Perry Groves: Lampard nie jest elitarnym menedżerem
Dodano: 20.01.2021 10:55 / Ostatnia aktualizacja: 20.01.2021 10:58Frank Lampard od blisko miesiąca czasu boryka się ze sporymi problemami związanymi z formą Chelsea, a fakt, iż zarządza on elitarnym angielskim klubem, nie będąc elitarnym menedżerem, tylko uwypukla niepowodzenia The Blues.
Legenda Arsenalu, Perry Groves, uważa, iż Frank Lamaprd zbyt wcześnie objął posadę menedżera Chelsea, a zespół sprawia wrażanie, jakby nikt nie stał u jego sterów.
Od dłuższego czasu, postawa jaką pokazuje w meczach zespół prowadzony przez Franka Lamparda, nie przemawia na korzyść Anglika. Wtorkowa porażka The Blues, była ich piątą w ostatnich ośmiu ligowych meczach.
Chelsea znajduje się obecnie na ósmym miejscu w ligowej tabeli i traci dziewięć oczek do pierwszego Leicester oraz pięć do zajmującego czwarte miejsce Liverpoolu.
Presja nad Lampardem narasta, odkąd Chelsea rozpoczęła swoją fatalną serię spotkań 26 grudnia ubiegłego roku, przegrywając z Arsenalem 1:3. Obecny obrót spraw tylko nasila spekulacje związane z ewentualnym następcom obecnego menedżera The Blues.
Bohater z Highbury, Perry Groves, uważa, że gracze Chelsea nie traktują Franka Lamparda jako prawdziwego menedżera, z powodu jego braku doświadczenia i niedoszlifowanych umiejętności potrzebnych do pełnienia tej funkcji.
– W przypadku Chelsea, największym zmartwieniem jest to, że nie sądzę, żeby gracze postrzegali Franka Lamparda i Jody Morrisa, jako prawdziwy zespół trenerski, a samego Lamparda, jako prawdziwego menedżera – powiedział Groves dla talkSPORT zaraz po meczu z Leicester
– Nie widzę w tym zespole intensywności gry, ani pragnienia zwycięstwa.
– Jeśli spojrzymy na to, jak padły bramki: pierwszy gol padł po krótkim rozegraniu rzutu rożnego, jest sytuacja ‘dwa na jeden’ i nikt z zawodników Chelsea nie jest w stanie zablokować strzału zza pola karnego.
– Drugi gol: długie podanie w kierunku Vardy’ego, piłka zostaje strącona, po nieudanej interwencji Rudigera, który go fauluje i nagle James Maddison pozostaje pozostawiony kompletnie bez opieki. Wtedy patrzysz i zastanawiasz się: gdzie jest Reece James?
– Kiedy Leicester zaczyna konstruować swoją akcję, Reece James znajduje się ponad trzy metry dalej, niż Maddison, a kiedy podanie w kierunku Vardy’ego jest już w powietrzu, Reece dalej traci ponad dwa metry do zawodnika, którego powinien pilnować. To niestety pokazuje, że w zespole nie została zaszczepiona etyka pracy, która wymaga jednostkowego zaangażowania dla zespołu.
– Lampard ponownie ustawił swój zespół w formacji 4-3-3, a środek pomocy tworzyli Kai Havertz, Mateo Kovacic i Mason Mount. Niestety takie zestawienie zawodników nie jest wystarczająco silne, kiedy grasz przeciwko Leicester, ponieważ Chelsea ewidentnie brakowało fizyczności w środku pola.
– Mając takich zawodników do dyspozycji, jakich posiada Frank Lamaprd, aż prosi się o ustawienie ich w formacji 4-2-3-1, to najlepszy wybór.
– Frank Lamaprd niestety tego nie dostrzega. Nie dokonuje zmian zawodników w przerwie meczu i nie zmienia ustawienia zespołu.
– Powiedziałem to już wcześniej: Frank został zbyt wcześnie zatrudniony jako menedżer Chelsea. W zeszłym sezonie radził sobie całkiem nieźle i mógł sobie pozwolić na naukę fachu trenera, ponieważ wymagania, co do jego osoby były ograniczone z racji na sytuację, w jakiej znajdował się klub. Teraz oczekiwania uległy zmianie. Mam wrażenie, że wydając 220 milionów na transfery, zespół Chelsea zrobił krok w tył.
– Lamaprd pracuje w elitarnym klubie piłkarskim, nie będąc elitarnym szkoleniowcem.
Pomimo skrytykowania Lamparda, Groves wierzy, iż zarząd Chelsea da swojemu menedżerowi więcej czasu, głównie z uwagi na jego status klubowej legendy i jednego z najlepszych graczy w historii The Blues.
Groves zapytany o to, czy Lampard zostanie zwolniony w ciągu najbliższych 48 godzin, odpowiedział:
– Gdyby nie był Frankiem Lampardem, to już dawno by wyleciał.
- Źródło: talkSPORT
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Cóż za przedziwna sytuacja. Do tej pory wszyscy "eksperci" jakby nie dostrzegali tego, że Lampard nie nadaje się na poważnego trenera. Zdawali się nie zauważać [ lub nie chcieli tego widzieć], że Anglik bardziej pozoruje, aniżeli trenuje. Teraz wyłażą jak robaki spod kamienia i wygłaszają oczywistości. Pisałem o tym jakiś czas temu: Lampard został zagłaskany przez angielskie media i "ekspertów", którzy w przeważającej większości są jego kolegami z boiska. Ten swoisty nepotyzm ma swoje konsekwencje dzisiaj, kiedy Chelsea wpadła do szamba i zaczyna się dusić.
Gdyby w tej samej sytuacji [ pozycja w tabeli, sposób gry...] znajdował się Sarri lub jakikolwiek inny nieangielski trener media i kibice zrobiły by z niego mokrą plamę. Z powodu tego, ze Lampard jest legendą klubu straciliśmy czujność i obiektywizm. Konsekwencją tego jest także obniżenie standardów i oczekiwań. To najgorsza sytuacja w erze Romka.