Emma Hayes udzieliła wywiadu, w którym mówi o przygotowaniach do nadchodzącego sezonu, nowych zawodniczkach i celach na przyszłość.

Za nieco ponad dwa tygodnie meczem przeciwko Manchesterowi City o Tarczę Wspólnoty, drużyna Chelsea Women rozpocznie kampanię 2020/21.

Menedżerka Chelsea Women nie może się doczekać pierwszego starcia i podkreśla, że jest zadowolona z przedsezonowych przygotowań swojego zespołu.

– Wspaniale było mieć cały skład razem od samego początku i pracować nad wszystkimi aspektami z nowymi zawodniczkami – mówi Hayes.

– Musimy pamiętać, że jest o wiele ciężej, gdy musisz bronić tytułu. Ważne jest więc, aby zawodniczki rozumiały, że jeśli chcą utrzymać poziom, to muszą nieustannie próbować czegoś nowego. To wyzwanie, które stawiam im każdego dnia. Myślę, że w tym sezonie wszystko będzie niezwykle trudne. Inne zespoły również są bardzo mocne, a teraz dodatkowo dokonały wielu transferów, więc wygrywanie stanie się jeszcze bardziej skomplikowane. 

W ciągu letniego okienka transferowego Hayes również wzmocniła swój skład. Do klubu zawitały 3 nowe pomocniczki, Melanie Leupolz, Niamh Charles i Jessie Fleming.

– To świetna grupa. Melly Leupolz pokazała nam swoje doświadczenie i klasę. Mówi po angielsku, więc dobrze się dogaduje z grupą i myślę, że jest zawodniczką, która będzie bardzo popularna wśród naszych fanów. Niamh Charles, jest małą wojowniczką. Każdego dnia spełnia nasze oczekiwania i utwierdza nas w przekonaniu, że warto było się o nią starać. Jessie Fleming ma naprawdę wielkie umiejętności i ogromny potencjał. Teraz przystosowuje się do fizycznej gry w Anglii.

Po pokonaniu problemów z sercem, do drużyny wróciła także Fran Kirby. Emma Hayes jest niezwykle zadowolona z takiego stanu rzeczy.

– Fran jest jak nowy nabytek. Bardzo ciężko pracowała okresie przygotowawczym i cieszę się, że wróciła do grupy. Prezentuje się naprawdę dobrze i po prostu pokazuje wszystkim, dlaczego jest uznawana za topową piłkarkę.

Źródło: chelseafc.com