Lampard i Southgate uwielbiają Mounta – jego przeciwnicy tego nie zmienią

Autor: Dodano: 16.10.2020 20:43 / Ostatnia aktualizacja: 16.10.2020 21:17

Czy istnieje rzetelny powód, dla którego Mason Mount jest tak bardzo nie lubiany?

 

Istnieje wiele powodów, dla których piłkarze stają się nielubiani wśród społeczności kibicowskich. Wpływ na to może wywierać ich aroganckie zachowanie podczas wywiadów, nieodpowiedzialne zachowanie na boisku, czy też nieodpowiednie postępowanie w ich życiu prywatnym.

 

Mount jednak nie jest winny żadnej z tych rzeczy, więc co jest jego zbrodnią? Otóż regularna gra u Lamparda oraz Southgate’a.

 

Nazwisko 21-latka ostatnio zyskuje popularność na Twitterze, lecz niestety w nieprzychylny jemu sposób. Wszystko staje się tym bardziej dziwne, kiedy klikasz w posty, by sprawdzić, co jest źródłem tak negatywnego nastawienia do niego.

 

Słusznie albo niesłusznie, wiele osób wytłumaczy to mówiąc: „Tak funkcjonują media społecznościowe”. Nie ma w tym sporcie zawodowca, któremu od czasu do czasu by się nie oberwało, lecz w przypadku Mounta, poziom oburzenia pod jego nazwiskiem jest zaskakujący.

 

Podczas ery Romana Abramowicza, kibice Chelsea nieustannie wyrażali swoją wolę, by zawodnicy z klubowej akademii otrzymywali szansę gry w pierwszej drużynie. W zeszłym sezonie Lampard zadeklarował, iż będzie dawać możliwość regularnej gry młodym zawodnikom, czego przykładem jest Mount, który zaliczył od tego momentu 53 występy.

 

Od początku bieżącej kampanii Lamaprd stawia na swojego pomocnika wystawiając go w pierwszych 5 spotkaniach sezonu od pierwszych minut, aż do ostatniego spotkania z Crystal Palace, gdzie znalazł się on na ławce.

 

Jednak wśród globalnej grupy fanów Chelsea, jego stała obecność w pierwszej ‘jedenastce’ nie została ciepło przyjęta. Wrogie nastawienie do Mounta osiągnęło kolejny poziom, kiedy ten nie wykorzystał decydującego rzutu karnego podczas serii jedenastek rozstrzygających o awansie w meczu Carabao Cup w ubiegłym miesiącu przeciwko Tottenhamowi. Zatem pominięcie Anglika w meczu przeciwko Crystal Palace ucieszyło jego sceptyków.

 

Przerwa reprezentacyjna nie przyniosła wytchnienia. Przebywając z Anglią na zgrupowaniu kadry został nowym wrogiem publicznym nr. 1, w szczególności wśród kibiców Aston Villi, czego powodem jest fakt, iż to on jest pierwszym wyborem Southgate’a, a nie Jack Grealish.

 

Rozgrywający The Villans zrobił dobre wrażenie podczas wygranego przez Anglię spotkania z osłabioną Walią 3:0, przez co wiele osób spodziewało się, że wystąpi on w wyjściowym składzie w meczu przeciwko Belgii w ramach Ligi Narodów. W podstawowej jedenastce znalazł się jednak Mount zamiast Grealisha, co wywołało oburzenie.

 

Niezależnie od tego, czy wychowanek The Blues był konsekwentną opcją selekcjonera, czy nie, wydaje się, że umknął nienawiści tłumu fakt, iż to on wcześniej grał na prawej stronie pomocy, na której został zmieniony przez Danny’ego Ingsa w meczu przeciwko Walii. To Marcus Rashford grał na lewej pozycji, którą Grealish zajmował trzy dni wcześniej.

 

Mount zakończył spotkanie przeciwko Belgii zdobywając zwycięskiego gola, jednak to nie powstrzymała jednego z krajowych nadawców, by dolać benzyny do ognia i zaprosić widzów do dzwonienia mówiąc:

– Wolałbym nie wygrać Mistrzostw Świata z zabawiającym nas z boku Grealishem, niż nie wygrać Mistrzostw Świat z świetnie presującym rywala Mountem

 

Piłka nożna zawsze generuje różnicę poglądów i nie ma nic złego w debatowaniu, dlaczego uważasz, że dany zawodnik powinien być wybierany zamiast innego, ale naprawdę nie można na to spojrzeć z perspektywy? Monut nie jest tutaj niczemu winien.

 

Pośród wszystkich protestów można zadać jedno właściwe pytania, ale wydaje się, że nikt nie chce wyjaśnić odpowiedzi na nie: Dlaczego Lampard i Southgate tak często wybierają gracza Chelsea w swoich zespołach.

 

Cóż, niezależnie od tego, czy myślisz, że nie jest tak wartościowy dla reprezentacji Anglii jak Grealish, czy Mateo Kovacić albo Hakim Ziyech dla Chelsea, nie oznacza to, że nie jest dobrym graczem. Lampard i Southgate grali na najwyższym poziomie w swoich drużynach, mając u swojego boku niezwykle utalentowanych graczy, więc doskonale wiedzą, co jest potrzebne ich drużynom.

 

Rozmawiając z osobami związanymi z klubem oraz reprezentacją, można usłyszeć, że wypowiadają się w świetnych słowach na temat jego postawy, pragnieniu rozwijania się oraz tempie jego pracy. Jasne, Mason jest utalentowany – tak można powiedzieć o wielu zawodnikach na przestrzeni lat – jednak ten młodzian chce to udowodnić.

 

To jest zrozumiałe, że podczas przeprowadzanych testów fizycznych Mount razem z N’Golo Kante jest wymieniany jako jeden z najbardziej sprawnych graczy w drużynie.  Osoba blisko związana z klubem stwierdziła:

– Jednym z powodów, dla których Frank lubi Mounta jest to, że codziennie trenuje tak, jakby dany trening miał być jego ostatnim. Ma ambicje być jednym z najlepszych. Kiedy klub dokonywał licznych wzmocnień podczas okna transferowego, on sam przyznał, że pozytywnie zapatruje się na walkę o swoje miejsce w składzie.

21-lat powiedział dokładnie to samo przed startem obecnego sezonu w wywiadzie dla Sky Sports:

– Chelsea to ogromny klub, który zawsze przyciąga graczy, więc jako angielski zawodnik z tego klubu dokładnie wiem, że tak będzie i teraz. Przybycie do klubu nowych zawodników zawsze postrzegam, jako pomoc dla naszej ekipy. Uważam, że takie podejście jest najlepsze.

– Wiadomo, że zawsze może temu towarzyszyć wrażenie, że przychodzą oni na Twoje miejsce, ale zawsze staram się być pozytywnie nastawiony i przygotowany na nowe wyzwanie. Menedżer jest wymagający na treningu, oczekuje pewnych standardów, więc, kiedy rozpoczynamy mecz, wszyscy jesteśmy gotowi do gry. Uwielbiamy rywalizację.

 

Anglik jest świadomy tego, iż gracze dołączający do zespołu, otrzymali znacznie wyższe kontrakty, niżeli on. Klubowe źródła sugerują, że Mount, który podpisał w lipcu 2019 roku nowy kontrakt, jest jednym z najniżej opłacanych graczy w drużynie. Nie było jednak z jego strony dąsów ani żądań spotkania z zarządem w celu negocjacji podwyżki jego pensji.

 

Mason zapracował sobie na zaufanie Lamparda, dzięki swojej postawie w 58 występach. Zdobył w nich bowiem dziewięć bramek oraz osiem asyst, co oznacza, że raz na trzy mecze tworzy sytuację bramkową albo ją zdobywa.

 

Wychowanek The Blues najlepiej odnajduje się na boisku grając na pozycji "8", a to za sprawą tego, że znakomicie porusza się on między formacjami przeciwnika, a dodatkowo doskonale widzi to, co dzieje się przed nim, dzięki czemu bezbłędnie odnajduje się w trzeciej tercji boiska. Było to dobrze widoczne w spotkaniu z West Bromwich w ubiegłym miesiącu, gdy walnie przyczynił się do odrobienia trzy bramkowej straty, strzelając gola z wspomnianego obszaru boiska.

 

Jednak nie występuje on często na tej pozycji. Frank próbuje ustawiać Masona na różnych pozycjach w linii pomocy, przez co nie zawsze jego zdolności kreowania gry są w pełni wykorzystywane. Przykładowo w zeszłym sezonie Ligi Mistrzów, podczas spotkania z Bayernem Monachium na Stamford Bridge, Lampard wystawił Mounta na prawej stronie boiska, gdzie jego zadania w założeniu skupiały się na pracy pressingiem w pomocy oraz grze obronnej.

 

Southgate przydzielił takie samo zadanie 21-latkowi w zeszłotygodniowym meczu przeciwko Belgii. Mount zapewniał asekurację dla Alexandra-Arnolda, a jednocześnie skupiał na sobie uwagę Belgów grając bardziej zachowawczo. Przydzielenie takich zadań dla niego jednocześnie oznaczało, że nie będzie on często pod grą oraz jego szanse na operowanie piłką diametralnie zmaleją. Można więc przypuszczać, że selekcjoner Synów Albionu, ustawiając wyjściowy skład zadał sobie pytanie – czy Grealish zagra odpowiedzialnie i zachowa dyscyplinę taktyczną?

 

W rozmowie z Talksport po zwycięstwie reprezentacji Anglii, Gareth powiedział:

­– W grze taktycznej, w której praca w obronie napastników jest niezmiernie ważna, kluczowym jest, by posiadać takiego zawodnika jak Mount, który potrafi grać po obu stronach boiska. Czytałem wiele rzeczy o Masonie i myślę, że jest on bardzo niedocenianym graczem, ale na pewno nie przez nas.

 

Docenienie Mounta przez selekcjonera Anglików nie jest niczym nowym. Wychowanek Chelsea zwrócił na siebie pierwszy raz jego uwagę, gdy pełnił on funkcję pierwszego trenera reprezentacji U-21. Występy Masona podczas Mistrzostw Europy do lat 19 znacząco pomogły Anglikom w wygraniu turnieju, a on sam został uznany za najlepszego zawodnika rozgrywek. To tylko potwierdziło przekonanie Southgate’a, co do jego osoby.

 

Pierwsze powołanie do seniorskiej kadry Mount otrzymał grając na wypożyczeniu w Derby County. Miało to miejsce w październiku 2018 roku. Został on powołany na mecze w ramach Ligii Narodów przeciwko Hiszpanii oraz Chorwacji. Southgate już wtedy dał do zrozumienia opinii publicznej, że widzi w młodym angliku potencjalne wzmocnienie reprezentacji na lata. Nie jest to zatem nagła decyzja ze strony selekcjonera i nie powinna być ona traktowana, jako obraza kogokolwiek z zawodników reprezentacji. Oczywiście Gareth jak i sam zawodnik są świadomi tego, że młody musi poprawić jeszcze wiele aspektów swojej gry, lecz należy pamiętać, iż rozgrywa on właśnie dopiero drugi sezon na poziomie Premier League i wciąż ma zaledwie 21 lat.

 

Frank Lampard grając w West Hamie na początku swojej kariery również miał przeciwko sobie rzesze krytyków. Z racji, że Harry Redknapp (który jest jego wujem) pełnił wówczas rolę menedżera pierwszego zespołu, a jego ojciec pełnił rolę asystenta menedżera, pod nazwiskiem Lamparda wiele razy było kierowane oskarżenie, że gra on tylko z powodu nepotyzmu panującego w drużynie. Stąd też wydaje się, że nie ma bardziej odpowiedniej osoby, która mogłaby pomóc młodzianowi Chelsea, niż sam Frank, który w swoim bagażu posiada bardzo podobne doświadczenia. Na początku tego miesiąca Lampard stwierdził:

 

– Fascynujemy się Masonem, ponieważ jest naszym wychowankiem oraz młodym zawodnikiem, który regularnie gra w pierwszym zespole.

 

– To skromny chłopak, którego prawdziwym marzeniem jest gra dla Chelsea. To co czyni go wyjątkowym jest fakt, że pomimo odejścia na wypożyczenia wrócił do klubu silniejszy i zaatakował swoje marzenia ciężką pracą oraz talentem.

 

– Jest regularnie powoływany do reprezentacji, ponieważ Gareth Southgate i Steve Holland (asystent selekcjonera) doskonale wiedzą, jak Mason trenuje, ile pracy wkłada w swój rozwój oraz jak wiele jeszcze przed nim. Mają do tego szacunek. Praca trenera z graczem o takim podejściu jest czystą przyjemnością.

Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close