Fot. Getty Images

Charly Musonda: Nie chcę, aby moją karierę zakończyła kontuzja

Autor: Radek Kwapisz Dodano: 01.05.2021 12:29 / Ostatnia aktualizacja: 01.05.2021 12:30

Charly Musonda – jak wiele w jego karierze było wzlotów i upadków, jak często zmieniała ona swój kierunek biegu wie tylko on sam. 24-letni piłkarz Chelsea, który obecnie wypożyczony jest do holenderskiego Vitesse opowiedział na łamach serwisu "BBC Sport" o najgorszych momentach w jego karierze.

 

Musonda to belgijski piłkarz zambijskiego pochodzenia, jest synem reprezentanta Zambii, Charly’ego Musondy Seniora. W pierwszej drużynie Chelsea zagrał zaledwie w trzech spotkaniach, kilkukrotnie wypożyczany był do różnych europejskich klubów.

 

W wieku 15 lat podpisał kontrakt z klubem ze Stamford Bridge. Była to nie lada wiadomość, ponieważ jego usługami w tamtym czasie interesowały się takie kluby jak chociażby Barcelona, Manchester City czy Real Madryt. Jeden z trenerów juniorskich drużyn Anderlechtu powiedział, że Charly może stać się jednym z pięciu najlepszych piłkarzy na świecie.

 

W udzielonym wywiadzie opowiada o kontuzji, która mogła zakończyć jego piłkarską karierę i o tym jak lekarze dawali mu zaledwie 20% szans na powrót do profesjonalnego futbolu.

 

– Pamiętam mecz przeciwko Nottingham Forest w Pucharze Ligi Angielskiej. Dla mnie było to jak finał Mistrzostw Świata. Strzeliłem wtedy gola i zagrałem dobre spotkanie. W tamtym momencie byłem bardzo szczęśliwy, to był dla mnie wspaniały moment – wspomina Musonda.

 

Jedno z towarzyskich spotkań podczas wypożyczenia do Vitesse Arnhem zapadnie w pamięci 24-latka na długie lata. W tym meczu Charly doznał kontuzji zerwania tylnego więzadła krzyżowego. Wstępna diagnoza sugerowała, że Musonda będzie mógł powrócić do gry za kilka miesięcy, jednak po próbie powrotu do gry nadal odczuwał ból.

 

– Od razu wiedziałem, że coś jest nie tak. Kiedy wstałem zorientowałem się, że nie mogę chodzić. Lekarze powiedzieli mi, że jeśli poddam się wtedy operacji będę musiał pożegnać się z piłką na rok. Operacja tylnego więzadła to nie to samo co operacja przedniego więzadła, po której możesz po sześciu miesiącach wrócić do gry.

 

– Powiedziano mi, że szansa na powrót do piłki wynosi jakieś 20%. Mój powrót do futbolu na najwyższym poziomie takim jak w Chelsea był praktycznie niemożliwy. To było dla mnie bardzo trudne. Bardzo trudno było mi rozstać się z tym co naprawdę kocham na trzy lata. Skłamałbym mówiąc, że to było łatwe. Wiedziałem jednak, że warto walczyć o niektóre rzeczy.

 

– Czuję się teraz jak zawodnik przygotowujący się do meczu bokserskiego. To byłby niesamowity powrót - niesamowita historia. Każdy dzień jest częścią podróży, każdego dnia jestem krok bliżej powrotu. Jestem na dobrej drodze. Nadal wierzę, że jeśli wrócę do gry to mogę grać jeszcze przez 10 lat. Mam dopiero przecież 24 lata i chcę wrócić do piłki nożnej.

 

Podczas, gdy kariera Chrly’ego Musondy utknęła w martwym punkcie, kilku jego kolegów z akademii przeszło do pierwszego zespołu Chelsea. Tammy Abraham, Reece James i Mason Mount na stałe zaaklimatyzowali się w drużynie Thomasa Tuchela.

 

– Wiem jakie to trudne więc jestem z nich bardzo dumny. Widząc kolegów, z którymi wcześniej trenowałeś z powodzeniem radzących sobie na najwyższym poziomie musisz być zadowolony. Mam nadzieję, że pewnego dnia będziemy mogli znów razem trenować. Ciężko było mi jednak oglądać ich na boisku, nie chodzi tutaj konkretnie o tych zawodnikach tylko o to, że nie mogę wyjść na murawę i zagrać w meczu.

 

Motywującą rzeczą w karierze Charly’ego Musondy Juniora zdecydowanie może być fakt, że kontuzja kolana zakończyła karierę jego ojca. Charly Musonda Senior z powodu kontuzji kolana nie poleciał na jeden z kwalifikacyjnych meczów reprezentacji Zambii do Mistrzostw Świata w 1994 roku. Samolot lecący do Senegalu na mecz z tamtejszą reprezentacja rozbił się późnym wieczorem 27 kwietnia 1993 roku.

 

– Mój tata w tamtym czasie miał ogromne szczęście. Właściciel Anderlechtu powiedział mu, że nie powinien jechać ze swoją reprezentacja na ten mecz z powodu kontuzji. Był wściekły. Dwa dni później samolot rozbił się, a wszyscy znajdujący się na pokładzie zginęli. Gdyby był wtedy w samolocie, nie byłoby mnie tutaj.

 

– Jest jednym z powodów, dla których chcę wrócić do futbolu. Nie chcę, aby moja kariera zakończona została przez kontuzję. Chcę pokazać, że moja przygoda z piłką była podobna, jednak mi udało się wrócić. Ojciec jest dla mnie inspiracją, każdego dnia robię to dla niego.

Źródło: BBC Sport

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close