Christensen: Naszym celem jest TOP4

Autor: Piotr Różalski Dodano: 17.02.2021 13:15 / Ostatnia aktualizacja: 17.02.2021 13:16

Andreas Christensen dał cynk rywalom z czołówki z Premier League, że Chelsea jest na dobrej drodze do podtrzymania swojej znakomitej dyspozycji w lidze i wywalczenia miejsca w TOP4 na koniec sezonu.

 

Ostatnie zwycięstwo "The Blues" nad Newcastle spowodowało, że zawodnicy Thomasa Tuchela po raz pierwszy od grudnia zeszłego roku uplasowała się na miejscu gwarantującym udział w Lidze Mistrzów w przyszłej kampanii. Od momentu zmiany warty na posadzie trenerskiej, wielu piłkarzy odzyskało dawny blask, w tym między innymi duński stoper, który przyczynił się do zdobycia paru czystych kont na przestrzeni minionych tygodni.

 

– Przeszliśmy przez gorszy okres. Kiedy jednak grupa potrafi się zjednoczyć, łatwiej jest walczyć o ustalony cel. Nie chodzi tylko o powrót do czołowej trójki czy czwórki w lidze. Najbardziej zależało nam, aby wrócić na właściwy tor. W tym momencie wychodzimy zwycięsko i choć może nie gramy najładniejszej dla oka piłki przez 90 minut to wchodzimy w dobry rytm – ocenił Christensen.

 

– Manchester City w tej chwili znajduje się w życiowej formie. Dla nas ważne jest, że znowu znajdujemy się w TOP4. Chcemy oczywiście utrzymać się w tej strefie i mieć pewność, że w przyszłym sezonie zagramy ponownie w Lidze Mistrzów.

 

– Trener przekazał nam pewne wskazówki jak grać w obronie. Przede wszystkim mamy czuć się komfortowo i wierzyć w siebie. Jeśli nie czujesz się dobrze w grze z piłką, po prostu nie angażuj się w to. Poczekaj na kogoś, kto przejmie piłkę od ciebie i nie podejmuj decyzji zbyt późno. Wiedz, co masz robić i spraw, aby tak się stało.

 

Timo Werner w końcu przełamał swoją strzelecką niemoc. Kepa Arrizabalaga zanotował drugie czyste konto z rzędu. Andreas wierzy, że dla takich zawodników to może być nowe rozdanie.

 

– Timo tego potrzebował. Zawsze ciężko pracuje i myślę, że drużyna to docenia. Wszyscy wspieramy go w tym, a on się nie poddaje w swoich poczynaniach. Osobiście dla niego ta bramka była z pewnością bardzo potrzebna i chce kontynuować serię strzelecką.

 

– Wiedzieliśmy, że prędzej czy później musiał się przełamać. Miał już wiele okazji do zdobycia bramki, zawsze znajdował się w odpowiednim miejscu, więc kwestią czasu było strzelenie gola. Mamy nadzieję, że to dopiero początek jego wspaniałej dyspozycji.

 

– Kepa popisał się kilkoma świetnymi interwencjami z Newcastle. To było bardzo ważne dla niego i na podbudowanie pewności siebie, jak i dla drużyny. Czuliśmy się komfortowo mając go za plecami. Myślę, że dwukrotnie uchronił nas przed utratą bramki w drugiej połowie.

Źródło: "The Mirror"

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close