Konferencja prasowa Thomasa Tuchela po meczu z FC Porto

Autor: Mariusz Lentowicz Dodano: 08.04.2021 00:51 / Ostatnia aktualizacja: 08.04.2021 06:13

Chelsea wygrała pierwszy mecz z FC Porto w ramach ¼ finału Ligi Mistrzów. Po zwycięskim spotkaniu menedżer Chelsea odpowiedział na pytania dziennikarzy.

 

Thomas Tuchel dla BT Sport

­– Wynik jest świetny. To był trudny mecz przeciwko silnemu rywalowi. FC Porto to dumny klub i dumna drużyna, więc były momenty, w których cierpieliśmy, ale zaakceptowaliśmy to. W niektórych momentach był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Czasami jednak cierpieliśmy, ale duch drużyny był dobry. Byłem pewien, że drużyna zareaguje pozytywnie po porażce z West Bromem, ponieważ widziałem reakcje po tamtym meczu w szatni. Nie chcieliśmy się tym dodatkowo zamartwiać. To była dotkliwa porażka, ale zaakceptowaliśmy ją i przyjęliśmy odpowiedzialność za tamten wynik. Byliśmy gotowi do odpowiedzi. W piłce nożnej zawsze zdarzają się niepowodzenia, wyzwaniem jest odbicie się od dna.

 

­– Jestem bardzo szczęśliwy, że Mason strzelił dziś bramkę. To był ważny gol, który otworzył nam drogę do gry i uspokoił nerwy. Nie była to łatwa sytuacja, ale strzał był precyzyjny. Jestem zadowolony z formy Masona. Widzę, że bierze na siebie odpowiedzialność, jest precyzyjny przy wykończeniu i zawsze gotowy, by pomóc drużynie.

 

­– Ben również zachował się świetnie. Pokazał spokój i opanowanie. Zdobycie drugiej bramki w meczu wyjazdowym może być bardzo cenne. Tak jak mówiłem, brakowało nam trochę rytmu w ataku, ale zawsze była szansa na zdobycie gola po błędzie przeciwnika. On [Chilwell ­­– przyp.red] nie jest regularnym strzelcem, ale jestem bardzo szczęśliwy, że wyjeżdżamy z takim wynikiem. To jednak dopiero połowa dwumeczu. Musimy iść dalej.

 

O szansach na awans po zdobyciu dwubramkowej zaliczki

­– W ostatnią sobotę przekonaliśmy się, co może się zdarzyć w futbolu. Czuję, że w szatni panuje dobra atmosfera. Jesteśmy szczęśliwi i podekscytowani, jednak staramy się tonować nastroje, aby nie poczuć się zbyt pewnymi siebie. Ciężko było znaleźć odpowiedni rytm w ataku, ale udało się nam przeprowadzić kilka akcji w ofensywie. Ogólnie rzecz biorąc wyjeżdżamy z dobrym wynikiem, ale to ćwierćfinał i musimy iść dalej. W następny wtorek znów musimy stanąć na wysokości zadania i pokazać się z jak najlepszej strony.

 

O zdobytych bramkach oraz ich strzelcach

­– Widać było duże opanowanie ze strony Bena. Nie tak łatwo było strzelić bramkę w końcówce po fizycznie wymagającym meczu. „Chilly” skorzystał z błędu obrońcy i zachował spokój do końca. Nie jest przyzwyczajony do strzelania bramek, więc to było imponujące. Pierwsza bramka była dla nas bardzo ważna. Pojawiła się w momencie, w którym bardzo cierpieliśmy, byliśmy zbyt spięci jako drużyna. Brakowało nam swobody. Nasza gra była zbyt statyczna. Mason popisał się precyzyjnym wykończeniem. Ma odpowiednią jakość, aby robić takie rzeczy, a zrobienie tego w ćwierćfinale Ligi Mistrzów jest dla niego wielkim krokiem.

 

O talencie Masona Mounta

­– W tak młodym wieku jest bardzo ważnym zawodnikiem naszej drużyny. Mogę tylko powtórzyć, że ma odpowiednią mentalność i nastawienie do treningów i meczów. Ma właściwe podejście do sukcesu. Jest otwarty i głodny nauki. Bardzo trudno jest mi porównywać zawodników grających na różnych pozycjach, jak i tych grających na tych samych pozycjach. Nie jestem więc odpowiednim człowiekiem, by oceniać, kto jest najlepszy. Mason jest dla nas kluczowym zawodnikiem i cieszę się, że pasuje do tej roli w młodym wieku.

 

O reakcji zespołu po ostatniej porażce

­– To było konieczne, aby poprawić małe szczegóły, które wpłynęły na tamten wynik. Mieliśmy wiele bardzo dobrych wyników z rzędu, a niedzielę ponieśliśmy porażkę. To była dla nas szansa, aby się odbić i dobrze ją wykorzystaliśmy. To był trudny mecz, Porto było bardzo silne, pokazali wiele jakości w pierwszej połowie. Nie byliśmy wtedy wystarczająco precyzyjni i graliśmy zbyt wolno i nerwowo. Szczęście nam dopisało i udało się zdobyć dwie bramki oraz zachować czyste konto po niedzielnej przegranej w tak dziwnym meczu.

 

­– Jestem zadowolony z tego, jak gracze poradzili sobie w drugiej połowie. Mieliśmy wysokie posiadanie piłki, potrafiliśmy dobrze uciec spod presji, rezerwowi okazali się dzisiaj bardzo pomocni. To była nasza pierwsza odpowiedź po pierwszej wspólnej porażce i jestem zadowolony z tego wyniku. Czuliśmy napięcie, gdy zbliżał się ćwierćfinał z Porto, ale podeszliśmy do spotkania świadomi ich jakości. To dumny i emocjonalny klub, emocjonalna drużyna. Piłkarze wiedzą bardzo dobrze, co zrobili dzisiaj i muszą to powtórzyć we wtorek.

 

O zmianach przeprowadzonych w meczu

­– To był trudny mecz dla Timo i Kaia. To nie był ich najlepszy dzień, ale brakowało nam odpowiedniego połączenia między obroną, a atakiem, które jest potrzebne do zbudowania składnych akcji. Piłki, które dostarczaliśmy nie były najlepszymi i czułem, że nasi dwaj niemieccy gracze z przodu nie grali dziś na swoim najwyższym poziomie, więc chciałem spróbować czegoś innego i dać szansę rezerwowym. Christian ma dobre wyczucie, a Olivier długo czekał na szansę i ma dobre wspomnienia z tego stadionu. Chcieliśmy dać znak, że wciąż idziemy do przodu. To jest ogólnie mentalność, którą lubię w tym klubie i którą chcemy wdrożyć.

 

­– Kiedy już prowadzisz, bardzo trudno jest nie grać z nastawieniem, że masz coś do stracenia. Chcesz zachować to, co masz. Jednak chcemy spróbować wygrać następną połowę i wygrywać kolejne pojedynki, zdobyć bramkę. Najlepszą obroną jest atak. Najlepszym sposobem na zaimponowanie przeciwnikom jest posiadanie piłki, odwaga i ciągłe stwarzanie zagrożenia. Jestem zadowolony z efektów naszych zmian. To jest absolutnie konieczne, abyśmy mieli tę więź między zawodnikami i abyśmy mieli ten wpływ na mecz wykorzystując zawodników z ławki. Dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni z dzisiejszego zwycięstwa. Praca jest w połowie wykonana, jednak jesteśmy świadomi, że potrzebujemy kolejnego dobrego występu we wtorek.

Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

komentarzy:
08.04.2021 10:47

A wracając do Haalanda jakby ktoś obejrzał mecz z City to zobaczyłby że ciężko było by mu grać w Anglii w całym meczu był praktycznie bezproduktywny i wiem że jeśli by przyszedł do nas mogłoby się skończyć tak samo jak z Wernerem lub Havertzem i zmarnowane 100+ baniek

komentarzy:
08.04.2021 10:43

Nie oszukujmy się z Havertza jeszcze coś można zrobić a z Timo już nie o ile Sheva i El Ninio byli już graczymi wypalonymi to Timo jak i Alvaro nie mają na tyle powera by być naszymi napastnikami powtórzę się nam potrzeba gościa pokroju Didiera a jedynym takim kimś jest Lukaku

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close