Na konferencji prasowej po zwycięskich derbach Londynu Thomas Tuchel mówił nie tylko o przebiegu spotkania, ale także skomentował dyspozycję poszczególnych zawodników.

Najlepszy mecz odkąd przyszedłeś do klubu?

– Mieliśmy bardzo dobre występy przeciwko Tottenhamowi, Atletico, Evertonowi i Liverpoolowi. Dlatego ciężko mi powiedzieć. Ja tego tak nie postrzegam, zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, a wszystko zależy od dyspozycji przeciwnika. Dzisiaj byliśmy głodni gry i agresywni, nie tylko z piłką przy nodze. Jestem zadowolony ze sposobu w jaki rozgrywaliśmy piłkę i przyspieszaliśmy akcje. Obrona także spisała się świetnie, w pierwszej połowie często przechwytywaliśmy piłki jeszcze na połowie rywala. Jest to zasłużone zwycięstwo.

O Kaiu Havertzu

– On ma duże umiejętności, które po prostu musi pokazać. To proste. Kai nigdy nie będzie naszym liderem jeśli chodzi o motywowanie zespołu, ale nie oczekujemy tego od niego. Chcemy, by pokazywał się z jak najlepszej strony i aby tak się działo, musi być ustawiony wyżej. Może grać jako typowa lub fałszywa dziewiątka, nie ma to dla mnie większej różnicy. Tak naprawdę on musiał pokazać, że może grać jeszcze lepiej, to było jego wyzywanie. Dostał drugą szansę po meczu z Porto i jesteśmy na takim etapie sezonu, kiedy czekają nas decydujące mecze, więc musisz walczyć o miejsce w składzie.

– Dzisiaj zaprezentował się zdecydowanie lepiej. Oczywiście, musi jeszcze popracować nad wykończeniem, musi być bezwzględny pod bramką rywala. Jednak wykonał krok na przód. 

Pierwszy raz, kiedy Chelsea strzeliła więcej niż dwa gole pod Twoją wodzą...

– Musisz skupiać się na każdym meczu, w Premier League ciężko jest zdobywać gole przeciwko każdej drużynie. Więc jeśli dzisiaj udało nam się strzelić cztery bramki i stworzyć mnóstwo okazji, oznacza to, że zaliczyliśmy świetny występ pod względem ofensywy.

– Jednak nie można oddzielać od siebie fazy ataku i obrony. Piłka nożna jest złożoną grą. Kiedy atakowaliśmy zamykaliśmy przestrzenie, przez co Crystal Palace nie mogło wydostać się spod presji. Przechwytywaliśmy wiele piłek. Każdy dołożył coś od siebie. Moja wiadomość jest taka: atakujemy i bronimy wspólnie. Jeżeli osiągamy dobre rezultaty i zachowujemy czyste konta, to jest to zasługa całego zespołu. Nic się nie zmieni w tym aspekcie.

O Masonie Mouncie

– Mason pokazał się dzisiaj z mocnej strony, zresztą jak każdy inny. Grał z wielką energią i dużą pewnością siebie. Jestem zadowolony, bo zagraliśmy dzisiaj agresywnie i to jest zapisane w naszym DNA – granie na wysokiej intensywności. Po meczu każdy jest zmęczony i to jest normą, jeśli grasz dla takiego klubu jak Chelsea.

Źródło: football.london