Przełamać się w meczach z The Reds! Liverpool - Chelsea [zapowiedź]
Dodano: 18.10.2024 17:30 / Ostatnia aktualizacja: 18.10.2024 17:30Po przerwie spowodowanej meczami reprezentacyjnymi wracamy do zmagań w Premier League. Tym samym Chelsea rozpoczyna intensywniejszy okres sezonu, gdyż piłkarze będą rozgrywać mecze, co około cztery dni. Na początek The Blues wybiorą się na Anfield, by zagrać z Liverpoolem w ramach ósmej kolejki Premier League. Początek spotkania w niedzielę 20 października o godzinie 17:30.
Po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej, podopieczni Enzo Mareski radzili sobie znakomicie. Rozegrali sześć spotkań we wszystkich rozgrywkach i aż pięciokrotnie kończyli mecz jako zwycięzcy. Z kolei podziałem punktów zakończył się ostatni mecz przed wyjazdem na mecze kadrowe, na Stamford Bridge w meczu z Nottingham Forest padł remis 1:1.
Wówczas nie wszystko układało się po myśli piłkarzy, jak i kibiców londyńskiego zespołu. W pewnym momencie Chris Wood dał rywalom prowadzenie, ale niecałe 10 minut później, Noni Madueke zdobył bramkę po podaniu Cole'a Palmera. W dalszej fazie spotkania czerwoną kartkę otrzymał James Ward-Prowse, co pozwoliło Chelsea na kreowanie większej liczby okazji. Takich sytuacji nie wykorzystali jednak Cole Palmer, João Félix oraz przede wszystkim Christopher Nkunku. Francuz otrzymał fenomenalną piłkę od Mychajło Mudryka, jednak strzał głową 26-latka obronił Matz Sels. Zresztą właśnie Belg zasługuje na uznanie po meczu z Chelsea, gdyż obronił siedem strzałów, imponujące zwłaszcza były parady przy świetnych szansach Palmera i Nkunku.
W kontekście meczu z Forest, nie można pominąć również Roberta Sáncheza. Hiszpański golkiper szybko zapomniał o nieudanym spotkaniu z Brighton, w trakcie którego dwukrotnie popełniał błędy doprowadzające do bramek dla rywali. Przeciwko drużynie Nuno Espírito Santo bronił już jednak bardzo dobrze, notując osiem parad i kilkukrotnie ratując Chelsea przed stratą gola. Do najlepszych interwencji Hiszpana można zaliczyć te z doliczonego czasu gry, gdy odbijał uderzenia Neco Williamsa i Joty Silvy.
Remis z Nottingham Forest był dla Chelsea drugim podziałem punktów w obecnym sezonie Premier League (wynikiem 1:1 zakończył się mecz z Crystal Palace na początku września), a oprócz tego raz przegrywali (z Manchesterem City) i czterokrotnie wygrywali. Po siedmiu kolejkach The Blues zajmują czwartą pozycję w tabeli z 14 punktami na koncie (bilans bramkowy — 16:8). Dla porównania w tym samym momencie poprzedniego sezonu, Chelsea z ośmioma punktami była na 11 miejscu w tabeli ligowej, tracąc do lidera 10 punktów (obecnie ta strata to zaledwie cztery oczka). Bilans bramkowy również był zdecydowanie gorszy, gdyż gracze Mauricio Pochettino zdobyli siedem bramek, tracąc przy tym sześć goli.
Największym mankamentem pozostaje wciąż gra defensywna oraz mecze z teoretycznie słabszymi rywalami, gdy Chelsea ciężej jest się przebić przez nisko ustawioną linię obrony. Mimo wszystko Enzo Maresca notuje dobry start w roli menadżera ekipy ze Stamford Bridge, co znalazło potwierdzenie w nagrodzie dla Najlepszego Trenera Miesiąca, którą Włoch otrzymał za wrzesień. Statuetkę za miniony miesiąc zgarnął również Cole Palmer, którego uznano Najlepszym Piłkarzem Miesiąca. Anglik we wrześniu zdobył pięć goli (z czego cztery w starciu z Brighton) i zanotował jedną asystę przy bramce Jacksona.
Ogólnie liczby osiągane przez 22-latka od momentu dołączenia do Chelsea są imponujące. Wynik Palmera w klasyfikacji kanadyjskiej (bramki oraz asysty) wynosi 43, a rozegrał on zaledwie 39 meczów ligowych w barwach The Blues. Patrząc jedynie na ostatnie 10 lat historii klubu, Palmer zajmuje już siódme miejsce wśród piłkarzy Chelsea. Przed nim znajdują się Pedro, Mount, Fábregas, Willian, Costa i Hazard, z czego każdy z wymienionych zawodników rozegrał zdecydowanie więcej meczów dla Chelsea w Premier League, aniżeli Cole Palmer. Dodatkowo, bardzo prawdopodobne, że niedługo Anglik wyprzedzi w tym zestawieniu Pedro i Mounta, a i niewykluczone, że do końca sezonu również Fábregasa, dzięki czemu wskoczyłby do TOP 4 rankingu.
Tak więc bez wątpienia Cole Palmer może okazać się kluczowym graczem Chelsea w starciu z Liverpoolem. Ważna może być również świetna współpraca pomiędzy Palmerem i Madueke. Mianowicie obaj reprezentanci Anglii w tym sezonie wykreowali dla siebie nawzajem aż 15 okazji do strzelania gola i jest to najlepszy wynik w lidze. Natomiast dorzucając do tego duetu Nicolasa Jacksona, trio ofensywne Chelsea jest na drugim miejscu w rankingu najlepiej strzelających tercetów w TOP 5 ligach europejskich. Trójka wymienionych piłkarzy Chelsea zdobyła łącznie 14 bramek (sześć goli Palmera oraz po cztery Madueke i Jacksona). Lepszym wynikiem poszczycić może się trio z Barcelony — Lewandowski, Raphinha i Yamal (19).
Złą informacją dla Mareski na pewno będzie fakt, iż na Anfield nie będą mogli zagrać Wesley Fofana i Marc Cucurella. Zarówno francuski, jak i hiszpański obrońca zmuszeni są do pauzowania w niedzielnym meczu z powodu żółtych kartek. Obaj piłkarze już po siedmiu kolejkach mają na koncie po pięć kartoników tego koloru, a więc zgodnie z regulaminem muszą pauzować w jednej kolejce Premier League. W ich miejsce najprawdopodobniej wystąpią Tosin Adarabioyo i Renato Veiga, którzy już kilkukrotnie dostawali w tym sezonie szansę gry od włoskiego trenera.
Co ważne, Maresca na konferencji prasowej oznajmił, że jedynie Cucurella i Fofana będą niedostępni na mecz z Liverpoolem. Oznaczać to może, że do kadry meczowej powróci Reece James, który kilka dni temu wznowił treningi. Jest to bez wątpienia świetna wiadomość dla Mareski, ale i dla kibiców Chelsea, ponieważ kapitan The Blues w tym sezonie jeszcze nie rozegrał żadnego spotkania. Enzo Maresca na konferencji przedmeczowej potwierdził, iż prawy obrońca może wystąpić już nawet w niedzielnym meczu z Liverpoolem, choć oczywiście szanse na występ od pierwszej minuty są niewielkie.
Mecz na Anfield będzie dla Chelsea największym testem tego sezonu. Oczywiście The Blues mierzyli się już z Manchesterem City, ale tamto spotkanie odbyło się w sierpniu, a od tego momentu postęp w grze londyńczyków jest widoczny. Okazją do sprawdzenia obecnych możliwości Chelsea będzie spotkanie z obecnym liderem Premier League, a więc Liverpoolem. Podopieczni Arne Slota radzą sobie do tej pory znakomicie w zmaganiach ligowych, ale i również w rozgrywkach Ligi Mistrzów, gdzie po dwóch kolejkach mają na koncie komplet punktów. Z kolei w siedmiu meczach ligi angielskiej zgromadzili 18 punktów (bilans bramkowy wynosi 13:2), co zapewnia im pierwszą pozycję w tabeli. Sześciokrotnie wygrywali i tylko raz musieli uznać wyższość rywala — na własnym stadionie niespodziewanie ulegli Nottingham Forest.
Bardzo dobrą formę od początku sezonu prezentuje Luis Díaz, Kolumbijczyk ma na koncie pięć goli i jedną asystę. Świetne liczby notuje także Mohamed Salah, co też nie jest żadnym zaskoczeniem. Egipcjanin do tej pory czterokrotnie pokonywał bramkarza rywali, a oprócz tego zaliczył taką samą liczbę asyst. Dwie bramki dla The Reds dołożył jeszcze Diogo Jota, a po jednej Ibrahima Konate i Darwin Núñez. Dodatkowo Portugalczyk był zaangażowany w 12 bramek Liverpoolu w jego ostatnich 14 występach ligowych. Cztery z pięciu jego ostatnich bramek w tych rozgrywkach otwierały wynik w danym spotkaniu, tak więc Diogo Jota zapewne również będzie stanowił o sile ofensywnej gospodarzy niedzielnego meczu.
Na uwagę zasługuje także formacja defensywa ekipy z Merseyside, gdyż dwa stracone gole w lidze to najlepszy rezultat, Alisson zachował cztery czyste konta, a jeszcze jedno dołożył Kelleher. Również współczynnik oczekiwanych bramek, które teoretycznie Liverpool powinien stracić, jest najniższy (5,2), a więc bramkarze The Reds kilkukrotnie ratowali swój zespół przed stratą gola. Równie imponująca jest statystyka liczby oddanych strzałów na bramkę podopiecznych Slota, ponieważ ich rywale oddali tylko 16 takich prób.
Arne Slot w meczu z Chelsea nie będzie mógł skorzystać z Harveya Elliotta, nieznany jest również status Federico Chiesy, jednak przede wszystkim niedostępny pozostaje Alisson. Brazylijczyk nabawił się kontuzji w meczu z Crystal Palace (ostatnim meczu przed październikową przerwą reprezentacyjną), przez co ominie go hitowe stracie z The Blues, a do gry wróci najprawdopodobniej po listopadowej przerwie na mecze kadrowe. Swoją szansę otrzyma za to zapewne Irlandczyk Caoimhín Kelleher, który w lidze zagrał jak na razie 90 minut, w pojedynku z Bournemouth udało mu się zachować czyste konto. Rezerwowy bramkarz Liverpoolu kilkukrotnie bronił bramki swojego zespołu w meczach przeciwko Chelsea i za każdym razem jego występy były znakomite. Świetnie zagrał chociażby w tegorocznym finale Carabao Cup, gdy The Reds pokonali The Blues 1:0. Kelleher rozegrał fenomenalne zawody, współczynnik oczekiwanych bramek Chelsea w tym meczu wyniósł 2,28, ale londyńczycy ostatecznie nie zdołali pokonać irlandzkiego bramkarza ani razu.
W ostatnich latach spotkania pomiędzy Chelsea a Liverpoolem często kończyły się remisami. Dodatkowo, oba zespoły kilkukrotnie mierzyły się ze sobą w finałach pucharów krajowych, czy też w finale Superpucharu UEFA i w takich pojedynkach regulaminowy czas gry nie przynosił rozstrzygnięcia, przez co dochodziło do serii rzutów karnych, a w tych lepiej radzili sobie The Reds. Przykładem takiego meczu jest chociażby wspominany już finał Carabao Cup z lutego tego roku.
Niedzielny pojedynek pomiędzy liderem a czwartą drużyną w tabeli odbędzie się na Anfield, a więc na stadionie, na którym w minionych latach Chelsea szło przeciętnie. W 12 ostatnich spotkaniach w Liverpoolu, The Blues przegrywali trzykrotnie, w tym w ostatnim wyjazdowym meczu z The Reds — 31 stycznia 2024 roku (rezultat końcowy to 4:1). Piłkarze z zachodniego Londynu ostatni raz wygrali na Anfield w 2021 roku (była to jednocześnie ostatnia wygrana z tym rywalem), a jedynego gola meczu zdobył Mason Mount. Rzecz jasna od tego czasu skład Chelsea diametralnie się zmienił, gdyż obecnie w klubie pozostało dwóch piłkarzy, którzy pamiętają ostatnie zwycięstwo z klubem z Merseyside — Reece James oraz Ben Chilwell.
Łącznie odbyło się aż 196 spotkań pomiędzy niedzielnymi rywalami, Chelsea wygrywała 65 razy, Liverpool triumfował 82 razy, a 49 mecze kończyły się remisem. Jednak licząc ostatnie 19 meczów pomiędzy oboma zespołami, The Blues wygrali ledwie dwa z nich, choć warto zauważyć, że padło aż 10 remisów. Ciekawostką jest z kolei fakt, że Anfield jest obiektem, na którym Chelsea rozegrała najwięcej meczów wyjazdowych — spotkanie ósmej kolejki Premier League będzie bowiem 94 meczem The Blues na tym stadionie.
Jeśli Chelsea pokona Liverpool, Enzo Maresca stanie się piątym menadżerem w historii Premier League, który wygra swoje cztery pierwsze mecze wyjazdowe w lidze. Co ciekawe, Arne Slot stał się czwartym trenerem, który tego dokonał, a miało to miejsce 5 października, gdy The Reds pokonali Crystal Palace.
Główny arbiter spotkania: John Brooks
Przewidywany skład Chelsea:
Sánchez; Gusto, Adarabioyo, Colwill, Veiga; Caicedo, Fernández; Madueke, Palmer, Sancho; Jackson
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
gdyby dał nam tego karnego wtedy co powinien było by 2:2 z liderem tabeli...
gdyby dał nam tego karnego wtedy co powinien było by 2:2 z liderem tabeli...
Przegrana.
Za późno zmiany.
7 oczek straty do lidera, spadamy na 6 miejsce w tabeli i powoli odpadamy z walki o mistrzostwo.
KTBFFH
Wpierdol nastepny
Wracamy na stare tory
Nasza defensywa jest wystarczajaco beznadziejna a ten jeszcze ta klode badiashila wpuszcza
Nasza defensywa jest wystarczajaco beznadziejna a ten jeszcze ta klode badiashila wpuszcza
2:1. Za późno wzmocnienie lewej strony. Gusto na Salaha to samobójstwo.
Gramy dalej.
KTBFFH
OOOOOO KURW... Jaki sabotaż :D Badyla wpuścił ja nie dowierzam xd
I tyle z wyrównania
I golll
Proszę o gola żeby nie było tego spalonego
Masz na zawołanie
Przerwa. Konieczne zmiany. Trzeba wzmocnić lewą defensywę, bo Salah kręci nami.
W ofensywie do zmiany praktycznie wszyscy. Sytuacja podobna jak w meczu z TheNotts. Zaledwie 3 strzały, zero celnych.
Sancho out - Neto in
Madueke out - Nkunku in
Jackson out - Felix in.
KTBFFH
Liverpool dobrze gra na małej przestrzeni, wyjść wysoko do pressingu to nie problem, tylko oni dwoma podaniami i są przed naszym pole karnym.
Ewidentnie po 45 min.są lepszym zespołem, mało co popełniają błędy,jak już popełnią to z dala od bramki swojej.
Cóż jest tylko 1:0 trzeba walczyć, dopóki nie strzelą na 2:0 to wszystko będzie możliwe.
Po 45 min.są o klasę lepszym zespołem od nas.
są o klasę lepszym zespołem dobre ..
Wracamy na stare śmieci. Zaczynamy dobry mecz, cały czas atak. Po ponad 20 minutach lekki faul i karny dla czerwonych szmat. W 2 połowie Sancho niestety lepiej ławka bo dziś nic mu nie wychodzi. I niech wejdzie w końcu Nk za drewnianego.
Reprezentacyjna wycieczka Palmera i Colwilla daje o sobie znać. Palmer dziś taki nie świeży
Znowu sędzia da popis
Na szczęście zmienił zdanie
Zero strzalow
Błąd trenera. Przeciwko Salahowi powinien grać Chilwell. Gusto słabo broni, a Colwill był, jest i będzie drewniany.
KTBFFH
Śmiem wątpić bo ostatnie mecze między kontuzjami Chilwella były słabe. Niech Gusto pilnuje lewej strony a Colwill środka obrony i będzie git.
Podarowaliśmy im tego karnego a nawet można powiedzieć że dzielnie o niego walczyliśmy
Po prostu świetnie, czerwona hołota może nas faulować w polu karnym i nic, a lekkie muśnięcie Colwilla i odrazu karny...
Zaraz będzie druga żółta kartka...I finito
I po meczu bedzie
Colwil prosił się już od dłuższego czasu xd
Mecz się rozkręca :)
20 minut baaardzo dobre jesteśmy lepszym zespołem a gramy z liderem
Ale Sanchez lubi sobie utrudniać życie XD
Ten mecz pokaże w jakim stanie znajduje się Chelsea
Ale mnie wkurwia to City
już myślałem, że stracą pkt jak 4rsenal :(
jak ktoś chce link do meczu to www.meczrealu.com
Czuję że to będzie wielkie meczycho.
Farfocle wczoraj dostały od wisienek i czuję że humor dziś będzie jeszcze lepszy ;)
4senal piękna porażka. Oby tylko jutro nasi zagrali jak równy z równym przeciwko Redsom. Jak, Palmer będzie w gazie, to spokojnie może być wygrana.
Piękne się dzień kończy widząc porażkę tych płaczków mini armat xd
Zaraz popłaczą się komentatorzy przy 0:2 Arsenalu xd
Ja stawiam na remis a obawiam się tylko jak zwykle o to czy któryś z obrońców lub Sanchez nie dostaną wylewu.
Fulham mnie zaskakuje na początku sezonu. Spoko ekipę skleił tam Silva
Mam nadzieję na 3pkt tym bardziej że nie ma Alissona
Tylko Cucu i Fofana nie dostępni na mecz z powodu kartek, Reece wraca do składu, wygrać z liderem to byłby niesamowity zastrzyk motywacji i pewności siebie na następne ciężkie mecze trzeba trzymać kciuki i liczyć na korzystny wynik.
Up The Chels!
Jedziemy z nimi, 3 punkty są nasze !!!!! Siano postawione po dobrym kursie, odwrotu nie ma, do abordażu!!!!!
Ciekawe co w tym meczu pokażemy niby w zeszłym sezonie lepiej nam szło z dużymi drużynami niż z słabszymi to pokazuje że nasi zawodnicy są w stanie się zmotywować na duże spotkana i postawić sie, nie mniej nie oczekuje zbyt dużo remis biorę w ciemno jeszcze na Anfield
Coś czuję 3:1 w dupke. Ewentualnie 1:1