Chilwell: Już przed transferem do Chelsea James robił na mnie olbrzymie wrażenie

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 14.12.2020 21:38 / Ostatnia aktualizacja: 14.12.2020 21:38

Latem tego roku Ben Chilwell przeniósł się z Leicester City do Chelsea za 45 milionów funtów i bardzo szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie londyńskiej ekipy. Lewy obrońca przyznał, że nie miał żadnych trudności z odnalezieniem się w nowym klubie, a szczególne wrażenie wywarł na nim Reece James.


W taktyce Franka Lamparda boczni obrońcy odgrywają bardzo ważną rolę, gdyż oprócz zadań defensywnych muszą także często włączać się w akcje ofensywne. Ben Chilwell zdradził, że bardzo podoba mu się taki przydział obowiązków.


– Prawda jest taka, że Frank lubi, gdy jego boczni obrońcy grają wysoko, a mi coś takiego bardzo odpowiada. Musiałem mieć pewność, że moim priorytetem pozostaje defensywa, ale jednocześnie muszę włączać się w akcje ofensywne. Właśnie czegoś takiego oczekiwałem – wyznał Ben Chilwell w ostatnio udzielonym wywiadzie dla "The Guardian".


– Grając w taki sposób, musisz być przekonany, że twoje zagrania są dobre, a napastnicy zrobią resztę. Dużo pracujemy nad tym na treningach, ćwiczymy dośrodkowania ze skrzydeł.


Ben Chilwell bardzo dobrze odnajduje się na lewej stronie defensywy, zaś po przeciwnej stronie równie dobrze spisuje się Reece James. Młody obrońca czyni stały postęp, dzięki czemu wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie Chelsea.


– Zanim trafiłem do Chelsea, wiedziałem, że Reece jest bardzo dobrym piłkarzem, ale muszę przyznać, że i tak mnie zaskoczył. On jest po prostu niesamowity, tym bardziej, że ma dopiero 20 lat. Reece jest wspaniałym piłkarzem, jest niezwykle silny i jednocześnie szybki. Bardzo ciężko jest grać przeciwko niemu, ponieważ lubi wdawać się w pojedynki fizyczne ze swoimi rywalami.


W ostatnich latach możemy zaobserwować zmianę, jaka dotyczy roli bocznych obrońców. Coraz częściej zawodnicy występujący na tych pozycjach pełnią liczne obowiązki w grze ofensywnej.


– Piętnaście lat temu boczni obrońcy musieli po prostu zostawać z tyłu. Od 5-10 lat ich rola zaczyna się zmieniać i są bardzo ważną częścią zespołu, włączają się do ataków i tworzą okazje – przyznał Ben Chilwell


– Początkowo miałem być środkowym pomocnikiem, ale gdy w wieku 12 lat trafiłem na testy do Leicester, graliśmy mecz z Chelsea. Grałem w pomocy, ale urazu doznał lewy obrońca, a ja zająłem jego miejsce i już zostałem na tej pozycji.


Na boiskach Premier League występuje wielu wspaniałych bocznych obrońców. Jednym z nich jest Trent Alexander-Arnold.


– W ostatnich dziesięciu latach odbyło się redefiniowanie roli bocznych obrońców. Ten proces prawdopodobnie cały czas postępuje. Trent, ja i inni młodzi zawodnicy będziemy grać przez następne 10 lat więc to my stanowimy nową generację.


W Chelsea Chilwell pełni rolę lewego obrońcy, jednak w reprezentacji Anglii jest ustawiany nieco wyżej, gdyż Gareth Southgate preferuje ustawienie 3-4-3.


– Mogę być i skrzydłowym i bocznym obrońca – obie te pozycje bardzo mi pasują i na obu gram w Chelsea. To jest część mojej gry.


Ben Chilwell często współpracuje z Timo Wernerem. Niemiec jest ustawiany przez Franka Lamparda na lewej stronie boiska.


– Gramy po tej samej stronie boiska i nasza współpraca jest bardzo ważna. Timo jest zabawnym i wyluzowanym facetem. Nigdy nie wygląda na speszonego i poza boiskiem nie widać w nim złości – dodał obrońca Chelsea.

Źródło: "The Guardian"

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close