Zaczęło się od błędów i straconych goli, a skończyło na szaleńczej pogoni za zwycięstwem. Newcastle United 2:2 Chelsea FC
Dodano: 20.12.2025 15:28 / Ostatnia aktualizacja: 20.12.2025 15:48W meczu otwierającym 17. kolejkę Premier League Chelsea zremisowała z Newcastle United 2:2. W pierwszej połowie The Blues prezentowali się słabo i stracili dwa gole, ale po przerwie ich gra wyglądała o wiele lepiej, doprowadzili do wyrównania i byli bliscy zwycięstwa. Ostatecznie jednak mecz zakończył się podziałem punktów.
Już w pierwszej akcji Chelsea starała się zaskoczyć rywali, a groźny strzał oddał Cole Palmer. Anglik znalazł sobie trochę wolnego miejsca w polu karnym rywali i spróbował umieścić piłkę w bramce wysokim uderzeniem na długi słupek, ale futbolówka wylądowała na górnej siatce.
Newcastle błyskawicznie odpowiedziało i już w czwartej minucie gry wyszło na prowadzenie. Wesley Fofana, wyprowadzając piłkę z własnej połowy, stracił ją w środkowej strefie boiska. Robert Sánchez zdołał co prawda obronić strzał z bliskiej odległości, ale wobec dobitki Nicka Woltemade z najbliższej odległości był bezradny.
Chelsea nie była w stanie przejąć inicjatywy, grała nerwowo, a jej gra ofensywna była bardzo słaba. The Blues nie dość, że byli dalecy od strzelani bramki wyrównującej, to dopuszczali do zagrożenia pod swoją bramką.
W 20. minucie Sroki zaskoczyły defensywę Chelsea po raz drugi. Anthony Gordon precyzyjnie dośrodkował w pole karne, a Nick Woltemade w odpowiednim momencie wyszedł do dośrodkowania i delikatnym uderzeniem skierował piłkę do bramki. Niemiec o centymetry uniknął pozycji spalonej.
Po stracie dwóch bramek pewności siebie piłkarzy Chelsea została poważnie zachwiana, niemniej z czasem udało im się uspokoić grę. Podopieczni Enzo Mareski wyprowadzili kilka ataków. Żaden z nich nie przyniósł jednak klarownej okazji bramkowej. Kilka dynamicznych dryblingów przeprowadził Alejandro Garnacho, ale żadne z nich nie przyniósł niczego konkretnego. Taki obraz gry utrzymywał się do końca pierwszej połowy.
Chelsea wyszła na drugą bardzo zmotywowana, a sygnał do ataku dał Reece James. W 49. minucie Anglik strzelił gola pięknym uderzeniem z rzutu wolnego.
The Blues nie zamierzali się zatrzymywać i wyprowadzali kolejne ataki. Ich gra wyglądała zupełnie inaczej niż przed przerwą. Szansę na strzelenie drugiego gola miał Reece James, ale jego mocny płaski strzał został zablokowany. Kilka minut później po dobrym kontratak dobrze uderzył Pedro Neto, ale Aaron Ramsdale obronił strzał.
W 66. minucie Chelsea doprowadziła do wyrównania. Udział w tej bramkowej akcji wzięło tych dwóch zawodników. Robert Sánchez wybił piłkę długim wykopem, a João Pedro zrobił resztę. Brazylijczyk wygrał pojedynek główkowy z Malickiem Thiaw, opanował futbolówkę i popędził z nią na bramkę, po czym płaskim uderzeniem pokonał Ramsdale'a. Asystę zapisał na swoim koncie Robert Sánchez.
W kolejnych minutach spotkanie stało na wysokim poziomie i mogło się podobać. Chelsea dalej atakowała, ale Newcastle kontratakowało. Wynik był sprawą otwartą. Wydaje się, że to The Blues byli bliżsi strzelenia trzeciego gola. Groźny niesygnalizowany strzał oddał Alejandro Garnacho, zaś mocne, ale minimalne uderzenie zza pola karnego oddał Moisés Caicedo.
Sroki także wyprowadziły kilka ataków, ale defensywa Chelsea spisywała się bardzo dobrze. Kapitalnie prezentował się Reece James, który był niezwykle skoncentrowany i asekurował swoich kolegów.
Chelsea walczyła, atakowała, a jej upór naprawdę mógł się podobać, jednak do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. The Blues nie byli w stanie strzelić trzeciego gola, choć przyznać trzeba, że mieli ku temu okazje. Newcastle także nie odpuszczało i do ostatnich minut walczyło o pełną pulę, co sprawiało, że mecz był bardzo emocjonujący, ale ostatecznie zakończył się podziałem punktów.
Newcastle United FC 2:2 Chelsea FC (2:0). Bramki: Nick Woltemade 4', 20' – Reece James 49', João Pedro 66'
Newcastle United FC: Aaron Ramsdale; Lewis Miley, Malick Thiaw, Fabian Schär, Lewis Hall; Bruno Guimarães (c), Sandro Tonali, Jacob Ramsey (Joe Willock 89'); Jacob Murphy (Anthony Elanga 73'), Nick Woltemade (Yoane Wissa 73'), Anthony Gordon (Harvey Barnes 72')
Chelsea FC: Robert Sánchez; Malo Gusto (Enzo Fernández 54'), Trevoh Chalobah, Wesley Fofana, Marc Cucurella; Reece James (c), Moisés Caicedo; Pedro Neto, Cole Palmer (Andrey Santos 79'), Alejandro Garnacho; João Pedro
- Źródło: własne
BBC: Shim Mheuka otwarty na wypożyczenie
21.12.2025 18:43
James: Wiedzieliśmy, że jeden gol może zmienić wszystko
21.12.2025 15:25
João Pedro: Po golu Reece'a zobaczyliśmy, że zwycięstwo jest możliwe
21.12.2025 08:20
Analiza: Wielki sukces Enzo Mareski
20.12.2025 20:58
Skrót: Newcastle United FC 2:2 Chelsea FC
20.12.2025 15:55
Andrey Santos: Marzę o wygraniu Ligi Mistrzów i Premier League
20.12.2025 13:11
Składy: Newcastle United FC vs. Chelsea FC
20.12.2025 12:16
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Wiem że tutaj są najbardziej wszechwiedzący eksperci piłkarscy i wiedzą, że było to czyste wejście Chalobaha, po prostu zwykła walka o piłkę, a nie wejście z całą siłą z pełną prędkością w praktycznie stojącego Gordona i celem była walka o piłkę, a nie staranowanie piłkarza Newcastle.
Natomiast były zawodowy piłkarz Ally McCoist twierdzi, że był to rzut karny, Joe Cole chyba nikomu nie trzeba przedstawiać również powiedział, że to karny.
Tutaj wypowiedź byłego sędziego premierleague Mark Halsey który wyjaśnia, że to rzut karny i dlaczego.
https://www.facebook.com/watch/?v=25315788988050297
Już kończę dyskusję na ten temat bo wiem, że zaślepionym kibicom i tak nie przetłumaczę, że nie było to wejście czyste, nawet oglądając w sky sports na żywo komentatorzy mówili, że jest to sytuacja 50/50.
W match of the day Shay Given też powiedział że to karny.
O żadnym karnym nie ma mowy. Co do reszty zarzutów wobec gry Chelsea pod wodzą włoskiego Guardioli trudno się nie zgodzić. Gusto to powinien być co najwyżej zamiennik Jamesa na PO, a nie piłkarz podstawowego składu. Tymczasem Mareska robi wszystko by znaleźć dla niego miejsce. O braku stylu nie będę pisał, bo tutaj nie ma czego oglądać. Gość wygrał u nas dwa trofea i to go będzie tutaj trzymać. Wszyscy piszą o wygranym spektakularnie meczu z PSG zapominając, że gdyby nie zryw Palmera, to on by nawet nie wygrał finału Ligi Konferencji z Betisem.
Nasz były super obrońca Silva odchodzi od stycznia do Porto. A trochę szkoda, mogliśmy go brać ponownie w nasze szeregi. Na pewno dałby nam więcej pewności w grze, niż te obecne niektóre małolaty.
Niepotrzebnie odchodził. Mógł jeszcze posiedzieć tutaj. Co prawda łysy pewnie zrobiłby z niego gwiazdę Ligi Konferencji, jak Nkunku i Felixa...
Pierwsza połowa to jedna z najgorszych w historii Maresci, faktycznie przegrywaliśmy w każdym aspekcie i już w 30 minucie na boisku powinień pojawić się Enzo. To co gra nasza obrona woła o pomstę do nieba, musimy kupić obrońcę. Uważałem też żeby wprowadzić Badia za Chalobaha, który w ogóle sobie nie radził z napastnikiem srok. Mógł nam spokojnie 4 bramki strzelić. W drugiej połowie graliśmy lepiej jednak w 80 minucie można było dokonać zmian, a nawet wczesniej. Remis po takiej grze uważam za sukces.
Wejście chalobacha w gordona 100% czyste bark w bark, po prostu antek zderzył się z lokomotywa. Faul Jamesa na barn się, piłka poza zasięgiem sroki, która padała z głodu w każdym kontakcie z przeciwnikiem, żałosne te twoje wywody
Niestety potwierdziło się to wszystko co myślę o Chelsea Mareski.
1. Gramy nierówno, niepewnie, w kratkę. Tak grając nigdy nic dużego nie osiągniemy.
2. Nie mamy mocnej, pewnej defensywy. Gramy niepewnie w defensywie jako formacja obrony i jako cała drużyna.
3. Jako drużyna nie jesteśmy monolitem. Czegoś brakuje.
Pierwsza połowa to tragedia. Nie było nas na boisku. Najbardziej denerwujący był wałęsający się jak panienka obok meczu Joao Pedro. Skrzydłowi słabo, bezproduktywnie. Neto cały czas mnie nie przekonuje. Biega ale samo bieganie to za mało. Jest zbyt przewidywalny i brakuje mu liczb. Tylko kwestia czasu jak Estavao go wygryzie.
Druga połowa dużo lepsza i tu trzeba pochwalić cały zespół a szczególnie Caicedo, Sancheza i Jamesa. Ta trójka jest ostatnio bardzo mocna i ciągnie nas. Sanchez zrobił duży postęp. Już nie robi błędów nogami. Jest naprawdę świetnym zawodnikiem.
Ale znowu gramy dwie różne połowy a to jest niepoważne. Jeśli tak dalej będzie to wszystko wyglądało to trener out. Niestety. Miał dużo czasu i efekt nie jest wystarczający.
Wiem, że większości jak nie wszystkim trudno być obiektywnym, ale ja chyba inny mecz widziałem niż panowie którzy już się wypowiedzieli. Newcastle xG 2.26 Chelsea 1.26, setka gordona zmarnowana z 11 metrów nie kryty przez nikogo, Woltemade powinien strzelić na 3-0, też dla mnie była to setka, Barnes przy wyniku 2-2 zmarnowana setka z 7 metrów nie kryty. Do tego brak karnego dla Newcastle. Brak czerwonej dla James'a w ostatnich minutach i brak rzut wolnego z którego mógłby paść gol.
Gole Chelsea? Rzut wolny James'a i samodzielna akcja Pedro po katastrofalnym błędzie piłkarza Newcastle, więcej szans po których powinny paść bramki dla Chelsea nie było, a mimo tego widzę tu wychwalanie piłkarzy i trenera jakby grali z najlepszym zespołem świata i do tego byli zdecydowanie lepsi, a nie tak jak jest w rzeczywistości czyli przeciętne Newcastle z drugiej połowy tabeli które tylko przez nieskuteczność nie wygrała tego meczu. Jeszcze była akcja po której Elanga oddał niecelny strzał, a mógł podać do niekrytego zawodnika który miałby 100% sytuację.
Ty gdzieś widziałeś karnego dla srok i czerwona dla james'a? To faktycznie innyecz ogladales
Wejście Chalobaha w pełnym biegu w Gordona to nie karny? Brak zainteresowania piłką, brak kontaktu z piłką.
Tutaj jakbyś przeoczył https://x.com/Bradley_0701/status/2002389512521973962
Faul James'a był w ostatnich minutach, pociągnął za rękaw piłkarza Newcastle wychodzącego sam na sam.
Tak jak pisałem trudno być obiektywnym, jeśli tak mamy dyskutować to się dostosuję.
Chelsea zagrała świetnie, stracone gole przez indywidualne błędy, a strzelone przez geniusz taktyczny Maresci.
Nasz styl to brak stylu .
Do tego czasu już powinniśmy grać może chociaż z jakimś pomysłem.? To nasze rozprowadzanie piłki to jakaś porażka.
W mediach teraz spuszacja się nad Maresca ze niby taki dobry bo ma zastąpić Guardiole, a Chelsea jeszcze będzie za nim płakać.
Nie rozumiem jego fenomenu serio . Średni trener z masą błędów w taktyce i ustawieniem zawodników. Nie wiem jak on ma zapanować nad City jak nie potrafi ogarnąć naszych chłopaków w jakiś normalny sposób po dwóch sezonach .
Super James i w końcu robiacy coś z niczego Joao!
Pierwsze połowa uczy pokory.
Newcastle dosłownie napierdalało a Woldermort miał do tego meczu jednego gola ...
Na szczęście jest i druga połowa, która dzięki Jamsowi i Joao zrobiła mi dzień ;D
Znowu pewny Sanchez, przy pierwszym golu obronił niemożliwe!!! Niestety Trevor zjebał i zmarnował jego wyczyn...
Słaby Palemer, na początku dobre odbiory i zastawienia później zgasł.
To co w końcówce James wyciągnął to mistrzostwo!!!
Czy my kiedys zagramy dwie dobre połowy????
Mecz zajebisty obu druzyn.Szkoda,ze Garnacho nie wykorzystal tego co miał.Fatalna pierwsza połowa w naszym wyonaniu mogło być gorzej skończyło się remisem.Caicedo krol srodka pola posiadać takiego zawodnika to miód na serce każdego kibica Chelsea.Dobry występ wreszcie Pedro z zajebistą bramka tego oczekujecie od napastnika.
Zajebisty mecz!!!
Garnacho miał dużo szans, nie wykorzystał och ale dobrze sięnwystawiał, podawał a także wracał do obrony.
Nie spodziewałem się po 1 szej połowie, że będę zadowolony z wyniku :)
Spodziewałem się przegranej remis to dobry wynik na tym terenie teraz wygrać z Aston Villą i będzie dobrze wesołych świąt wszystkim
I to jest tak zwany zwycięski remis. Szkoda tylko że Garnek nie był bardziej skuteczny, bo mogliśmy jeszcze ten mecz wygrać. Ale i Sroki mieli swoje szanse więc ok. Nie jest źle.