
Nieudany powrót do Ligi Mistrzów. Bawarczycy zbyt mocni, a Chelsea nie ustrzegła się błędów. Bayern Monachium 3:1 Chelsea FC
Dodano: 17.09.2025 23:04 / Ostatnia aktualizacja: 17.09.2025 23:07Po dwuletniej przerwie Chelsea wróciła na europejskie salony. W pierwszej kolejce fazy ligowej, The Blues mierzyli się z Bayernem Monachium na Allianz Arenie. Gospodarze byli zespołem lepszym, choć piłkarze The Blues nie unikali błędów. Die Roten wygrali 3:1 po dublecie Kane’a oraz bramce samobójczej Chalobaha. Dla gości strzelił Palmer.
Niebiescy dość szybko chcieli pokazać, że nie zamierzają wyłącznie czekać na to co zaproponują gospodarze. Od początku aktywny był Enzo Fernández – zarówno w akcjach jak i dyskusjach z sędzią głównym. W 7. minucie Chelsea miała swoją okazję, gdy dobrze wymierzony atak prawą flanką przeprowadził Palmer, podał do środka, a wbiegający Argentyńczyk dopadł do piłki, ale nie zdołał oddać strzału.
Zawodnicy Vincenta Kompany’ego nie pozostawali dłużni i kreowali swoje sytuacje, po których jednak strzały lądowały dość daleko od bramki Sáncheza. Kolejne minuty upływały pod znakiem szarpanej gry z obu stron.
W 20. minucie Bayern miał rzut wolny, a w sprytnym rozegraniu przeszkodził sędzia. Kimmich otrzymał piłkę z powrotem i szybko zagrał ją do boku. Tam Olise ograł Pedro i nastrzelił Chalobaha, od którego nogi piłka niefortunnie się odbiła i wpadła do bramki Chelsea.
Trudne to były chwile dla Niebieskich. Zaledwie pięć minut później sędzia podyktował rzut karny za rzekomy faul na Harrym Kane’ie. Sam faulowany podszedł do jedenastki i pewnie ją wykorzystał.
Dosłownie chwilę później z kontrą wyszła Chelsea, na środku boiska przewrócony został João Pedro, ale akcja się nie zatrzymała. Palmer podciągnął z piłką, podał do Gusto, a następnie bez zastanowienia uderzył, gdy dostał podanie zwrotne. Tlen został podłączony ponownie.
Gospodarze stworzyli groźną sytuację w 38. minucie, gdy po chwilach usypiania Chelsea, Olise jednym bardzo celnym podaniem prostopadłym znalazł Laimera. Austriak uderzył między nogami Tosina, ale na szczęście niecelnie.
Do końca pierwszej połowy to Bawarczycy byli zdecydowanie częściej przy piłce oraz szukali swoich szans na bokach boiska lub po stałych fragmentach gry.
Po zmianie stron gra rozpoczęła się od urazu lewego obrońcy Die Roten. Chelsea ponownie grała odważnie, a podopieczni Mareski dłużej utrzymywali się przy piłce. Dogodną sytuację miał w 57. minucie Harry Kane, ale dobrze na posterunku spisał się hiszpański bramkarz The Blues. Chwilę później Robert wykazał się jeszcze lepszym refleksem i świetnie sparadował strzał Olise.
Realizator nawet nie nadążył nam pokazać, jak Harry Kane znalazł się sam na sam z naszym bramkarzem, skoro to Chelsea rozpoczynała od bramki kilka minut później. Chalobah zagrał wzdłuż linii do Gusto, który źle przyjął piłkę i próbując ratować sytuację wślizgiem, oddał ją przeciwnikowi. Anglik wykorzystał szansę i Bayern znowu prowadził dwoma bramkami.
Z Niebieskich zupełnie uszło powietrze, a gra w defensywie była fatalna. W ataku z kolei widać było brak pomysłu i oczekiwanie na magię Palmera. Po wejściu na boisko niewidoczny był Garnacho, choć to jego strzał był najgroźniejszy. Do czasu.
Pięknym podaniem prostopadłym wykazał się Andrey Santos, a Cole Palmer ledwo dziubnął piłkę, która wtoczyła się do bramki. Niestety, jak pokazała powtórka, Anglik był na spalonym. Wielka szkoda.
W kolejnych minutach niewiele już się działo, choć Chelsea poderwała się jeszcze na chwilę, by powalczyć o gola. Brakowało doświadczenia, być może niektórych przytłoczył debiut w Lidze Mistrzów. Tych straconych bramek dało się uniknąć, ale grając na tym poziomie, trzeba się takich błędów ustrzegać.
Bayern Monachium 3:1 Chelsea FC (2:1). Bramki: Chalobah 20’ (b. samobójcza), Kane 26’ (rz. karny), Kane 64’ – Palmer 29’
Bayern Monachium: Manuel Neuer (kapitan); Konrad Laimer, Dayot Upamecano, Jonathan Tah (46’ Kim Min-Jae), Josip Stanišić (51’ Sacha Boey); Joshua Kimmich, Aleksandar Pavlović (64’ Leon Goretzka); Michael Olise, Serge Gnabry (90+1’ Tom Bischof), Luis Díaz; Harry Kane (90+1’ Nicolas Jackson)
Chelsea FC: Robert Sánchez; Malo Gusto, Tosin Adarabioyo, Trevoh Chalobah, Marc Cucurella; Reece James (kapitan) (68’ Andrey Santos), Moisés Caicedo; Pedro Neto (68’ Alejandro Garnacho), Enzo Fernández (81’ Estêvão), Cole Palmer; João Pedro
- Źródło: własne

Garnacho: Wyciągniemy wnioski z tej porażki
18.09.2025 10:02
Skrót: Bayern Monachium 3:1 Chelsea FC
18.09.2025 07:59
Składy: Bayern Monachium - Chelsea FC
17.09.2025 19:48
Daily Mail: Dyrektor opuszcza Chelsea, po tym jak nie znalazł sponsora na przód koszulek
17.09.2025 16:26
James: Ostatnie sukcesy będą przydatne w Lidze Mistrzów
17.09.2025 12:10
The Athletic: Jackson tajną bronią Bayernu?
17.09.2025 08:01
Bayern Monachium - Chelsea gdzie oglądać? Transmisja TV i stream online (17.09.2025)
17.09.2025 07:12
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Przegrywamy z Bayernem, który nie zaprezentował dobrej formy,ale nasze błędy nam w tym pomogły,nie mniej jednak ten mecz pokazał że dużo pracy przed nami, brak doświadczenia było widoczne gołym okiem,2 lata bez LM to sporo czasu, ciężko będzie rywalizować nam w PL i LM.
TRZEBA SIĘ STARAĆ,nie odpadliśmy z LM tylko przegraliśmy pierwszy mecz,to jest ogromna różnica, teraz czas na MU,i chce żeby wczorajszy mecz dla nas poszedł w świat jako lekcja,jako coś co może nam pomóc w tym sezonie, żeby zespół Maresca nie olał tego meczu, trzeba wycisnąć wnioski,mimo wszystko,do góry głowy,nie wolno nam się załamać po tym spotkaniu:)Są kolejne mecze do rozegrania.
Oprócz błędów indywidualnych, na które Maresca nie miał wpływu to najbardziej raziła zbyt defensywna taktyka.
Dodatkowo trener znowu przekombinował z wepchaniem do pomocy Jamesa. Dla mnie to niezrozumiałe skoro mieliśmy i Garnacho i Estevao do ataku. Jak można nie grać Estevao, gościu jest zajebisty!
Bramo Sanchez, brawo Palmer. Plus za waleczność dla Enzo. Reszta słabo.
Najdziwniejsze w tym naszym słabym meczu jest to, że przeciwnik nie był w nadzwyczajnej formie, był do ogrania.
Jestem rozczarowany brakiem pressingu, zbyt łatwą wygraną Bayernu ...
Mecz z utd pokaże czy jesteśmy w kryzysie czy to wypadek w pracy. Utd z wszystkimi przegrywa i dla Amoriego to pewnie mecz ostatniej szasny więc będzie ciężko.
Santos dobrze sie pokazał. A mecz jak mecz brakowało utrzymania piłki
Cóż rywal mocniejszy i bardziej doswiadczony i w meczu to wyszło . Bardzo dziwne zestawienie składu . Zwłaszcza Jemes w środku często odpuszczał powroty gdy rywal wchodził że środka . Bramki stracone przez brak koncentracji i doświadczenia . W tym sezonie to na razie brani się Sanchez odziwo . Caicedo nadal jest najlepszy , Pedro na plusy no i Palmer powoli wraca . Trzeba mieć nadzieję że Santos dostanie dużo minut i pozytywnie nas zaskoczy i że Gui utrze nosa zarządowi dobra gra bo potrzebujemy 9 oraz kogoś w środku .
Hahaha ale mam z Was beke. Co wy chcecie od tego Mareski? Gość zrobił Top 4. Wygrał co miał do wygrania w tamtym roku, a nawet Mistrzostwami Klubowymi ponad stan. Przegrał z Bayernem, a nie z Bratysławą, a Ci go zwalniają bo chcieliby chyba tiki takę w Chelsea !! :) :) :)
Może weźmy sobie kogoś z trójki Amorim, Den Haag, Porter ? :))) Zaraz cała trójka będzie dostępna.
Wasz dziecięcy tok rozumowania... Spadać do szkoły...
Dramat , już dawno nie widziałem tak słabej organizacji gry.
Sposób w jaki pilka jest rozgrywana jest poprostu żałosny. Maresca co raz bardziej się pogrąża i widzę że staje się powolnym kandydatem do odstrzału.
Wymysły z jakimiś odwróconymi obrońcami czy coś, James w środku i efekty są? Są!.
Bayern był spokojnie do ogrania, nie są jacyś MEGA mocni. Widoczne to było po naszych nielicznych atakach .
Wierzę że znajdą się tutaj obrońcy trenera, ale czy wy serio nie widzicie jak my gramy?. To już nie pierwszy raz takie coś i trwa to tak długo że rzygam tym nieobliczalnym stylem gry.
Napisze ktoś o transferach do obrony . Odpowiem z miłą chęcią, że menadżer ma wpływ na transfery a jak ich nie dostaje to odchodzi albo ma podkładkę na wyniki bo " nie dostal ". Ciekawe jak jest w tym wypadku :) .
"wy serio nie widzicie jak my gramy"
"Wymysły z jakimiś odwróconymi obrońcami"
Ja się chcętnie dowiem kiedy w tym meczu graliśmy na odwróconych bocznych obrońców.
Moim zdaniem:
1. Gramy 10v11 kiedy E.Fernandez jest na boisku.
2. Gusto by się lepiej sprawdził vs Olise w tym meczu na LO i wtedy James na PO.
3. Caicedo wszystkiego na boisku nie zrobi
4. Obrońcy są po pierwsze od bronienia a nie tylko od estetyki rozgrywania.
5. Palmer wrócił.
Co do samego spotkania, momenty były w których nasza gra mogła się w sumie podobać. bayern nie grał jakiegoś super meczu, gdyby nie 3 gole które im podarowaliśmy (samobój, głupi karny, asysta do Kane przy ostatnim ich golu ), spokojnie mógłby być podział punktów. niestety takie błędy w obronie kończą się na takim poziomie, przy takim napastniku rywala dokładnie tak jak to widzieliśmy. Dla większość naszych to był debiut w LM, więc nie ma tragedii. Sam Neuer ma rozegranych w tych rozgrywkach więcej meczów niż cała nasza kadra. Najtrudniejszy na papierze mecz dla nas w tej fazie za nami, jedziemy dalej.
to wywalanie mareski po każdym meczu tutaj niektórych jest serio zabawne
jedyna mareski wina w tym meczu to że enzo nie zszedł szybciej reszta bramek to błędy naszych piłkarzy i sędziego ,samobój po tym jak sędzia nie przeskoczył , karny z dupy w premier league by nie było i wślizg gusto
Przecież każdy wie że to łysy wuefista ponosi winę za taką grę. LM a on się bawi składem i na dodatek 2,3 zawodników nie gra na swoim pozycjach. Po za tym defensywne ustawienie. Mało tego w zeszłym sezonie też tak motał składem i nic dobrego to nie przyniosło. Czasami się zastanawiam, czy jest sens na to patrzeć
Minimalny wymiar kary. Maresca, dzięki za TEN mecz z psg, ale weź już wypierdalaj z tego klubu.
James w środku gdzie na prawej pewnie zrobiłby robotę ehhh..... a można bylo zagrać z Santosem od początku.
Tosin miał być uzupełnieniem kadry a stał sie podstawowym defensorem gdzie to nie jego poziom ale też nie jego wina ze nikogo na środek nie ściągnęliśmy a Colwill kontuzja. Dwa pierwsze gole z dupy ale i nasza gra szczegolnie w drugiej połowy strasznie kloaczna. Na plus jedynie Palmer i Sanchez bo wynik mógłby byc gorszy.
Enzo w chuj słaby !!!!!!
Mnóstwo pracy przed nami w tym sezonie. W ofensywie mamy możliwość wskoczyć kilka poziomów wyżej z tymi zawodnikami, którzy już teraz tam są i mam nadzieję, że Maresca da radę to zrobić.
Na ten moment nie jesteśmy w stanie zagrać na takim poziomie na jakim byliśmy w finale przeciwko PSG.
Każdy wiedział że potrzebny śo nawet Maresca to mówił tylko zarząd oczywiście nie wiedział a za to wolał sprowadzać 40 skrzydłowego teraz zostajemy do stycznia bez jednego dobrego obrońcy
No tak.
Jak jeszcze wyleci któryś z part Tosin/Trevoh to już będzie totalna klapa. Na liście płac mamy 6 środkowych, ale do gry na europejskim poziomie żadnego. Od roku o tym piszę.
KTBFFH
Duży niedosyt po tym meczu, tym bardziej, że sami podsunęliśmy te gole Bayernowi, ale gospodarzom też trzeba oddać, że dobrze poźniej kontrolowali spotkanie. W obronie nadal nie widać progresu, boki nie istniały, wkurza mnie trochę ten James grający na środku pomocy. Z przodu najlepiej Joao Pedro, gość jest świetny z piłką, szkoda, że reszta chłopaków nie dojechała, słabiutki Enzo, Neto...Szkoda, że nie uznano drugiej bramki Palmera, piękna akcja. Myślę, że to był taki mecz na remis i przy wyniku 2:1 był jak najbardziej w zasięgu taki rezultat, Bawarczycy sporo miejsca zostawiali w środku plus grali wysoko, no szkoda. Oby z United się odbili.
Słabizna, rywal nie pokazał dużo, ale co miał pokazać jak im 3 gole podarowaliśmy. Oprócz kilku indywidualnych zrywów, zero pomysłu i taktyka na ,,jakoś to będzie".
Z taką obroną nic dziwnego że tak śmiesznie traciliśmy gole. I jeszcze brak napastnika po stracie Delapa robi swoje. Wczoraj Juve pokazał co to znaczy grać z prawdziwym napastnikiem. Ogólnie w 2 połowie po frajersko straconej bramce dno.
Delap to nie jest prawdziwy napastnik, tylko drugoligowy piłkarz z nr 9 na koszulce.
KTBFFH
3 gole po bledach, czyli klasyczna Chelsea. Enzo to hamulec a Gusto to biegajaca padaka.
Enzo lepszy z Neto????
Neto tez dal dupy