"VAR nie miał podstaw, aby anulować bramkę Leicester"
Dodano: 17.05.2021 22:51 / Ostatnia aktualizacja: 17.05.2021 22:54Wielu obserwatorów sobotniego meczu Chelsea vs. Leicester zadawało sobie pytanie, dlaczego VAR i Michael Olivier nie przyjrzeli się bliżej sytuacji na kilka sekund przed zdobyciem bramki przez Youriego Tielemansa, kiedy to Ayoze Pérez zagrywał piłkę ręką. Wątpliwości co do słuszności decyzji przez arbitrów nie mieli jednak byli sędziowie, gwiżdżący w przeszłości na angielskich boiskach.
Zdaniem Keitha Hacketta, który miał zaszczyt poprowadzić setny finał FA Cup w historii rozgrywek w 1981 roku, gdyby to zdarzenie miało miejsce w polu karnym, gol zostałby nieuznany. Przypomnijmy, pomocnik Lisów zablokował podanie od Reece'a Jamesa. Piłka najpierw trafiła w kolano, a później odbiła się od kończyny Péreza. Ostatecznie Hiszpan posłał futbolówkę do Tielemansa, a ten z dystansu pokonał Kepę Arrizabalagę.
– Odgwizdanie rzutu wolnego w tym przypadku byłoby zbyt surową decyzją. Ayoze był ustawiony przodem do lecącej piłki, zablokował ją, po czym odbiła się dopiero od ręki. Jego ręka nie powiększyła obrysu ciała, więc dla mnie w żadnym wypadku nie ma mowy o nieprzepisowym zagraniu. Jeżeli nawet ktoś stwierdzi, że to była przypadkowe zagranie, później wymieniono dużą liczbę kontaktów z piłką, zanim padła bramka.
– Według mnie sytuacja została dobrze oceniona. W zgodzie z przepisami, jeżeli taka sytuacja miałaby miejsce w polu karnym lub blisko tej strefy, należałoby podjąć odmienną decyzję. Sytuacja, o której mowa, rozgrywała się jednak bliżej środka boiska, gdy piłka była w grze. Drużyna, która straciła bramkę, miała okazję zażegnać niebezpieczeństwo. VAR nie interweniował i postąpił słusznie – ocenił Hackett.
Nie innego zdania jest Peter Walton, główny sędzia Premier League w latach 2003-2012. 61-latek tłumaczy, że przypuszczalne nieczyste zagranie Péreza nie miało bezpośredniego wpływu na strzelenie gola, więc taki przypadek w ogóle nie podlega jurysdykcji przez system VAR.
– Można wyrażać subiektywną opinię, czy to była ręka lub nie. Osobiście uważam, że nie. Najpierw piłka odbiła się od kolana Ayoze, potem uderzyła w rękę. Sądzę, że większość ludzi uważa podobnie. VAR nie mógł przy tej okazji interweniować, ponieważ okazja strzelecka nie pojawiła się natychmiast po tym zagraniu. Dopiero potem można zweryfikować, czy w ogóle piłkarz dopuścił się przewinienia. Minęło jakieś siedem sekund, zanim padł gol – skomentował Walton.
- Źródło: Football Insider / BT Sport
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
ten sędzina olivier to ja nie wiem czy nie za jajka kończył kursy . zawsze mnie irytuje ten gość.
Co oni pieprzą za kocopoly? Jakie znaczenie ma czas po jakim padła bramka po zagraniu ręka? Fakt jest taki że gość dotknął piłki ręka niewazne czy przypadkowo czy nie. Wpłynął znacząco tym na przebieg tej akcji koniec. To że główny nawet nie podbiegł do monitora na poziomie FINAŁU to skandal. Po naszym spalonym w podskokach leciał tam. Druga sprawa, że zagraliśmy jak piz** i porażka jest na nasze życzenie. Liczę dzisiaj na zupełnie inna grę i na wygranie wszystkich meczów do końca. W przeciwnym razie jesteśmy totalnymi frajerami z których będzie się śmiała cała Europa