Fot. Chelsea FC

Kapitalny wieczór na Stamford Bridge! Przytłaczająca przewaga i grad goli. Chelsea FC 5:1 Ajax Amsterdam

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 22.10.2025 22:57 / Ostatnia aktualizacja: 22.10.2025 22:58

Cóż to był za wieczór! W trzeciej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów Chelsea rozgromiła na Stamford Bridge Ajax Amsterdam 5:1. Od 17. minuty The Blues grali w przewadze jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Kennetha Taylora. Już po pierwszej połowie The Blues prowadzili 4:1, a w drugiej połowie dołożyli jeszcze jednego gola. Na listę strzelców wpisali się Marc Guiu, Moisés Caicedo, Enzo Fernández, Estêvão i Tyrique George. W całym meczu sędzia podyktował trzy rzuty karne.

Pierwsza połowa była pełna emocji. Pierwsze 15 minut przebiegło w miarę spokojnie. Chelsea kontrolował grę, utrzymywała się przy piłce i starała się stwarzać zagrożenie pod bramką rywali. Ajax był z kolei bardzo defensywnie nastawiony i bronił dostępu do swojego pola karnego.

Emocje zaczęły rosnąć w 17. minucie. Kenneth Taylor został ukarany czerwoną kartką za brutalny faul na Facundo Buonanotte. Kapitan Ajaksu spóźnił się z interwencją i z pełnym impetem trafił wyprostowaną nogą w nogę Argentyńczyka na wysokości łydki. Początkowo sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po ponownym obejrzeniu sytuacji na monitorze zmienił decyzję. Poszkodowany piłkarz Chelsea był w stanie kontynuować grę.

Zaledwie minutę później The Blues otworzyli wynik. Podopieczni Enzo Mareski szybko rozegrali rzut wolny po przewinieniu na Buonanotte, Wesley Fofana zgrał piłkę głową do Marka Guiu, a ten nie zmarnował szansy i pewnym uderzeniem pokonał bramkarza Ajaksu.

Mając przewagę jednego zawodnika i prowadzenie, Chelsea grała spokojnie, ale ofensywnie i starała się szukać kolejnych trafień. Gra przebiegała w dobrym tempie i mogła się podobać.

W 27. minucie londyńczycy podwyższyli prowadzenie. Moisés Caicedo zdecydował się na uderzenie z dystansu i po rykoszecie piłka wpadła do bramki. Gdyby nie rykoszet, Remko Pasveer najprawdopodobniej zdołałby zatrzymać piłkę, ale pomocnik Chelsea został nagrodzony za odwagę.

W kolejnych minutach na Stamford Bridge działo się bardzo dużo. W zasadzie co kilka minut dochodziło do ciekawych sytuacji. Po nieco ponad pół godzinie gry Chelsea dała się zaskoczyć i choć miała wyraźną przewagę, dopuściła rywali w swoje pole karne, a Tosin Adarabioyo sfaulował w obrębie szesnastki Wouta Weghorsta. Napastnik podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze i pokonał Filipa Jørgensena, choć Duńczyk wyczuł jego intencje i miał kontakt z piłką.

Można było odnieść wrażenie, że w grze Chelsea pojawił się niewielki chaos. The Blues mieli co prawda przewagę, ale dali się wciągnąć w nieczystą grę i przytrafiło im się kilka niepotrzebnych fauli i nieprzemyślanych zagrań.

W ostatniej części pierwszej połowy padły jednak dwa kolejne gole dla drużyny Enzo Mareski, oba z rzutów karnych. Najpierw sędzia przyznał The Blues jedenastkę po wyraźnym faulu Weghorst na Enzo Fernándezie. Argentyńczyk sam wymierzył sprawiedliwość i umieścił piłkę w bramce przyjezdnych.

Dosłownie kilka minut później sędzia ponownie, po raz trzeci w odstępie 25 minut, podyktował rzut karny. Tym razem sfaulowany został Estêvão. Enzo Fernández powierzył wykonanie rzutu karnego Brazylijczykowi, a ten wykorzystał to i pewnym uderzeniem lewą nogą pokonał bramkarza. Chwilę później ta niezwykle emocjonująca pierwsza część gry dobiegła końca.

Już w przerwie Enzo Maresca zdecydował się na przeprowadzenie trzech zmian. Na boisku pojawili się Trevoh Cahlobah, Tyrique George i Andrey Santos.

Chelsea świetnie rozpoczęła drugą połowę. Już po trzech minutach od wznowienia gra gola strzelił Tyrique George. Anglik przechwycił piłkę przed polem karnym i zdecydował się na mocne uderzenie. Piłka po rykoszecie od jednego z obrońców wpadła do bramki obok zmylonego Remko Pasveera.

W kolejnych minutach Chelsea miała przytłaczającą przewagę i raz po raz atakowała pole karne rywali. Ci jedynie skupiali się na odpieraniu uderzeń i bardzo rzadko wychodzi z piłką z własnej połowy. Piłkarze Chelsea mieli jednak niespożyte siły i nieustannie atakowali. Estêvão i Jamie Gittens byli aktywni na skrzydłach i oddali kilka bardzo groźnych uderzeń. Najwięcej zagrożenia pod bramką Ajaksu stwarzał Estêvão. Brazylijczyk często zmieniał pozycje, dobrze czytał grę i regularnie dochodził do pozycji strzeleckich. Raz pokusił się nawet o przewrotkę, ale ten strzał okazał się nieznacznie niecelny.

Minuty upływały, a obraz gry nie zmieniał się. Chelsea grała swobodnie i bardzo pewnie. Szybko odzyskiwała piłkę i nieustannie atakowała. Kolejne gole już jednak nie padły i ostatecznie Niebiescy pokonali Ajax Amsterdam 5:1.

Chelsea FC 5:1 Ajax Amsterdam (4:1). Bramki: Marc Guiu 18', Moisés Caicedo 27', Enzo Fernández 45' (kar.), Estêvão 45' (kar.), Tyrique George 48' – Wout Weghorst 33'

Chelsea FC: Filip Jørgensen; Moisés Caicedo (Josh Acheampong 49'), Wesley Fofana, Tosin Adarabioyo (Trevoh Chalobah 46'), Jorrel Hato; Roméo Lavia (Reggie Walsh 66'), Enzo Fernández (c) (Andrey Santos 46'); Estêvão, Facundo Buonanotte, Jamie Gittens; Marc Guiu (Tyrique George 46')

Ajax Amsterdam: Remko Pasveer; Lucas Rosa (Anton Gaaei 85'), Kō Itakura, Josip Šutalo, Youri Baas; James McConnell (Youri Regeer 79'), Oscar Gloukh (Jorthy Mokio 23'), Kenneth Taylor (c); Raúl Moro, Wout Weghorst (Davy Klaassen 46'), Mika Godts (Kian Fitz-Jim 84')


Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

FanTheBlues
komentarzy: 3753
22.10.2025 23:02

W to mi graj. Żeby każdy nasz mecz tak wyglądał ;)

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close