The Athletic: Czy Lampard dostanie od Abramowicza czas na zrealizowanie swojego planu?

Autor: Maciej Stybel Dodano: 02.10.2020 22:11 / Ostatnia aktualizacja: 02.10.2020 22:11

Nie jest wystarczająco dobry na nasz klub. Czas odejść! Taktycznie jest beznadziejny. Te pierwsze trzy zdania, to tylko część komentarzy formułowanych przez kibiców, pod adresem Franka Lamparda, po meczu z Tottenhamem w rozgrywkach Carabao Cup.

 

Wysyp krytyków angielskiego menedżera jest zaskakujący. Owszem sezon 2020/2021 nie zaczął się dla Chelsea najlepiej, ale nie można zapominać o tym, co Lampard zrobił dla tego klubu od momentu przyjścia na Stamford Bridge.. Zakończenie rozgrywek w TOP 4 i dojście do finału FA Cup (pamiętajmy też o zakazie transferowym) to naprawdę dobre osiągnięcia i były pomocnik The Blues był za nie słusznie chwalony. Teraz Lampard zbiera u kibiców niezbyt przychylne komentarze dotyczące swojej pracy na początku sezonu 2020/2021, ale tak naprawdę dla Anglika liczy się tylko jedna opinia. Opinia Romana Abramowicza, a jak pokazuje przeszłość, Rosjanin nie należy raczej do osób cierpliwych, kiedy rzeczy nie układają się po jego myśli.

 

Lampard wydał w tym oknie transferowym ponad 200 milionów funtów, ale nawet taka kwota nie gwarantuje natychmiastowego sukcesu. Chelsea w ostatnich latach miała parę wpadek na rynku transferowym i wszystkich błędów nie da się naprawić w jedno lato. Przebudowa musi potrwać, ale to, czy angielski menedżer dostanie na nią wystarczająco dużo czasu, to już inna sprawa.

 

W latach 2015-2019 Chelsea wydała ponad 650 milionów funtów na 29 zawodników. Przez ten okres The Blues byli prowadzeni tylko przez trzech menedżerów - Jose Mourinho, Antonio Conte i Maurizio Sarri. To pokazuje, że skład, który Lampard zastał na Stamford Bridge był przedmiotem bardzo wielu zmian. Osiemnastu zawodników sprowadzonych w tych latach odeszło już z Chelsea permanentnie albo na wypożyczenie. Z jedenastki, która pozostała, pewne miejsce w składzie mają w zasadzie tylko N'Golo Kante, Christian Pulisic i Mateo Kovacić. Tacy piłkarze jak Jorginho, Kepa Arrizabalaga czy Marcos Alonso często znajdują się w kadrze meczowej, ale Chelsea jest gotowa ich sprzedać jeszcze w tym oknie transferowym. Willy Caballero i Oliver Giroud są ważnymi elementami układanki Franka Lamparda, jednakże ze względu na swój wiek najprawdopodobniej odejdą po tym sezonie.

 

Innymi słowy trzeba przyznać, że Chelsea w ostatnich latach nie podejmowała odpowiednich ruchów na rynku transferowym. The Blues po wygraniu ligi w sezonach 2014/2015 i 2016/2017 nie potrafili umocnić swojej pozycji i dokonać odpowiednich wzmocnień. Zeszłoroczny zakaz transferowy znacznie utrudnił Lampardowi rozpoczęcie gruntownej przebudowy tego składu. Oczywiście przy dokonywaniu transferów czasami trzeba liczyć na pewien łut szczęścia. Przykładowo, kiedy do klubu przychodził Alvaro Morata, wszyscy liczyli na to, że Hiszpan utrzyma formę z Realu i Juventusu, ale Hiszpan nie poradził sobie z presją i kontuzjami. Danny Drinkwater i Tiemoue Bakayoko, to nie są źli piłkarze, ale po prostu gra dla Chelsea, to dla nich za wysokie progi. Moglibyśmy przytaczać jeszcze więcej takich historii, ale nie możemy też wszystkiego zwalać na pech. The Blues w wielu przypadkach po prostu popełnili błędy.

 

Jednym z zadań, które stoją przed Lampardem, jest odbudowanie pozycji Chelsea w Europie. Od sezonu 2013/2014 Chelsea nie potrafi przejść fazy 1/8 finału Ligi Mistrzów. Zawodnicy, którzy przychodzą do Anglii z zagranicznych klubów, często zwracają uwagę na to, jak dana drużyna prezentuje się w rozgrywkach klubowych. Angielski menedżer chce, żeby The Blues wrócili do europejskiej elity. W rozmowach z Havertzem i Wernerem Lampard podkreślał wagę swojego trzyletniego planu. W trzecim roku Chelsea ma włączyć się do regularnej walki o trofea. Koncepcja została zaakceptowana przez zarząd, który wsparł 42-latka znacznymi środkami w tym oknie transferowym. Z większymi wydatkami pojawiły się również zwiększone oczekiwania.

 

Wśród oskarżeń kierowanych w stronę Lamparda najczęściej przewija się to, że w Chelsea przez tę paręnaście miesięcy nie widać żadnej poprawy. Ciężko jest oczekiwać jakichś większych zmian w grze, w momencie kiedy większość nowych zawodników klubu ze Stamford Bridge dopiero wchodzi do pierwszego składu. Hakim Ziyech nadal leczy kontuzję, a Christian Pulisic znajdzie się jutro w kadrze meczowej pierwszy raz w tym sezonie. Kilku piłkarzy nie pasuje do koncepcji Lamparda i Anglik dał im wolna rękę w poszukiwaniu nowego klubu, dlatego w klubie panuje teraz napięta atmosfera, ponieważ czasu do końca okna transferowego jest mało i szansa na transfer zmniejsza się z każdą kolejną godziną, a perspektywy na występy w wyjściowej jedenastce są nikłe. Dobrym przykładem jest tutaj sytuacja z Marcosem Alonso i jego zachowanie w trakcie meczu z West Bromwich Albion, o czym pisaliśmy parę dni temu.

 

Jedno okno transferowe to za mało. Lampard będzie potrzebował jeszcze trochę czasu, żeby w pełni zrealizować swój plan. Teraz pojawia się pytanie, kiedy będziemy mogli w pełni rozliczać Anglika z osiąganych przez niego rezultatów. Postaramy się na to odpowiedzieć, patrząc na sytuację u największych rywali The Blues.

 

Zacznijmy od Liverpoolu Jürgena Kloppa. Niemiec przybył na Anfield w październiku 2015 roku i w swoim pierwszym sezonie zakończył rozgrywki ligowe na ósmym miejscu. W następnych latach The Reds skupili się na przebudowie swojego składu. Do klubu z Merseyside trafili między innymi Alisson Becker, Mohamed Salah, Sadio Mane czy Virgil van Dijk, ale Liverpool nie skupiał się tylko na transferach do klubu. Anfield opuściło wielu zawodników, którzy po prostu nie spełniali wymagań narzuconych przez Kloppa. Przemodelowano całą defensywę, zmieniono koncepcję gry w ataku. Jeżeli jakiś zawodnik nie chciał zostać w klubie, to pozwalano mu odejść, ale za odpowiednią cenę. Tak było w przypadku Philippe Coutinho, którego transfer sfinalizował pozyskanie Van Dijka i Alissona. Ten moment był kamieniem milowym dla Liverpoolu i pozwolił The Reds zostać mistrzem Anglii i ponownie zagościć w europejskiej elicie.

 

Pep Guardiola rozpoczął swoją karierę na Etihad Stadum o zajęcia trzeciego miejsca, za co spotkała go duża krytyka, ale Hiszpan konsekwentnie realizował swoją wizję i w nagrodę ,,otrzymał" dwa mistrzostwa Anglii z rzędu. Hiszpan, podobnie jak Lampard, miał problem z obsadzeniem pozycji bramkarza. Najpierw Manchester postanowił zakończyć współpracę z Joe Hartem. Na jego miejsce przyszedł Claudio Bravo, który popełniał jednak wiele błędów. Dopiero Ederson spełnił wymagania Guardioli i został podstawowym golkiperem The Citizens. Hiszpański menedżer skupił się również na zwiększeniu głębi swojego składu. W pierwszych osiemnastu miesiącach jego pracy na Etihad Stadium trafili tacy zawodnicy jak Kyle Walker, Gabriel Jesus, Leroy Sane, Aymeric Laporte, Bernardo Silva czy John Stones. Guardiola pozbył się również niektórych piłkarzy. Najgłośniejszy przypadek to Yaya Toure, który przed erą Hiszpana był kluczowym zawodnikiem klubu z Manchesteru, ale były trener Barcelony i Bayernu nie widział dla niego miejsca w swojej drużynie.

 

Kolejnym przykładem może być Mauricio Pochettino, który może nie wygrał żadnego trofeum z Tottenhamem, ale na pewno wzniósł Koguty na wyższy poziom. Za jego kadencji Spurs byli blisko wygrania ligi i ugruntowali swoją pozycję w czołowej czwórce. Argentyńczyk nie był pobłażliwy, jeżeli chodzi o przebudowę składu. Lennon, Townsend, Adebayor, Kaboul czy Capoue to tylko część nazwisk, które zostały skreślone przez Pochettino. Dzięki tym transferom do pierwszego składu awansowali między innymi Harry Kane czy Eric Dier, którzy teraz stanowią o sile Tottenhamu.

 

Każdy z tych menedżerów dostał parę lat na zrealizowanie swojej wizji i ich klubom wyszło to na dobre. Nie powinniśmy oceniać Lamparda po ledwie pięciu spotkaniach, bo jego plan tak naprawdę dopiero teraz nabiera rozpędu. Nie wiadomo jednak, jak na ewentualne słabsze wyniki klubu ze Stamford Bridge zareaguje Roman Abramowicz. Rosyjski oligarcha potrafi szybko się zniecierpliwić i mimo, że Lampard ma teraz pełne poparcie zarządu, to w pewnym momencie ta sytuacja może ulec drastycznej zmianie.


Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

PandA
komentarzy: 66
03.10.2020 13:10

Świetny tekst. W pełni się zgadzam z tym, że Frank potrzebuje po prostu czasu. Fizycznie niemożliwym jest przewrócenie składu do góry nogami i natychmiastowa perfekcyjna gra z maksymalnym wykorzystaniem potencjału każdego z zawodników. Ludzie domagający się zwolnienia Lamparda czerpią wiedzę o footballu zapewne z Fify, bo nie idzie inaczej wytłumaczyć tak głupiego żądania.

Pocholere
komentarzy: 943
02.10.2020 22:47

Okej, ale z trójki Klopp, Poche, Guardiola, tylko ten ostatni miał jako-taki skład i fundusze na rozbudowę. Tylko w City oczekiwali wyników. Liverpool był gdzieś pośrodku tabeli od kilku lat, Tottenham był zwykłym wanna-be do walki o czołowe lokaty. Patrząc na Lampsa i Chelsea te oczekiwania są inne. My jesteśmy w topie od kilkunastu lat, czy to w PL czy w Europie. Szacunek za zeszły sezon, ponieważ był ogromnym wyzwaniem. Jeśli jednak na koniec obecnego, albo co gorsza gdzieś w połowie, sezonu będzie nadal taka padaka jak na początku, to nie wiem czy ten trzeci sezon coś zmieni.

komentarzy:
03.10.2020 01:45

Co ty gadasz? Według Ciebie Lampard dostał taką zajebistą pake do grania? Jedyni klasowi zawodnicy to azpi i kante, z czego pierwszy powoli robi sie juz cieniem siebie( aczkolwiek walczy i daje z siebie całe serce dla Chelsea), a drugi nie wychodzi z gabinetu lekarskiego. To o czym tu mowa ?

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close