Callum Hudson-Odoi przyznaje, że przesunięcie go na wahadło przez Thomasa Tuchela było dla niego sporym zaskoczeniem i na początku myślał, że to żart ze strony nowego menedżera. 21-latek z Chelsea związany jest od wczesnego dzieciństwa, a jego determinacja pozwoliła mu wedrzeć się do pierwszej drużyny The Blues.  

Początki współpracy Hudsona-Odoia z Thomasem Tuchelem nie układały się najlepiej. Szkoleniowiec nie widział dla młodego skrzydłowego miejsca w składzie, a bywały takie mecze, w których nie było go nawet na ławce rezerwowych. Zaskakująca zmiana pozycji pozytywnie wpłynęła na całą sytuację. 

– Kiedy trener po raz pierwszy przyszedł i powiedział mi, że mam grać na wahadle byłem trochę w szoku. Myślałem, że to żart, ale tamtym czasie nawet mi to pasowało. Tuchel tchnął w zespół pewnego rodzaju swobodę. Każdy w zespole wiedział co ma robić i czego oczekuje od niego menedżer. 

– Zdajemy sobie sprawę z tego jaki mamy potencjał i co możemy wygrać. Popychał nas do przodu i dał nam więcej odwagi. Dobrze jest wiedzieć, że trener daje nam motywację i chce wygrywać z nami wielkie trofea. Będziemy pracować tak ciężko, aż osiągniemy swój cel.  

Źródło: talkSPORT