Chilwell: Wypożyczenie było ważnym krokiem w mojej karierze

Autor: Maciej Dreśliński Dodano: 09.02.2021 17:31 / Ostatnia aktualizacja: 09.02.2021 17:31

 Przed nami wyjazd do Yorkshire, gdzie Chelsea zmierzy się z Barnsley w ramach Pucharu Anglii. Ben Chilwell mówi o tym, jak wpłynęło na niego wypożyczenie do jednej z drużyn z tego regionu. Obrońca mógł poznać smak seniorskiej piłki, kiedy występował w Huddersfield. 

 

Zmierzymy się z Barnsley na Oakwell Stadium w piątej rundzie Pucharu Anglii. Dla Bena Chilwella oznacza to powrót do regionu, który ma dla niego szczególne znaczenie. W sezonie 2015/16 młody defensor chciał wedrzeć się do mistrzowskiego składu Leicester. Jako obiecujący zawodnik z akademii miał predyspozycje na występy w pierwszym zespole, ale wówczas udało mu się raz zagrać w Pucharze Ligi. Krótko po debiucie w tym przegranym w rzutach karnych meczu z Hull City, Chilwell dostał swoją pierwszą szansę na pełny występ w seniorskiej piłce. Trafił wtedy na wypożyczenie do Huddersfield. 

 

Jak to często bywa w przypadku młodych zawodników, wydawało się, że postęp szybko nastąpi. David Wagner, który wprowadził Teriery do Premier League w kolejnym sezonie, chciał, by Chilwell był pierwszym zawodnikiem, którego zakontraktuje jego klub. 

 

– To był duży krok. Pamiętam, że byłem wtedy na zgrupowaniu z kadrą U-20. Lecieliśmy gdzieś, a kiedy wylądowaliśmy, trener Neil Dewsnip powiedział mi, że będę występował w U-21. To był dla mnie oczywiście duży krok w karierze. Poszedłem spotkać się więc z kadrą U-21 na następne dwa dni. Nie wywalczyłem sobie miejsca w składzie, ale fajnie było być zaangażowanym. Kiedy byłem w samochodzie z moim tatą w drodze powrotnej, zadzwonił mój agent i powiedział, że następnego dnia lecę do Huddersfield. Wróciłem do rodziców, spakowałem rzeczy i następnego ranka tam pojechałem. 

 

Krótkoterminowe wypożyczenie Chilwella trwało około sześć tygodni. Między końcem listopada a początkiem stycznia wystąpił w ośmiu ligowych meczach, a potem został ściągnięty znów do Leicester, by Christian Fuchs miał zmiennika. Było to jednak kształtujące doświadczenie dla młodego obrońcy, które otworzyło mu oczy na na rzeczywistość i presję zawodowej piłki. 

 

– W wieku osiemnastu lat było to dość onieśmielające. Po raz pierwszy wszedłem do szatni seniorskiej drużyny. W Leicester byłem tylko w szatni zespołu do lat 23. Pamiętam, jak pierwszego dnia poszedłem na boisko treningowe i trener Dawid Wagner wezwał mnie do swojego biura. Był świetnym trenerem, uwielbiałem dla niego pracować i przez około pół godziny rozmawialiśmy o tym, jak chciałby, żebyśmy grali i czy mi to pasuje. Uspokoiło mnie to. Potem zaprowadził mnie do szatni i było to moje pierwsze doświadczenie z szatnią dla seniorskiej drużyny, gdzie wszystko polega na wygrywaniu. 

 

– Huddersfield to był duży krok w mojej karierze. Przeszedłem z drużyny U-23, gdzie chodzi o rozwój, do seniorskiej szatni, w której chodzi o wygrywanie i wiesz, że to nie zabawa. Ostatecznie jest to źródło utrzymania, a zobaczenie tego z tej strony było ważną częścią mojej kariery. 

 

Chilwell uważa, że przegapienie części mistrzowskiego sezonu Leicester nie było wielką stratą. Doświadczenie seniorskiej piłki było bardzo ważne. 

 

– Co prawda mimo bycia częścią zwycięskiej drużyny, to, że zagrałem tylko dwa mecze z Tottenhamem w FA Cup, było dość rozczarowujące. Zwłaszcza, że nie mogłem dokończyć sezonu w Huddersfield. Wszyscy zakładają, że chcesz wrócić do Leicester, bo jest tam dobrze. Oczywiście, była część mnie, która chciała to zrobić ze względu na to, jak dobrze radziła sobie drużyna. Myślę jednak, że ludzie nie zdawali sobie sprawy, że nie byłem w pierwszej drużynie, a w Huddersfield tak. Uwielbiałem grać w Championship co tydzień. Kochałem szatnię i wszystko, co dotyczyło Huddersfield. Powrót do Leicester był słodko-gorzki. Wracałem do zespołu, który bardzo dobrze sobie radził, ale nie grałem zbyt dużo. Nie zagrałem nawet minuty w Premier League w tamtym sezonie. 

 

– Oczywiście wspaniale było zobaczyć tę zwycięską mentalność, jaką miała szatnia Leicester. To było dla mnie dobre doświadczenie, ale lepsze byłoby wtedy dla mnie pozostanie w Huddersfield.

 

Chociaż czas w Huddersfield Chilwella był krótki, to doświadczenie, które tam zdobył okazało się nieocenione. W następnym sezonie Anglik odegrał już znacznie ważniejszą rolę w Leicester. Na początku sezonu 17/18 zastąpił Fuchsa jako podstawowego lewego obrońcę i był na dobrej drodze do stania się reprezentantem Anglii. 

 

 

 

 

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close