Fot. GettyImages

Konferencja prasowa Thomasa Tuchela po meczu z Tottenhamem

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 13.01.2022 00:28 / Ostatnia aktualizacja: 13.01.2022 00:28

Stało się! Chelsea utrzymała, a nawet powiększyła dorobek z pierwszego meczu półfinałowego Carabao Cup przeciwko Tottehamowi. Trafienie Rudigera z 18. minuty ustaliło wynik spotkania. Tuż po nim, na konferencji prasowej pojawił się Thomas Tuchel, gdzie odpowiadał na pytania dziennikarzy.


To już trzeci finał, który udało Ci się osiągnąć w Chelsea w ciągu 12-miesięcznego pobytu. Jak to smakuje?


– Dobrze, bo taki był nasz cel. Gdy dociera się do półfinału, każdy liczy, że awansuje do finałowego etapu. Cieszymy się z tego, ponieważ zagramy na pełnym kibiców Wembley o końcowe trofeum. Właśnie w takich miejscach chcesz być jako piłkarz i trener. Wykonaliśmy wiele ciężkiej pracy, rozegraliśmy dwa dobre spotkania i zadanie zostało wykonane.


Wcześnie zdobyty gol ponownie ustawił mecz?


– Oczywiście, ale zawsze musisz próbować zdobyć bramkę, niezależnie od etapu spotkania. Myślę, że dobrze zaczęliśmy, stworzyliśmy szanse i strzeliliśmy gola. Dodało nam to sporo pewności, dzięki czemu rozegraliśmy naprawdę dobre 30 czy 35 minut. Później straciliśmy trochę koncentracji i kontroli, przegraliśmy kilka ważnych pojedynków oraz mieliśmy szczęście, że przeciwnicy nie zdobyli bramki. Nasze zagrania były momentami niechlujne, jakby zawodnicy nie byli świadomi zagrożenia. Odnosiłem wrażenie, że w naszych szeregach panował chaos.


– Drugą połowę również dobrze zaczęliśmy i byliśmy lepsi przez 15 minut. Niestety historia się powtórzyła, przeciwnik otrzymał rzut karny, który potem został cofnięty, ale całe zamieszanie było zupełnie niepotrzebne. Nie radziliśmy sobie z tempem meczu. Wielokrotnie traciliśmy posiadanie piłki, przegrywaliśmy pojedynki jeden na jednego, więc mamy jeszcze duże pole do poprawy. Nie było to złe spotkanie w naszym wykonaniu, ale nie było też wybitne. Okresami graliśmy dobrze, ale były też gorsze momenty, które wymagają jeszcze pracy i poprawy.


– Musimy dawać z siebie więcej, ale biorąc pod ocenę cały dwumecz, uważam, że było to nasze zasłużone zwycięstwo. Jeśli chodzi tylko o dzisiejsze spotkanie, to czeka nas dużo pracy.


Malang Sarr zagrał dzisiaj dobry mecz. Czy to właśnie on może być waszym rozwiązaniem na pozycji lewego wahadłowego?


– Nie graliśmy dzisiaj z wahadłami, ale wydaje mi się, że poradziłby sobie w roli bocznego obrońcy, tak jak dzisiaj. Może również grać z lewej strony w trzyosobowym bloku obronnym. Obecnie zasługuje na kolejne występy, co udowadnia podczas meczów.


– Grał dobrze za każdym razem, kiedy go bardzo potrzebowaliśmy. Myślę, że jest świadomy swojej roli w klubie, ale powoli zyskuje coraz więcej i gra lepiej. Musi dalej ciężko pracować i tego od niego oczekujemy. Radzi sobie dobrze, jest solidny i konsekwentny, a tego właśnie potrzebujemy.


Dzisiejszego wieczora ponownie wystąpiliście czwórką z tyłu. Czy takiego kształtu obrony należy spodziewać się przeciwko Manchesterowi City i innym trudnym rywalom, z którymi mecze was czekają?


– Jeśli tylko będzie miało to dla nas sens, wykorzystamy to ustawienie ponownie. Na razie zagraliśmy w tym stylu dwukrotnie i w obu przypadkach byliśmy bardzo zdyscyplinowani i przywiązani do formacji. Drużyna dobrze wykonała swoje zadanie, należą się im pochwały za otwartość na zmiany, które pomagają nam się poprawić i uczynić nas bardziej nieprzewidywalnym zespołem.


– Dzisiaj czwórką graliśmy podczas budowania akcji, ale broniliśmy piątką. Dobrze jest mieć tyle możliwości, ale to musi wpasowywać się w nasze oczekiwania i przestrzenie do rozegrania, które oczekujemy, że znajdziemy. Decyzje będą podejmowane z meczu na mecz.


Czy czujesz, że docieranie do finałów i zdobywanie trofeów jest w Chelsea jeszcze ważniejsze, niż gdzie indziej?


– Nie sądzę, by tak było. Przyszedłem tu z klubu, w którym zdobywanie trofeów było równie ważne co w Chelsea. Stworzonego, by wygrywać. Dobrze jest śmiało mówić, że chcemy wygrywać mecze, dotrzeć do finału i go również wygrać. To jest właśnie ambicja, ale nie sądzę, byśmy mogli oczekiwać i spodziewać się wygrania wszystkich dostępnych pucharów.


– Nie powinniśmy być aroganccy. Musimy szanować każdego rywala i rozgrywki. Cieszymy się z tego, że gramy dla ambitnego klubu. To dar, który pozwala budować naszą mentalność. To długi proces, którego nie da się przeskoczyć, ani wykonać z dnia na dzień. To wszystko znajdujemy w Chelsea. Jesteśmy szczęśliwi z możliwości rywalizowania na wielu frontach. Klub wymaga od nas dawania z siebie 100% i dokładnie to robimy.

Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close