Siedem czystych kont w 10 występach jest na pewno świetnym wynikiem, a jeśli dodamy do tego fakt, że Edouard Mendy właśnie wyjechał za granicę po raz pierwszy w swojej zawodowej karierze, ta statystyka staje się jeszcze bardziej imponująca.

Jak przyznaje Senegalczyk, wszyscy w klubie pomogli mu się zintegrować.

– Wszyscy zrobili wszystko, aby pomóc mi się zgrać z drużyną tak szybko, jak to możliwe. Piłkarze, sztab szkoleniowy, wszyscy byli chętni do pomocy. Moja odpowiedź na to jest taka, że daję z siebie wszystko podczas meczów oraz na każdym treningu. Będę starał się nadal pomagać zespołowi w taki sposób.

– Dołączyłem do bardzo dobrego klubu. Dobrze czuję się w tym zespołe. Poznałem piłkarzy, zaprzyjaźniłem się z nimi, co jest bardzo pomocne podczas spotkań. Oczywiście, z Kurtem i Thiago porozumiewamy się po francusku, ale potrafię również dogadywać się z innymi zawodnikami i bardzo mi się to podoba.

Ostatni mecz Chelsea zagrała z byłym klubem bramkarza, Stade Rennes. Jak przyznaje, przed spotkaniem nie był spokojny.

– Przed meczem przeżywałem wiele emocji, bo znam drogę na ten stadion bardzo dobrze. Gdy zobaczyłem ten obiekt, poczułem coś wspaniałego. Wtedy moje myśli skupiły się już tylko na tym, by wygrać nadchodzące spotkanie i zapewnić sobie kwalifikację do rundy pucharowej. To właśnie zrobiliśmy. Ten mecz był trudny, wiedzieliśmy, że taki będzie. Pokazaliśmy wielkiego ducha, walcząc do samego końca.

– Po meczu wspaniale było zobaczyć się z osobami, które pracują na stadionie, porozmawiać z piłkarzami Rennes oraz sztabem szkoleniowym.

– Teraz naszym celem jest rozegranie dobrego meczu z Tottenhamem. Nie myślę o niczym innym. Chcemy utrzymać dobrą passę i aby tego dokonać, musimy utrzymać naprawdę wysoki poziom podczas treningów oraz samego meczu.

Źródło: chelseafc.com