
90 minut bicia głową w mur nie przyniosło rezultatu. Chelsea FC 0:0 Crystal Palace FC
Dodano: 17.08.2025 16:58 / Ostatnia aktualizacja: 17.08.2025 19:32W meczu 1. kolejki Premier League Chelsea bezbramkowo zremisowała na Stamford Bridge z Crystal Palace. Przez znaczną część spotkania The Blues mieli wyraźną przewagę w posiadaniu piłki, ale nie byli jej w stanie wykorzystać.
Pierwsza połowa była wyrównana. Tempo gry nie było oszałamiające i żadna z drużyna nie stworzyła sobie tak naprawdę żadnej stuprocentowej okazji bramkowej.
Początkowo nieco lepiej wyglądali The Blues, ale później to Orły były częściej przy piłce. Goście byli bliscy wyjścia na prowadzenie. Najpierw pięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Eberechi Eze, jednak po analizie VAR trafienie zostało anulowane. Sędzia wyjaśnił, że Marc Guéhi odpychał w murze Moisésa Caicedo, zaś zgodnie z przepisami między piłkarzami musiał być metr przerwy. Niedługo później dobrą szansę miał Jean-Philippe Mateta, ale Robert Sánchez zachował czujność i zatrzymał uderzenie.
W drugiej części pierwszej połowy to Chelsea częściej utrzymywała się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. The Blues grali wolno, brakowało im płynności, często popełniali techniczne błędy i nie potrafili rozwinąć skrzydeł. Pojedyncze strzały Cole'a Palmera czy Marka Cucurelli były bardzo niecelne.
Po zmianie stron Chelsea nadal prowadziła grę, częściej utrzymywała się przy piłce, ale nie potrafiła tego wykorzystać. Crystal Palace bardzo dobrze broniło, podwajało krycie i skutecznie zamykało dostęp do pola karnego. The Blues próbowali różnych sposobów, często decydowali się na długie podania, ale nie przynosiły one rezultatu. Gra kombinacyjna również nie była skuteczna.
Gra Chelsea przypominała bicie głową w mur. Z czasem podopieczni Enzo Mareski osiągnęli przytłaczającą przewagę w posiadaniu piłki, nie dawali rywalom dojść do głosu, ale wynik nie ulegał zmianie. Co więcej, The Blues nie byli w ogóle w stanie dojść do klarownej sytuacji strzeleckiej.
Taki przebieg gry oglądaliśmy do ostatniego gwizdka. Chelsea przeważała, szukała sposobu na sforsowanie defensywy rywali, ale jej starania okazały się bezskuteczne. Tym samym drużyna Enzo Mareski rozpoczęła zmagania w sezonie 2025/26 od bezbramkowego remisu.
Chelsea FC 0:0 Crystal Palace FC (0:0)
Chelsea FC: Robert Sánchez; Reece James (c) (Malo Gusto 79'), Josh Acheampong, Trevoh Chalobah, Marc Cucurella; Moisés Caicedo, Enzo Fernández (Andrey Santos 79'); Pedro Neto, Cole Palmer, Jamie Gittens (Estêvão 54'); João Pedro (Liam Delap 73')
Crystal Palace FC: Dean Henderson; Chris Richards, Maxence Lacroix, Marc Guéhi (c); Daniel Muñoz, Adam Wharton, Will Hughes (Jefferson Lerma 70'), Tyrick Mitchell; Ismaïla Sarr, Eberechi Eze (Justin Devenny 84'); Jean-Philippe Mateta
- Źródło: własne

Głosowanie na najlepszą asystę w historii Chelsea!
14.10.2025 19:47
OFICJALNIE: Kobe Barbour przedłużył kontrakt z Chelsea
14.10.2025 19:31
Raport z poniedziałkowych meczów reprezentacji
14.10.2025 16:20
Jak wygląda początek sezonu Chelsea w Premier League w porównaniu z poprzednią kampanią?
14.10.2025 12:50
Caicedo przestał współpracować ze swoim dotychczasowym agentem
14.10.2025 11:10
Telegraph: Stara miłość nie rdzwieje, czyli krótko o tym, że Costa ze Škrtelem skoczyli sobie do gardeł
14.10.2025 10:45
OFICJALNIE: Do drużyny U18 dołączyło dwóch nowych piłkarzy
13.10.2025 17:50
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Eze idzie do Arsenalu za 60 koła. Pomyśleć, że Gittens kosztował więcej.
Kurczaki jak zrobione bez mydła. Miał iść do nich ale Crystal nalegalo by poczekali do meczu w lidze konfitury i czekanie nie popłaciło XDD ładny przechwyt i niestety dobry transfer 4senalu po kontuzji węża Kaia
Dobry transfer. Do nas by nie poszedł bo tygodniówki za mała.
Gittens wygląda na Super niewypał ale może się jeszcze rozkręci.
To jest właśnie to, o czym pisałem niżej. Dalej sprowadzamy dzieciaków za worki złota, zamiast pomyśleć o ukształtowanych gracach.
Serio ktokolwiek tutaj jest na tyle bezmyślny żeby po jednym meczu oceniać zawodnika jako wielkiego flopa?
Renato Veiga za 24 mln w Villarreal, kwota z bonusami może zamknąć sie w 30 mln i ponoć jest procent od kolejnego transferu. Jesli to prawda to fajny deal.
Ciekawe jak potoczą sie losy Chilwella i Sterlinga ale tu pewnie bedzie trzeba czekać do ostatniego dnia i na nic więcej niż wypożyczenie nie ma co liczyć.
Tylko akceptacja obniżki płac może nam pomóc ich się pozbyć na stałe, inaczej to znowu wypożyczenie i pokrywanie pewnie co najmniej połowy ich pensji.
Havertz kolejna kontuzja. A dopiero co wrócił. Coś się łamią te nasze gwiazdy po odejściu z Chelsea. Przerost ambicji czy jak?
Może na Jacksona się skuszą teraz.
Dlaczego real nadal ma na koszulkach stare logo mistrza świata?
Gdzie mają? Nie mają już.
Kocham tą panikę po pierwszej kolejce XD przed nami jeszcze 37 spotkań ligowych, cała liga mistrzów i oba puchary krajowe, zagraliśmy 1 (słownie : JEDEN) mecz o stawkę a co niektórzy już widzą rzekomy kryzys, tragedię i fatalny sezon. Oczywiście że ten mecz był rozczarowujący i był zderzeniem ze ścianą. Oczywiście że ten mecz był też poniżej możliwości wielu zawodników (Enzo, Palmer), oczywiście że dało się lepiej i ciekawiej..ale po co ta panika i takie bzdurne gadanie po JEDNEJ kolejce? Nawet po porażce z beniaminkiem w pierwszej kolejce da się zgarnąć tytuł bo jeden mecz na starcie sezonu nie zabiera nam w żadnym stopniu szans na finisz w czołówce tabeli. Tacy sami kretyni mówiący o kryzysie i fatalnej dyspozycji byli tutaj po meczu z Flamengo a później ograliśmy 3-0 "nietykalne" PSG. Warto wstrzymać się z oceną i wielkim marudzeniem do 5-10 kolejki. Mieliśmy krótszy okres przygotowawczy, dłuższy sezon i zanim ktoś mi powie że City też tak ma to City miało łatwiejszego rywala w 1 kolejce i ma zupełnie inną sytuację kadrową. Dajmy im zagrać mecze z West Hamem, Fulham, Brentfordem i United, dajmy im zagrac 1 kolejkę w UCL i wtedy oceniajmy. Muszą się zgrać, wejść na pełne obroty..w meczu z Palace wielu zawodników w tym głównie Palmer mieli ciężkie nogi i wyraźnie nie byli jeszcze w optymalnej dyspozycji. Nie ma co siać paniki i oceniać po zaledwie 90 minutach nowego sezonu, trust the process.
Będzie dobrze, tylko przestańmy sobie utrudniać i zacznijmy w końcu grac bocznymi obrońcami szeroko na skrzydłach i wyniki przyjdą samą, formacje ofensywną porotuje się i wyjdzie podstawowy garnizon, jakość jest, tylko nie utrudniajmy sobie z kukurydzą w środku pomocy
Nie wiem dlaczego niektórzy jeszcze widzą w tym problem skoro w najważniejszych meczach jak te z Betisem, PSG, United czy Nottingham działało dobrze. Najważniejsze że łysy nauczył się że odwracać można tylko jednego obrońcę czyli Cucu/Hato a James/Gusto muszą grać w bardziej klasyczny sposób. Myślę że mecz z Palace pokazał też że przyda się jeszcze ktoś w ataku bo trochę brakowało możliwości do dobrych zmian, Simons by się przydał ale najpierw trzeba sprzedać Nkunku żeby Xavi mógł przyjść.
Podobno Simons zagra ostatni mecz i dopinamy transfer więc zostało tylko cierpliwie czekać :)
Bo to się sprawdza tylko czasami, łysy zamiast dostosowywać taktykę pod dany mecz to ciągle to samo, nawet jak widzi, że to nie idzie to podczas meczu powinien kazać grac szeroko
Oby z tym Simonsem to była prawda bo 3 kolejkę dobrze byłoby już rozpocząć z nim. Niestety zgodzę się że łysy jest zbyt jednowymiarowy taktycznie. Ale to chyba taka cecha nowych, młodych trenerów bo choćby Amorim czy Kompany też mają jedną wizję bez żadnego planu B, choć trzeba przyznać że Maresca przygotował znacznie inny sposób gry i założenia na mecz z PSG bo tam jednak różnica w taktyce była widoczna:)
Panowie spokojnie. Zaryzykuję stwierdzenie, że osiągnęliśmy bardzo dobry wynik po takiej sobie grze. Moim zdaniem mecz Palace obecnie to jeden z 8 potencjalnie najtrudniejszych meczów w lidze biorąc pod uwagę siłę rywala. Oni przede wszystkim mają zajebistego trenera, dużo lepszego niż nasz a to już jest 75 % sukcesu. W dodatku ich zespół jest w formie, ma liderów, jest świetnie zorganizowany i udowadnia to nawet z lepszymi przeciwnikami niż my.
U nas z kolei sytuacja wygląda tak, że okienko pozwoliło nam się pozbyć kilku kretynów, którzy działali mi na nerwy cały czas jak fatalny Sancho, Madueke (tragiczny debiut w Arsenalu, wszystko co robił, robił beznadziejnie) czy Jackson, a przyszedł tylko jeden gość którego totalnie nie trawię i nie poważam - Joao Pedro - więc jakiś postęp jest. Tylko, że ten postęp nie da nam szybkiego efektu bo niektórzy muszą się wgrać w zespół jak Delap czy Hato, inni w ligę i sprawdzić czy w ogóle się nadają jak Gittens, a jeszcze inni będą potrzebowali jeszcze więcej czasu bo muszą poza wgraniem się w zespół i ligę zbudować jeszcze sobie sylwetkę i nauczyć się języka jak Estevao - jemu akurat warto dać czas choć wolę osobiście piłkarzy, którzy z z marszu zrobią różnicę tak jak dawniej kupowaliśmy. Tak czy inaczej moim zdaniem ocenić naszą silę wstępnie będzie można w październiku jak każdy z 6 razy się pokaże na murawie i może pojawi się Simmons, a do tego czasu trzeba tłuc punkty na dobrym kalendarzu bo w najbliższym okresie mecze są w zasięgu, łatwiejsze niż z Palace. Grunt, że nie przegraliśmy bo bałem się tego meczu. W Piątek najłatwiejszy mecz wyjazdowy w sezonie z katastrofalnym West Hamem i tam trzeba zacząć wygrywanie i dać pograć Estevao i Delapowi trochę więcej.
PS. Nie udowodnię Wam tego nijak, ale jak Eze podchodził do wolnego to powiedziałem do brata: "Patrz, pierwsza szmata Sancheza w sezonie będzie" i idealnie mi to weszło. Fuks, że nie uznali (z czym co do zasady fundamentalnie się nie zgadzam - znowu przepis wyjęty na 3 kolejki a potem już takie bramki będą normalnie uznawane, szczególnie że z punktu widzenia przepisów to prawie każdy wolny jest nieprawidłowo wykonywany).
No nieźle niektórzy już usprawiedliwiają tutaj remis bo przecież tutaj potężne CP przyjechało przypominam że w tym sezonie gramy w lidze mistrzów więc będziemy grać co 3 dni i tym razem nie będzie można wystawiać rezerw więc jeżeli drużyna nie jest w stanie wygrać z CP u siebie na otwarcie sezonu to co będzie jak po trudnym meczu w środę będzie trzeba pojechać na takie nottingham lub bournemouth...
Dokładnie tak. Nie wiem do jakich standardów trzeba zejść, żeby akceptować taki wynik. Glasner trzeci raz z rzędu zatrzymał maszynkę Mareski. Pytanie brzmi jak wyglądałyby stracia między nimi, gdyby dysponowali kadrami o podobnym potencjale...dla Włocha raczej kiepsko.
Ja się zastanawiam czy nie przespaliśmy okazji na sprzedanie Enzo za dużą kasę. Real o niego pytał, Real miał w tym oknie miał dużą kasę do wydania, bo byli o krok od kupienia Wirtza za ponad 100 baniek. Można było się dogadać z Realem na sprzedaż Enzo za 100-120 mln. Z tej kasy kupić Rogersa za 80 baniek i wrzucić go w miejsce Argentyńczyka. Ciekawe czy Angol dałby nam więcej niż nieregularny Enzo. Można by dorzucić Villi Jacksona w promocji za 45 mln.
Przyznam szczerze, że ostatnimi czasami to losy klubu śledziłem bardziej z newsów czy skrótów i dość mocno wyczekiwałem początku sezonu, bo nie wiedziałem czego się spodziewać i liczyłem, że się pozytywnie zaskoczę. No, ale niestety dostałem tą samą beznadziejność i nijakość, która obierała mi chęć oglądania meczów w poprzednim sezonie:
- w ataku bicie głową w mur czyli klasyka z poprzedniego sezonu jak tylko rywal zagra głęboko w obronie i nie otworzy nam autostrady do bramki to nie mamy pomysłu na grę, chyba najgroźniejsze sytuacje mieliśmy po jakiś wrzutkach i chaosie w polu karnym.
- w obronie niby solidnie, ale dalej dajemy prezenty rywalowi (podania do przeciwnika od bodajże Acheamponga), inne drużyny mogłyby je bardziej wykorzystać
- W bramce też klasyka czyli wpuszczone coś co nie miało prawa wejść. Tutaj fart, że nas var uratował, ale i tak niesmak pozostaje.
Wiadomo dopiero pierwszy mecz, nie ma co wyciągać jakiś pochopnych wniosków czy oceniać nowych zawodników, ale tak jak do tej pory nie wierzyłem w projekt Mareski, tak po tym meczu nie wierze w niego jeszcze bardziej.
Ja w ogóle zastanawiam się, po co nam kolega Gittens...
Oddaliśmy Madueke, który ponoć był jeźdźcem bez głowy. Zrezygnowaliśmy z Sancho, który miewał lepsze i gorsze momenty, ale za to z ochotą sięgnęliśmy po dzieciaka, który Premier League widział tylko na PlayStation. Zamienił stryjek siekierkę na kijek.
Słabo wypadł co w sumie mnie jakoś nie zdziwiło. No ale też fakt, że kukurydza mu nie pomaga bo krąży w środku pola w tym czasie jak i James nie podłącza się z prawej strony bo jest przyspawany do środka obrony, to zdecydowanie nie pomaga naszym skrzydłowym. Myślałem, że Estavo zacznie od początku, bądź co bądź dużo wniósł, mam nadzieję, że w piątek znacznie od pierwszych minut i boki obrony zagrają szeroko ofensywnie
Już ci wyjaśniam dlaczego Sancho u nas nie gra: bo jest wolnym mułem, chyba tylko raz w sezonie przedryblował przeciwnika na pełnej prędkości. Widziałem taka kompromitującą statystykę i to by się zgadzało, bo nie pamiętam jego szybkich rajdów z tamtego sezonu.
Pogromca, tu nie chodzi nawet o konkretnych zawodników. Przykłady Sancho czy Madueke przywołałem czysto symbolicznie. Bardziej mam na myśli ten mechanizm, zjawisko wymiany niepewnych elementów na elementy jeszcze bardziej niepewne.
Trudno ocenić kto byłby pewny, a kto nie. Kilka lat temu kupiliśmy niby pewniaków: Kulibali, Sterling i Cucurella. Wszyscy okazali się ciency/średni. Dla mnie takim prawie pewniakiem byłby Eze na lewą stronę, ale w tym momencie powinni wyjść z nory Yamalowcy i wyśmiać Eze, bo do 22 roku życia kopał w Championship, a Ligę mistrzów do dziś ogląda w sky sports albo w fifce, chłop ma 27 lat. I to ma być wg Yamalowców super talent i pewniak? O Gyokeresie i Mbuemo można powiedzieć to samo. Ludzie ciągle powtarzają tego typu argumenty z dupy. Neto miał być doświadczonym pewniakiem, a dał nam potężne 5 goli w lidze. Serio, tutaj nie ma żadnych pewniaków. Trzeba liczyć, że nowe nabytki się wpasują do drużyny i zrobią postępy w swojej grze.
Wszystko się zgadza, ale jednak zawodnik w sile wieku, ograny w Premier League, rokuje znacznie lepiej niż 21-latek, który przychodzi z całkiem innej ligi. Wiadomo, pewniaków nie ma, ale czasem można podjąć nieco mniejsze ryzyko. Cały czas zmierzam do tego, że od jakiegoś czasu kręcimy się w kółko, sięgając po niezbyt dobre rozwiązania.
Zabawne, że wspomniałeś o Sterlingu. Jak do nas przychodził postawiłem na tej stronie tezę, że jeśli on nie uzdrowi naszej sytuacji w ataku, to już chyba nikt tego nie dokona. Wygląda na to, że miałem rację. Niestety.
Jednak gracze w sile wieku i o sporej renomie chcą też zarabiać więcej niż taki Gittens, Mbuemo zarabia na start 200 tyś i to też pewnie ma wpływ na nasze ruchy większych nazwisk. Mi się marzy ten Eze, skoro płacą Neto ponad 150 tyś to powinni zapłacić Eze te 170 i mielibyśmy drugiego Palmera. Simons też będzie ok, to ten sam profil gracza. Tylko nie wiadomo jak się zaadoptuje w nowej lidze.
Eze rzeczywiście wygląda świetnie, ale to raczej sfera marzeń. Simons ma świetne liczby w Bundeslidze, ale właśnie tu jest problem adaptacji w nowej lidze. Tym bardziej, że mamy nienajlepsze wspomnienia, jeśli chodzi o zawodników sprowadzanych z Lipska… Niemniej jednak z dwójki Simons - Garnacho zdecydowanie wolę Holendra.
Jestem rozczarowany jak pewnie każdy z Was.
Spodziewałem się 2:1 a tu fuks nas uratował przed 0:1...
Palmer bez formy, Gittens w tym meczu bezużyteczny, Enzo bardzo słabo.
Dodatkowo nie zapominajmy, że graliśmy z Palace w najgorszym momencie, oni właśnie zaliczyli najlepszy sezon, wygrali 2 trofea i to z City i Live.
Mimo, że Estevao cherlawy to jednak wypadł dużo lepiej od Gittensa. Powinien z Westhamem on rozpocząć mecz.
Ja z tej dwójki wolę Rogersa.
KTBFFH
Wynik niestety adekwatny do gry. Zagraliśmy słabo i w rezultacie mamy słaby wynik. Całe szczęście, że uniknęliśmy bramki dla rywali, bo klęska w pierwszej kolejce mocno skomplikowałaby sprawę. IMO główną przyczyną słabego wyniku była rozczarowująca postawa kompleksu uderzeniowego. Niestety dalej bawimy się w zabawę pt. „Cole Palmer FC”. Czytaj, jeśli lider ma zły dzień, to z razem z nim cała reszta. Żałuję, że od pierwszej minuty razem z Joao Pedro nie zagrał Liam Delap. Takie mocniejsze zestawienie mogłoby ułatwić sprawę, no ale teraz to takie gdybanie. Trzeba czekać na kolejny mecz…
Też żałuję, że nie zestawiliśmy ataku: Palmer/JP/Neto - Delap.
Delap to zawodnik na niski blok. Duży i silny. Zresztą oddał jeden z 3 celnych strzałów, a Palmer na prawej stronie gra dużo lepiej niż na środku, gdzie musi obijać się z defensywnymi.
KTBFFH
Pamiętam, że pisałeś o tym przed meczem i w mojej ocenie, miałeś rację. W tym meczu bardzo brakowało siły Delapa. Mam nadzieję, że następnym razem Maresca to zauważy.
Raczej nie zauważy bo on ustawia taktykę na cały sezon a nie pod przeciwnika. Delap bedzie grać tylko ogony chyba, ze JP zaliczy jakoś serie fatalnych występów.
Mecz jaki był każdy widział. Rozbudzone nadzieje i zimny kubeł na głowę. Zaledwie remis u siebie z drużyną z dolnej połowy tabeli, która wcale aż tak bardzo nie wzmocniła się. A my owszem i nawet były tu głosy, że jest to najlepsze okienko od paru lat.
Niestety to głosy forumowiczów, którzy niewiele wiedzą o profesjonalnej piłce. Bo co to za wzmocnienie ataku napastnikiem, który strzelił w zeszłym sezonie pięć bramek z gry. W tym pewnie strzeli tyle samo.
Kolejne wzmocnienie to piłkarz, który większość swojej kariery spędził w drugiej lidze i gdyby nie nasz transfer pewnie grałby tam i w tym sezonie. Dobrze, że sam transfer nie był drogi, zamortyzujemy go przez dwa lata, a potem wio do WestHamu.
Kolejny gracz już taki tani nie był. To obiecujący młodziak z zerowym do dzisiaj doświadczeniem w PL (od dzisiaj ma 54 minuty, zasłużenie pierwszy dostał wędkę, rzeczywiście był najgorszy w naszym zespole.) Jak on ma pomóc w lidze skoro jego miejsce jest łapać minutaż w Championship albo w Strasbourgu? Dopiero by się tam zdziwili jakbyśmy go do nich wysłali. Przyszedłby zawodnik o wartości 1/5 całej drużyny. Może, może?
I na koniec brazylijski szczypiorek, którego miejsce jest na siłowni brać zastrzyki ujędrniające i budować mięśnie a nie odbijać się od obrońców w PL.
Do tego Palmer bez formy i Neto, który wprawdzie pracował za dwóch, ale to nie jest bramkostrzelny zawodnik. Nie i już.
Skończyło się 3 celnymi strzałami w 90 parę minut gry. Skromnie.
Jak wypadli pozostali. Enzo jak zwykle latem pod formą, Caicedo ok, James i Cucu w miarę na swoim poziomie, środrk obrony w eksperymentalnym składzie jakoś dał radę, Sanchez dał się zaskoczyć z wolnego, dobrze, że bramka nie została uznana.
I tyle, niewiele zostało z atmosfery Klubowych Mistrzostw Świata, pozostała ligowa mielonka a w niej drużyny grające niskim blokiem. Niestety ciągle nie wiemy jak sobie z nimi radzić. Dzisiaj się nie udało, a w piątek wyjazd do WestHamu, kolejnych murarzy z dołu tabeli. Zobaczymy jak nam pójdzie.
KTBFFH
Tak jest drugi akapit najabrdziej adekwatny do ciebie, mimo to zawsze masz najwięcej do powiedzenia hahhahaha
Uuuu, nie bierz tak zaraz wszystkiego do siebie.
Napisz akapit o sobie i będzie ok.
KTBFFH
Hahaha, ja na luzie jak zawsze, a ty jak zawsze "nie wiem ale się wypowiem" i jeszcze atak na innych kolegó, oj nie ładnie polo
Jak luz, to luz, cieszy mnie to , ale jakich innych KOLEGÓ???? Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
W tym Twoim akapicie coś za dużo o sobie piszesz, a za mało o piłce. Tak subiektywnie, może się mylę.
KTBFFH
Widzę. ze zabolało hahahaha
Po co ten skowyt, pieczenie w dupie narasta?
KTBFFH
Panowie mecz trochę w naszym wykonaniu rozczarował mając w pamięci ostatnie mecze na mistrzostwach klubowych.Remis że wskazaniem na Pałace i myślę że gdyby ta bramkę im uznali to byśmy przegrali i to srogo.Ale po zeszłym sezonie to co my graliśmy i co osiągnęliśmy nie ma co narzekac
Oczy bolą jak my zagęszczamy jeszcze bardziej środek pola i pchamy tam piłkę gdzie nie ma wolnej przestrzeni zbyt dużej podczas gdy na bokach sieje pustka bo kukurydza schodzi do środka a James wchodzi na środek obrony i jak tu kurza twarz rozgrywać piłkę, wtedy cofają się czasami skrzydłowy i co z tego dostaną piłkę i tak jedyną opcje to gry to cofnięcie do obrony, masakra. Zacznij grać klasycznie 4-2-3-1 z szeroko rozstawioonymi obrońcami i będzie dobrze, kukurydza i James mają atut podłączenia się na obieg i dośrodkowania a łysy ich ogranicza......
Dobrze, że nie przegrana, remis z CP nie jest zły. Gra Chelsea średnio na jeża, bez konkretów, bez mocnych ataków, bez szału w sumie. Gittens pierwszy mecz słabo, ale to pierwszy mecz, gracz z innej ligi potrzebuje troszkę czasu. Zawiódł Joao Pedro i Palmer, od nich człowiek spodziewał się więcej. Myślę, że Maresca dzisiaj zobaczył, że brakuje skrzydłowych, i z pewnością minimum jeden przyjdzie, a mianowicie Simons. Obrona dobrze zagrała, chociaż tyle.
Dzwonić po Simonsa! Gittens mnie nie przekonuje. Obrona o dziwo dobry mecz zagrała. Atak cienko, Palmer co chwilę złe podania, niedokładności, on powinien chyba latać na skrzydle. Liczę, że chociaż Simons będzie śmigał po lewej stronie. Estevao i Santos fatalne strzały w końcówce. Eze będzie kosztował podobną kasę co Gittens, tylko tygodniówka większa, ale to dalej jest promocja za takiego elitarnego gracza. Myślę, że on wciąga dupą tego całęgo Rodrygo ze srealu.
Tak to już jest, że po wygranych nie zawsze czuję taką potrzebę komentowania, a jak coś nie pójdzie to gdzieś szukam upustu dla negatywnych emocji i komentuję, no ale trudno.
Zawiedli mnie, naprawdę liczyłem na mocne wejście w sezon i oglądanie takiej Chelsea jak dzisiaj było dla mnie dość bolesne. Pozostaje liczyć na to co zawsze: solidną pracę na treningach i dalsze zgrywanie się ekipy, no ale to jest trzeci wspólny sezon Palmera Caicedo, Enzo i wielu innych zawodników więc to już nie jest tak jak za Pochettino gdzie cała ekipa się musiała poznać i zacząć ze sobą coś grać więc liczyłem na więcej.
Każdy kto interesuje się Premier League choć trochę wiedział że będzie to trudny i wymagający rywal gdzie może zdarzyć się potknięcie, jest to trochę rozczarowujące ale jeden remis nie skreśla nas z walki o wysokie cele.
Szkoda, że nie wcisnęliśmy na te 1:0 po tych okazjach w drugiej połowie. Czuć niedosyt, ale nie ma się co załamywać. Po raz kolejny gdy Palmerowi nie idzie to cała drużyna leży w ofensywie. Słabo Gittens, słabo Joao Pedr. W obronie nieźle jak na eksperymentalny blok defensywny, a CP to przecież mocna drużyna. Estevao na plus.
Nic dziwnego. JP to piłkarz na 5 bramek w PL, a dla Gittensa PL to jeszcze za wysokie progi.
KTBFFH
Hehe balonik pękł w następnej kolejce gramy z drużyną Pottera za pewne będzie to jego jedyne zwycięstwo przed zwolnieniem
Jaki balonik? Każdy zdrowo myślący kibic wiedział że to będzie trudne spotkanie i że może przytrafić się wpadka
Sobie poczytaj komentarze z wczoraj to zobaczysz
STARE KOSZMARY WRACAJĄ
Jakie koszmary? Jeden remis i od razu takie pierdolenie
Zszedł Enzo Stojandez zaczęła się gra, tak do posumuję. Wstydu nie ma bo Crystal to jest więcej niż solidna firma obecnie, ale znowu jak na dłoni widać nasze problemy z graniem przeciwko cofniętemu rywalowi. Do tego jak się ma tak na tę chwilę mamy 2 obrońców na poziomie światowym Cucu i James, a to jest proszenie się o błędy i chaos w tyłach co takie zespoły jak Palace uwielbiają.
Jest niedosyt , szkoda że tak odważnie nie graliśmy w pierwszej połowie. Santos miał piłkę meczową ale i tak w niego wierzę . Następne mecze też mamy derby Londynu i trzeba je wygrać .
Pierwszy ligowy mecz i już sprowadzeni zostaliśmy na ziemię. Kupa strzałów na bramkę i 0 efektów. Najlepsze jest to że taki Loserpool bez formy, a w piątek potrafili ustrzelić 4 gole. A my niby w gazie, a tu 0 goli.
Zwróć uwagę na to że oni grali z dziurawym w obronie Bournemouth bez 3 z 4 obrońców poprzedniego sezonu a my z Palace które sprawiało nam już w zeszłym sezonie ogromne kłopoty i zresztą nie tylko nam.