Thiago Silva: Cieszę się, że obdarzono mnie takim szacunkiem

Autor: Maciej Dreśliński Dodano: 12.12.2020 16:31 / Ostatnia aktualizacja: 12.12.2020 16:31

Thiago Silva zaliczył swój debiut w Premier League we wrześniu przeciwko West Bromwich Albion. Kilka tygodni po transferze z PSG, Brazylijczyk dostał od Lamparda jeszcze jeden obowiązek.

 

Kiedy Cesar Azpilicueta i Jorginho zaczynają mecz na ławce rezerwowych, opaska kapitańska wędruje do Thiago Silvy. To może być ciężar dla niektórych piłkarzy, ale nie dla zawodnika, który ma już niemal 100 występów dla reprezentacji Brazylii.

 

– To była dla mnie niespodzianka. Oczywiście miła, ale niespodzianka. Byłem bardzo zadowolony z faktu, że obdarzono mnie takim szacunkiem, zwłaszcza patrząc na historię klubu i poprzednich kapitanów. Azpilicueta i Jorginho byli poza składem, dlatego Lampard zdecydował się dać mi opaskę kapitana. Byłem naprawdę szczęśliwy, że zadebiutowałem w Premier League jako kapitan, ale największą radość daje mi noszenie klubowych barw, niezależnie od tego, czy jestem kapitanem czy nie.

 

36-latek wie, ilu kibiców będzie śledziło jego poczynania w Chelsea. Popularność klubu w Ameryce Południowej napędzana jest przez tamtejszych graczy, którzy mieli swój epizod na Stamford Bridge. Wielu rodaków Silvy zdobyło trofea krajowe i europejskie z Chelsea. Thiago chętnie napisze własny rozdział w Londynie.

 

– Nie tak dawno temu byli tu David Luiz, Willian, Oscar, Ramires i Diego Costa, który ma podwójne obywatelstwo, ale jest Brazylijczykiem. Wszyscy oni byli Brazylijczykami i odnieśli tu sukces. Mam nadzieję, że też uda mi się coś osiągnąć i będę mógł utorować drogę do zwycięstwa. Jestem tu bardzo szczęśliwy i nie ma wątpliwości, że Chelsea w Brazylii jest jeszcze bardziej popularna. 

 

Thiago zamieszkał z rodziną w Surrey, blisko ośrodka treningowego. Silva nie żałuje decyzji przeniesienia się z Paryża do Londynu. Chce rywalizować, walczyć o trofea i mieć w nich swój wkład. 

 

– Myślę, że dobrze się zaadaptowałem. To było dla mnie łatwe. Jestem osobą, która lubi swój dom, a jestem blisko rodziny, więc pod tym względem dostałem dużo wparcia. Adaptacja nie zawsze jest łatwa, ale byłem zaskoczony nie tylko ze względu na angielską kulturę, ale także dlatego, że piłka jest tu całkiem inna niż tam, gdzie grałem wcześniej. 

 

– To zespół, który lubiłem oglądać i kiedy wyobrazisz sobie, że będziesz w tym klubie, to widzisz, ile można poprawić. Drużyna jest naprawdę młoda, a ja przyszedłem tutaj, by doskonalić się razem z nimi oraz walczyć o zwycięstwa na wszystkich frontach. 

 

Następny krok w tej misji to dzisiejszy (12.12.2020) mecz z Evertonem. Silva przyznaje, że ostatnie wyniki nie były dobre dla rywali, ale wie, że rywalizacja będzie zacięta. 

 

– Będziemy grać swoje i narzucać styl gry.

 

 

 

 

 

 

 

Źródło: chelseafc.com

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close