Były obrońca Chelsea Robert Huth uważa, że Kai Havertz w obecnej chwili wygląda jakby był całkowicie innym piłkarzem niż miało to miejsce w jego poprzednim klubie. Zdaniem Niemca, 21-letni pomocnik zdaje się być zbyt lekki i niezainteresowany grą.

Huth twierdzi, że Kai potrzebuje lepszego przywództwa na Stamford Bridge i pewnego rodzaju „potrząśnięcia”, by wrócić do formy jaką prezentował w Leverkusen. Latem Chelsea wygrała walkę z największymi klubami o zakontraktowanie młodego rozgrywającego. Kwota transferu wyniosła 70 milionów funtów i uważano, że będzie to jeden z najlepszych zakupów całego okienka transferowego.

– To dobrze, że jest uważany za jednego z głównych graczy Chelsea, ale gra w takim klubie wymaga od niego lepszej postawy. Kai musi zabłysnąć. Obecnie w ogóle nie podoba mi się jego mowa ciała. Traci piłkę, oddaje ją i nie wraca. Trudno gra się bez udziału kibiców, ale on wyraźnie potrzebuje wstrząsu.

– Podobna sytuacja miała miejsce w Leicester, kiedy grał tam Mahrez. Na początku mu nie wychodziło, ale cała drużyna stała za nim murem i pomagała. Wszyscy mówili, że nie może grać dobrej jednej połowy czy dziesięciu minut.

– Może w Chelsea nie ma wewnętrznego lidera czy liderów, którzy nim potrząsną. Nie zawsze jest to przyjemna rozmowa, ale czasami piłkarz jej potrzebuje. Potrzebuje kogoś, kto powie mu czego potrzeba, aby grać w Premier League.

Havertz nie jest jedynym Niemcem, którego latem kupiła Chelsea. Timo Werner także dołączył do ekipy The Blues, jednak wobec niego Robert Huth ma nieco mniej obaw.

– Zaczął dobrze. Możemy dyskutować na temat tego czy powinien grać na środku czy na skrzydle. Faktem jest jednak to, że teraz ciężko przychodzi mu zdobywanie bramek. Dostaje szanse, zajmuje dobre pozycje. Widzieliśmy już wcześniej podobne sytuacje w przypadku napastników, którzy potrzebują goli by odbudować swoją pewność siebie.

Źródło: Goal