Lampard: Jesteśmy świadomi ciążącej na nas presji
Dodano: 08.09.2020 20:38 / Ostatnia aktualizacja: 08.09.2020 20:38Frank Lampard udzielił wywiadu dla serwisu Four Four Two ,w którym między innymi podkreślił, że jest świadom presji, która będzie ciążyć na Chelsea w przyszłym sezonie, w związku z dużą aktywnością The Blues na rynku transferowym. Klub ze Stamford Bridge pozyskał do tej pory sześciu zawodników za ponad 200 milionów funtów.
Frank chciałem się zapytać, jak oceniasz poprzedni sezon w waszym wykonaniu i jakie są twoje wrażenia po pierwszym roku pracy na Stamford Bridge?
Wiedziałem, że w takim klubie jak Chelsea oczekiwania zawsze są wysokie. Mieliśmy w poprzednim sezonie parę utrudnień. Zakaz transferowy i pandemia w jakiś sposób na nas wpłynęły, ale cieszę się, że zrealizowaliśmy postawione przed nami cele. Chcę wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Muszę odpowiednio zarządzać moim składem i podejmować właściwe decyzje. Staram się też mieć dobry kontakt z każdym pracownikiem naszego klubu. Wiem, że jeżeli przyjdą trudne czasy, to wtedy te osoby będą ze mną i pomogą mi przejść przez ten okres. Menedżer nie może się izolować od innych ludzi, ponieważ wtedy jest większe ryzyko, że coś po prostu pójdzie nie tak.
Jakie są twoje oczekiwania przed sezonem 2020/2021?
Myślę, że w poprzednim sezonie osiągnęliśmy dużo, ale jego końcówka wyraźnie pokazała, co jeszcze u nas kuleje. Cieszę się, że zakwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów i doszliśmy do finału Pucharu Anglii, jednakże nie mogę na to wszystko patrzeć przez różowe okulary. Mecze z Bayernem i Arsenalem pokazały, jakie mamy problemy i teraz staramy się je wyeliminować przed nadchodzącym sezonem. Musimy po prostu pracować dwa razy ciężej. W poprzednim sezonie straciliśmy aż 50 bramek i musimy przeprowadzić dokładną analizę tego stanu rzeczy, ponieważ na ten aspekt składa się kilka czynników. Poza tym każdy zespół musi się cały czas rozwijać i na bieżąco korygować wszelkie niedokładności. Przykładowo Liverpool zaprezentował się fantastycznie w poprzedniej kampanii ligowej, ale jestem pewny, ze Jürgen Klopp zastanawia się teraz co należy zrobić, żeby ta drużyna była jeszcze lepsza. Ja chcę cały czas udoskonalać naszą grę i eliminować wszelkie problemy, które na pewno się jeszcze pojawią. Wiem, że powoli kończy się mój ,,miesiąc miodowy" i ludzie zwiększą swoje oczekiwania wobec nas, zwłaszcza po transferach jakie dokonaliśmy, ale to jest normalne zjawisko i jesteśmy na to przygotowania. Nasza aktywność na rynku też ma służyć poprawie i wzmocnieniu naszego składu.
Twoja praca często wykracza poza Cobham i musisz ją też ,,przynosić" do domu. Jak reaguje na to twoja rodzina?
Chcę tutaj wyróżnić moją żonę, ponieważ jej pomoc bardzo często okazuje się nieodzowna. Mam to szczęście, że zawsze mogę się z nią podzielić różnorakimi wątpliwościami i problemami związanymi z moją pracą. Christine ma też swoje obowiązki i często po prostu pomagamy sobie nawzajem. Bardzo mocno ją kocham i jestem dumny z tego, jak prowadzi swoją karierę zawodową. Przy ciężkich tematach wymieniamy się naszymi opiniami i to pozwala popatrzeć na jakąś sprawę pod zupełnie innym kątem. Nie raz dzięki takim rozmowom uniknąłem jakiegoś błędu. Czasami podchodzę do Christine i mówię, że na przykład ten zawodnik nie pojawił się wczoraj na treningu i nie wiem, czy włączyć go do kadry meczowej na zbliżające się spotkanie. Wtedy ona pyta się mnie, czy ten piłkarz nie ma żony albo dziewczyny. Sugeruje, że może mieli jakiś problem i powinienem bardziej wgłębić się w ten temat. Jej rady są bardzo cenne i pozwalają mi na lepsze zrozumienie moich zawodników. Muszę przyznać, że bardzo dużo czasu spędzam w Cobham i praktycznie nie zdejmuję swojego dresu, ale staram się znaleźć odpowiednią ilość czasu dla mojej rodziny. Jestem im dozgonnie wdzięczny za wsparcie, jakie mi codziennie oferują.
- Źródło: Four Four Two
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
BOSS!