W nocy ze środy na czwartek Chelsea mierzyła się z meksykańskim Club América. The Blues rozegrali bardzo dobre zawody, a przy lepszej skuteczności wynik mógł być naprawdę wysoki. Gole zdobyli Christopher Nkunku, Marc Guiu i Noni Madueke.

Podopieczni Enzo Mareski rozpoczęli z wysokiego C. Szybka akcja prawą flanką przeniosła się do środka, a Dewsbury-Hall wywalczył rzut rożny. Po przejęciu wybitej piłki, znakomicie wyglądający od początku okresu przygotowawczego Romeo Lavia wdał się w drybling, po czym został sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Christopher Nkunku.

W kolejnych minutach gra układała się pod wyraźne dyktando Niebieskich. Z rywalami dzielnie walczył Marc Guiu i nie dziwota, że Maresca zapowiedział, że chciałby, aby Hiszpan nie udawał się na wypożyczenie w tym sezonie. Swoją szansę mieli także rywale. W 12. minucie fantastycznym uderzeniem popisał się Dilrosun, ale Robert Sanchez był na posterunku i pofrunął, odbijając piłkę na rzut rożny.

W krótkim odstępie czasu dwie okazje na bramkę miał Dewsbury-Hall. Oba strzały były jednak niecelne. Chwilę później The Blues przechwycili piłkę na połowie rywala. Sterling podał do byłego pomocnika Leicester City, a ten z pierwszej piłki dograł w pole karne, czym zrekompensował wcześniejsze nieudane uderzenia. Marc Guiu uprzedził wychodzącego bramkarza i strącił futbolówkę głową do bramki. Tym samym Hiszpan zdobył pierwszego gola w niebieskich barwach.

W drugiej części pierwszej połowy spotkania oglądaliśmy regularną wymianę ciosów. Akcje konstruowali także piłkarze meksykańskiego zespołu, ale nie wynikało z nich nic więcej niż rzuty rożne. W 42. minucie w poprzeczkę trafił Dilrosun i to była zdecydowanie najlepsza okazja Club América. The Blues przed przerwą mogli mieć na swoim koncie spokojnie cztery czy nawet pięć bramek, ale brakowało finalizacji bardzo ładnie wyglądających ataków. Do momentu oddawania strzałów wszystko było rozgrywane idealnie lub co najmniej dobrze. Gorzej miała się kwestia właśnie wykończenia.

Na drugie 45 minut na boisku pojawili się Filip Jørgensen i Enzo Fernandez. Z kolei meksykański klub wystawił całkowicie nową jedenastkę. Przez pierwszy kwadrans działo się naprawdę niewiele. Obie drużyny próbowały wyprowadzać ataki, ale bez specjalnego efektu. Gra nieco się zaostrzyła.

Kilka minut po wejściu na boisko, swoją szansę miał Armando Broja. Jego strzał został jednak obroniony, a po rzucie rożnym Niebiescy nie stworzyli zagrożenia. Przed 70. minutą urazu bez kontaktu z rywalem doznał Malo Gusto. Francuz zgłosił potrzebę zmiany, a na jego miejsce pojawił się Ben Chilwell. Wobec tego Renato Veiga przeniósł się z lewej na prawą obronę.

W 75. minucie świetną okazję miał nasz albański snajper. Długie podanie na wolne pole od Jørgensena przejął Madueke, który momentalnie wypuścił Broję. Napastnik dobrze zabrał się z piłką, ciałem wypracował pozycję strzelecką, ale jego uderzenie było fatalne i niecelne. Trzy minuty później w pole karne wdarł się Nkunku i przy próbie minięcia bramkarza został sfaulowany. Do piłki podszedł Madueke i precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza.

W kolejnych minutach działo się wiele. Club América miało kilka okazji, ale przy jednej z nich świetnie spisał się Ben Chilwell, który zablokował groźny strzał z obrębu pola karnego. Do gry często pokazywał się Broja, któremu ewidentnie bardzo zależało, by pokazać się z jak najlepszej strony.

Do końca spotkania wynik się nie zmienił, a Enzo Maresca może być zadowolony z występu swoich podopiecznych. Trzeba jednak nadal pracować nad skutecznością.

Chelsea 3:0 (2:0) Club América. Bramki: Nkunku 3’ (k.), Guiu 21’, Madueke 79’ (k.)

Chelsea: Robert Sanchez (46’ Filip Jørgensen); Reece James © (63’ Renato Veiga), Tosin Adarabioyo, Benoît Badiashile (63’ Wesley Fofana), Malo Gusto (71’ Ben Chilwell); Romeo Lavia (63’ Lesley Ugochukwu), Kiernan Dewsbury-Hall (46’ Enzo Fernandez), Christopher Nkunku (82’ Angelo Gabriel); Noni Madueke (82’ Tyrique George), Marc Guiu (63’ Armando Broja), Raheem Sterling (63’ Mychajło Mudryk)

Club América: Luis Malagon (46’ Rodolfo Cota); Israel Reyes (46’ Dagoberto Espinoza), Nestor Araujo (46’ Sebastian Caceres), Igor Lichnovsky (46’ Miguel Vazquez), Cristian Calderon (46’ Cristian Borja); Jonathan dos Santos (46’ Alan Cervantes), Richard Sanchez (46’ Alvaro Fidalgo); Javairo Dilrosun (46’ Ramon Juarez), Erick Sanchez (46’ Illian Hernandez), Brian Rodriguez (46’ Diego Valdes); Henry Martin (46’ Rodrigo Aguirre)

Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku.

W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.

Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.

Źródło: własne