Konferencja prasowa Thomasa Tuchela przed meczem z Newcastle
Dodano: 12.02.2021 15:57 / Ostatnia aktualizacja: 13.02.2021 12:06Przed nami kolejne starcie Chelsea w Premier League. Tym razem piłkarze Thomasa Tuchela zmierzą się z Newcastle. Szkoleniowiec The Blues na konferencji prasowej odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy.
O akademii Chelsea:
– W moim biurze drzwi są zawsze otwarte dla osób z akademii. Uwielbiam oglądać ich treningi czy mecze wewnętrzne. Niestety w obecnej chwili z wiadomych powodów nie jest to możliwe. Uważam, że jest to kręgosłup każdego klubu, ponieważ im więcej piłkarzy z akademii przybywa do pierwszej drużyny, tym lepiej.
– Młodzi piłkarze żyją grą dla Chelsea. W Paryżu czy w Dortmundzie było to wielkim wyzwaniem, tutaj piłkarze absolutnie są duchem z drużyną od wielu lat. Czasami ich droga jest wyboista, wypożyczenia tych piłkarzy to dla nich szansa. Podoba mi się ich zaangażowanie i duch walki, to właśnie chcemy czuć i będziemy ich popychać do przodu.
O sytuacji kadrowej:
– Jeśli chodzi o Christensena, jego zmiana nie była spowodowana wstrząśnieniem mózgu tylko lekkim bólem głowy. Timo powinien być gotowy na spotkanie z Newcastle, jednak tego samego nie mogę powiedzieć o Havertzie czy Thiago Silvie. Postaramy się, aby Thiago wrócił na mecz z Southampton. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja, jednak będziemy się starać, by właśnie tak było. Kai ma również mało czasu na regenerację, wszystko pokaże czas.
O mediach społecznościowych:
– Powiedziałbym, że nie spotkałem się z problemami związanymi z mediami społecznościowymi, ponieważ ich nie przeglądam. Mam wystarczająco dużo pracy, aby jeszcze co chwila sprawdzać swój telefon. Potrafię żyć bez mediów i nauczyłem się nie czytać o sobie niezależnie od sytuacji. Wszystkie komentarze umieszczane w sieci mają wpływ na każdego i nie możesz nic z tym zrobić, nie chcę, by to miało jakikolwiek wpływ na moich piłkarzy.
– Jest to też swego rodzaju mechanizm ochronny. Nie jestem facetem od mediów społecznościowych więc zauważam to wszystko na końcu. Ostatnie wydarzenia są absolutnie nie do przyjęcia, to jasna rzecz dla klubu w stu procentach. Musimy się temu zdecydowanie przeciwstawić.
O krótkim czasie na przygotowanie zespołu:
– Każdy trener na świecie chce dostać więcej czasu na zapoznanie się z nowym zespołem, aby poznać nawyki i cechy zawodników. Może dobrą rzeczą jest, że nie myśleliśmy o tym na początku mojej pracy, ponieważ nie mieliśmy na to czasu. W naszej sytuacji to była chwila, musieliśmy podjąć pracę z zespołem zaledwie dzień przed meczem przeciwko Wolves. To było z korzyścią dla nas, bowiem podczas gry lepiej poznajesz niektórych graczy.
– Chłopcy zdecydowanie potrafią pokazać swojego ducha rywalizacji i mentalność. To co teraz musimy zrobić to ciągle się uczyć i ufać sobie nawzajem. Nie ma w tej chwili innego wyjścia ani czasu na narzekanie czy wątpliwości. Może to być dla nas wyboista droga, jednak tego wolelibyśmy uniknąć. Chcemy osiągać lepsze wyniki, ale ostatecznie najważniejsze jest to, że w ostatnim meczu wywalczyliśmy sobie awans do kolejnej rundy pucharu. Mamy wiele do poprawienia, ale przed nami trzy dni na treningi i na pewno je wykorzystamy.
O pracy nad zespołem:
– W zespole musi być równowaga, jest to rzecz o jakiej myślimy przez większość czasu. Staramy się dostosować rozmowy do konkretnych zawodników. Czasami na treningach zostawiamy ich po prostu samych, aby mogli wspólnie porozmawiać o swoim podejściu, nowych nawykach treningowych czy nawet o pracy samego trenera. To jest ciągła praca, a w kolejnych miesiącach zastanowimy się co więcej możemy dać dla zespołu.
O zmianie pozycji niektórych piłkarzy:
– Nie wiem czy to jest zaleta czy też nie. Jeśli masz piłkarza, który dobrze gra jako „szóstka” to nie ma potrzeby zmieniać mu pozycji. Jeśli chodzi o Calluma to mamy możliwość manewru jego pozycją na boisku. To pozwala nam wprowadzać w błąd rywali, ponieważ nie spodziewają się jego zmienności. Ostatni mecz rozpoczął na prawej stronie, a skończył na lewej, dzięki temu możemy być bardziej elastyczni i pomagać zespołowi w tworzeniu mądrej struktury i informacji. Jeśli mielibyśmy pewność, że gracz może grać tylko jako „dziewiątka” to nie używalibyśmy go na skrzydle.
O Kaiu Havertzie:
– Jestem pewien, że zanim go zobaczymy w takiej formie jak w Leverkusen to upłynie sporo wody w Tamizie. Nie ma prostej odpowiedzi na pytanie kiedy będzie miał taką jakość jak wtedy, gdyby tak było to porozmawiałbym z nim o tym. Ma w sobie na pewno ducha walki, co musi pokazać również na boisku. Każda zmiana klubu jest inna, czasami potrzeba więcej czasu na adaptację, a czasami trwa to krócej.
– Wszystko co możemy zrobić, aby mu pomóc to wspierać go i ciągle popychać do przodu. Jeśli damy mu to czego potrzebuje, na pewno rozwiążemy ten problem. Początek pracy z nim pokazał, że jest facetem samoświadomym, pokornym i niesamowicie utalentowanym. Nie ma wątpliwości, że pokaże swoją jakość, ale im wcześniej tym lepiej. Niestety musiał przegapić kilka ostatnich treningów, ale jestem przekonany, że wróci i będzie miał dobry wpływ na innych piłkarzy.
- Źródło: Football.London
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Adamo następny znawca się znalazł skoro dla Ciebie frank nie może liczyć trochę szacunku to nie wiem co ty tu robisz.
Ciekawe jak ty byś był na jego miejscu mając w zespole jorginho Alonso kępa i rudigera byś zrobił gdy zarząd każe Ci na siłę wystawiać piłkarzy których nie chcesz.
Zanim przyszła Marina Chelsea wygrywał ligę mistrzów dwa razy z rzędu ligę miała super piłkarzy mądrze kupowanych z dopasowaniem ich teraz jest inne zarządzanie byle kupić drogich piłkarzy bo są dobrzy potem się okazuje.
Jak dla Ciebie wynik 2:0 jest zadowalający to powodzenia .
Kiedyś chelsea wygrywał z takimi zespołami po 8 :0
Teraz mają ciężko żeby cztery gole strzelić komuś z Championship
Był Lampard za starami to nawet nie śmiałem ani razu go ocenić czy wytknąć pomyłkę. Tuchelowi natomiast i każdemu po nim będę wytykał wszystkie błędy. Z Burnley była mizeria i prawie remis. Francuz jeszcze nie do końca wie czego chce i co z kim zrobić. Obraz i styl gry też się dużo nie zmienił. Jego przyjście ruszyło tylko trochę podstawowych grajków.
Tuchel urodził sie w Niemczech i to sprawia, że jest narodowości niemieckiej, a nie francuskiej. To po pierwsze.
Wytykanie błędów każdemu tylko nie Lampardowi to czysta dzicinna złośliwość, która nie ma nic wspólnego z powagą, rzetelnością i sprawiedliwością. Jak dzieci, którym zabrali ulubionego misia i dlatego będą teraz nienawidzić wszystkich i wszystko. Franka Lampard najgorszy trener w nowożytnej historii Chelsea FC już minął. Deal with it.
Grając tak jak ostatnio z burnley to słabo to widzę.
Dokładnie, 2:0 z Burnley to rzeczywiście słaby wynik.