Mogło być lepiej, ale mogło być też gorzej. Everton FC 0:0 Chelsea FC
Dodano: 22.12.2024 16:50 / Ostatnia aktualizacja: 22.12.2024 16:57W meczu 17. kolejki Premier League Chelsea bezbramkowo zremisowała z Evertonem. The Blues częściej utrzymywali się przy piłce, jednak mieli problemy z dochodzeniem sytuacji bramkowych.
Początek spotkania był bardzo spokojny. Grę piłkarzom utrudniały jednak warunki atmosferyczne, gdyż oprócz silnego wiatru, padał rzęsisty deszcz. Aura szybko się uspokoiła i piłkarze mogli skupić się na realizowaniu taktyki.
Chelsea była stroną przeważającą i zdecydowanie więcej czasu spędzała przy piłce. Niebiescy budowali ataki pozycyjne, ale przez długi czas nie potrafili realnie zagrozić bramce Jordana Pickforda. Na pierwszą stuprocentową okazję musieliśmy czekać do 25. minuty. Cole Palmer bardzo dobrze dograł z prawego skrzydła do wbiegającego Nicolasa Jacksona, jednak ten uderzają z kilku metrów trafił w bramkarza Evertonu.
Chwilę później gospodarze odpowiedzieli. Podopieczni Seana Dyche'a wyprowadzili groźny kontratak, Abdoulaye Doucouré przebiegł z piłką kilkanaście metrów, po czym wyłożył ją Orelowi Mangali, ten uderzył, ale Robert Sánchez zachował czujność i odbił uderzenie.
Spotkanie upływało w umiarkowanie szybkim tempie, a Chelsea systematycznie atakowała rywali i szukała gola otwierającego wynik. Kolejną dobrą okazję miał Nicolas Jackson, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nieco nieoczekiwanie stanął przed szansą na strzelenie gola, jednak jego strzał głową a kilku metrów zatrzymał się na słupku.
Do końca spotkania żadnej z drużyn nie udało się strzelić gola i tym samym pierwsza część gry zakończyła się bezbramkowym remisem.
W pierwszych minutach drugiej połowy Everton stworzył sobie znakomitą okazję strzelecką. Iliman Ndiaye bardzo mądrze zagrał na prawą stronę pola karnego do niepilnowanego Jacka Harrisona, ale ten długo przygotowywał sobie piłkę do strzału, a gdy już uderzył, bardzo dobrze jego intencje wyczuł Robert Sánchez. Hiszpan po raz kolejny stanął na wysokości zadania i uchronił drużynę od straty gola.
W kolejnych minutach mecz wyglądał tak, jak przed przerwą. Chelsea wyraźnie przeważała w posiadaniu piłki, ale miała problemy z dochodzeniem do klarownych sytuacji bramkowych. Everton był nisko ustawiony i skutecznie bronił dostępu do swojej bramki.
Minuty mijały, a stan meczu nie zmieniał się. Chelsea atakowała atakami pozycyjnymi, z których niewiele wynikało, zaś Everton wyprowadził kilka groźnych kontrataków. Po jednym z nich dobrą interwencję zaliczył Robert Sánchez, a chwilę później genialnym blokiem strzał zatrzymał Tosin Adarabioyo.
Ostatecznie do końca spotkania nie padł żaden gol. Tym samym Chelsea po raz pierwszym w tym sezonie bezbramkowo zremisowała i nie wykorzystała szansy, by choć na chwilę zasiąść na fotelu lidera.
Everton FC 0:0 Chelsea FC (0:0)
Everton FC: Jordan Pickford; Ashley Young (Séamus Coleman 74'), James Tarkowski, Jarrad Branthwaite, Witalij Mykołenko; Orel Mangala, Idrissa Gueye, Abdoulaye Doucouré; Jack Harrison (Jesper Lindstrøm 74'), Dominic Calvert-Lewin (Beto 73'), Iliman Ndiaye
Chelsea FC: Robert Sánchez; Malo Gusto, Tosin Adarabioyo, Axel Disasi, Levi Colwill; Moisés Caicedo, Enzo Fernández (c); Pedro Neto (Noni Madueke 76'), Cole Palmer, Jadon Sancho; Nicolas Jackson (Christopher Nkunku 76')
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Wesołych świąt niebiescy!
Skriniar jest do wyjęcia z PSG. On tam nic nie gra, jest wypychany z klubu i pewnie by się skusił na CFC. 29 lat, mógłby być nowym Silvą. Dać mu 150-200 tyś wypłaty i kontrakt na 3 lata +1 i pewnie przyjmie z pocałowaniem ręki. Sprzedać Badię i jakoś stoperzy będą wyglądać. Gusto się nadaje tylko na prawego bocznego obrońcę/wahadłowego, a ten Maresca kombinuje z nim. Widać, że Veiga nie ma zaufania, skoro kisi się na ławie w meczu ze średniakiem ligowym. Zapomniałbym Sanchez ratuje nam dupę od dwóch meczów. Niech Maresca dalej kisi na ławie Felixa to może będzie chciał uciekać, a to jeden z największych talentów jakie mamy w ofensywie. Za rok będziemy w LM i tu trzeba zadowalać tych najlepszych/z największym potencjałem, a nie wiecznie kisić takiego Felixa na ławie.
Przestań Skriniar po kontuzji to już cień tego samego piłkarza który grał w Interze
Jakby przyszedł bez odstępnego do dlaczego nie, ale zapewne przeszkodą będzie tygodniówka.
KTBFFH
Tragiczna ofensywa. Z Palmera zrobili świętą krowę. 30 min przed końcem powinien zostać zmieniony przez Felixa. Może Felix pociągnąłby jakąś indywidualną akcję, potrafi to robić. Po tym meczy już wiem, że Madueke to nasz najlepszy skrzydłowy. Jako jedyny umie robić rajdy z piłką przez pół boiska i siać zagrożenie. Tylko wczoraj dał tragiczną zmianę. Za to ani Neto ani Sancho będąc szeroko ustawieni nie są groźni. Neto niby szybki i zwinny, a odbija się od co lepszych obrońców. Serio doceńcie Madueke, bo to nasz najgroźniejszy skrzydłowy i nie można go sprzedać. Jackson znów jak patałach, marnuje setkę i później ta główka. Tu trzeba dobrego zmiennika, bo na nim nie można polegać. Nkunku to żadna konkurencja na pozycji 9. Sprzedać Nkunku za 50, dołożyć 50 i kupić prawdziwą armatę.
Dodam bardzo słabą prace arbitra, który pozwalał na ostrą grę Evertonu, powinien ich bardziej temperować żółtymi kartkami (arbiter powinien dbać o zdrowie zawodników), no i oczywiście pogoda typowo piłkarska...
Trzeba mieszać w składzie mieszać i jeszcze raz mieszać, mnie osobiście drażni jak Felix gra tak mało bo uważam, że ma ogromne umiejętności i jest to zawodnik na pierwszy skład a zwłaszcza w takim meczu jak nie idzie, żeby chociaż wejść z ławki bo jest nieszablonowy i może zrobić różnice sam, w szedł Madueke i nic nie dał. Tak jak kiedyś pisałem, gra środkowym obrońcą na boku obrony to tak jak jazda samochodem z zaciągnietym ręcznym. Kukurydza wraca, nasz motor napędowy więc będzie ok.
Chce teraz w tym okresie widzieć jakieś zmiany w składzie...
Sanchez - Gusto Tosin Veiga Kukurydza - Caicedo Enzo - Felix Palmer Neto - Nkunku
Sorry, ale ja w Felixie nie widzę piłkarza, który jest warty gry w 11 . Gość gra dobrze z ogórkami. Umiejętności to on ma, ale jego decyzyjność jest na poziomie Jacksona z tamtego sezonu .
Dobrze zapamiętałem jego grę za Pottera i poza tym, że drybluje to spowalnia .
Atletico też bez powodu się go nie pozbyło.
Wracając do meczu to tragedia, no cóż i tak jest dobrze. Lepszy remis niż w ... ;).
Mam nadzieję, że to chwilowy brak weny a nie zniżka formy.
Ps. Do ludzi hejtujacych Jacskona przyjrzyjcie się Palmerowi bo zjazd tragiczny . Nic nie pokazuje od 3 spotkań.
Cieszy punkt na trudnym terenie, bądźmy poważni, Everton ostatnio zatrzymał Arsenal, więc tuż przed meczem trzeba być głupcem żeby myśleć że to będzie łatwe spotkanie.
Tak sądziłem że Everton taktycznie nie mają pomysłu, bronić umieją,i tylko grają długą piłkę, oczywiście sytuację mieli swoje i nie Sanchez to byłoby o wiele gorzej.
Ja osobiście cieszę się z 1 pkt, jesteśmy na drugim miejscu,w grudniu, brzmi to jak jakiś film, nikt z kibiców, kibiców postronnych czy także ekspertów,nie celował na przestrzeni grudnia będziemy na 2 miejscu w Premier League.
Ja o mistrzowie nie myślę, skupiam się na top4 a jak będzie LE też będzie ok,a dlaczego mam takie odejście?
Maresca miał i ma dalej dużo pracy do wykonania, mniej gadania a więcej pracować, chociaż po wczorajszym meczu,mam zastrzeżenie do niego?
Jakie?
Przy 70 min.mimo wszystko wpuściłbym Georga na boisku,z pewnością coś by wniósł do ofensywy,a tak brak zmian większych daje zawsze niedosyt, było 0:0 Everton bronił głęboko, Sancho był zmęczony w drugiej połowie,taki George mógł zamieszać w polu karnym Evertonu,tego już się nie dowiem.
26 gramy z Fulham, oczywiście mecz derbowy,i też to jest zespół nieobliczalny, uważam że stać ich do wielkich rzeczy.
Ale nie ma zespół słabych w Premier League.
Mecz jaki był każdy widział. 0:0, podział punktów i rozczarowanie. Z przebiegu gry, statystyk wynika, że powinniśmy wygrać ten mecz i zainkasować 3 punkty, chociaż trzeba przyznać, ze przeciwnik też miał swoje sytuacje i też mógł to spotkanie wygrać. Po końcowym gwizdku uśmiechnięte twarze graczy Evertonu pokazują, ze byli zadowoleni z wyniku. Nam pozostaje niedosyt i rozczarowanie.
Wnioski od razu:
- Jackson nie jest napastnikiem do gry w polu karnym. Nie był, nie jest i pewnie nie będzie. Trzeba się z tym pogodzić, że aby strzelić bramkę potrzebuje nabiegu. Dodatkowo, pomimo wysokiego wzrostu, bardzo słabo gra głową. Do gry w polu karnym potrzbujemy kogoś innego. Nie rozumiem dlaczego nie można spróbować dać szansy gry od początku dla Nkunku lub Felixa, piłkarzy o szerszym spektrum umiejętności technicznych i z lepszym czuciem pola karnego.
- Gusto nie był, nie jest i pewnie nie będzie lewym obrońcą, prawdę mówiąc nawet na prawej stronie lepszy jest w ofensywie niż w defensywie, ale na LO jest po prosu tragiczny. Po co było eksploatować Veigę w meczu o nic, a dzisiaj pajacować z Disasim i Gusto na bokach obrony. Właśnie w takich meczach przegrywa się mistrzostwo.
KTBFFH
Nie uważam że gramy o Mistrzostwo,nie mamy kadry, może kadra z potencjałem jest ogromna ale zespół jest niedoświadczony żeby walczyć o mistrzostwo z Arsenalem, Liverpoolem,czy nawet z City którzy są w kryzysie ale to zawsze City.
Jesteśmy na drugim miejscu w tabeli to o co mamy grać - o utrzymanie????
Zespół młody, trener niedoświadczony, ale na półmetku zgromadziliśmy 35 oczek i mamy tylko 4 oczka straty do lidera. Zobaczymy czy uda się go dogonić, meczy jest jeszcze dużo. Najważniejsze żeby nie tracić punktów w takich meczach jak wczoraj.
KTBFFH
Gdyby Jackson nie trafił w słupek z 2 metrów to może byśmy wygrali ten mecz
Wrócił stary Jackson fajtłapa dlatego zero z przodu. Remis ocalony bo Sanchez odwalił kawał solidnej roboty. No i całe szczęście, że Tosin był tam gdzie być powinien, a nie jakiś Cucuryku po przeciwnej stronie boiska 30m za przeciwnikiem. Zabrakło jakiegoś takiego szarpnięcia w samej końcówce jednak nie ma co narzekać.
Uratował nam ten pkt Sancho z Tosinem.
Wg mnie Maresca powinien wcześniej zrobić zmiany i zluzować Palmera, któremu nie szło oprócz patelni do Jacksona.
Ja bym zaszalał i wpuścił Nkunku, Felixa, Guiu.
Madeuke bardzo słaba zmianę dał...
Dobra pkt ale liczyłem na kolejnego fuksa ;)
P s. UTD 0: 3 Bournemouth, Kepa czyste konto i walczą o puchary ;)
Taki przebieg meczu był do przewidzenia, dlatego liczyłem na jakiś błysk kogoś z ofensywy, ale niestety tym razem się nie udało. Brawa dla Sancheza i Tosina za kluczowe interwencje.
Szkoda remisu ale trzeba go przyjąć na klatkę. Obawiałem się od czwartku że trener przesadzi z tym Gusto na lewej i Disi na prawej i się nie pomyliłem . Mamy blisko siebie 3 ligowe spotkania i wystawiamy wzzystki SO dostępnych mając LO na ławce. Moim zdaniem remis jest sprawiedliwy . Późne zmiany to już u nas norma dodatkowo myślałem że wejdzie Veiga za Disasiego i szkoda Felixa bo można było spróbować zmienić nawet cały przód i wpuścić nawet Gui i Nkumku pod niego podwiesić oczywiście było by to spore ryzyko i zaskoczenie .
Nawet mimo remisu nie narzekam na tą ekipę nadal ważny 1 punkt przypomnę że nie tylko my się męczyliśmy z evertonem, wesołych świąt
I taki słaby Everton zatrzymuje naszą zwycięską passe. Nasi chyba już za bardzo na świętach są. Jeszcze równie dobrze mogliśmy przegrać gdyby nie dobre interwencje, Sancheza. Łysy też głupie zmiany, zamiast ściągnąć z boiska słabego, Sancho, to ściągnął, Neto. No i czemu Felek w ogóle na ławce bez szansy na grę ?.
Racja Sancho tak 15-10 min spokojnie był do zmiany, Felix mógł dostać szansę, Sancho i tak już nic delikatnie mówiąc nie wnosił do gry. Natomiast Everton niby nisko w tabeli, ale drużyny rudego mourinho słyną z dobrej obrony i stawiania oporu drużynom z czoła tabeli, więc 1 pkt z nimi trzeba szanować i liczyć, że podobne problemy jak nam i Arsenalowi sprawią Liverpoolowi w zaległym meczu
Mogło być lepiej, mogło być też gorzej tak jak jest w tytule . Nie ma tragedii, widać że nam ten stadion Evertonu nie leży i trzeba uszanować ten 1 pkt . Moim zdaniem Maresca zrobił za późno zmiany plus nie zmienił Sancho na Felixa. 1 pkt straty do Liverpoolu który zaraz zagra ze Spurs i zobaczymy jak będzie wyglądać sytuacja w tabeli . Wesołych świąt niebiescy bracia
Już jest 4, a Live ma jeszcze jeden zaległy mecz, właśnie z Evertonem.
KTBFFH