Konferencja prasowa Thomasa Tuchela po meczu z Leeds United
Dodano: 11.12.2021 20:20 / Ostatnia aktualizacja: 11.12.2021 20:20Chelsea po bardzo ciężkim spotkaniu na Stamford Bridge pokonała Leeds United 3:2. Tuż po tym spotkaniu na kilka pytań odpowiedział szkoleniowiec The Blues Thomas Tuchel.
Liczyłeś na to, że twojej drużynie uda się jeszcze zdobyć zwycięską bramkę?
– Byłem przekonany, że stworzymy sobie jeszcze okazję, aby odwrócić losy spotkania. W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo mocno oraz znów dobrze zareagowaliśmy na straconą bramkę. Mieliśmy w głowie to, że mamy coś do stracenia i absolutnie nie chcieliśmy do tego dopuścić. Bramki w końcówce spotkania to zawsze efekt lekkiego szczęścia. Desperacko potrzebowaliśmy tej wygranej ze względu na nastrój, wiarę oraz atmosferę.
Gracze Chelsea po strzeleniu gola robili różne gesty w kierunku kibiców gości. Czy rozmawialiście o tym w szatni?
– Nic nie widziałem. Nie byłem tego świadomy. Byłem w pełni skoncentrowany na meczu, więc myślę, że może wiesz lepiej o tym, co się wydarzyło.
Jak bardzo Jorginho, który gra z urazem, pokazał dzisiaj swoją wartość dla drużyny?
– Jest dla nas bardzo ważny i przez wiele tygodni poświęca się dla drużyny. Wiedziałem, że nadejdzie taki moment, ponieważ grał z nami w Lidze Mistrzów, później na Mistrzostwach Europy oraz w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata. Był to dla niego wysiłek fizyczny, ale także psychiczny. Nie brał udziału w okresie przygotowawczym i od razu zagrał w meczu o Superpuchar. Spodziewałem się więc momentu, w którym nie będzie w stu procentach sprawny. Ale Jorgi to Jorgi i jest w pełni świadomy w jakiej sytuacji jesteśmy ze względu na brak Mateo oraz N’Golo. Poświęca się i każdego dnia daje z siebie wszystko. Spędza wiele godzin z fizjoterapeutą i działem medycznym, aby być w jak najlepszej formie. To bardzo dobre nastawienie. Te dwie bramki z rzutów karnych to dla niego nagroda.
Antonio Rudiger zawsze wydaje się być w centrum uwagi. Jak bardzo jego osoba energetyzuje spotkanie?
– Zawsze jest ważny. Spodziewaliśmy się dzisiaj, że będzie to intensywny mecz dla niego oraz Azpiego, ponieważ zagraliśmy bardzo unikalnym stylem obrony. Wywierali dużą presję. Cały czas musieli skupiać się na obronie, a także na atakowaniu.
Pod koniec meczu doszło do incydentu między dwoma graczami i Rudiger wydawał się przebyć długą drogę, aby się w to zaangażować. Co sądzisz o tej sytuacji?
– Nie widziałem szczegółowo co się dzieje. Rozumiem ich frustrację, ponieważ wszyscy byliśmy w takiej sytuacji, kiedy myślisz, że masz punkt lub wyrównałeś, a potem wszystko się wymyka. Wszyscy to wiemy, ponieważ jest to zespół sportowców i zespół ludzi, którzy poświęcają się, aby wygrać i nienawidzą przegrywać. Mam nadzieję, że nie było tam złych rzeczy. Antonio jest bardzo emocjonalny i nie może nie być zaangażowany w taką sytuację. To jego osobowość.
- Źródło: Football London
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Tumek nie bajeruj tylko ich tam poustawiaj!