Fot. Getty Images

Robertson: Ten sukces pobudzi u Billy'ego jeszcze większy głód

Autor: Piotr Różalski Dodano: 02.06.2021 08:44 / Ostatnia aktualizacja: 02.06.2021 08:45

Reprezentacja Szkocji może poszczycić się dwoma zawodnikami, którzy mają już na swoim koncie puchar Ligi Mistrzów. Andy Robertson, grający na co dzień w Liverpoolu, jest przekonany, że Billy Gilmour będzie jeszcze bardziej głodny sukcesów po triumfie na klubowej arenie europejskiej.

 

Co prawda młodziutki pomocnik the Blues nie zameldował się ani na sekundę na boisku w Porto, aczkolwiek spędził 95 minut w wygranej dla londyńczyków edycji. Pomimo iż 19-latek sporadycznie dostawał szanse od Thomasa Tuchela w drugiej części sezonu, selekcjoner Steve Clarke wynagrodził swojego podopiecznego powołaniem do szerokiej kadry na mistrzostwa Europy.

 

Kapitan Szkotów, który wygrał UEFA Champions League z Liverpoolem w 2019 roku, uważa, że ten sukces może tylko pozytywnie nakręcić Billy'ego do odhaczania kolejnych osiągnięć.

 

– Taki sukces może wiele zmienić w twojej karierze, jeżeli tylko sobie na to pozwolisz. Wielokrotnie rozmawiałem z Billy'm. Ten drobniutki chłopak wydaje się być głodny sukcesów. Chce wygrywać wszystko, co jest możliwe – zauważa Andy.

 

– To niesamowite, że udało mu się wygrać Ligę Mistrzów w tak młodym wieku. Nie chce też mi się wierzyć, że na tym poprzestanie. Teraz jego głód może być tylko większy. W moim przypadku było tak, że po wygranej w Lidze Mistrzów, kolejny sezon w Liverpoolu został okraszony mistrzostwem Anglii. To był właśnie skutek wielkiego sukcesu, który poprowadził nas do ważnego dokonania.

 

– Po takiej nocy pełnej wrażeń, świętowaniu sukcesu z rodziną i fanami, robisz się bardziej spragniony kolejnych sukcesów. Myślę, że u Billy'ego będzie dokładnie tak samo. Wielka kariera przed nim, a dopiero co zaliczył świetny początek w swojej piłkarskiej przygodzie – dodał Robertson.

 

Dzisiaj Szkocja rozegra towarzyskie spotkanie z drużyną Holandii. Można liczyć na to, że gracz The Blues w końcu zadebiutuje w narodowych barwach.

Źródło: "The Guardian"

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close