Frank Lampard wspomina ostatnie spotkanie na Old Trafford

Autor: Mateusz Kosin Dodano: 24.10.2020 14:23 / Ostatnia aktualizacja: 24.10.2020 14:23

Ostatni raz Chelsea miała okazję zagrać na Old Trafford 14 miesięcy temu, kiedy przegrali z Czerwonymi Diabłami wynikiem 4:0. Mimo wszystko przez wielu mecz był postrzegany jako pozytywny.

 

To był dzień otwarcia sezonu Premier League, początek przygody Franka Lamparda za sterami The Blues. Mason Mount i Tammy Abraham rozpoczęli spotkanie w podstawowym składzie, jednak czy trener nie pokładał zbytniej nadzieji w młodych zawodników?

 

Goście cieszyli się większą liczbą strzałów, w tym celnych oraz bardziej imponującą liczbą rzutów rożnych, jednak nie strzelili gola, a stracili cztery, więc czy ustawienie defensywne było prawidłowe?

 

Patrząc wstecz, angielski szkoleniowiec uważa, że ​​reakcja na ten wynik była dość przesadzona. W drodze powrotnej do Londynu nie przeprowadził większej introspekcji, nie miał żadnych wątpliwości co do swojej pracy przed rozpoczęciem sezonu.

 

– Z pewnością zakwestionowałem mecz, ponieważ był bardzo łatwy do przeanalizowania, co dobrze pamiętam. Łatwo można było ulec negatywnej reakcji, ponieważ 4:0 z reguły oznacza, że ​​jedna drużyna była znacznie lepsza od drugiej.

 

– Trzy dni później udaliśmy się na finał Superpucharu, z okazji którego graliśmy z Liverpoolem przez 120 minut i niestety przegraliśmy w rzutach karnych. Zauważyłem wtedy wiele tych samych pozytywów jak podczas meczu z Manchesterem United, gdzie byliśmy drużyną lepszą, co powiedziałem później graczom.

 

– To był mecz, który pokazał mi nasze dobre strony i rzeczy, które powinniśmy poprawić. Z pewnością dostaliśmy wtedy dobrą lekcję, ale czułem też pewność co do pracy, którą wykonaliśmy w okresie przedsezonowym.

 

Ponad rok i 42 mecze ligowe później Chelsea powraca do Manchesteru z nowym doświadczeniem oraz wzmocnieniami w postaci sześciu nowych twarzy w zespole. Zawodnicy mogą potrzebować czasu, tak jak w zeszłym roku, zanim zajęła czwarte miejsce w lidze i dotarła do finału Pucharu Anglii, jednak trener ma jasny obraz drużyny, którą chce, aby się stali.

 

– Ostatni sezon był dla nas bardzo pozytywny, zespół bardzo ciężko pracował, zrobiliśmy wiele kroków na przód, jednocześnie wiedząc, że musimy pójść jeszcze dalej.

 

Zostały wyciągnięte podobieństwa między Lampardem a jego przeciwnikiem Ole Gunnarem Solskjaerem, obaj objęli posady trenerów w klubach, w których odnosili sukcesy jako zawodnicy. Anglik rozpoczął swoją karierę menedżerską nieco ponad dwa lata temu, a Norweg kontynuuje swoją 10 letnią karierę, co utrudnia bezpośrednie porównania.

 

– Każdy menedżer Premier League będzie miał własne problemy, dla których musi znaleźć rozwiązanie. Ole ma swoją drużynę, a ja swoją. Mamy kilka podobnych cech. Rozumiem presję związaną z zarządzaniem tak wielkim klubem i całkowicie go za to szanuję.

 

Lampard przekazał również dodatkowe informacje na temat kontuzji, która powstrzymuje Kepę Arrizabalagę przed wyjazdem do Manchesteru.

 

– Kepa doznał kontuzji barku w meczu z Southampton. Odczuwał także bóle podczas ostatniego treningu, więc w ten weekend musiał zostać w Londynie, jednak mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.

Źródło: chelseafc.com

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close