Christian Pulisic jest pierwszym Amerykaninem, który triumfował w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Piłkarz uważa, że w drużynie wciąż rośnie zaufanie przed zbliżającym się sezonem, który może przynieść równie wielkie zwycięstwa.

Minęło już dwa miesiące od czasu sukcesu Chelsea w Lidze Mistrzów, jednak każdy kibic wciąż ma w swojej pamięci tamten sobotni wieczór. Obecnie drużyna przegotowuje się do następnego sezonu, do którego podejdzie z mianem mistrzów Europy.

– Nie wiem czy całkowicie zatopiliśmy już w sobie myśl, że jesteśmy mistrzami Europy. To było tak niesamowite osiągniecie, że nie sposób o tym zapomnieć. Z całą pewnością dodaje nam to dużo pewności siebie – zaczyna Pulisic.

Wyniki z drugiej połowy poprzedniego sezonu jasno pokazują jaki cel obierze ekipa Thomasa Tuchela w nadchodzącej kampanii. Po trzykrotnym pokonaniu Manchesteru City otwarcie można mówić o tym, że The Blues będą walczyli o dublet.

– Droga do triumfu w Lidze Mistrzów nie była dla nas łatwa. Zdajemy sobie sprawę z tego, że możemy teraz konkurować z najlepszymi drużynami, więc nie ma powodu, dla którego nie możemy czuć się jak mistrzowie. City byli jedną z najlepszych drużyn w zeszłym sezonie i pokonanie ich kilka razy dodaje nam pewności siebie. Mamy tak silną drużynę, że powiedziałbym, że wszystko jest możliwe.

– W naszym zespole równie ważna jest konkurencja i głębia składu. Mamy wielu naprawdę silnych piłkarzy na różnych pozycjach. Przed nam sporo meczów, więc każdy z nas będzie miał swoją okazję do zaprezentowania się. Chodzi o to, żeby z jak najlepszej strony pokazać się trenerowi i wykorzystać swoją okazję - kontynuuje Christian.

– Moim głównym celem w najbliższym sezonie jest utrzymywanie zdrowia, ponieważ straciłem przez to sporo czasu w poprzedniej kampanii. Staram się być dostępny dla trenera zawsze wtedy, kiedy tylko mogę, aby nadal pomagać zespołowi i wywierać wpływ na innych zawodników.

Już 1 sierpnia Chelsea rozegra swój pierwszy mecz w ramach turniej charytatywnego “The Mind Series”. Turniej ma na celu wspieranie zdrowia psychicznego i dobre samopoczucia społeczeństwa. Pulisic, podobnie jak wiele innych osób podczas pandemii miał własne zmagania. Znajdował się tysiące kilometrów od swojego domu rodzinnego w Pensylwanii, a jednocześnie walczył o miejsce w składzie The Blues.

– Na początku nie grałem tyle ile bym chciał, ale to po prostu zmusiło mnie do jeszcze cięższego treningu, aby pokazać, że chcę być częścią tego zespołu. Twoje zdrowie psychiczne jest ważne. Chodzi o to, aby być zadowolonym z tego kim jesteś jako osoba. Dla mnie oderwać się od gry i znaleźć odpowiednią równowagę.

– Zawsze muszę walczyć ze wszystkim co dzieje się w piłce nożnej, ale także odsuwam się i upewniam, że mój umysł jest w dobrym miejscu i czy jestem naprawdę szczęśliwy.

Źródło: EveningStandard