Ewolucja napastnika - Tammy Abraham
Dodano: 09.11.2020 13:40 / Ostatnia aktualizacja: 09.11.2020 13:40Tammy Abraham strzelił bramkę w wygranym 4:1 meczu z Sheffield United. Bardziej jednak od gola, zawodnik zaimponował tym, jak współpracował z kolegami na boisku.
Fani Chelsea w zeszłym sezonie mieli mieszane uczucia co do Tammy'ego Abrahama. Wychowanek został wprowadzony do pierwszego składu w ramach rewolucji kadrowej, jaką zrobił Frank Lampard. Anglik zaliczył świetny początek, ale potem nieco zawodził i strzelił zaledwie 3 bramki w ostatnich 15 występach sezonu 2019/20. Abraham zdobył jednak 15 goli w 34 występach, co podkreśla, dlaczego jest tak ceniony. W tym sezonie istniała obawa, że napastnik nie będzie zbyt wiele grał. Transfery Wernera i Havertza wzmocniły ofensywę Chelsea, ponadto jest jeszcze Pulisic oraz Ziyech, co oznaczało, że Tammy nie był w najlepszej sytuacji. Obecnie 23-latek rozegrał 446 minut, strzelił 3 bramki i zanotował 5 asyst. Fakt, że Abraham ma więcej ostatnich podań niż goli może dziwić, ale pokazuje, że napastnik wciąż się rozwija w kierunku nowoczesnego napastnika. Lampard powiedział o swoim zawodniku:
– Jestem bardzo szczęśliwy. Odbyłem wiele rozmów z Tammym, mamy dobre relacje. Wprowadziliśmy nowych, wszechstronnych zawodników do ofensywy, na przykład Wernera, który gra po lewej stronie. To, co wnieść może Tammy, zawsze jest przydatne. Wiemy co może dać w najlepszej formie. Jego dwa ostatnie mecze to pokazały.
Ewolucja Abrahama była widoczna już na początku meczu z Sheffield. Przyjął górną piłkę na klatkę piersiową, sprowadził do ziemi i wszedł w pole karne. Po jego akcji piłka trafiła do Bena Chilwella, którego strzał cudem wybronił Ramsdale. To był czwarty mecz Abrahama w Premier League. Napastnik w meczu z Szablami pokazał swój instynkt snajpera i mądrze zachował się w akcji bramkowej. Mateo Kovacić posłał podanie, a wychowanek mimo że nieczysto trafił piłkę, to skierował ją do siatki. W pierwszej połowie Anglik był strzelcem, ale też kreatorem. Ataki Chelsea przechodziły przez niego, a ustawienie przy bramce na 1:1 pokazuje, że Tammy to ciągłe zagrożenie.
Druga połowa była dla Abrahama spokojniejsza. Piłkarze Chrisa Wildera nie dali mu tyle swobody co przez pierwsze 45 minut. Krytycy 23-latka mogą zarzucać mu, że brakuje mu konsekwencji. Abraham pokazuje jednak, że stale się rozwija. Obecność Wernera i Ziyecha, którzy byli niekwestionowanymi gwiazdami drugiej części gry, przynosi same korzyści dla Anglika. Jego wszechstronność sprawia, że jest wyjątkowym napastnikiem i z tego powodu Lampard powinien stawiać na wychowanka. Przed sezonem mogłoby się wydawać, że Abraham nie odegra wielkiej roli w zespole, ale Anglik pokazuje, że jest kluczowym graczem.
- Źródło: Football London
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Ja bym z tym newsem jeszcze trochę czasu poczekał. Na początku sezonu Tammy się zapowiadał na króla strzelców PL a później spuścił z tonu i to aż za bardzo :P. Oby trzymał ego na wodzy.
Od początku sezonu mówiłem, że nie można go skreślać.