Pewne derbowe zwycięstwo po grze godnej oklasków. West Ham United 0:3 Chelsea
Dodano: 21.09.2024 15:23 / Ostatnia aktualizacja: 21.09.2024 15:34W meczu otwierającym 5. kolejkę Premier League Chelsea pewnie pokonała West Ham United 3:0. Bardzo dobry występ zaliczył Nicolas Jackson, który w pierwszej połowie strzelił dwa gola, a w drugiej asystował przy trafieniu Cole'a Palmera. Bardzo dobre spotkanie rozegrał także Moisés Caicedo, który dominował w środkowej strefie boiska.
Chelsea znakomicie weszła w to spotkanie i już po jednej z pierwszych akcji ofensywnych wyszła na prowadzenie. Nicolas Jackson szybko wznowił grę w środku pola, a po chwili Jadon Sancho zagrał mu długie podanie. Napastnik z łatwością wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i technicznym uderzeniem pokonał uderzeniem z ostrego kąta Alphonese'a Areolę.
Po wyjściu na prowadzenie The Blues nie zwolnili tempa i dalej kontrolowali grę. Trzeba jednak przyznać, że w początkowej fazie spotkania zawodnicy West Hamu grali słabo i powolnie.
Chelsea wykorzystała to i w 18. minucie strzeliła drugiego gola, po raz kolejny po bardzo ładnej akcji. Podopieczni Enzo Mareski wymienili w środkowej strefie boiska kilka szybkich podań, po czym Moisés Caicedo z pierwszej piłki idealnie zagrał do wybiegającego na czystą pozycję Nicolasa Jacksona. Senegalczyk ponownie zachował zimną krew, poczekał na odpowiedni moment i technicznym uderzeniem zewnętrzną częścią stopy pokonał bramkarza rywali. To było idealne wykończenie.
W dalszej części pierwszej połowy coraz lepiej zaczynami wyglądać zawodnicy West Hamu, którzy przejęli inicjatywę i to oni narzucali tempo gry. Bardzo aktywny był Mohammed Kudus, który przeprowadził kilka odważnych akcji na lewym skrzydle, a z prawej strony dobrze sobie radził Crysencio Summerville. Defensywa Chelsea spisywała się jednak bez zarzutu, przez co Młoty nie były w stanie dochodzić do klarownych sytuacji strzeleckich. Grający na prawej stronie obrony Wesley Fofana dobrze odnalazł się na nietypowej dla siebie pozycji, a pozostali defensorzy również prezentowali wysoki poziom.
Końcówka pierwszej części spotkania nie przyniosła zmiany rozstrzygnięcia. Chelsea utrzymała do przerwy dwubramkowe prowadzenie po dobrym wejściu w mecz, choć druga część pierwszej połowy należała raczej do West Hamu.
Drugą połowę piłkarze Chelsea również zaczęli bardzo dobrze. Zaledwie dwie minuty po wznowieniu gry udało im się podwyższyć prowadzenie po znakomicie wyprowadzonym kontrataku. Świetnie spisujący się tego dnia Moisés Caicedo odebrał piłkę na własnej połowie, zagrał do Nicolasa Jacksona, ten przebiegł kilkanaście metrów i w odpowiednim momencie zagrał na lewą stronę do Cole'a Palmera. Anglik wykorzystał szansą i uderzeniem z dość ostrego kąta pokonał bramkarza rywali.
W kolejnych minutach Chelsea kontrolowała grę i chodziła do kolejnych okazji bramkowych, a Enzo Maresca dokonywał roszad w składzie, głównie w formacji ofensywnej. Młoty z kolei grały przewidywalnie i nie potrafiły zaskoczyć defensywy gości. Kolejne wrzutki wyłapywał Robert Sánchez. Hiszpan był dobrze dysponowany i wprowadzał duży spokój w całej defensywie.
W końcowej fazie spotkania Chelsea spokojnie kontrolowała przebieg spotkania i była bliska kolejnych trafień. Znakomitą okazję miał m.in. Christopher Nkunku, ale jego strzał z najbliższej odległości instynktownie obronił Areola. Dwa groźne uderzenia oddał też João Félix, ale w obu przypadkach były one niecelne.
Ostatecznie wynik nie zmienił się i Chelsea po dobrej grze wygrała ważne derbowe spotkanie 3:0.
West Ham United 0:3 Chelsea (0:2). Bramki: Nicolas Jackson 4', 18', Cole Palmer 47'
West Ham United: Alphonse Areola; Aaron Wan-Bissaka, Konstandinos Mawropanos, Max Kilman, Emerson Palmieri; Guido Rodríguez (Tomáš Souček 37'), Edson Álvarez (Carlos Soler 54'); Mohammed Kudus, Lucas Paquetá, Crysencio Summerville (Michail Antonio 54'); Jarrod Bowen (c)
Chelsea: Robert Sánchez; Wesley Fofana (Axel Disasi 57'), Tosin Adarabioyo, Levi Colwill, Marc Cucurella; Moisés Caicedo, Enzo Fernández (c) (Kiernan Dewsbury-Hall 84'); Noni Madueke, Cole Palmer (João Félix 64'), Jadon Sancho (Pedro Neto 57'); Nicolas Jackson (Christopher Nkunku 64')
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Co do meczu City to powiem tu kontrowersyjną dla was tezę, ale moim zdaniem Arsenal był w tym meczu od czerwonej kartki dla Trossarda drużyną zdecydowanie lepszą. To był klasyczny mecz, w którym broniąca się bardzo nisko drużyna kontrolowała wszystkie wydarzenia na boisku bez najmniejszej nerwowości. Przypominał mi ten mecz rewanż Romy z Leverkusen 2 lata temu jak Mourinho eliminował Xabiego Alonso z LE. Roma wtedy grała ciut wyżej i nie tak płasko bo w pełnym składzie, ale tam de facto mając piłkę cały mecz Bayer strzelał tylko z nieprzygotowanych piłek z 30 metrów i nie stworzyli żadnego zagrożenia. Tylko tak jak napisał Midnite wtedy według ekspertów był to jak zwykle prymitywny autobus, a teraz będzie chwalenie. Ja jestem zdania, że chwalenie powinno być w obu przypadkach. Cenię Artetę za to, że to jest trener w moim stylu, który wychodzi z założenia, że jak można grać ładnie to gra, a jak nie można to przedkłada wynik nad estetykę. On nie wychodzi jak idiota wysokim pressingiem w dziewiątkę jak Postecoglu tylko wynik jest dla niego najważniejszy - duży plus.
Guradiola z kolei duży minus wczoraj. Nie rozumiałem niczego co wczoraj robiło City w tej drugiej połowie. Znowu jak już nieraz dawniej nie radzili sobie z autobusem i ten ich sposób na to był dość specyficzny. Przed polem karnym stali Kovacic, Dias i Akanji, którzy nie potrafili nic rozegrać bo żaden z nich nie jest w tym dobry. Dias poprawiał każdą piłkę po 6 razy, rozgrywali wolno kilka piłek w poprzek po czym następował sygnalizowany strzał po nogach. Do tego Bernardo na boku, za wolny na drybling i wysyłający tylko i wyłącznie balonowe wrzutki, a na drugiej stronie nic nie grający Doku. Jak Guardiola wprowadzał Fodena w drugiej połowie to myślałem, że po to by wspomóc kimś błyskotliwym tą trójkę przed polem karnym, a tu nie. Guardiola ustawił go na równi z Haalandem przez co odciął go zupełnie od gry. Tylko Stones w ataku miał jakiś sens. Największym dla mnie nieporozumieniem było natomiast nie zmienianie tak długo lewego boku. Jak wszedł Grealish to moim zdaniem był najlepszy w City w tej 2 połowie grając nie wiem czemu bardzo krótko. Wszedł i dał to co ma najlepsze - zaczął wholowywać piłkę w pole karne. Moim zdaniem ten remis to jego zasługa - najpierw wywalczył roga, potem sam go rozegrał i wyrobił sytuację, która dała remis tylko jak zwykle nie dostanie za to żadnej liczby do statystyk. Gdyby dostał więcej minut to mecz był do wygrania. Ogólnie bardzo dziwny mecz.
Z kolei wracając do nas to mecz z WHU był pierwszym od 3 lat, gdzie już przed meczem byłem pewny, że wygramy. WHU jest narazie najsłabszy w lidze, te 4 punkty zrobili totalnym fuksem, nawet Wolves, Everton i Southampton moim zdaniem więcej pokazały w te 5 kolejek. Na ten moment tak jak się spodziewałem, kretyńskie pozbycie się Moyes'a spowoduje utratę wyników przy znikomej różnicy w stylu. Ta zmiana to totalna głupota. Nie mówię tu, że Lopetegui sobie tu zupełnie nie poradzi ale obstawiam, że WHU nie przebije z nim ani wyników z zeszłego sezonu, ani tym bardziej z drugiego sezonu Moyes'a w ostatniej kadencji. O Europejskim pucharze nawet nie wspominam. A styl będzie taki sobie bo Lopetegui wcale nie stawia na nieziemską atrakcyjność.
My za to mamy teraz bardzo ciekawy terminarz: BHA w formie, NFO w formie, LIV w miarę w formie, NEW bez formy ale z punktami, MUN z którym wiecznie remisujemy i ARS w miarę w formie - zdecydowana większość u siebie. Te mecze pokażą na co nas stać bo z zespołami w formie jeszcze nie mieliśmy do czynienia poza City.
2:2, Guardiola u siebie, wcześnie czerwona kartka, cały mecz w niskiej obronie, kto ogladał ponad dekadę temu?
Tamten mecz to było arcydzieło. Tutaj praktycznie nic się nie działo. City bez De Bruyne'a nie będzie miało lekko w życiu.
Moim zdaniem tamta drużyna Guardioli postawiła znacznie trudniejsze warunki, niż City wczoraj.
Havertz w ponad 100 minut miał 0 (zero) celnych podań. Pamiętam taki mecz ligowy gdzie Abraham zaliczył chyba 7 podań przez całe spotkanie i wtedy był pośmiewiskiem całych internetów. Jestem pewien że jakby Chelsea zagrała taki mecz z City jak dzisiaj Arsenal, to "eksperci" by trąbili o farcie i antyfutbolu, ale to Arsenal, więc narracja będzie o pechu, świetnej obronie i dojrzałości taktycznej.
Poziom przehajpowania tego manekina zawsze budził mój szczery podziw.
Jak zespół broniący się prowadzi np. Mourinho to jest to autobus. Jak np Ancelotti czy Arteta (sorry, musiałem ich zestawić w jednym zdaniu), to mamy mądrą obronę, bohaterskie cierpienie i determinację.
Ale kpina, cały mecz się bronili, grali na czas i płaczą że sędzia doliczył tyle minut, te miniaturowe armaty powinny się cieszyć z remisu
Ale kpina, cały mecz się bronili, grali na czas i płaczą że sędzia doliczył tyle minut, te miniaturowe armaty powinny się cieszyć z remisu
Ale Jackson mi zaimponował tymi rajdami ze sprytnym wykończeniem z chłodną głową. Teraz marzę o pyknięciu Brighton u siebie w sobotę, bo tego nam i całemu SB trzeba.
arsenal zepchnięty przez 40 minut się bronią, jeden gol bez gwizdka, drugi faul na bramkarzu, kpina
Teraz zarobili dwie żółte kartki (z czego jedną na czerwoną) po upłynięciu doliczonego czasu gry. Oliver się gubi...
Czyli norma w pracy tego sędziego, lepszy jest tylko Taylor
To co Panowie. Jesteśmy za remisem w meczu City z 4rsenalem? Czy za City by arsenal skończył na koniec na swojej 4 najczęstszej w ostatnich latach pozycji?:)
Ale strzelają w Leverkusen:) skończy się na 6 bramkach?:)
Ale strzelają w Leverkusen:) skończy się na 6 bramkach?:)
Standardowo w doliczonym czasie wcisnęli;)
Moim zdaniem na największe wyróżnienie w tym meczu zasługuję Caicedo, Ekwadorczyk był dosłownie wszędzie w pewny momencie można było się zastanowić czy to przypadkiem nie Ngolo biega po boisku.
Jackson super że strzelił dwie bramki, Palmer trochę słaby mecz mimo wszystko bramka to tylko pokazuje jak wielką siłę ofensywną w tym momencie ma Chelsea skoro z ławki wpuszczamy takich zawodników jak Nkunku Felix czy Neto.
Sanchez na bramce też zaczyna wyglądać coraz lepiej.
Oby tak dalej! Up The Chels!
Colwill z Tosinem moim zdaniem wyglądają na dobrze pasujący do siebie zestaw. Anglik dobry technicznie, Tosin silny i wysoki. Fofana jest chaotyczny, a jego charakterystyka za bardzo pokrywa się z Colwillem. Takim duetem ligi się nie zwojuje.
Tak jak pisałem wcześniej. To był jednorazowy wystrzał Madueke. Za niego w podstawie powinien grać Felix. Mam nadzieję, że nasz Łysek to dostrzeże. Nie rozumiem po co zarząd dalej rozkląda się za ofensywnymi zawodnikami skoro defensywa kuleje
Czy tylko ja mam takie wrażenie, że Jackson to jest momentami drugi Thierry Henry? Tak, wiem, nie ta liga, nie ten poziom. Chodzi mi o sam styl poruszania się, bieg i wykończenie. Miałem wrażenie, że te bramki to była kopia tego, co przed laty robił Francuz.
Świetny wynik, oby tak dalej.
Dla mnie Jackson jest dobry jak na dużo miejsca i może atakować z głębi pola czy wybiegać na wolne pozycje.
Niestety w tej lidze w wielu meczach aż tak dużo miejsca nie będzie miał. Wczoraj West Ham był tragiczny w defensywie, podobnie jak wcześniej Wolves. W obu tych meczach mieliśmy mnóstwo miejsca z przodu to i Jacksona się przyjemnie oglądało.
Gorzej to wygląda gdy rywal broni i ciasno kryje jak Bournemouth ostatnio, no ale na takie mecze mamy Nkunku, który lepiej radzi sobie na małej przestrzeni
Dla mnie Jackson jest dobry jak na dużo miejsca i może atakować z głębi pola czy wybiegać na wolne pozycje.
Niestety w tej lidze w wielu meczach aż tak dużo miejsca nie będzie miał. Wczoraj West Ham był tragiczny w defensywie, podobnie jak wcześniej Wolves. W obu tych meczach mieliśmy mnóstwo miejsca z przodu to i Jacksona się przyjemnie oglądało.
Gorzej to wygląda gdy rywal broni i ciasno kryje jak Bournemouth ostatnio, no ale na takie mecze mamy Nkunku, który lepiej radzi sobie na małej przestrzeni
No właśnie, sam uchwyciłeś sedno sprawy - jeśli rywal broni nisko, to trzeba stawiać na Nkunku. Ewentualnie myślę, że Felix ze swoją nieszablonowoscią może się sprawdzić na fałszywej „9”.
Dobry wynik, dobre spotkanie.
Na końcu po zmianach z przodu to chłopaki wręcz się bili o to, żeby zaznaczyć swoją obecność. Konkurencja robi dobrą robotę, po ostatniej brance Nkunku już go wszyscy prawie wsadzali do pierwszego składu a tu Samuel N Jackson odpowiada dwoma bramkami i asystą, wybornie.
Tak jak mówiłem gra środkowym obrońcą na prawej obronie to jak jazda autem z ręcznym zaciągniętym, więc czekam na powrót Gusto, Jamsa czy Chwilwela, żeby z braku laku już nawet ktoś tam zagrał. A mowa o kukurydzy spóźnionym, jak gra jako odwrócony obrońca to zawsze będzie wbiegał jako spóźniony bo musi nadrobić pare - parenascie metrów. Czekam na więcej, jestem głodny oglądania
Maresca > Pochettino, 2 razy więcej punktów po pierwszych 5 meczach
A jaką końcówkę miach Poch. Zobaczymy, czy Łysek mu dorówna :)
Zasługa Palmera w 90%
Pierwszy mecz ligowy Pocha: 5 zawodników, którzy przyszli w lato w I składzie.
Pierwszy mecz ligowy Enzo: 0 zawodników, którzy przyszli w lato w I składzie.
Mecz jaki był każdy widział. 3 strzelone bramki i zero z tyłu dał pewne zwycięstwo, + 3 oczka i marsz w górę tabeli.
Na pochwałę zasługuje cała drużyna, w szczególności Jackson, Caicedo i Sanchez. Oby tak dalej.
KTBFFH
Jakby ktoś się zastanawiał, czemu groźne Bournemouth dostało dzisiaj tak mocno w lampę od Liverpoolu, to polecam sprawdzić, kto dzisiaj bronił w bramce "wisienek"...i jak to robił.
Czyżby „nasz” specjalista z półwyspu Iberyjskiego? :)
Nie inaczej ;)
Pięknie się dzisiaj mecze potoczyły pod nas a sam nasz występ świetny no i bardzo dobry sędzia nie to co ostatnio można spać spokojnie:)
Colwill od kilku spotkań gra coraz lepiej, poprawił ustawianie się w obronie i coraz częściej rzuca świetne dalekie piłki. Mam też wrażenie że nabiera pewności siebie, dyryguje innymi zawodnikami na boisku i jak utrzyma taką dyspozycję, to chyba jest jednak lepszym kandydatem na kapitana niż Enzo.
Wnioski po meczu:
— Colwill i Tosin to idealnie wyważona para środkowych obrońców
— Caicedo to Kocur czyścił jak chciał 14/15 udanych pojednyków plus asysta (najlepszy mecz za chelsea chyba)
— Enzo pierwsza połowa średnia druga lepsza ogólnie dobry mecz
- Przy wyniku 3:0 wchodzi Neto, Joao Felix, Nkunku zmieniając Jacksona, Sancho, Palmera to pokazuje jaką dobrą ofensywę mamy
— 10 punktów w 5 meczach to świetny wynik!
- Nie przepdam za Sanchezem ale nie ma co mówić dobrze się spisuje i wyrasta na solidnego bramkarza (Póki co bez wylewów w porównaniu do tamtego sezonu)
- Jackson forma kot na rozpoczęcie sezonu, 4 gole drugi najlepszy wynik w lidze i 2 asysty
- Palmer jak to on przciętny mecz a i tak kończy mecz z golem (już 4 gole i 2 asysty)
- Sancho mecz średniawy ale i tak zaliczył 2 asystę a i nie potrafi grać w obronie
- Mareska póki co dobrą robotę wykonuję, ładnie się to ogląda i przede wszystkim wyniki
▪️ Chelsea potwierdziła, że najgroźniejsza jest w szybkich atakach, gdy ma przestrzeń do wykorzystania. Najlepsze mecze w tym sezonie (dzisiejszy i z Wolves) wygrali wysoko właśnie dzięki golom strzelanym w ten sposób.
▪️ Nicolas Jackson w takiej grze sprawdza się bardzo dobrze. Dostrzega korytarze, gdzie może wbiec, startuje do podań na wolne pole w tempo, potrafi ruszyć z piłką w wolną przestrzeń uciekając obrońcom.
▪️ Jeden z najlepszych meczów po przyjściu do Chelsea zagrał według mnie Moises Caicedo. Podręcznikowy mecz defensywnego pomocnika, zwłaszcza w defensywie. Świetnie czyta grę, zawsze jest tam gdzie powinien, wygrywa piłki stykowe, nie wpuszcza nikogo do swojej strefy i asekuruje kolegów. Przy bronieniu na mniejszej przestrzeni jest fenomenalny.
▪️ Słabym punktem Chelsea były dziś boki obrony. Szczególnie Cucurella miał problemy z Kudusem. Odstawał od niego fizycznie, miał problemy w grze 1v1, a przy tym nie dostawał wystarczającego wsparcia od lewoskrzydłowego (Sancho).
No i tak na koniec na początek sezonu mamy dosyć łatwy termianrz, póki co nie tracimy głupio punktów, za to u Pocha z łatwymi rywalami na początku sezonu straciliśmy sporo punktów co później miało wpływ na to że gramy w lk a nie le. teraz w sobote Brighton, ale po drodze
we wtorek mecz w carabao cup z Barrow (druga liga w Anglii) liczę na spokojnie zwycięstwo rezerwowym składem no i co z taką grą sezon zapowiada się ciekawie, pozdro.
A zapomniałem dodać te zdania oznaczone kropą wziąłem z X :D
Szkoda, że łysy zmienił Palmera, mógł spokojnie ściągnąć Madueke, który znowu jest debilem boiskowym.
Caicedo bezbłędny.
To co niebiescy. Wskakujemy na 2 miejsce w tabeli, więc możemy zamykać ten sezon PL :D. Ogólnie świetny mecz Caicedo. Żeby tylko drewniany grał tak w każdym meczu, a nie tylko co jakiś czas. No i co też bardzo ważne 0 straconych bramek.
Tylko 2 przegrane mecze Chelsea w lidze i to od 20 spotkań ;D
Super mecz!
Kto by pomyślał, że Cucurella takim będzie kozakiem na naszej lewej ;)
Pięknie Jackson, Caiseido, Cucu oraz znowu ... Sanchez.
Palmer znowu słabo ale gola jebnął ;p
Teraz niech rywale pogubią pkt. ;)
I o take wyniki walczyłem ;) i te stroje bez sponsora na klacie wyglądają świetnie! Brawo Panowie!