Konferencja prasowa Thomasa Tuchela po meczu z Leicester City
Dodano: 19.05.2021 00:32 / Ostatnia aktualizacja: 19.05.2021 15:22Wszyscy fani Chelsea mogą odetchnąć z ulgą. The Blues zrewanżowali się Leicester City za porażkę w finale Pucharu Anglii i są już tylko o krok od zapewnienia sobie miejsca w TOP4 Premier League.
Tradycyjnie jak po każdym meczu, Thomas Tuchel odbył konferencję prasową, podczas której ocenił występ swojego zespołu oraz odpowiedział na pytania zadawane przez dziennikarzy.
O spięciu w ostatnich minutach spotkania
Nie jest łatwo przyjąć porażkę w kluczowym meczu. My sami niedawno musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę, ale okazaliśmy rywalom szacunek w finale FA Cup. Dziś doszło do sprzeczki i wszystko wyglądało tak, jak na załączonym obrazku.
Sam nie chciałem znaleźć się w centrum uwagi, bo nie lubię nadawać tonu, że to była zemsta za ostatnią porażkę. Myślę jednak, że zawodnicy byli świadomi zaszłej sytuacji. Najważniejsze dla nas jest jednak to, że w znakomity sposób przygotowaliśmy się do tak istotnego dla nas spotkania i wykonaliśmy swoją robotę.
Czujesz, że twój zespół zdobył coś więcej niż trzy punkty?
Drużyna włożyła w ten mecz ogromny wysiłek i popisała się świetnym występem. Nie wprowadzajcie mnie w pułapkę, bo zadanie nie zostało jeszcze dokończone, choć wykonaliśmy ogromny krok w zamierzonym kierunku. Musimy utrzymać nasz kurs do niedzieli. Widać było wielki głód gry i ambicję. W mojej opinii odnieśliśmy bardzo zasłużone zwycięstwo, ale to nie jest jeszcze czas na pochwały i świętowanie. Będziemy przygotowani na niedzielny mecz, aby zakończyć naszą misję w pozytywny sposób.
Jak poczułeś się, gdy na stadion powrócili kibice?
To był kompletnie inny mecz, bez porównania. To było niesamowite uczucie. Chcieliśmy, aby każdy fan przyszedł na stadion i poczuł energię wydzielaną przez nasz zespół. Trzeba się nią dzielić nie tylko w kontekście poszukiwania goli lub indywidualnych popisów. Nasza drużyna daje z siebie wiele. Bywa i tak, że borykamy się z pewnymi decyzjami i nie potrafimy wynagrodzić swojej pracy w odpowiedni sposób, ale zawsze dajemy z siebie wszystko, dzięki czemu mogliśmy uczynić naszych kibiców szczęśliwymi ludźmi. Oni także nas ponieśli swoim wsparciem i pobudzili do działania.
N'Golo Kanté zszedł z boiska z kontuzją?
To nie tak. N'Golo zszedł z boiska, aby zapobiec urazowi. Wcześniej przekazał mi do wiadomości, że może nabawić się kontuzji, jeśli dłużej pozostanie na boisku. Nie zdecydowałem się postawić na "Kovę" [Mateo Kovačicia] od pierwszej minuty, bo to także było ryzyko. Musiałem go jednak wpuścić na boisko, bo był to mecz z kategorii ważniejszych. Jestem szczęśliwy, że wszystko poszło dobrze. Mam nadzieję, że "NG" lada chwila do nas powróci, bo z nim na boisku jesteśmy kompletnie innym zespołem.
Jak ocenisz występ Antonio Rüdigera?
Jestem szczęśliwy, że strzelił dla nas gola. W całym meczu był niezawodny. Czuję się niekomfortowo, kiedy muszę mówić o indywidualnościach, ponieważ jesteśmy silni jako grupa i wkładamy wysiłek w mecz jako cały zespół. Musimy ponownie skoncentrować się na kolejnym meczu w niedzielę.
Jak skomentujesz dzisiejsze decyzje VAR?
Jesteśmy sfrustrowani werdyktami. Przeciwko Arsenalowi nie otrzymaliśmy karnego za oczywiste zagranie ręką, potem przegraliśmy finał FA Cup po golu, który także poprzedzało zagranie ręką. Dziś mieliśmy oczywisty faul na Timo Wernerze, ale nie dostaliśmy karnego. Ciężko jest przejść obojętnie obok takich decyzji.
Zaobserwowałem także, że dziś Manchesterowi United uznano bramkę pomimo pozycji spalonej. Po wideoweryfikacji przyznano trafienie gospodarzom. Ogólnie jestem zwolennikiem tego systemu, ale dwie lub trzy decyzje w naszym przypadku są naprawdę bardzo trudne do zrozumienia.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Oni sprawdzają każdą sytuację niestety tylko te od Varchesteru jak by ten klubik se poradził bez vary to ja nie mam pytań czy by byli w top 6 nawet
Często VAR ogląda przez minutę czy napastnik symulujący został draśnięty paznokciem i daje karnego, a dziś Werner dostał kopa od tyłu i nic, sędzia Dean pokazywał na ucho, że VAR nic mu nie zgłosił. Co za banda idiotów.
System var w Anglii wypacza wyniki spotkań to jest dramat niech to zniosą bo po co on jest jak i tak nic nie sprawdzają a jak już sprawdza to i tak podejmują źle decyzje