Alan Hudson: Gdyby Lampard kupił Grealisha, nadal byłby w Chelsea
Dodano: 02.02.2021 15:56 / Ostatnia aktualizacja: 02.02.2021 15:56W Chelsea nastąpiła kolejna zmiana trenera. Zadaniom nie sprostał Frank Lampard. Legenda The Blues, Alan Hudson twierdzi, że gdyby na Stamford Bridge sprowadzono Jacka Grealisha, to Lampard nadal byłby w klubie.
Latem na Stamford Bridge sprowadzono kilku piłkarzy za duże kwoty. Ofensywne wzmocnienia miały być odświeżeniem składu. Od Kaia Havertza i Timo Wernera oczekiwano wielkich rzeczy, ale mimo starań, przyczynili się do zmiany trenera. Frank Lampard został zmuszony ustąpić miejsca Thomasowi Tuchelowi. Hudson wierzy, że legenda klubu nadal byłaby u steru, gdyby w poszukiwaniu wzmocnień Chelsea nie szukała aż tak daleko.
– Znam Franka, znałem go dobrze zanim został trenerem. Gdybym był jego doradcą, powiedziałbym mu, żeby kupił Jacka Grealisha. Wspominam o tym, bo Jack właśnie nauczył się wszystkiego o piłce na najwyższym poziomie. Ma 25 lat, tyle to dziś zajmuje, na pewno nie 18 miesięcy. Gdyby Frank podpisałby z nim kontrakt, nadal byłby trenerem Chelsea. Na tym polega różnica. Jack sprawia, że coś się dzieje, zna grę, nie jak te dzieciaki, na które czekamy.
Hudson z przyjemnością obserwował jak Tuchel stosuje różne rozwiązania w swoich dwóch pierwszych meczach.
– Nie jest tajemnicą, że jeśli chodzi o trenerów, to Roman Abramowicz jest szczęśliwy, ale to jego pieniądze decydują. Z początku pomyślałem po prostu: ,,Ciekawe jak długo to potrwa?"
– Możesz to zobaczyć na podstawie selekcji drużyny w pierwszych dwóch meczach. Ten ,,outsider" zaczął z czystą kartą. W przeciwieństwie do Franka, jest otwarty na Billy'ego Gilmoura czy Marcosa Alonso. Wszyscy zaczynają na równi, podoba mi się to. Wprowadził coś, co można by nazwać kompletnym zamieszaniem, w którym piłkarze nie wiedzą, co będzie dalej, gdy ich pozna.
– Myślę, że to interesujące i jego reakcja po meczu z Wilkami była trochę dziwna, żeby nie powiedzieć cudowna. To może być kluczowe, gdy szedł po jednym z nudniejszych spotkań tak, jakby nigdy wcześniej nie oglądał meczu. Uśmiechał się, jakby wygrał Ligę Mistrzów. To dość oszałamiające, ale nieco odświeżające.
– Uważam, że wszystkie jego zmiany miały na celu sprawdzenie, jak zawodnicy reagują na jego wybory. Wydaje się być bardzo bystry. Widziałem różne rzeczy w meczu z Burnley. Na przykład gdy Alonso strzelił gola, co nie wydarzyłoby się u Franka Lamparda, cały skład był szczęśliwy. Tuchel ma żelazną pięść i nie pozwala na bzdury. To będzie interesujący sezon, zespoły z czołówki też się potykają. Podobało mi się, jak Brighton rozegrało wielki mecz z Tottenhamem. Wzmocnienie pewności siebie w Chelsea nie mogło nadejść w lepszym momencie. Następny mecz mamy ze Spurs, a Tuchel czeka na ten mecz bardziej niż Mourinho.
- Źródło: goal.com
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Jak jest dokładnie nikt z nas nie wie, są to tylko domysły, Franka już nie ma, żal na pewno pozostał, ale jeszcze większym żalem było na patrzeć co działo się na boisku. Albo Frank nie potrafił ustawić odpowiednio zespołu albo rzeczywiście grali na zwolnienie trenera. Ale teraz jest Tuchel, zgodził się na podpisanie kontraktu widząc jakich ma piłkarzy i widocznie widzi w tym zespole potencjał i ma przede wszystkim pomysł jak ich ustawić i wykorzystać odpowiednio na boisku, poza tym jest dość charakterny, więc nie wierzę, że będzie jakoś bardzo podporządkowany zarządowi..
Właśnie po co zarząd zatrudnia nowych trenerów,jak i tak za nich decydują jakie mają być transfery.
Przecież Frabnk Lampard trener otrzymał transfery , o których inni mogli tylko pomarzyć. "Fanaberią" zarządu był tylko zakup Havertza [ okazja]. Lampard naciskał na zakup Rica [ za astronomiczne pieniądze...] , który nie jest niezbędny do tego aby drużyna zaczęła grać i odnosić sukcesy. Rolą trenera są, oprócz wymagań, także obowiązki, które polegają m.in. na pracy z dostępnymi zawodnikami. Tuchel właśnie to robi.
Transferem, a raczej transferami Lamparda byli Chilwell z Wernerem. Reszta to błyskotki zarządu.
paradoks polega na tym, że czasem lepiej jak zarząd nie ściągnie nikogo niż uszczęśliwi trenera na siłę zawodnikiem, który nie pasuje do wizji trenera, a grać musi ponieważ zarząd oczekuję, że gracz na którego wydano miliony nie będzie grzał ławy
potrzebna jest komunikacja na linii trener-zarząd, jak była podczas ostatniego okienka nie wiem
@Adamo większej głupoty nie słyszałem. to jakbyś zatrudnił fachowca od budowania domu z cegły, a dał mu materiał drewniany. skoro zatrudniasz menagera to musisz dostosować się do jego wizji gry. co do tuchela. "właśnie to robi" bo nie ma innego wyjścia. Lampard sezon temu też nie miał wyjścia, bo był zakaz transferowy i zrobił wynik ponad stan
Wszyscy twierdzą że Lampard dostał to co chciał, pytanie czy faktycznie tak było
@lilkuba Użytkownik adamo słynie z tego, że plecie totalne głupoty. Choć ma do tego prawo. Absolutnie zgadzam się z tym, co napisałeś. Romek albo zarząd decyduje o transferach, a później się dziwią, że zawodnik nie pasuje do wizji trenera. W taki sposób trudno jest zbudować projekt długofalowy. Przychodzi kryzys i co robi Chelsea? Zmienia trenera. Mogą to zrobić? Mogą, bo klub należy do Romka. Gdyby chciał mógłby Chelsea równie dobrze zlikwidować.
Ze wszystkich trenerów Chelsea w erze Romka, tylko Mou za czasów swojej pierwszej "kadencji" dostał zawodników, jakich chciał. Wówczas sprowadzeni zawodnicy stanowili trzon drużyny, która się "skończyła" w 2012 r. A tacy piłkarze jak np. Schevchenko, Żirkov czy Torres, to fanaberie Romka. Co do Havertza, to jeszcze go nie skreślam. Wierzę, że odpali, ale może też bardzo szybko odejść, jeśli tak zdecyduje Romek.
Gdyby babcia miała wąsy....