kończy się wynikiem 1:2 dla gości, jednak gospodarze czują niedosyt i to powinno dać do myślenia The Blues.

Author: Dresu

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

TrueBluePoland
komentarzy: 11
02.04.2019 10:24

Szkoda Cardiff ale dalej pozostajemy w walce o top4

komentarzy:
01.04.2019 10:16

Słaby mecz w naszym wykonaniu, ale są jeszcze szansę na TOP4. Jak dla mnie RLC koniecznie do podstawy!

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close