Leboeuf: Real ma to coś, czego może zabraknąć Chelsea
Dodano: 26.04.2021 09:41 / Ostatnia aktualizacja: 26.04.2021 10:38Były zawodnik Chelsea Frank Leboeuf wyjaśnił, dlaczego jego zdaniem to Real Madryt należy traktować jako faworyta do awansu finału Ligi Mistrzów.
Już jutro w stolicy Hiszpanii będziemy świadkami pierwszego spotkania pomiędzy Królewskimi a Chelsea. Obie ekipy podejdą do meczu z dużą pewnością siebie, gdyż zespół Thomasa Tuchela tylko dwukrotnie zaznał smaku porażki w ostatnich 21 pojedynkach, a drużyna Zinédine'a Zidane'a nie przegrała w poprzednich 16 występach.
Grający w przeszłości na pozycji środkowego obrońcy 53-latek twierdzi, że doświadczenie może mieć decydujący wpływ na ostateczny rezultat półfinału, co pozwala łatwiej wytypować Real na triumfatora dwumeczu.
– Myślę, że to Real jest faworytem, bo ma większe doświadczenie związane z grą w kluczowej fazie rozgrywek Ligi Mistrzów. Wówczas w szatni Realu zawsze dzieje się coś wyjątkowego, co umacnia piłkarzy w drodze do sukcesu – oznajmił Frank.
– W Chelsea gra wielu bardzo młodych i niedoświadczonych zawodników. Z pewnością można znaleźć w niej talenty, które potrafią sprawić niespodziankę. Kiedy jednak przychodzi porównać siły obu ekip, z góry trzeba powiedzieć, że to Real jest faworytem ze względu na samą historię klubu – dodał Leboeuf.
- Źródło: ESPN
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Historia pokazuje owszem pierwsze 5 pucharów to zdobyli gdzie poziom był kiepski a ostatnio 3 wygrane pod rząd to dzięki wałkom bo to co sędziowie odwalali to masakra a że to real to trzeba było ich pociągnąć aż do finału taka jest prawda
Co nie zmienia faktu, że nam nawet wałki sędziów by nie pomogły w tamtym okresie.
A obecny Real przypomina formą nas. Remisy ze słabeuszami i wielka mobilizacja na ważne mecze. Wygrane dwukrotnie Gran Derby oraz pogonienie m.i. Atalanty, Liverpoolu czy Interu w grupie nie były dziełem przypadku, tylko właśnie tej "magicznej" formy Realu w kluczowych momentach. Dlatego nie warto ich lekceważyć.
Na historię aha
No, i właśnie dlatego nam będzie łatwiej, bo nie mamy presji. My możemy, a Real musi.
Młodzi zawodnicy i tak mogą nie wytrzymać presji. to w końcu półfinał Ligii Mistrzów. A Real to drużyna stworzona do gry w pucharach. Grają w LaLidze po to, żeby w następnym roku znów grać w LM. Stąd ich dążenie do Superligi. Oczywiście że są do pokonania, w końcu po kontuzjach to będzie raczej kadra U18 Realu, a nie pierwszy skład. Ale trema młodych graczy Chelsea może ich zablokować, a Real dopiero teraz zaczyna grać.
Bertrand swój debiut w LM zagrał w finale w Monachium i dał radę. Nie widzę powodu, żeby tym razem nasi mieli podkulić ogony. Każdy z nich ma dużo do ugrania przed następnym sezonem.
Tylko Bertrand miał w tamtym meczu obok siebie np. A.Cola, Lamparda, Mikela czy Drogbę. Weteranów. Gdyby miał obok siebie Mounta, Pulisica, Wernera czy Christensena, to by się za przeproszeniem zes**ł na stojąco. Doświadczenie zawsze ma kluczowy wpływ.