Kilka dni temu rozpoczęło się zimowe okno transferowe. Thomas Tuchel przyznał, że jego klub musi poszukać nowego wahadłowego, gdyż długa absencja Bena Chilwella oraz problemy zdrowotne innych zawodników ograniczają jego możliwości.

Ostatnie tygodnie nie są najbardziej szczęśliwe dla Chelsea. Ben Chilwell musiał poddać się operacji i prawdopodobnie do końca sezonu nie pojawi się na boisku. Nieco lepiej sytuacja wygląda w przypadku Reece'a Jamesa. Anglik ma pauzować przez kilka tygodni. Długie urazy podstawowych wahadłowych to spore wyzwanie dla Thomasa Tuchela.

– Jeśli nie grasz przez kilka tygodni i nie wiesz, jak będzie wyglądał proces powrotu do gry, możesz przegrać wiele meczów. Gdy te kontuzje nadejdą w nieodpowiednim momencie, możesz przegrać Klubowe Mistrzostwa Świata, Ligę Mistrzów, Carabao Cup oraz mecze w lidze. W ciągu czterech czy pięciu tygodni możesz przegrać od 10 do 12 meczów. To zdecydowanie za dużo – przyznał Thomas Tuchel.

W związku z licznymi urazami, Thomas Tuchel dokonał zmiany ustawienia w ostatnim meczu z Tottenhamem. Od początku sezonu The Blues grali na trzech środkowych obrońców wspomaganych przez dwójkę wahadłowych, podczas gdy w meczu ze Spurs zagrali czwórką w obronie.

– Jeśli gramy piątką z tyłu, Azpi jest naturalnym zastępcą Jamesa. Grając na czterech obrońców, na boku obrony musi być ktoś, kto lepiej radzi sobie w defensywie, musi mieć inne cechy, żeby chronić ofensywnych zawodników. W takiej sytuacji też stawiamy na Azpiego. Na tej pozycji mógłby zagrać także Trevoh Chalobah, ale obecnie jest kontuzjowany.

– Powoli skończyły nam się opcje. Jeśli mówicie o Christianie Pulisicu czy Callumie Hudsonie-Odoiu, to tak, obaj mogą grać na wahadłach, ale to nie byłoby wobec nich sprawiedliwe, to nie jest ich nominalna pozycja i nie mogą tam pokazać pełni swojego potencjału, choć z pewnością mogą tam grać.

– Tym samym tracimy opcje nie tylko pod względem kadrowym, ale także taktycznym czy związanym z ustawieniem. Właśnie dlatego spoglądamy na rynek transferowy i sprawdzamy wszystkie możliwości. Musi to mieć sens, liczby to nie wszystko. Potrzeba nam mieszanki jakości, wysokiego poziomu, odpowiedniej postawy i charakteru. Jeśli mielibyśmy pełną kadrę, mógłbym powiedzieć, że nie musimy działać na rynku transferowym, ponieważ jesteśmy szczęśliwi z tego, co mamy, ale sytuacja wygląda tak, że mamy problemy i musimy sprawdzić, które opcje są możliwe – dodał menedżer Chelsea.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: Chelsea FC