Liczby pokazują, że Lampard nie jest ślepo zapatrzony w swoją filozofię

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 29.08.2020 10:03 / Ostatnia aktualizacja: 29.08.2020 10:03

Gdy rok temu Frank Lampard obejmował Chelsea, wiele osób miało wątpliwości, czy tak młody trener zdoła sobie poradzić w tak wielkim klubie. Sytuacji nie ułatwiało odejście Edena Hazarda oraz zakaz transferowy. Lampard poradził sobie jednak bardzo dobrze, ale udowodnił także, że nie jest ślepo zapatrzony w swoją filozofię i potrafi podejmować trudne, choć potrzebne i odpowiedzialne decyzje.


Miniony sezon Chelsea zakończyła na czwartym miejscu w tabeli, dzięki czemu zapewniła sobie awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. The Blues wystąpili także w finale FA Cup, gdzie jednak ulegli Arsenalowi. W Lidze Mistrzów musieli uznać wyższość Bayernu Monachium, z którym wysoko przegrali w obu spotkaniach.


Przed sezonem Lampard postawił sobie za cel wprowadzenie do zespołu jak największej liczby młodych piłkarzy z akademii i wywiązał się z tego zadania bardzo dobrze, wręcz lepiej, niż można by się tego spodziewać. Tammy Abraham przez kilka miesięcy prezentował dobrą skuteczność, a Mason Mount odgrywał bardzo dużą rolę w grze ofensywnej, w zasadzie w każdym meczu, w którym występował. Sukcesem pomocnika oraz osób go prowadzących jest to, że przez cały sezon udało mu się utrzymać wysoką formę.


Kilka dobrych występów zaliczyli także Reece James i Fikayo Tomori. Obaj mieli problemy zdrowotne, ale zdołali udowodnić, że w przyszłości mogą być bardzo ważnymi punktami zespołu. Tempo ich rozwoju może mieć spory wpływ na formę Chelsea w przyszłym sezonie, mając w pamięci problemy z obroną, jakie Niebiescy mieli w zasadzie przez całą poprzednią kampanię.


Frank Lampard z pewnością jest trenerem, który ochoczo stawia na młodzież i nie boi się ryzyka, ale jednocześnie potrafi podejmować decyzje, które mają na celu wyłącznie dobro drużyny. W pierwszej połowie poprzedniego sezonu Mason Mount, Tammy Abraham, Fikayo Tomori, Callum Hudson-Odoi i Reece James rozegrali łącznie 51 meczów w Premier League od pierwszej minuty. W drugiej połowie sezonu ta liczba spadła do 41. Dla przykładu w przypadku Fikayo Tomoriego te liczby wynoszą odpowiednio 13 i 2, co jest bardzo wyraźnym spadkiem, ale wpływ na to miała kontuzja. Będący w dobrej formie na początku sezonu Abraham rozegrał 17 meczów od pierwszej minuty w pierwszej połowie kampanii, a w drugiej tylko osiem, choć na spadek ten wpływ także miała kontuzja. Jedynie Reece James rozegrał więcej meczów w drugiej niż w pierwszej połowie sezonu, a także zagrał w finale FA Cup. Frank Lampard często udowadniał, że wierzy w młodego obrońcę i liczy na jego rozwój.


Stosunkowo mało występów na przestrzeni całego sezonu zaliczył Callum Hudson-Odoi, który jeszcze rok temu był uważany za najbardziej obiecującego młodego zawodnika Chelsea. Anglik najpierw miał problemy zdrowotne, a następnie nie potrafił odnaleźć wysokiej dyspozycji. Lampard chętniej stawiał na Pulisicia, Williana, a niekiedy także na Pedro, jak np. w finale FA Cup. Młody skrzydłowy będzie musiał się bardzo postarać, by znaleźć miejsce w składzie i móc liczyć na jak najczęstszą grę.


W tym roku zarząd Chelsea postanowił rozbić bank i sprowadził do klubu wielu znakomitych piłkarzy. Już niebawem Frank Lampard będzie mógł korzystać z usług Hakima Ziyecha, Timo Wernera, Bena Chilwella, Thiago Sily, a być może także Kaia Havertza. W większości są to zawodnicy młodzi, poniżej 25 roku życia, a już doświadczeni i mający za sobą występy w najsilniejszych ligach europejskich oraz w Lidze Mistrzów.


Wychowankom Chelsea zapewne będzie teraz o wiele trudniej wywalczyć miejsce w wyjściowej jedenastce. Frank Lampard z pewnością nie będzie miał skrupułów, by odsunąć od składu tych, którzy nie będą prezentowali najwyższego poziomu, tym bardziej, że ma teraz do dyspozycji szeroki wachlarz możliwości. Konkurencja o miejsce w składzie będzie bardzo duża, a grać będą ci, którzy na to zasłużą. Lampard pokazał także, że jest sprawiedliwy w swoich decyzjach i na pewno nie skrzywdzi nikogo, kto na treningach i podczas meczów będzie dawał z siebie maksimum możliwości.

Źródło: "The Telegraph"

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close