Essien: Lampard potrzebuje czasu, by znaleźć recepturę na sukces
Dodano: 26.10.2020 19:05 / Ostatnia aktualizacja: 26.10.2020 19:17Pomimo wydania największej ilości pieniędzy spośród wszystkich klubów Premier League, drużyna z Stamford Bridge zdołała wygrać zaledwie trzy mecze z dziewięciu rozegranych w tym sezonie.
Były pomocnik Chelsea, Michael Essien, poparł Franka Lamparda i jego działanie mające na celu znalezienie zwycięskiej formuły po przeciętnym starcie sezonu.
The Blues w obecnym sezonie wygrali tylko trzy spotkania z dziewięciu rozegranych, co sprawiło, że niektórzy zaczęli zadawać pytania, czy Lampard jest odpowiednim człowiekiem, na odpowiednim miejscu.
Były reprezentant Anglii sprawował pieczę nad letnimi wydatkami na transfery, które osiągnęły poziom aż 220 milionów funtów. Tacy zawodnicy jak Kai Havertz, Timo Werner, czy Ben Chilwell są wzmocnieniami, które znajdowały się na liście życzeń Franka. Te transfery są efektem działania managera Chelsea, które miało na celu połączenie piorunującej ofensywy z solidną defensywą.
Szukanie balansu pomiędzy efektywną grą w ataku oraz solidnością w defensywie było doskonale widoczne na przestrzeni ostatnich spotkań. Wpierw zawodnicy Chelsea zremisowali u siebie mecz 3:3 z Southampton, w którym dwukrotnie tracili prowadzenie (tu widzieliśmy przykład ofensywnej strategii trenera), z kolei następne dwa mecze, to skierowanie się ku solidniejszej defensywie i dwa remisy 0:0, kolejno z Sevillą i Manchesterem United.
Znalezienie odpowiedniego balansu w drużynie, który zagwarantuje sukces jest najważniejszym zadaniem Lamparda w obecnej fazie sezonu – przyznaje Michael Essien, który przez dziewięć lat występował w barwach The Blues razem z obecnym managerem.
– On jest symbolem Chelsea, zna klub od podszewki i doskonale wie, czego potrzeba tej drużynie – powiedział Essien w wywiadzie dla Goal.
– Otrzyma pomoc z każdej strony. Myślę, że póki co wykonał świetną robotę.
– Ostatni sezon zakończył się dla nas dobrym wynikiem, a sam klub nie jest łatwym miejscem do zarządzania. Kibice są tutaj bardzo wymagający, więc zadowolenie ich nie jest łatwe. Jestem pewien, że Frank daje z siebie wszystko. Piłka nożna składa się z wzlotów i upadków i musimy o tym pamiętać. Trzeba skupić się na drużynie, zamiast rozpaczać każdy zły wynik.
– Praca managera w Chelsea nie jest łatwa, musisz wykazać się cierpliwością i odpowiednio naciskać na drużynę, a wtedy mam nadzieję, że wszystko zadziała. Do klubu dołączyło wielu dobrych zawodników, którzy będą musieli sprostać oczekiwaniom, które są w nich pokładane.
Michael Essien przyznał również, że jest pod wrażeniem gry wychowanków Chelsea, takich jak Mason Mount czy Reece James, ale przyznał również, że kluczowym jest, by nie zapomnieli o nieustannym podnoszeniu swojego poziomu i jakości gry.
W ciągu ostatnich dni w wielu portalach sportowych pojawiło się nazwisko innego, byłego gracza Chelsea, który występował razem z Essienem. Wszystko za sprawą zarejestrowania Petra Cecha w składzie The Blues na pierwszą połowę sezonu Premier League.
Cech na co dzień sprawuje w klubie funkcję dyrektora technicznego. Jego zgłoszenie do składu jest spowodowane pandemią, która jest nieprzewidywalna i sprawia, że drużyny są nieustannie osłabiane z jej powodu. Jest to zatem całkowicie rezerwowe rozwiązanie.
Essien wierzy, że 38 latek będzie w stanie udzielić wielu cennych wskazówek graczom Chelsea, jeśli powróci na boiska treningowe.
– Cieszy mnie to, że Petr może nadal grać. Bramkarze mogą występować na najwyższym poziomie znacznie dłużej niż zawodnicy z pola. Pete jest mądrym facetem, zna kilka języków, gra na perkusji, a
za moich czasów był jednym z liderów drużyny, który potrafił najlepiej do niej dotrzeć. Jestem przekonany, że będzie dużym wsparciem dla bramkarzy w klubie.
– Jestem zadowolony, że wrócił do pracy w klubie. Myślę, że do tej pory dobrze sobie radzi z swoimi obowiązkami. Życzę mu wszystkiego najlepszego!
Podobnie jak Lampard i wielu innych jego byłych kolegów z drużyny Chelsea, Essien po przejściu na piłkarską emeryturę zdecydował się rozpocząć karierę trenerską. Obecnie jest asystentem trenera duńskiego FC Nordsjaelland.
Były gwiazdor Realu Madryt i AC Milan zaczął gromadzić doświadczenie związane z szkoleniem pomagając w treningach graczom z akademii Chelsea. Jest bardzo otwarty na wiedzę i chce brać czynny udział w rozwoju następnego piłkarskiego pokolenia.
– Kiedy byłem zawodnikiem, stwierdziłem, że nie wyobrażam sobie, bym kiedykolwiek został trenerem, ale pewnego dnia wszystko się zmieniło. Po prostu miłość do gry sprawiła, że chciałem to zrobić. To było jak pstryknięcie palcami, kiedy zdecydowałem, że chce zdobywac trenerskie doświadczenie. Właśnie ukończyłem swoją licencję UEFA B.
– Grałem pod okiem wielu świetnych menadżerów. Występowałem u Mourinho, Carlo Ancelottiego, Paula Le Guena w Lyonie i Freda Antonettiego w moim pierwszym klubie Bastia. Każdy z nich ma własne podejście do zawodników oraz zespołów. Staram się czerpać od każdego z nich.
– Kiedy widzę młodych zawodników na treningach, to przypomina mi się moją przyszłość. Uważam, że mój początek na drodze trenerskiej jest niezły, ale przede mną jeszcze sporo pracy i muszę dać z siebie 110 procent.
- Źródło: GOAL
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Wiadomo że każdy potrzebuje czasu.Kloppa też już chcieli wyrzucić z Liver bo początki miał mizerne.